Jeżeli komuś przyjdzie ochota na odwiedzenie ogrodów Berberini i miasteczka to z Rzymu dojechać najprościej można autobusem podmiejskim z przystanku przy stacji metra A Anagnina, autobus jedzie około 40 min, bilet kosztuje 2,50 euro w jedną stronę.
Dzisiaj odwiedzimy najbardziej malowniczo położone miasteczko Tivoli, które powstalo na fundamentach miasta Tibur. Tivoli za czasów Republiki Rzymskiej i \ Imperium było ulubionym miejscem letniskowym najbogatszych patrycjuszy. Budowali oni tu swoje przepiękne rezydencje i wille. Śławni mieszkańcy miasta to Horacy i Katullus. Podobno Tivoli było ukochanym miejscem Brutusa, cesarz August uznawał okoliczne źródła siarkowe za idealne miejsce do leczenia bezsenności, cesarz Hadrian kazawł wybudować swoją impenującą letnią siedzibę, której fragmenty dzisiaj zobaczymy W średniowieczu Tivoli było siedzibą biskupią, niestety ze względu na liczne najazdy (było doskonałym miejsce do ataku na oddalony o 30km Ryzm) znacznie podupadło. W XV w. Pius II kazał wybudować tu twierdzę Rocca Pia, w XVI w powstała Villa d'Este (nasz pierwszy cel zwiedzania), a XIX w Villa Gregoriana (niestety tej nie zobaczymy ). Podczas II wojny światowej Tvoli zostało mocno zniszczone w wyniku bombardowania.
Zanim rozpoczniemy zwiedzanie zjadamy najpyszniejsze lody jakie kiedykolwiek jadłam.
Nelciu, janjus Tivoli jest przepiękne i warte "poświęcenia" dnia na zwiedzanie go. Zaraz Was zanudzę fotkami. Jeżeli chodzi o lody, no cóż............... ja uwielbiam lody i mogę je jeść na okrągło, jednak tak pysznych to w życiu nie jadłam. Nie wiem jak to się stało, że nie mam fotki z nazwą lodziarni , ale była to lodziarnia przy głównej ulicy prowadzącej do Piazza Trento obok staraganu z warzywami i pilnującym piechem . Jeżeli jesteście amatorami gorzkiej czekolady to myślę, że koniecznie musicie odwiedzić Tivoli przeniesiecie się do raju smakowego, a potem w ogrodach do raju duchowego .
Idziemy zobaczyć największą i najwspanialszą atrakcję Tivoli -wpisaną w 2001 r na listę UNESCO- villę d'Este *preved*. Pierwotnie byl to klasztor benedyktynów. W XVI w syn Lukrecji Borgii, Hipolit d'Este przebudował majątek i stworzył luksusowy pałac z przepięknymi ogrodami (no cóż otaczanie się przepychem, to cecha charakterystyczna książąt kościoła ).
Pałac położony jest na krawędzi skalnej, a z jego tarasów rozciąga się wspaniały widok na usytuowane poniżej ogrody, wzgórza i równinę. Przez długi czas był mocno zaniedbany, potem zrujnowany po trzęsieniu ziemi, obecnie jest odnawiany (przeszedł na własność państwa włoskiego) i władze regionu chcą mu przywrócić dawny blask.
Wstęp płatny 8 euro obejmuje pałac i ogrody. W pałacu jest zakaz fotografowania.
Niektóre sale nadal czekają na renowację, ale i tak są piękne. Wielka szkoda, że wyposażenie jest tak skromne, strasznie bym chciała zobaczyć ten przepych , a tak to tylko wyobraźnia może mi coś podpowiadać.
Jeszcze mały spacerek po pałacu i dalsze zdjęcia z przyczaju *biggrin*. Muszę przyznać, że w niektórych miejscach bardzo pilnowali i nie było możliwości focenia, ale były miejsca gdzie na szybciora się udawało.
Korytarz prowadzący do wielkiej loggi zapowiada przedsmak tego, co czeka nas w ogrodach, czyli zaczyna się woda w dużej ilości
Opuszczamy urokliwe Castel Gandolfo i podziwiając piekną okolicę wracamy do Frascati.
Najpierw przez spory kawałek jedziemy tak piękną drogą
a później widoczki się zmieniają
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jeżeli komuś przyjdzie ochota na odwiedzenie ogrodów Berberini i miasteczka to z Rzymu dojechać najprościej można autobusem podmiejskim z przystanku przy stacji metra A Anagnina, autobus jedzie około 40 min, bilet kosztuje 2,50 euro w jedną stronę.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Dzisiaj odwiedzimy najbardziej malowniczo położone miasteczko Tivoli, które powstalo na fundamentach miasta Tibur. Tivoli za czasów Republiki Rzymskiej i \ Imperium było ulubionym miejscem letniskowym najbogatszych patrycjuszy. Budowali oni tu swoje przepiękne rezydencje i wille. Śławni mieszkańcy miasta to Horacy i Katullus. Podobno Tivoli było ukochanym miejscem Brutusa, cesarz August uznawał okoliczne źródła siarkowe za idealne miejsce do leczenia bezsenności, cesarz Hadrian kazawł wybudować swoją impenującą letnią siedzibę, której fragmenty dzisiaj zobaczymy W średniowieczu Tivoli było siedzibą biskupią, niestety ze względu na liczne najazdy (było doskonałym miejsce do ataku na oddalony o 30km Ryzm) znacznie podupadło. W XV w. Pius II kazał wybudować tu twierdzę Rocca Pia, w XVI w powstała Villa d'Este (nasz pierwszy cel zwiedzania), a XIX w Villa Gregoriana (niestety tej nie zobaczymy ). Podczas II wojny światowej Tvoli zostało mocno zniszczone w wyniku bombardowania.
Zanim rozpoczniemy zwiedzanie zjadamy najpyszniejsze lody jakie kiedykolwiek jadłam.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku ,
Mi się bardzo podobają takie właśnie małe miasteczka.Uliczki ,klimaty małomiasteczkowe i piekne widoczki.
Lody też chyba z małych lokalnych lodziarni są pyszniejsze
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
ZAjączku, ty znowu kusisz !! pieknymi widoczkami i lodami
No trip no life
Nelciu, janjus Tivoli jest przepiękne i warte "poświęcenia" dnia na zwiedzanie go. Zaraz Was zanudzę fotkami. Jeżeli chodzi o lody, no cóż............... ja uwielbiam lody i mogę je jeść na okrągło, jednak tak pysznych to w życiu nie jadłam. Nie wiem jak to się stało, że nie mam fotki z nazwą lodziarni , ale była to lodziarnia przy głównej ulicy prowadzącej do Piazza Trento obok staraganu z warzywami i pilnującym piechem . Jeżeli jesteście amatorami gorzkiej czekolady to myślę, że koniecznie musicie odwiedzić Tivoli przeniesiecie się do raju smakowego, a potem w ogrodach do raju duchowego .
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Idziemy zobaczyć największą i najwspanialszą atrakcję Tivoli -wpisaną w 2001 r na listę UNESCO- villę d'Este *preved*. Pierwotnie byl to klasztor benedyktynów. W XVI w syn Lukrecji Borgii, Hipolit d'Este przebudował majątek i stworzył luksusowy pałac z przepięknymi ogrodami (no cóż otaczanie się przepychem, to cecha charakterystyczna książąt kościoła ).
Pałac położony jest na krawędzi skalnej, a z jego tarasów rozciąga się wspaniały widok na usytuowane poniżej ogrody, wzgórza i równinę. Przez długi czas był mocno zaniedbany, potem zrujnowany po trzęsieniu ziemi, obecnie jest odnawiany (przeszedł na własność państwa włoskiego) i władze regionu chcą mu przywrócić dawny blask.
Wstęp płatny 8 euro obejmuje pałac i ogrody. W pałacu jest zakaz fotografowania.
Wejście do pałacu
korytarz prowadzący na dziedziniec
widok z okien sali pałacowej
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Przechodzimy do odrestaurowanych sal pałacowych. Muszę przyznać, że zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Niektóre sale nadal czekają na renowację, ale i tak są piękne. Wielka szkoda, że wyposażenie jest tak skromne, strasznie bym chciała zobaczyć ten przepych , a tak to tylko wyobraźnia może mi coś podpowiadać.
Co robi Venus w pałacu biskupa?
Sceny biblijne też są
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jeszcze mały spacerek po pałacu i dalsze zdjęcia z przyczaju *biggrin*. Muszę przyznać, że w niektórych miejscach bardzo pilnowali i nie było możliwości focenia, ale były miejsca gdzie na szybciora się udawało.
Korytarz prowadzący do wielkiej loggi zapowiada przedsmak tego, co czeka nas w ogrodach, czyli zaczyna się woda w dużej ilości
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/