Ehh, Tom! Po przeczytaniu (i obejrzeniu) tego wszystkiego wnioskuję, że zakup biletów był świetnym wyborem! W lutym palawan
Zwłaszcza kiedy spojrzałem na zdjęcia przy których napisałeś, że pokazujesz również brzydką stronę Filipin.... Ja się piszę na taką "brzydotę" Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym zaatakować pytaniami... o wszystko Przeglądając twoją (ale i inne relacje) nie natknąłem się na wzmianki o Taraw Peak. Masz może jakąś wiedzę na temat? (pytanie w sumie do wszystkich czytających). Druga sprawa - bardzo techniczna - o której najwcześniej można wsiąść do busa z El Nido do Puerto Princessa? (Mamy lot PP-Manila) o 13.00....
I jeszcze jedno... Po przeczytaniu twojej relacji zacząłem troszkę eksperymentować z pomiarem punktowym światła na błękit nieba. Będę jeszcze ogarniał, ale prośba o opinię.. Myślisz, że to lepsze rozwiązanie dla totalnego amatora niż centralnie ważony? Czy to metoda dobra, ale dla nieco bardziej wprawionych?
Na koniec - krótkie hasło - malaria. Pytanie zdecydowanie do każdego kto był na Palawanie. Braliście malarone? Czy tylko porządny spray? Pozdrawiam i sorry za lekki chaos, ale przez wszystkie te świetne zdjęcia i opisy, mam lekki mętlik w głowie - dużo rzeczy do ogarnięcia
1- Uważaj bo zamiast do raja możesz trafić do piekła. Nie patrz w prawo, wypieraj z podświadomości, nie dopuszczaj myśli, szybko zapomnij
A tak serio to brzydoty też jest tam troszkę. Niespecjalnie trzeba szukać.
2- Taraw Peak - o ile pamiętam weszła tam Kasiakrotoszyn z przewodnikiem. Sam tam się nie wgramolisz. To wspinaczka. Uprząż, kask. Taką zabawę organizuje i prowadzi Nico : masz namiary : Nico Antipuesto Caliguid
3- busy startują już od wczesnego rana ale nie chcę Ci nakłamać. Musisz doczytac na forach.
4- Pomiar punktowy - (jak dopiero zaczynasz to próbuj ale niekoniecznie na wakacjach. Wystarczy pomiar matrycowy + korekty ekspozycji. ) Pomiar punktowy wymaga troszkę wprawy. Na błękit nieba jest dość bezpiecznie, ale warunki bywają bardzo różnorakie.
5- Malarone już się dawno przeterminowało i poleciało do kosza. Nic takiego nie łykamy od wielu wyjazdów.
Muggę zawsze mamy ze sobą ale przyznam , że nie spotkaliśmy przy obu wyjazdach praktycznie wcale komarów. Tak czy siak Mugga pod ręką jest. Czasem się nawet psikaliśmy (siedząc wieczorem bez ruchu na plaży). Prewencyjnie ale bez przesady.
6- wynajmij sobie jakiś resorcik z basenem co byś się nie męczył Chyba że lubisz surviwale
Poza tym spodoba Ci się. Dobry czas (luty) dobre miejsce.
Tom - dzięki za ekspresową odpowiedź i za namiary na Nico!
Co do brzydoty - tak poważnie, spodziewam się. Jednak jakoś ciągnie mnie do tych azjatyckich klimatów, jeśli są przeplatane ładnymi plażami z lazurową wodą i klimatyzowanym miejscem do spania - ciągnie nawet bardzo.
Co do malarone - spodziewałem się takiej odpowiedzi. Generalnie nastawiamy się na muggę - ale zawsze warto dopytać, czy na tle innych nie wyjdziemy na szaleńców zwłaszcza, że z Palawanu lecimy do Kambodży - a niektórzy piszą ,że tak gryzą .. komary
Resorcik już wybrany, basenu nie będzie, ale "wystarczy" nam klima i wieczorny, chłodny prysznic po plażowaniu. (już testowaliśmy z połówką.. bez klimy noce są dla nas masakryczne).
Jeszcze raz dzięki. Jak zbiorę więcej myśli, to jeszcze cię pomęczę. Na razie czas do pracy
Malario... cóz zrobić. Masz okropną renomę ...ale już wiem do kogo uśmiechnąć się na ostatnią chwilę, po garść świeżych informacji "z terenu"
Dzięki Tom za wyczerpującą odp. teraz już wsio jasne dla mnie
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Tom Twój opis jest tak zachęcający, że zaczynam mieć ochotę na FIlipiny..;-D
Dziękuję za tą dawkę humoru w dobrym stylu..;)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ależ proszę Momi Zawsze do usług.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Ehh, Tom! Po przeczytaniu (i obejrzeniu) tego wszystkiego wnioskuję, że zakup biletów był świetnym wyborem! W lutym palawan
Zwłaszcza kiedy spojrzałem na zdjęcia przy których napisałeś, że pokazujesz również brzydką stronę Filipin.... Ja się piszę na taką "brzydotę" Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałbym zaatakować pytaniami... o wszystko Przeglądając twoją (ale i inne relacje) nie natknąłem się na wzmianki o Taraw Peak. Masz może jakąś wiedzę na temat? (pytanie w sumie do wszystkich czytających). Druga sprawa - bardzo techniczna - o której najwcześniej można wsiąść do busa z El Nido do Puerto Princessa? (Mamy lot PP-Manila) o 13.00....
I jeszcze jedno... Po przeczytaniu twojej relacji zacząłem troszkę eksperymentować z pomiarem punktowym światła na błękit nieba. Będę jeszcze ogarniał, ale prośba o opinię.. Myślisz, że to lepsze rozwiązanie dla totalnego amatora niż centralnie ważony? Czy to metoda dobra, ale dla nieco bardziej wprawionych?
Na koniec - krótkie hasło - malaria. Pytanie zdecydowanie do każdego kto był na Palawanie. Braliście malarone? Czy tylko porządny spray? Pozdrawiam i sorry za lekki chaos, ale przez wszystkie te świetne zdjęcia i opisy, mam lekki mętlik w głowie - dużo rzeczy do ogarnięcia
KrzysiekGDA
Krzysiek
1- Uważaj bo zamiast do raja możesz trafić do piekła. Nie patrz w prawo, wypieraj z podświadomości, nie dopuszczaj myśli, szybko zapomnij
A tak serio to brzydoty też jest tam troszkę. Niespecjalnie trzeba szukać.
2- Taraw Peak - o ile pamiętam weszła tam Kasiakrotoszyn z przewodnikiem. Sam tam się nie wgramolisz. To wspinaczka. Uprząż, kask. Taką zabawę organizuje i prowadzi Nico : masz namiary : Nico Antipuesto Caliguid
3- busy startują już od wczesnego rana ale nie chcę Ci nakłamać. Musisz doczytac na forach.
4- Pomiar punktowy - (jak dopiero zaczynasz to próbuj ale niekoniecznie na wakacjach. Wystarczy pomiar matrycowy + korekty ekspozycji. ) Pomiar punktowy wymaga troszkę wprawy. Na błękit nieba jest dość bezpiecznie, ale warunki bywają bardzo różnorakie.
5- Malarone już się dawno przeterminowało i poleciało do kosza. Nic takiego nie łykamy od wielu wyjazdów.
Muggę zawsze mamy ze sobą ale przyznam , że nie spotkaliśmy przy obu wyjazdach praktycznie wcale komarów. Tak czy siak Mugga pod ręką jest. Czasem się nawet psikaliśmy (siedząc wieczorem bez ruchu na plaży). Prewencyjnie ale bez przesady.
6- wynajmij sobie jakiś resorcik z basenem co byś się nie męczył Chyba że lubisz surviwale
Poza tym spodoba Ci się. Dobry czas (luty) dobre miejsce.
Pozdrawiam
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Krzysiek, malaria ma być w styczniu w tamtym rejonie, więc na spokojnie możesz lecieć
Tom - dzięki za ekspresową odpowiedź i za namiary na Nico!
Co do brzydoty - tak poważnie, spodziewam się. Jednak jakoś ciągnie mnie do tych azjatyckich klimatów, jeśli są przeplatane ładnymi plażami z lazurową wodą i klimatyzowanym miejscem do spania - ciągnie nawet bardzo.
Co do malarone - spodziewałem się takiej odpowiedzi. Generalnie nastawiamy się na muggę - ale zawsze warto dopytać, czy na tle innych nie wyjdziemy na szaleńców zwłaszcza, że z Palawanu lecimy do Kambodży - a niektórzy piszą ,że tak gryzą .. komary
Resorcik już wybrany, basenu nie będzie, ale "wystarczy" nam klima i wieczorny, chłodny prysznic po plażowaniu. (już testowaliśmy z połówką.. bez klimy noce są dla nas masakryczne).
Jeszcze raz dzięki. Jak zbiorę więcej myśli, to jeszcze cię pomęczę. Na razie czas do pracy
Malario... cóz zrobić. Masz okropną renomę ...ale już wiem do kogo uśmiechnąć się na ostatnią chwilę, po garść świeżych informacji "z terenu"
KrzysiekGDA
Mam jeszcze pytanie.. Busy (vany) kursujące na trasie Puerto Proncessa - El nido.. Gdzie wysiada się w PP? Dowożą one na lotnisko?
KrzysiekGDA
Są i takie co dojeżdżają do San Jose Bus Terminal , również takie co kończą na lotnisku. Najlepiej dopytać się w konkretnej firmie przewozowej.
Pozdro
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Czyli mam szanse wyruszyć rano i zdążyć na samolot Dzięki i pozdrawiam!
KrzysiekGDA