Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Dziewczęta -Panie i Chłopcy- Panowie
marzy mi się wyprawa na Kili jak widzicie dopiero w 2017 -myślałam o lutym -marcu.
najpierw 3 lub 4 dni safari w Tanzanii,póżniej wejście na Kili - 5 lub 6 dni /wchodzi raczej w grę ta łatiwejsza trasa -coca -cola/i później odpoczynek na Zanzi.
koszty nie są małe-niestety
może ktoś z Was myślał o zdobyciu wulkanu?
bylo by Mi miło ,gdyby ktoś miał na to ochotę
Roma
Roma, koleżanka ,która zdobywała Kili odezwala sie do mnie,że wraca z wakacji pod koniec sierpnia, więc po powrocie sie ja wypytam..
No trip no life
ok,to czekam
Roma,
obiecałam garść info od koleżanki wiec here you are:
Wyjazd w 2011 organizował Leszek Cichy (tak, ten słynny polski himalaista). Można spróbować śmiało kontaktu mailowego cichyleszek@gmail.com i zapytać, czy się tym jeszcze zajmuje lub może kogoś polecić. Wyjazd ma formułę „towarzyskiego” tzn. Leszek zajmował się stroną organizacyjno-logistyczną (rezerwacje biletów, hoteli, transportu, tragarzy) oraz doradzał w doborze i ew. wypożyczeniu/zakupie sprzętu turystyczno-górskiego, doradza i wspiera w trakcie podróży i wspinaczki, ale jako nieformalny lider. Wszystkie koszty pokrywają sami uczestnicy na miejscu, dodatkowo zrzucają się w uzgodnionej przed wyjazdem kwocie na pokrycie kosztów podróży Leszka. Generalnie najwięcej kosztował mnie własny sprzęt - buty, kijki, śpiwór, plecaki, polary itp. bo to był mój pierwszy wyjazd w poważne góry
Ubezpieczenie też we własnym zakresie i wg własnego rozeznania – moim zdaniem warto porozmawiać z dobrym agentem bo góry i wysokości są różnie traktowane w warunkach.
Faktycznie wyprawa trekkingowa, dobry sprzęt i kondycja wystarczają ale wysokość każdy toleruje inaczej i mogą być niespodzianki. Tempo jest wolne i towarzyskie, nikt nikogo nie goni.
Ja wchodziłam na Kili drogą „Whiskey Road”, bardzo atrakcyjna, codziennie inny świat i widoki – zaczynasz w dżungli kończysz na wulkanicznej pustyni z widokiem na lodowiec. Druga droga dojścia nazywa się „Coca-Cola Road” i , słyszałam że inna droga jest nieco łatwiejsza choć bardziej monotonna Obie drogi łączą się tuż pod szczytem i końcówka jest razem.
Mój program to było połączenie wspinania na Kili i relaksu po górach na plaży Zanzibaru. Jak dla mnie świetna kombinacja, kupa egzotyki, fantastyczne owoce morza. Podobno Leszek robił też połączenia Kili i safari po stronie Kenii.
No trip no life
uż mi się nasuwają pytania:
Nelcia, pozwolisz że będę się bezpośrednio odnosiła do Twojej koleżanki
w jakim miesiącu wchodziłaś?
czy przez pierwsze dwa -trzy dni wchodziłaś w krótkim rękawku i spodenkach ,a dopiero później -bliżej szczytu już ubrania cieplejsze?
jak radziłas sobie z takimi przyziemnymi sprawami jak -no nietety muszę się zapytać-załatwianie się na szlaku-wiadomo mężczyźni bez kłopotu /mogą wszczędzie/
bo jesli pije się tyle wody to musi orgamizm swoje wydalić.
czy brałas jakieś dodatkowe jedzenie -gdzieś czytałam ,że dobrze jest wziąść tuńczyka w puszce -i się nim posilac na wysokościach
czy możesz wymienić w jakie rzeczy musialaś się zaopatrzyć? zależało by mi na dokładnych opisach ew.namiarach gdzie kupowałaś
czy miałaś aparat fotograficzny np.lustzankę canona i czy Ci nie przeszkadzało w wspinaczce
czy robilaś jakieś treningi tutaj ,aby mieć kondycję
jak wyczytałam -nie robiłaś safari?
jeszcze co do sprzętu-czy masz namiary na wypożyczalnię śpiworów? ew.plecaków?
wspinałaś się sama?czy jeśli byłaś z drugą osobą czyli mężczyzną jest możliwe ,żeby Cię trochę odciążył w wadze plecaka
jak czytałam relacje -to jak dobrze zrozumiałam dostajemy po parę butelek wody na dzień,to to idzie do plecaka ,spiwór?,rzeczy osobiste-było Ci ciężko?---BARDZO????????
przepraszam ,że tak chaotycznie ,ale to pytania takie na już....
pozdrawiamRoma
Roma, odpowiedzi na twoje pytania:
w jakim miesiącu wchodziłaś? Początek września
czy przez pierwsze dwa -trzy dni wchodziłaś w krótkim rękawku i spodenkach ,a dopiero później -bliżej szczytu już ubrania cieplejsze? Pierwsze dwa dni na tej trasie były przez dżunglę, ciepło wilgotno ale i komary, ubrania lekkie ale raczej długie rękawy, spodnie. Na szczyt nawet nie założyłam kurtki tylko gruby polar i kurtkę przeciwwiatrową, ale to zależy od pogody i indywidualnej tolerancji. Temperatury od 30 na dole do ok zera na górze. Czapki i okulary obowiązkowe, jak to w górach, w załączeniu lista rekomendowana przez naszego przewodnika.
