olletko, czy w trakcie tego rejsu za 50 wariatów zwiedzaliście też jakieś świątynie i zwierzaki, coś mi się kiedyś o uszy obiło, ale nie jestem pewna czy to jest to miejsce *biggrin*. Targ wygląda super i widzę z Twojego opisu, że warty zobaczenia . Pamietasz ile płaciłaś za wycieczkę?
Zajączku, w tym mini rejsie nie było żadnego zwiedzania świątyń. Od taka przejażdzka łódeczka po kanałach.
Za wycieczke na targ płaciłam 500 bth. W tym przejazd busem w obie strony- krotki przystanek zeby obejrzeć tego budde wewnatrz drzewa i wieczorny rejsik po kanałach w poszukiwaniu świetlików. Wycieczka warta każdego grosza.
Amphawa to jedno z moich najfajniejszych wspomnień z Tajlandii. Nigdzie później nie spotkałam się z taką serdecznościa Tajów jak tam.
W pewnym momencie zaczeło mocno padać. Pod zadaszeniem nie było miejsca i lalo mi prosto na głowe. Widząc to jedna starsza Tajka podbiegła do mnie z peleryną i zaczeła mnie w nia ubierać. Nie chciała za nią przyjąc zadnych pieniędzy!! Mały gest a zapamietam to na zawsze. Mega pozytywne miejsce!
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Lordziu spaliśmy dwie noce w domkach na drzewie a właściwie jedna noc w domku na drzewie, jedna w domku na ziemi i jedną w domku na jeziorze. Do wyboru do koloru Co do Khao Sok to obawiam się że moje marne zdjęcia nie oddadzą tego jak w rzeczywistości było tam pięknie. Dla mnie to absolutnie najpiękniejszy kawałek świata w jakim byłam.
Nelcia trudno powiedzieć co nas rozłożyło. U mnie to były chyba bardziej babskie dolegliwości plus upał a Artur ma problemy żołądkowe nawet po śniadanku kontynentalnym w Hiltonie Wystarczy że jest 100 km od domu i swoje musi odchorować
Dobra to jedziemy Dalej Zjadamy śniadanie i jedziemy na lotnisko. Obieramy kierunek :
Wita nas piękna pogoda i malutkie lotnisko. Na lotnisku musimy swoje odstać po wizę ale własciwie wszystko idzie sprawnie i po chwili pakujemy się juz do tuk tuka podstawionego przez nasz hotelik
Rzucamy walizki, szybki prysznic i ok. 14 jesmy już obiad w okloicy pub street. O ile jedzenie w Tajlandii smakowało mi ogromnie to kuchnia khmerska hmmm..... no delikatnie mówiąc mi nie podeszła. Jedzenie wygladało ładnie ale kompletnie mi nie smakowało. Całe szczęście mieli dobre szejki owocowe, piwo i nalesniki z bananami. Na tych 3 produktach bazowała moja dieta w trakcie pobytu w Kambodży.
Wieczorem przyjechał po nas nasz super kierowca Sothkeen. Polecamy go serdecznie. Bardzo punktualny, sympatyczny z ogromna wiedza na temat Angkoru. Świetnie organizował nam czas. Namiary na niego dopiszę później. Kupiliśmy 3 dniowy bilet do Angkoru i pojechaliśmy obejżeć zachód słońca. Wróciliśmy zmęczeni do hotelu. Szybkie taplankow basenie i idziemy spać. Jutro zaczeynamy prawdziwe zwiedzanie!!! wrzucam jeszce pare fotek z naszego hoteliku.
