--------------------

____________________

 

 

 



La Bella Italia - Piza, Florencja i Cinque Terre

59 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Idąc dalej, w stronę rzeki Arno, dotarliśmy w końcu do Ponte Vecchio. Na tle zachodzącego słońca (które w końcu wyjrzało choć trochę zza chmur) prezentował się dostojnie. Oczywiście przeszliśmy się po moście. Tylu sklepów z biżuterią stłoczonych na tak małej przestrzeni jeszcze nie widziałam.

I spacer przez most:

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Nie dotarliśmy na Piazzale Michelangelo, niestety. Byliśmy już wykończeni całym dniem łażenia, a w perspektywie mieliśmy jeszcze powrót do Pizy. Tak więc przez Galerię Uffizi, obok Palazzo Vecchio, udaliśmy się na dworzec kolejowy.

Czy to Paryż?

Na dworcu można się pogubić. Totalnie. Jest wielki, średnio oznaczony. Na szczęście zawsze można kogoś dopytać o to, czego samemu nie można znaleźć. Szybkiem biegiem do pociągu (bo za 5 min odjeżdżał) i wracamy do Pizy.

A już następnego dnia czekała nas kolejna podróż. Nasz cel - tajemnicze, kolorowe, mało dostępne Cinque Terre.

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Czas ruszyć na północ, do Ligurii. Pociągiem docierami do miejscowości La Spezia. Tam już czeka na nas pociąg relacji La Spezia - jakaś miejscowość na zachodzie. Nie pamiętam, możliwe, że La Spezia - Levanto Wink Grunt, że jest to pociąg zatrzymujący się na każdej stacji Cinque Terre. Ruszamy. Przed sobą widzimy góry pod czarnymi chmurami. Nie jest to widok, o którym marzyliśmy. Ale jedziemy ku przygodzie.

Wjeżdżamy w tunel. Teraz za oknem nie widzimy już nic. Ale tylko przez chwilę. Bo już po krótkiej chwili w lewej ścianie tunelu co kawałek pojawiają się otwory z bajecznym widokiem na morze. Piękne morze. I po mniej więcej kwadransie dojeżdżamy do Riomaggiore. Pierwszej (patrząc od wschodu) miejscowości wchodzącej w skład Cinque Terre.

Cinque Terre. Pięć miejscowości. My będziemy mieszkać w środkowej z nich. Jedynej położonej wysoko nad poziomem morza. W tej, którą od stacji kolejowej (położonej na samym wybrzeżu) oddziela 365 stopni (mniej więcej), po jednym na każdy dzień roku.

Corniglia. Nasza miejscówka na kolejnych kilka dni.

Nasz widok z okna:

Mimo położenia wysoko na wzgórzu, Corniglia też ma swoją plażę. Choć to szumne słowo. Swoje dojście do morza. Tak, to zdecydowanie lepiej opisuje to miejsce:

I ma też swoje wąskie, urokliwe, nierówne uliczki (na pierwszym zdjęciu główna ulica miasteczka, prowadząca na punkt widokowy nad morzem):

Corniglia widziana ze szlaku Vernazza-Corniglia:

umilka
Obrazek użytkownika umilka
Offline
Ostatnio: 3 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 23 lis 2014

Ale pięknie, klimatycznie- fajna wyprawa. 

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Dzięki, Umilka. Wyjazd był świetny, a do tego (dzięki pogodzie) tak zmienny, tak pełen różnych kolorów.

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Następnego dnia rano wyruszamy na podbój Cinque Terre. Na stacji (gdzie mieści się również informacja turystyczna) dowiadujemy się, że główny szlak jest zamknięty. Dwa krótsze odcinki są zamknięte z powodu prac budowlano-naprawczych (o tym wiedzieliśmy od dawna. Takie informacje można śledzić na stronie Parku Narodowego Cinque Terre, pod który szlak nadmorski podlega). Dwa pozostałe odcinki są zamknięte z powodu pogody. Wciąż liczymy na to, że może następnego dnia je otworzą.

Pozostałych szlaków nie zamykają, ale również nie zachęcają do wchodzenia na nie. Bierzemy mapkę szlaków, karteczkę z godzinami odjazdu pociągów, kupujemy bilety na pociąg na tydzień (jest czwartek a i tak nam się to opłaca). Nie łączymy go z biletem wstępu do Parku Narodowego (można to zrobić), bo nie wiemy, czy w ogóle będzie nam dane w tymże parku nogę postawić. Wszystko zależy od pogody. A że wciąż mam w pamięci ogromne szkody, jakie deszcze wyrządziły w Vernazzy w październiku 2011 roku...

Wsiadamy w pierwszy lepszy pociąg i jedziemy do Riomaggiore. Skrajnie wschodniej z tych pięciu miejscowości.

Od razu udajemy się w kierunku morza

Fala wysoka, woda pryska. Wąską ścieżką, co chwilę zalewaną przez wodę, przechodzimy na maleńką, kamienistą plażę wciśniętą między skały

Dojście na plażę (widok z plaży):

Po lewej stronie zdjęcia widać tunel, którym przejeżdża pociąg. To właśnie w tym miejscu prawdopodonie pierwszy raz ujrzeliśmy morze jadąc do Cinque Terre.

Po krótkiej chwili wracamy do miasteczka:

Idziemy w górę, podziwiając różne jego zakątki:

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Postanawiamy zobaczyć choć kawałek słynnej Drogi Miłości. Jest to najłatwiejszy i najkrótszy odcinek szlaku wzdłuż wybrzeża. Jest całkiem płaski, a przejście nim, według wszelkich informacji, zajmuje 20 minut. Łączy Riomaggiore z Manarolą. I jest, oczywiście, zamknięty. Z powodu prac remontowych.

Tunel łączący wejście do miasteczka z dworcem kolejowym:

joasiamac
Obrazek użytkownika joasiamac
Offline
Ostatnio: 3 lata 7 miesięcy temu
Rejestracja: 24 wrz 2015

Z Riomaggiore udajemy się, znów pociągiem, do skrajnie zachodniej miejscowości - Monterosso al Mare.

Jest to jedyna z miejscowości z szeroką (jak na tamtejsze standardy), względnie piaszczystą plażą.

Tunelem (bo jakże by inaczej) można się dostać do drugiej części miejscowości:

To właśnie w tej części rozpoczyna się szlak wiodący do Vernazzy:

umilka
Obrazek użytkownika umilka
Offline
Ostatnio: 3 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 23 lis 2014

Łał- cudownie. Bardzo mi się podobają te domeczki ustawione kaskadowo i bardzo gęsto na wzgórzach. Do tego te kolorki- trochę przypominają Porto. Fajnie, klimatycznie. Ciekawe te donice przytrzymywane przez siłaczy, w których rosną agawy. 

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 4 godziny 46 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Joasia, piekne miejsce !! i super fotki.

Szkoda ze nie wszystkie szlaki byly otwarte.. Ciekawe czy jak ta tajemnicza mgla opadła, to wyszlo skoneczko ?

No trip no life

Strony

Wyszukaj w trip4cheap