--------------------

____________________

 

 

 



Wyprawa do Libanu wspomnienia

18 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Świerszczyk...
Obrazek użytkownika Świerszczyk...
Offline
Ostatnio: 9 miesięcy 3 tygodnie temu
Rejestracja: 06 wrz 2013

Czy wy widziecie zdjęcia?? Bo ja nie Sad

Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 24 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ja widze Swierszczyku Crazy

No trip no life

iwusia3
Obrazek użytkownika iwusia3
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 tydzień temu
Rejestracja: 11 sty 2015

Dzień 4.

Z samego rana ruszamy do starożytnego Baalbeck leżącego w malowniczej Dolinie Bekaa między masywami górskimi Libanu i Antylibanu.

Miła pani w kasie daje sobie wmówić, że jesteśmy pół-Libankami i dostajemy bilety zniżkowe za 7000 funtów libańskich.

Tak dla orientacji 1 zł= 412 funtów LB.

Wkraczamy na teren Baalbeck, które jest znane wszystkim miłośnikom starożytności.

Powstało około XII w p.n.e. i bylo centrum kultu starożytnego boga Baala.

Najlepiej zachowana jest świątynia Bachusa, która przetrwała nawet trzęsienia ziemi.

Wnętrze świątyni Bachusa.

 

 

Mimo, że to kwiecień jest gorąco, kolo 30 stopni.

Świątynia Jowisza była największą budowlą sakralną na terenie Imperium Romanum.

Stawiano ją na postumencie z ogromnych bloków piaskowca- największe z nich mają po 750 ton!!!!

Otaczały ją dwa rzędy kolumn o wysokości 22 m i średnicy2, 2 m.

Spośród 54 kolumn do dziś przetrwalo 6, ale i tak robią kolosalne wrażenie.

Potem zwiedzamy Niebieski Meczet znajdujący się w pobliżu nasladujący styl irańskich świątyń,

Baalbeck zamieszkują głównie szyici.

 

Musimy oczywiście przed wejściem wdziać ozdobne "płaszczyki". Biggrin

Błękitny Meczet

 Następnie ruszamy do Zahle, sympatycznego miasteczka słynącego z przepysznych przystawek libańskich

zwanych mezze oraz dobrej kawy i trunków.

 

Potem wybieramy się  do winiarni Ksara.

Humory nasze wzrastają proporcjonalnie do ilości wypitych rodzajów przeróżnych win.

W doskonałych nastrojach wracamy do Bejrutu.

 

 

 

Iwona

iwusia3
Obrazek użytkownika iwusia3
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 tydzień temu
Rejestracja: 11 sty 2015

Dzień 5.

Dopiero dzisiaj ruszamy na zwiedzanie Bejrutu, w którym mieszkamy od 5 dni.

Co prawda byłyśmy na wieczornych spacerach, ale to nie to samo, co zobaczyć miasto w świetle dnia.

Najpierw spacer śliczną promenadą Corniche.

A to jeden z symboli Bejrutu - Gołębie Skały.

Migawki z ulic Bejrutu.

 

Libański ślub.

Kobiety w Libanie ubierają się tak jak my, to turystki z Arabii Saudyjskiej chodzą ubrane od stóp do głow na czarno.

 

 

 Najlepsza jaką jadłam bahlava.

 Imponujące zbiory w Muzeum Narodowym w Bejrucie.

 

  Meczet Mohammed al-Amin nazywany jest też meczetem Haririego,

bo został wybudowany przez zamordowanego w 2005 roku prezydenta Libanu.

Dziś meczet jest jedną z wizytówek miasta.

 

 

Iwona

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 6 godzin 24 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Fajne te gołebie skały Preved a ruinki w Baalbeck wymiataja Good

No trip no life

iwusia3
Obrazek użytkownika iwusia3
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 tydzień temu
Rejestracja: 11 sty 2015

Tak, to coś wspaniałego..niestety jak to często bywa zdjęcia nie oddzadzą piękna tak jak należy..:)

Iwona

iwusia3
Obrazek użytkownika iwusia3
Offline
Ostatnio: 1 miesiąc 1 tydzień temu
Rejestracja: 11 sty 2015

Dzień 6.

Jedziemy do rezydencji emirów Libanu z XVIII w. w Bajt-ad- Din.

Po uzyskaniu przez kraj niepodległości stał się letnią rezydencją prezydenta kraju.

 

 Potem postanawiamy zwiedzić rezerwat cedrów libańskich.

Z każdą serpentyną wyżej robi się coraz chlodniej.

Mgły spowijające drzewa dodają temu miejscu tajemniczości.

Na terenie parku rosną cedry mające po 2 tys. lat.

 

Zatrzymujemy się na chwilę przy zamku Moussa, zbudowanego przez ekscentrycznego biznesmena w ubiegłym wieku.

 

 

 Ostatnim punktem naszej wycieczki jest stare kamienne miasteczko Dajr al-Kamar,

które przez kilka stuleci pełniło funkcję stolicy autonomicznego państwka rządzonego przez emirów z rodu Maan.

 

 

 

Muzeum Figur Woskowych Marie Baz.

Wracamy do Bejrutu na pożegnalną kolację. Jutro wracamy do Polski.

Żal wyjedżać, ale postanawiamy tu jeszcze wrócić.

Iwona

Strony

Wyszukaj w trip4cheap