--------------------

____________________

 

 

 



Kaszuby - dlaczego warto tam jechać?

36 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Apisku,

  Zamczysko tak wielkie ,to zaskoczenie,ale szkoda,że zaczyna niszczeć.

Kaszuby znam trochę,ale jeśli wcześniej bywałem tam co roku ,to ostatni raz byłem tam ponad 10 lat temu.Z Gdyni do Leby zawsze jechałem bocznymi drogami,tylko po to żeby oczy nacieszyć widoczkami.Jednak zawsze byłem tam latem i raz zimą ,a po Twoich zdjęciach widzę,że tam najpiekniej jesienią.Miałem kolegę z Żelazna.Kuzyn ma nad jeziorem Kamień domek letniskowy i tam wielokrotnie przebywaliśmy.Miejsce przepiękne, położenie domku bardzo dobre ,takie spokojne bez wielkiej ilości domków..Z jednej strony jezioro,a za domkiem prawdziwe bagno i torfowisko.Pierwszy raz w życiu widziałem prawdziwe bagno,i jak sie chwilę postało to wyciskała sie woda .Rosły tam jagody i bagno taka roslinka niby na moleSmile

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 3 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Kolka, Plumeria, Janusz, aż się sama dziwię, że do tego zamku wcześniej nie dotarłam. Córka z rodzinką byla już tam wiele lat temu. Wtedy jeszcze była tam ochrona, ale i oni chętnie wpuszczali ciekawskich za co łaska na piwko....

Podziwiam tego faceta, że się na coś takiego porwał. Może na fotkach tego nie widać - ale to naprawdę potężna budowla!!!!

Zaraz wejdziemy do środka....

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 3 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

A co zastajemy na miejscu????

Po wyjściu z auta kierujemy się ku potężnej bramie wjazdowej z dwoma basztami. Od razu rzuca się w oczy mur ciągnący się wokół całej posiadłości - wysoki na około 3 metry. Brama zamknięta na głucho z groźnym napisem: "Wstęp surowo wzbroniony – teren budowy". Ale - jak wiadomo Polak potrafi, więc wszyscy to olewają i wchodzą sobie boczną furtką, no to my też...

Zamek robi faktycznie piorunujące wrażenie. Nawet w takim niewykończonym stanie, a może właśnie dlatego????

Panuje tu tajemniczy nastrój, szumi stary las, w podmuchach wiatru wirują suche liście, nad jeziorkiem unosi się mgła....Możnaby tu nakręcić jakiś film kryminalny, gdyby jeszcze było pochmurno i padał deszcz. Ale świeci słońce....

Jest tu mieszanina wszystkich możliwych stylów architektonicznych – od gotyku, poprzez renesans, a na baroku kończąc. No i trochę elementów współczesnych też się tu znajdzie, choćby spory basen czy szyb biegnący przez parę pięter, w którym miała jeździć winda...

Podejrzewam, że w pełni wykończony "na bogato zamek", nie za bardzo by mi się podobał...

Nie przepadam za takim wyszukanym, pełnym zdobniczych detali stylem.

Ale póki co, jest fajnie....no może gdyby nie te graffiti i niebezpieczne dla bosych psich łapek porozbijane butelki...

Fachowiec określiłby stan zamku jako surowy, otwarty, to znaczy nie ma drzwi, ani okien. Można się po nim poruszać bez przeszkód. Ale najpierw postanawiamy go obejść wokół.

 Najpierw wspinamy się na pobliską górkę, by lepiej przyjrzeć się budowli z wyższej perspektywy.

Stoi na zboczu wzgórza, pięknie wkomponowany w stary las, skrajem posiadłości płynie strumień zasilający nieduże jeziorko.

Zamek o powierzchni ponad 5 tysięcy metrów kwadratowych składa się z kilku części i posiada 12 baszt z wieżyczkami o różnych wysokościach.

Wchodzimy szerokimi schodami do przestronnego holu, gdzie w centralnym miejscu stoi niewykończona fontanna. Z holu wiodą kręcone, spiralne schody na wyższe piętra. A jest ich w najwyższych budynkach nawet pięć!!!

W skrajnym budynku w przyziemiu znajduje się spory basen o szerokości 9 metrów i długości 15.

W tym pomieszczeniu od południowej strony jest cały ciąg ogromnych otworów okiennych z widokiem na las i jezioro

A tuż nad basenem znajduje się wielka sala, wydaje mi się, że miała tu być albo sala balowa albo kaplica.

Na piętra nie wchodzimy, bo jakoś to wszystko podejrzanie niebezpiecznie wygląda. Część zamku, zbudowana na grząskim terenie nawet trochę się zapada. Ale kilka osób nic sobie z tego nie robi, śmigają po krętych schodach, zaglądają w każdy kąt, a nawet wchodzą na dach...

Wszystkie sufity mają charakterystyczną drewnianą konstrukcję przygotowaną do położenia rzeźbionych kasetonów. Ale niestety drzewo już jest sczerniałe, popękane..

.Te blisko 20 lat od wstrzymania budowy – zrobiły swoje... Mrozy, śniegi, deszcze, wilgoć od sąsiadującego jeziorka oraz wichury nie są czynnikami konserwującymi drewno.

Na każdą z 12 wież prowadzą odrębne kręte schody, bez żadnych balustrad, oczywiście.

Okna mają bardzo różnorodne kształty i wielkość. Liczba pokoi jest oszałamiająca.

Ale już mam dość włóczenia się po wnętrzach, wychodzimy reprezentacyjnym wyjściem na zarośniętą zielskiem łąkę rozciągającą się pomiędzy zamkiem a jeziorkiem.

Od tej strony widok jest znacznie fajniejszy i lepiej widać ogrom tej budowli.

Idziemy jeszcze kawałek wydeptaną ścieżką w stronę lasu, ale teren robi się coraz bardziej bagienny, więc zawracamy....

Słońce znika już za lasem, nad jeziorkiem unosi się coraz bardziej gęsta mgła, zamek pustoszeje. Na parkingu zostały już tylko dwa samochody, oprócz naszego.

I wyobrażacie sobie jak tu musiało być kapitalnie w czasie nocy Halloweenowej!!!

Siostrzenica opowiadała, że mieli swoją wyżerke, napitki, karimaty i świece, no i jakiegoś samograja. Wszyscy byli też odpowiednio przebrani....

Trzeba przyznać, że młodzież ma inwencję twórczą. Atmosfera musiała być superrrr!!!

Cholernie im zazdroszczę tej oryginalnej imprezki.

Jeśli kogoś zainteresuje sam zamek polecam obejrzenie filmiku na You Tubie – Vlog2 – Zamek w Łapalicach – ja nie umiem go tu wstawić, niestety. Jest więcej filmików na ten temat, ale wspomniany wyżej jakoś najbardziej mi się podoba...

A Wam polecam przy okazji pobytu w okolicach Gdańska odwiedzenie tego nastrojowego i tajemniczego miejsca. A koleżeństwu forumowemu z Trójmiasta radzę zaplanować taką wyprawę w najbliższym czasie, bo mogą to cudo wkrótce rozebrać.

No, a przede wszystkim życzę panu Piotrowi – zapaleńcowi i marzycielowi jakich już mało chodzi po świecie – dokończenia tej inwestycji. Może kiedyś???

A w ogóle warto się kiedyś wybrać na Pojezierze Kaszubskie, pochodzić po lasach, poszukać grzybów, których tu w bród we właściwym czasie, popływać żaglówką po jeziorach lub zrobić sobie spływ Czarną Wodą. Jest tu sporo niedużych, przytulnych pensjonatów, a także kilka karczm, gdzie można coś przekąsić.

Zatem warto wziąć pod uwagę ten rejon planując jakiś weekend, a może nawet urlop!!!!

