The Tower of Terror to odlot Po paryskim wyskoku stwierdziłam, że nikt mnie tam więcej nie zaciągnie, ale ile się zrobi by malżowi przypiłować pazurki ;))))) hehe
Poszli całą drużyną i nie było miło spadać.....choć wydaje mi się, że pod Paryżem "gra wstępna" była lepsiejsza.
The Tower of Terror to odlot Po paryskim wyskoku stwierdziłam, że nikt mnie tam więcej nie zaciągnie, ale ile się zrobi by malżowi przypiłować pazurki ;))))) hehe
Poszli całą drużyną i nie było miło spadać.....choć wydaje mi się, że pod Paryżem "gra wstępna" była lepsiejsza.
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Informacje jakie mi sie nasunęły....
- autobusy jeżdżą jak im pasuje
- bilet jednorazowy na autobusy (ważny około 2 godziny) - 2 usd
- bilet dzienny - 4,5USD
- bilet tygodniowy - 16 USD ale tylko dostępny na głównej stacji w centrum
- dojazd z Universala na lotnisko - koszt 2 usd (2 autobusy: nr 8 i 42)
- koszt hambuksa różnej maści - 4-8 usd
- koszt hambuksa w KFC (uwaga nie ma na ostro tylko OMKŁE) - ok 6-7 USD
- koszt tacosa w TACO BELL (sieciówka) - ok 2 USD, burito ok 3USD - zestaw - ok 7-8 USD
- koszt tacosa w Del Taco (czynne całą dobę) - 1 USD!!! plus podatki co i tak daje niezłą cenę...choć na 2 gryzy
- koszt pizzy ok 10-15 usd
- koszt taxi z lotniska ok 30USD
- średni koszt kolacji, obiadu w knajpie z menu ok 60-120USD/3 osoby
- do każdego rachunku doliczją podatki, 6,5 i 6%
- nie brac udziału w prezentacjach nieruchomości, niby taniej daja bilety do parków ale szkoda czasu......
- nie sprzedają w sklepach winiunia rano
- można spokojnie się porozumiewać w hiszpanskim i angielskim
- ludzie przyjemni i przyjaźni, cały czas pomagają, starają się
cdn...
-
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
No to ludzi troche w Dinsneyu było, a czytałam, że w lutym to prawie pusto i sie 15-20 minut do atrakcji stoi...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ewelka- rewelka!!! Aaale przygody
Kolejki były niestety ale da się przeżyć, szczególnie jak można sobie fast passa wyknuć na 3 atrakcje
I tak oto dni leciały....spacery, zabawa, basen....i shopping!!!! (o tym później).
Jeszcze kilka pstryków z miasteczka..
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
A tu co tygryski lubą najbardziej czyli lenistwo do potęgi! Oczywiście w międzyczasie...bo wypad był krótki i mega "utuczony" atrakcjami.
Codziennie robiliśmy wg aplikacji w telefonare od 10-15 km na nóżkach
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Mojito hotelowe obrzydlistwo Słodkie jakby wpełzło tam pól kilo cukru....oddałam swojemu, ulepek bowiem stanął mi w gardle - 15 USD/sztuka.
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
W międzyczasie jest Super bowl! No never ever tak się na meczu dobrze nie bawiłam...a jakie mega reklamy - przerywniki! No śmiech po pachy
http://www.nfl.com/superbowl/50
Hotel przygotowany na szaleństwo kibiców, na telebimach mecze, głośno, tak jak ma być!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
I zaczęła się największa imprezka słonecznego stanu Mardi Gras...czyli "bania u Cygana" do rana
Hotel też sprawił nam densy wieczorem ale padliśmy jak zwykle wcześnie po kolacji więc......
https://www.universalorlando.com/Events/Mardi-Gras/Overview.aspx
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM