Kolejny dzień zaczynamy o poranku od hotelowego śniadania
W planie mamy Fatimę, zastanawialiśmy się nad wypożyczeniem samochodu ale dzień nie był zbyt słoneczny, a zgodnie z prognozą nadciągały - niestety - opady. Uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie jednak autobus, metrem udaliśmy się na dworzec Rede Expressos
W kasie kupiliśmy bilety i ruszamy w trasę
Autobusy są wygodne, śpi się rewelacyjnie
Docieramy do Fatimy
Dworzec autobusowy z zewnątrz
Poczekalnia
Kierujemy się szeroką aleją
Docieramy do celu
Chociaż była to sobota, tłumów nie zaobserwowałem...
Tak, ta pani niesie świece...
Ich los dobiega końca w płomieniach
Sklep z pamiątkami
Pamiątki
Księgarnia
Bazylika wewnątrz
Fajna nazwa hotelu
Drobne zakupy w Fatimskim markecie
Wymodleni udajemy się na kawę
Zaczęło kropić, dlatego też zostaliśmy nieco dłużej w kawiarni
W drodze powrotnej na dworzec
Mieliśmy szczęście, gdyż zaraz zaczęło padać, a w drodze powrotnej lało. Wieczór spędziliśmy w małej knajpce blisko hotelu
Miło się wspomina miejsca w których sie było ,jednak znów by sie tam chciało być .Dobrze ,że byłeś i dzielisz się z nami relacją
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Dominik, narobiles apetytu tymi sardynkami oj zjadłoby sie takie danko
No trip no life
Kolejny dzień zaczynamy o poranku od hotelowego śniadania
W planie mamy Fatimę, zastanawialiśmy się nad wypożyczeniem samochodu ale dzień nie był zbyt słoneczny, a zgodnie z prognozą nadciągały - niestety - opady. Uznaliśmy, że lepszym rozwiązaniem będzie jednak autobus, metrem udaliśmy się na dworzec Rede Expressos
W kasie kupiliśmy bilety i ruszamy w trasę
Autobusy są wygodne, śpi się rewelacyjnie
Docieramy do Fatimy
Dworzec autobusowy z zewnątrz
Poczekalnia
Kierujemy się szeroką aleją
Docieramy do celu
Chociaż była to sobota, tłumów nie zaobserwowałem...
Tak, ta pani niesie świece...
Ich los dobiega końca w płomieniach
Sklep z pamiątkami
Pamiątki
Księgarnia
Bazylika wewnątrz
Fajna nazwa hotelu
Drobne zakupy w Fatimskim markecie
Wymodleni udajemy się na kawę
Zaczęło kropić, dlatego też zostaliśmy nieco dłużej w kawiarni
W drodze powrotnej na dworzec
Mieliśmy szczęście, gdyż zaraz zaczęło padać, a w drodze powrotnej lało. Wieczór spędziliśmy w małej knajpce blisko hotelu
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Duchowa energia budzi nas rano i zwyczajowo udajemy się na nasze 2* śniadanie
Pogoda nie jest pewna, chmurki nieco straszą, postanawiamy spacerkiem skierować się w stronę Martim Moniz
Miejsce gdzie tramwaje wjeżdżają w wąskie uliczki Alfamy
W Kebabie było pustawo
Widoczny tłum czekający na tramwaj linii 28
Pogoda jakoś nie zachęcała do dłuższego przycupnięcia, dlatego też spacerkiem kierujemy się w stronę pobliskiego Rossio
Praça da Figueira
Pomiędzy Praça da Figueira a Praça Dom Pedro IV jak zwykle proponowano
Rossio na przełomie marca i kwietnia
Drzewa jeszcze nie kwitły, niby było ciepło ale czuć było, że to jeszcze kilka tygodni później będzie prawdziwie
Mnie jednak i tak bardzo się podoba, a mieliśmy szczęście bo nie padało...
Widoczna Elevador de Santa Justa
Dworzec Rossio
Coś dla ducha...
i coś dla ciała
Postanawiamy coś przekąsić w knajpce za rogiem
Tak wiem, danie typowo...hiszpańskie...
Odwiedzamy jeszcze jedną Ginjinha, każda smakuje inaczej, a ze szkła to już w ogóle inna bajka
Elevador de Santa Justa
Idąc Rua Augusta w kierunku Praça do Comércio postanawiamy odwiedzić Arco da Rua Augusta. Z dołu już wiele razy oglądaliśmy, teraz zobaczymy z góry
Na górę prowadzą wąskie i kręte schodki
Jesteśmy
Czy ma odciski ?
Praça do Comércio w całej okazałości
Na chwilę zza chmur wyszło słońce
Fajnie z góry to wygląda ale musimy jeszcze przespacerować się w jedno miejsce
Pod łukami w niedzielę można nabyć takie oto cudeńka
Idziemy w kierunku Belem
Jest i cel naszego spaceru
W Mercado da Ribeira każdy znajdzie coś smacznego
Na coś trzeba się zdecydować
Decydujemy się na rybkę
Wracając z Mercado dostrzegam coś w bramie, czy to możliwe ?! Tak to Elevador da Bica
Nie jedziemy windą, robi się coraz chłodniej i zaczynają padać pierwsze krople
W drodze powrotnej do hotelu odwiedzamy jeszcze kafejkę, a w pobliskim sklepie nabywamy souveniry spożywcze
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Przyznasz, że czarujące sa te windy/elevatory w bramach, co?
Mercado super
super
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Ale apetycznie wygląda
czy to paella ? dobra była??
No trip no life
Nelcia tak to paella, była dobra ale bez szału - powiedzmy 8/10
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Nasz ostatni dzień w Lizbonie zaczynamy tradycyjnie od śniadanka
Niestety pogoda się zepsuła, rano na zmianę padało i lało, ciężko było w ogóle wyjść z hotelu. Około południa zabieramy bagaże i ruszamy w drogę...
Może to nawet i lepiej... nie było aż tak bardzo żal opuszczać Lizbonę...
Kierujemy się do metra
oto kilka reklam, być może jest ktoś zainteresowany cenami
Docieramy na lotnisko
Pogoda zupełnie jak nasza
Kierujemy w stronę autobusu, który zawiezie nas do Terminala 2
Terminal raczej pełny podróżnych
Przestaje padać gdy wychodzimy
a po chwili wychodzi słońce...
Do zobaczenia Lizbono
W Modlinie lądujemy planowo
Koniec podróży
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW