Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Moi Drodzy! Ponieważ dzięki Apiskowi i Andrew i ich najnowszym relacjom z Azorów, ostatnio powróciłam myślami na moją ukochaną Maderę, postanowiłam powspominać z Wami i podzielić się kilkoma moimi przemyśleniami. Ponadto wiem, że Marylka planuje tam wyjazd. Może coś niecoś się jej z tej relacji przyda
Wyjazd odbył się w październiku 2012 r. Teraz uważam, że lepsza pora na Maderę będzie wiosną. Choć na jesień było sporo kwiatów, to jednak na wiosnę jest ich tam na pewno znacznie więcej. Pogoda wówczas też chyba pewniejsza.
Mieszkaliśmy w hotelu Rocamar & Royal Orchid, położonym bezpośrednio nad morzem, w miejscowości Canico de Baixo, 11 km od stolicy wyspy Funchal. Do stolicy można dojechać z przystanku autobusowego położonego 5 minut od hotelu.
Niedaleko hotelu mieści się kilka wypożyczalni samochodów, w październiku nie było problemów z wypożyczeniem autka z marszu.
Hotel jest czterogwiazdkowy, nie ma tam specjalnie żadnych luksusów, ale jest ładnie, czysto, dobre jedzonko. W hotelu jest basen zewnętrzny i wewnętrzny, siłownia, sauna.
Poniżej kilka fotek z hotelu i okolic, z różnych dni naszego pobytu:
Wczesnym rankiem:
Ależ piękne widoki Szkoda, że jeszcze tam nie dotarłam.
Pierwszego dnia po przylocie wybraliśmy się do Funchal i na wzgórze Monte. Zdecydowanie nie można tego punktu wyprawy odpuścić. Stare miasto jest bardzo klimatyczne. Szczególnie przypadły nam do gustu malowane drzwi.
Kolejka na Monte:
Moje ukochane strelicje królewskie:
Spacer po mieście:
No i wreszcie Monte:
Asiu, wspaniałe ujecia uwielbiam Madere tak jak Azorki wiec chetnie poczytam i popatrze..
No trip no life
Jestem jestem.....pewnie...mieszaj mi w głowie....co lepiej Azory czy Madera....:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ja pinkole ale wyczesane w kosmos gitra....wróć drzwi
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
Mabro, witaj Coraz częściej się pojawiają bilety na Maderę w dobrej cenie, może się kiedyś skusisz
Nelciu, to witaj w Klubie. Ja też Maderę uwielbiam, a Azorki po waszych relacjach mam w planie
Momitko, odpowiedź jest prosta - i tu i tu
Hapolku, nam gitra też się bardzo spodobały. A podobno co roku są nowe malunki
Normalnie aż zazdroszcze tam listonoszom....sama przyjemność wrzucać listy do takich drzwi *good2*
"Nadzieja to największe skur......two jakie wyszło z puszki Pandory"....
i ja na listę się wpisuję, byliśmy parę lat temu,,,, ale wspomnienia wracają
ba najlepszza to byla kamienna ławeczka i oświadczyny z filmu, jakoś tylko raz znalazłam ławeczkę
a teraz to już nawet tytułu filmu nie pamiętam
Czekam na dalszą relację
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Ech - jedno z wciaz niezrealizowanych marzen. Poprosze zatem wiecej niz KILKA FOTEK.
Moje Pstrykanie i nie tylko