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Jemy pyszne śniadanko ( zapomniałam że jeszcze sniadania w naszym hotelu były pyszne)- gigantycznego gorfra ze świezymi owocami i wsiadamy do naszego Tuk Tuka. Oczywiście Sothkeen już na nas czekał Nie będę opisywała wszystkich śiwątyń. Wrzucę tylko trochę fotek bo pewnie nie każdego interesują szczegóły. Po Tym co pokazał LORD jeśli chodzi o Angkor to trochę wstydze się pokazac te moje zdjęcia...ale co mi tam
Angkor buł moim marzeniem od wilu lat. Bardzo się cięszę że udało mi się to marzenie zrealizować. Było naprawdę magicznie. Światynie wyglądają neiesamowicie ale angkor ma też swój baśniowy dzwięk. Ciagle coś szeleści, gwiżdże...bajka
Zmęczeni wracamy do hotelu. Chwla odpoczynku i ruszamy na pub street. Korzystam tam z najbardziej koszmarnego masażu w moim życiu:)
Za całe 3 dolce poszłam na masaż stóp. Artur mnie odprowadził powiedział że wróci za 30 min i poszedł kawałek dalej do jakiejś knajpki na piwo zostawiając mnie bez pieniędzy. Salon masażu z daleka i po ciemku wyglądał całkiem fajnie
Kiedy siadałam już na leżeczku cos mi chrupło pod nogą. Patrzę a to karaluch!! Siedziałam już na leżaczku i młody chłopak natychmiast zaczął wycierać moje stopy bardzo szarym ręcznikiem. Na ucieczkę było juz a późno. Ręczniczek nie był bieluchny mokry i pachnący jak w Tajlandii tylko szary i totalnie suchy bo salon nie miał chyba dostępu do bieżącej wody. W trakcie mojego masażu na lezak obok usiadła inna tuystka. Zanim turystka usiadła jej masażystak bez obciachu zruciła z jej lezaczka połówkę innego martwego karalucha wprost na moje kolana. Modliłam się żeby mąz pojawił się na horyzoncie z 3 dolarami które uwolnią mnie od tej przyjemności Kiedy chłopak kończył masować mi nogi na horyzoncie zobaczyłam Artura. Chciałam już wstawać ale chłopiec zaczął krzyczeć radośnie Neeek Masaaa Neeek Massaaa..... Jak się okazało masaż karku tez był w cenie. Małę rączki które przez pół godzinby masowały moje brudne stopy przetarte brudnym suchym ręcznikiem masowały teraz mój kark. Nigdy w życiu prysznic nie dał mi tyle radości ile tego wieczoru po powrocie do hotelu. Zateskniłam za Tajlandią!
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Mnie takie bazarki bardzo się podobają.W Wietnamie też byłam na Mekongu ale mało kolorowy był
basia35
olletko, czy w trakcie tego rejsu za 50 wariatów zwiedzaliście też jakieś świątynie i zwierzaki, coś mi się kiedyś o uszy obiło, ale nie jestem pewna czy to jest to miejsce *biggrin*. Targ wygląda super i widzę z Twojego opisu, że warty zobaczenia . Pamietasz ile płaciłaś za wycieczkę?
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku, w tym mini rejsie nie było żadnego zwiedzania świątyń. Od taka przejażdzka łódeczka po kanałach.
Za wycieczke na targ płaciłam 500 bth. W tym przejazd busem w obie strony- krotki przystanek zeby obejrzeć tego budde wewnatrz drzewa i wieczorny rejsik po kanałach w poszukiwaniu świetlików. Wycieczka warta każdego grosza.
Amphawa to jedno z moich najfajniejszych wspomnień z Tajlandii. Nigdzie później nie spotkałam się z taką serdecznościa Tajów jak tam.
W pewnym momencie zaczeło mocno padać. Pod zadaszeniem nie było miejsca i lalo mi prosto na głowe. Widząc to jedna starsza Tajka podbiegła do mnie z peleryną i zaczeła mnie w nia ubierać. Nie chciała za nią przyjąc zadnych pieniędzy!! Mały gest a zapamietam to na zawsze. Mega pozytywne miejsce!
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Olletka,
Park Erewan śliczny, a BKK jak zwykle wciągający
A mąż doskonale wie, jak się leczyć i jakimi sposobami
Targ z owocami morza super.... ciekaw jestem Twojego Parku Khao Sok.. nocowaliście może w domkach na drzewach?
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Olletka, targ na wodzie , super!!
ciekawe co was tak rozlożyło chorobowo ?
pisz dalej
No trip no life
Lordziu spaliśmy dwie noce w domkach na drzewie a właściwie jedna noc w domku na drzewie, jedna w domku na ziemi i jedną w domku na jeziorze. Do wyboru do koloru Co do Khao Sok to obawiam się że moje marne zdjęcia nie oddadzą tego jak w rzeczywistości było tam pięknie. Dla mnie to absolutnie najpiękniejszy kawałek świata w jakim byłam.
Nelcia trudno powiedzieć co nas rozłożyło. U mnie to były chyba bardziej babskie dolegliwości plus upał a Artur ma problemy żołądkowe nawet po śniadanku kontynentalnym w Hiltonie Wystarczy że jest 100 km od domu i swoje musi odchorować
Dobra to jedziemy Dalej Zjadamy śniadanie i jedziemy na lotnisko. Obieramy kierunek :
Wita nas piękna pogoda i malutkie lotnisko. Na lotnisku musimy swoje odstać po wizę ale własciwie wszystko idzie sprawnie i po chwili pakujemy się juz do tuk tuka podstawionego przez nasz hotelik
Rzucamy walizki, szybki prysznic i ok. 14 jesmy już obiad w okloicy pub street. O ile jedzenie w Tajlandii smakowało mi ogromnie to kuchnia khmerska hmmm..... no delikatnie mówiąc mi nie podeszła. Jedzenie wygladało ładnie ale kompletnie mi nie smakowało. Całe szczęście mieli dobre szejki owocowe, piwo i nalesniki z bananami. Na tych 3 produktach bazowała moja dieta w trakcie pobytu w Kambodży.
Wieczorem przyjechał po nas nasz super kierowca Sothkeen. Polecamy go serdecznie. Bardzo punktualny, sympatyczny z ogromna wiedza na temat Angkoru. Świetnie organizował nam czas. Namiary na niego dopiszę później. Kupiliśmy 3 dniowy bilet do Angkoru i pojechaliśmy obejżeć zachód słońca. Wróciliśmy zmęczeni do hotelu. Szybkie taplankow basenie i idziemy spać. Jutro zaczeynamy prawdziwe zwiedzanie!!! wrzucam jeszce pare fotek z naszego hoteliku.
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Hotelik małyi klimatyczny
No trip no life
Jemy pyszne śniadanko ( zapomniałam że jeszcze sniadania w naszym hotelu były pyszne)- gigantycznego gorfra ze świezymi owocami i wsiadamy do naszego Tuk Tuka. Oczywiście Sothkeen już na nas czekał Nie będę opisywała wszystkich śiwątyń. Wrzucę tylko trochę fotek bo pewnie nie każdego interesują szczegóły. Po Tym co pokazał LORD jeśli chodzi o Angkor to trochę wstydze się pokazac te moje zdjęcia...ale co mi tam
Angkor buł moim marzeniem od wilu lat. Bardzo się cięszę że udało mi się to marzenie zrealizować. Było naprawdę magicznie. Światynie wyglądają neiesamowicie ale angkor ma też swój baśniowy dzwięk. Ciagle coś szeleści, gwiżdże...bajka
Zmęczeni wracamy do hotelu. Chwla odpoczynku i ruszamy na pub street. Korzystam tam z najbardziej koszmarnego masażu w moim życiu:)
Za całe 3 dolce poszłam na masaż stóp. Artur mnie odprowadził powiedział że wróci za 30 min i poszedł kawałek dalej do jakiejś knajpki na piwo zostawiając mnie bez pieniędzy. Salon masażu z daleka i po ciemku wyglądał całkiem fajnie
Kiedy siadałam już na leżeczku cos mi chrupło pod nogą. Patrzę a to karaluch!! Siedziałam już na leżaczku i młody chłopak natychmiast zaczął wycierać moje stopy bardzo szarym ręcznikiem. Na ucieczkę było juz a późno. Ręczniczek nie był bieluchny mokry i pachnący jak w Tajlandii tylko szary i totalnie suchy bo salon nie miał chyba dostępu do bieżącej wody. W trakcie mojego masażu na lezak obok usiadła inna tuystka. Zanim turystka usiadła jej masażystak bez obciachu zruciła z jej lezaczka połówkę innego martwego karalucha wprost na moje kolana. Modliłam się żeby mąz pojawił się na horyzoncie z 3 dolarami które uwolnią mnie od tej przyjemności Kiedy chłopak kończył masować mi nogi na horyzoncie zobaczyłam Artura. Chciałam już wstawać ale chłopiec zaczął krzyczeć radośnie Neeek Masaaa Neeek Massaaa..... Jak się okazało masaż karku tez był w cenie. Małę rączki które przez pół godzinby masowały moje brudne stopy przetarte brudnym suchym ręcznikiem masowały teraz mój kark. Nigdy w życiu prysznic nie dał mi tyle radości ile tego wieczoru po powrocie do hotelu. Zateskniłam za Tajlandią!
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Olletko, piekne ujęcie !!!
A powiedz czy duzo było ludzi?, bo na zjęciach nie widać za bardzo ,tak jak u Lorda..
No trip no life