Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Po powrocie z Seszeli w maju, trzeba było coś wymyśleć na jesienne wakacje
Plan był taki: Nairobi z safari i wypoczynek na Zanzibarze. Ale jak to z planami bywa, nie zawsze dochodzą do skutku.
I … zrobiła się tego Indonezja z Singapurem
Po przeczytaniu kilku relacji na forum, zorientowaniu się w topografii, przejrzeniu miliarda hoteli, powstał plan wycieczki:
25.10 wylot z Warszawy 14:45, linie Emirates (bilety zakupione na stronie linii lotniczych)
25.10 lądowanie w Dubaju 22:15
26.10 wylot do Singapuru 2:35 (Emirates)
26.10 lądowanie w Singapurze 13:45 (Emirates)
26.10 wylot do Bali, linie KLM (bilety zakupione na stronie linii lotniczych)
26.10 lądowanie na Bali 19:15
Transfer z lotniska do hotelu darmowy.
26.10-29.10 – 3 dni w Ubud (hotel Komaneka at Bisma– kupiony na stronie hotelu, opcja BB)
29.10-2.11 – 4 noce na Gili Trawangan (hotel Bale Sampan – kupiony na stronie hotelu, opcja BB)
Transfer na/z Gili łodzią, kupiony wcześniej na stronie www.gilitransfers.com
2.11-4.11 – 2 noce w Laguna Luxury (kupione w niemieckim Tui, opcja BB)
4.11-7.11- 3 noce w Melia (kupione w niemieckim Tui, opcja all inclusive)
7.11 – wylot do Singapuru 9:15 Air Asia (bilety kupione na stronie linii)
7.11 – przylot do Singapuru 11:45
7.11-10.11 – 3 noce w Singapurze (Marina Bay Sand – kupiony na stronie hotelu, opcja BB)
15 nocy, 5 hoteli, ja nie wiem jak się na to zgodziłam
Głównym organizatorem i koordynatorem działań jest jak zwykle Aga, której bardzo dziękuję, że skomponowała nam tak fantastyczne wakacje. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś, gdzieś mnie ze sobą zabierze. Zgadzam się na wszystko w ciemno
Moja klasyfikacja hoteli z tego wyjazdu.
Nr 1
Marina Bay Sands – basen na dachu, zapierający dech widok z góry i z okien, winda pędząca z prędkością światła, pyszne wypasione śniadania, nawet musztarda i szynka była !!
Nr 2
Laguna – malowniczy hotel, mnogość basenów, luksusowy pokój, pyszne i wypasione śniadania, brak musztardy zepchnął hotel na drugie miejsce
Nr 3
Komaneka at Bisma – hotel położony w malowniczym miejscu, cisza, spokój, obsługa królewska
Nr 4
Melia – jak dla mnie hotel mocno przereklamowany, jeden duży basen, a tam Wanie i Wołodie pływające innym po głowach, całe szczęście miałyśmy pokój z własnym dostępem do basenu, a na deser były lody. No i znalazło się też boisko do kosza
Nr 5
Bale Sampan – najmniejsze pokoje ze wszystkich odwiedzonych, codziennie to samo na śniadanie, blisko do plaży i żółwi.
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Pierwsza
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Prawie pierwsza.....
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Do Warszawy dojechałyśmy samochodem, w sobotę mały ruch, jazda spokojna, autostrada droga .
Samochód zostawiamy na parkingu i jedziemy na lotnicho .
Idziemy nadać bagaże i ku naszemu zdziwieniu udaje się nam od razu nadać je na Bali, pomimo, że lecimy innymi liniami .
Super, bo przynajmniej w Singapurze nie będziemy musiały odbierać i nadawać na nowo bagaży. Zawsze to mniej lataniny.
Żeby nie było za różowo, przemiły Pan z Emiratów mówi, że jak bagaże zginą, to w Dubaju, bo tam się to najczęściej zdarza .
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Anuisa, lamia - witam na pokładzie
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Jestem i ja. Chyba zaraz oszaleje od tylu wspaniałych relacji, które ostatnio sie pojawiają
Maszyna latająca już stoi, czekamy na swoją kolej
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Eh to będzie relacja, relanium trza przygotować hehe...boziu zacieram rączki na widoki Komaneka at Bisma, hotele BOSKIE wbrałaś !!!
Nie dostałyśmy tych miejsc, które zarezerwowałyśmy przy kupnie biletu, no trudno, ważne że koło siebie siedzimy, lecimy .
Siedzimy na środku, obok nas Pan Mirek z kolegą, kolega pije pojedyńcze drinki, Mirek podwójne, co objawia się problemami z koordynację ruchów u Pana Mirka (siedzącego po mojej prawicy): 1 trafienie - drink wylewa się na moje spodnie, 2 trafienie - kuksaniec w bark, 3 trafienie - kuksaniec w okolicac głowy, w końcu Mirek zasypia, nie wiem czy wysiadł z samolotu.
Kolega Mirka proponował mi wizytę i prysznic w hotelu na lotnisku w Dubaju - nie skorzystałam .
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Koniczyna, Bepi, miło Was widzieć.
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Lot przebiega spokojnie, jedzenie, jak to jedzenie w samolocie, może być .
Lądujemy w Dubaju, tam kosmiczne windy, ruchome schody, przejazd pociągiem między terminalami.
Jako, że do drugiego lotu mamy ponad 4 godziny, przysługuje na voucher na posiłek. Odbieramy vauchery od niemiłego Pana na stoisku Emiratów i po przeanalizowaniu listy jadłodalni, udajemy się do Mc Donalda, bo tylko ta nazwa nam coś mówi . Dostajemy kanpakę, frytki, colę i ciasteczo.
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/