Mariola

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 5 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

No masz Ci Babo placek-takie zamczysko i prawie straszy pustostanem Nea Ja to juz sobie wyobrazam jak by tam jakis hotel zrobic-cudenko by wyszło Yes 3 tak pieknie połozony-że nik sie jeszcze za to nie zabrał Yes 3

Apisku jak Ty go wynalazłaś Scratch one-s head

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 3 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Żelek, moja córka wynalazła go już parę lat temu, może 8-10, dokładnie nie pamiętam. I bardzo nas zachęcała by się tam wybrać, ale jakoś nie wychodziło....

A ostatnio moja siostrzenica ze swoimi znajomymi zorganizowali sobie tam imprezkę z okazji Halloween. Tak fajnie opowiadała, że postanowiliśmy sie tam wybrać w ostatnią niedzielę.

Odnośnie zamku, to w pewnym momencie na poczet długów komornik zorganizował licytację. Podobno kwota wywoławcza była 17 milionów, ale żaden kupiec się nie znalazł.

Właściciel siedzi teraz za granicą, może liczy, że tam zarobi na wykończenie zamczyska....

Ale podobno cała  konstrukcja jest już w kiepskim stanie i raczej nadaje się do rozbiórki. A z kolei fachowcy szacują, że rozbiórka  może być droższa niż dokończenie budowy.

Mariola

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ło matulu - ale historia. Nie miałem pojęcia, że coś takiego istnieje. Niby bajka, ale bardziej jednak - megalomania. Miejsce na pewno warte odwiedzenia.

apisku - wyręczam Cie:

Lenuś
Obrazek użytkownika Lenuś
Offline
Ostatnio: 4 lata 8 miesięcy temu
Rejestracja: 12 wrz 2013

apisek :

Marinik, sorki, ale pudło....

Momi, a ta adopcja to ze względu na to, że byśmy Cię na spacerki ciągali siłą???? Córka nawet turystykę na AWF skończyła, taką zaprawę za młodu dostała!!!

A Kartuzy to za klimatyczne nie są, niestety. Natomiast okolica śliczna. Albo może ja taka anty - miastowa, to uroku w rzadko którym mieście się dopatruję..

.Bereciku, Lenuś witajcie!!!!

Lenuś pamiętam jak mi żal było, jak Twój piesek umarł... Mój już też starawy, aż się boję...

Apisku dziękuje że pamiętasz....wiesz ciasem smutno jest brakuje go, był z nami 15 lat,niekiedy słysze nawet jego szczekanie,tak mi się wydaje Sad

No ale życie tłoczy się dalej i jak to w życiu bywa,po smutkach przychodzi radość,piesek nasz odszedł,natomiast po 1,5 miesiącu urodził się wnuk.Szczęście i radość mnie ogarnęła Preved 

Apisku jedziemy dalej,ja tyle mam zaległosci na forum,jeszcze 2 Twoje relacje są nie przeczytane Wink

Piękne te Kaszuby nam prezentujesz,zwłaszcza w tym okresie,kiedy tak kolorowo jest Good

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 3 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Marinik, wielkie dzięki za wstawienie filmiku.

Lenuś, miałaś szczęście, że Twój piesek żył aż 15 lat. Ja mam całe życie psy i żaden nie żył dłużej niż 12 lat.

A wnuki, to faktycznie radocha, nawet nieporównywalna z psem!!! Moja wnuczka już do szkoły w tym roku poszła, to zaczął się nowy etap w życiu....

I przyznaję, że Kaszuby i sam zamek fajne są!!!!!

Mariola

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

apisku - proszę uprzejmie Yahoo

A co do psów - jasne, ze to zupełnie inna radocha, niż ta z wnukami. U mnie także psy są niemal zawsze - oczywistym jest, że żyją krócej niż ludzie,że biorąc szczeniaka należy by przygotowanym na jego odejście. Najważniejsze, że przyjmując ich na członków rodziny otrzymujemy od nich tyle serdeczności, miłości i bezgranicznego oddania, że cena jaka płacimy przy ich odejściu jest zrekompensowana czasem kiedy są z nami.

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 3 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Marinik, niby to wszystko jasne i oczywiste, co piszesz.

Ale jednak żal, że ich żywot krótszy....

Mariola

Strony

Wyszukaj w trip4cheap