Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Właściwie wpis bardziej informacyjny dla tych którzy pływają a nie zajrzeli jeszcze w te strony Polki.
Udało nam się wyrwać na majówkowy weekend. Pomysł przyszedł nam do głowy już w grudniu ale spontanicznie padło jak zwykle na szlak WJM. Ale Jezioraj od lat gdzieś tam z tyłu głowy mężowi memu sedział. Wszystko przez...Pana Samochodzika który jak wiedzą Ci którzy czytali pomykał także w tamtych okolicach. Tam też powstawał.
Pomysł padł i zaczął się rekonesans czarterowy. Odziwo było w czym wybierać i udało się znaleźć łódkę w fajnej cenie w świetnym stanie i od przesympatycznego człeka który ją posiada jak i kilka innych jachtów.
Łódka do odebrania była w piątek 29 kwietnia w Siemianach. Kurcze cały czas się zastanawialiśmy jak to będzie z pogodą. Przecież to wciąż kwiecień!!! a my na wodzie i w nieogrzewanej łóce I faktycznie noce nie były najcieplejsze, zwłaszcza pierwsza ale śpiwór, koc i ciepła piżama dały radę. W dzień piękne słońce z wyjątkiem niedzieli ale niestety dosyć chłodny wiatr. Ale było cudownie i z takim też nastawieniem jechaliśy - "bez względu na pogodę i tak będzie fajnie" Zresztą...zawsze mogło być gorzej bo deszcz na wodzie do najprzyjemniejszych nie należy, a to wszystko na szczęście nas ominęło.
Co do Jezioraka - to najdłuższe jezioro w Polsce - ponad 27km. Posiada trochę wysp przy których spokojnie można cumować. Fajne miejsce nawet na dłuższe wakacje bo Jeziorak połączony jest kanałami z morzem i to co nam na przyszłość chodzi po głowie - jedyne w Polsce pochylnie:
* zdjęcie z sieci
Jezioro jest cudownie doinwestowane przez UE a jednocześnie wciąż dziewicze. Mało infrastruktury na brzegach, brak wszechobecnego gwaru jak na Mazurach a z cumowaniem pomimo małej ilości komercyjnych portów nie ma najmniejszego problemu. Unia wybudowała 27 pomostów które są w lepszym stanie od wielu płatnych, prywatnych Każdy pomost posiada na brzegu toi toi i miejsce gdzie można zostawić śmieci. Rewelacja! Da się?
A dookoła tylko niezliczone ilości ptaków o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia, zielona linia brzegowa i cudowny spokój. I to co ważne Mniej wypasionych łodzi motorowych których żeglaże nie lubią
cdn i mam nadzieję że ktoś będzie miał ochotę popłynąć ze mną dalej
Ciągle przed siebie...
Jazneże tak , ja plynę dalej
No trip no life
Jezioram posiada także jedyną w Polsce śmieciarkę wodną Pływa sobie i opróżnia śmietniki które napełniają turyści. Następna rewelacja!
*zdjęcie z sieci
Pierwszy nasz kierunek to była jedna z wysp. Majóka jeszcze nie rozpoczęta na dobre bo to wciąż piątek i cudowne uczucie KURDE! JESTEŚMY SAMI NA JEZIORZE! Sami też byliśy na wyspie Wyspa cudowna, z ruinami i schowanym keszem z OP Nie omieszkaliśmy poszukać
Pierwsza kolacja. Miał być jednorazowy grill ale skończyło się klasycznym ogniskiem
Z tyłu unijny pomost
Zdjęć tylko kilka
Tutaj wprowadzka do nowego domu
Tymczasem wieczorową porą
Jedyny pochmurny dzień. Wyjątkowo woleliśmy siedzieć pod pokładem
Żeby nie było że nigdzie mnie nie ma hehe Jedyne zdjęcie jakie mam z wypadu. Tu z córcią
Córcia postanowiła wchodzić do domu oknem
Śniadanko i w drogę na kolejną wyspę.
Boże jak było leniwie...
Młodsza córcia bardzo chce iść w ślady taty i wciąż ćwiczy - zwrot przez sztag
Wieczorne lenistwo
Dla tych którzy nie pływali - niesamowite jest to jak na wodzie wolno i leniwie płynie czas...Wiele razy padało pytanie "która godzina" i zamiast np 17 okazywało się że jest 11. Czas odmierza tylko głód A po 2 dniach pływania każdy posiada wrażenie że płyniemy tak od tygodnia. RELAX
Widok z okna
Na początku rejsu niestetu ubierać jusieliśmy się konkretnie. Oczywiście w ostatni dzień (wtorek) płyneliśmy w pełnym ciepłym słońcu w koszulkach na ramiączkach. Typowy dla nas pech
Ale szkoda było wracać Młodsza dopływała z mokrymi oczkami
Widać różnicę w odzieniu Tu wracamy już do portu zdać łódkę
Cudowne, regenerujące kilka dni! Przekonanie też że na bank tam wrócimy!
W drodze powrotnej obowiązkowo wizyta u pana Nienackiego
I zupełnie spontanicznie Grunwald. Szkoda było przegapić zwłaszcza że nigdy tam nie byliśmy.
Ciągle przed siebie...
Ahoj!! Podoba mi się!! Mniej komercyjnie niz na Mazurach, bardziej dziewiczo. Być samemu na jeziorze - bezcenne Fajnie wyglądają te pomosty unijne. Ja generalnie wolę noclegi na dziko i (nie ma emotki z ogniskiem ) od pobytu w portach. Czy mogłabym prosić o namiary na właściciela jachtów?
Asisko pewnie że możesz Pewnie tu nie mogę linka ale idę na pw
A z komercją masz rację. Wiele razy na Mazurach przy cumowaniu na dziko wyskakiwał ktoś wrzeszcząc po polsku lub niemiecku "PRYWATNE MIEJSCE! 50zł" hehe
Tu sprawa załatwiona. Tyle że pewnie w sezonie łódke więcej ale i tak myślę że bez porównania mniej niż na szlaku WJM
Ciągle przed siebie...
MaLA, świetny wypad no i zaszczepiasz pasje w dzieciakach
to moje klimaty żeglarskie , które uwielbiam
Ciągle przed siebie...
MaLa- super Te nasze Mazury to piękne są
MaLA, widać ,że pogoda na łodce wam dopisała. Ciekawe ze boisz sie wody, a żeglowac wręcz odwrotnie he he
i powtórze za Antenką mze piekne są nasze Mazury
No trip no life
Ale fajny wypad rodzinny. Zagle, woda, przyroda i do tego Carcassone wieczorem
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Fajne.
Aż wstyd przyznać, ale jeszcze tam nigdy nie byłem