jak radziłas sobie z takimi przyziemnymi sprawami jak -no nietety muszę się zapytać-załatwianie się na szlaku-wiadomo mężczyźni bez kłopotu /mogą wszczędzie/
bo jesli pije się tyle wody to musi orgamizm swoje wydalić. Nasza grupa miała grupę tragarzy, którzy nieśli wszystko – sprzęt, żywność, większość naszych rzeczy z plecaków. W tym – przenośna sucha toaleta i mały namiocik nad nią rozstawiany – to na biwaku. Na trasie nie pamiętam specjalnych trudności – w las albo za krzaczek, kamień – nikogo to nie dziwi. Uwaga – mycie przez całą drogę w minimalnej ilości wody w plastikowych miskach. Wszyscy zakurzeni i generalnie niedomyci – ale też nikogo to nie dziwi J
czy brałas jakieś dodatkowe jedzenie -gdzieś czytałam ,że dobrze jest wziąść tuńczyka w puszce -i się nim posilac na wysokościach Słodycze, ulubione przekąski - tak. Puszki odradzam bo ciężkie, raczej coś do żucia i ssania – kabanosy, chałwa, landrynki. Główne posiłki były robione z żywności zakupionej na miejscu na dole i niesione (przez tragarzy) na górę.
czy możesz wymienić w jakie rzeczy musialaś się zaopatrzyć? zależało by mi na dokładnych opisach ew.namiarach gdzie kupowałaś W załączniku lista rzeczy, kupowanie bardzo różnie, zależy czy chodzi o sprzęt „turystycznie na jeden raz” czy na długie użytkowanie. Buty, ubrania raczej trzeba własne. Namiot, karimata, śpiwór, kijki można na jeden raz pożyczyć od znajomych. Śpiwór puchowy – ciepły i lekki. Kurtka i spodnie przeciwwiatrowe koniecznie. Koniecznie stuptuty – to takie ochraniacze brezentowe na spodnie na dole aby w butach nie nosić kamyków, kurzu i błota, kupisz w każdym turystycznym. Jak kupujesz byty w dobrym sklepie turystycznym to powiedz na jaka wyprawę, to doradzą profesjonalnie. Buty trzeba rozchodzić przed wyjazdem.
czy miałaś aparat fotograficzny np.lustzankę canona i czy Ci nie przeszkadzało w wspinaczce ja nie, ale inni mieli i im nie przeszkadzało, mnie też
czy robilaś jakieś treningi tutaj ,aby mieć kondycję Nic specjalnego, jestem w normalnej dobrej kondycji, sporo biegam. Jak nie ma problemów ze stawami, krążeniem, równowagą i trochę się rusza, to jest to naprawdę średnio wymagająca trasa trekkingowa. Każdy ma indywidualną tolerancję na wysokość, ale tego nie sprawdzisz inaczej niż idąc w góry powyżej 2000-3000m. Może być nic a może być choroba wysokościowa (poczytać w internecie).
nie robiłaś safari? nie
jeszcze co do sprzętu-czy masz namiary na wypożyczalnię śpiworów? ew.plecaków? nie, chyba tego się nie wypożycza, szukaj u znajomych
wspinałaś się sama?czy jeśli byłaś z drugą osobą czyli mężczyzną jest możliwe ,żeby Cię trochę odciążył w wadze plecaka 10 osób + ok 20 tragarzy, przewodników, kucharzy, i pan toaletowy J Generalnie choć jednego przewodnika na 2 osoby musisz mieć bo są to wymagania wejścia do parku narodowego. 1 Przewodnik niesie 20-25kg, my szliśmy więc na lekko z plecakami, wodą i prowiantem, kurtką, aparatem itp od biwaku do biwaku. Idzie się wolno, nawet bardzo wolno bo to jednocześnie konieczna aklimatyzacja
jak dobrze zrozumiałam dostajemy po parę butelek wody na dzień,to to idzie do plecaka ,spiwór?,rzeczy osobiste-było Ci ciężko?---BARDZO???????? NIE JEST CIĘŻKO JEST PIĘKNIE!!!!!!!!!!!!!!!!! J
No trip no life
termin wrześniowy-poprostu Ty miałaś tak urlop czy ktoś Ci ten termin doradził?
na internecie piszą ,że najlepszy termin tp styczeń -luty-marzec....
czyli nie było śniegów kilimandżaro?
Moja koleżanka też się wdrapała na Kilimandżaro, ale to już kilka lat temu było, na pewno ponad 10, ale moge ją spytać o cokolwiek, jesli chcesz Roma
ojej,10 lat temu to szmat czasu ,chyba będą jednak różnice,na lepsze w czasie teraźniejszym...
A to na pewno
Zalecana lista sprzetu na Kili:
SPRZĘT UBRANIE Buty trekingowe trzymające kostkę Sandały lub lekkie buty typu adidasy na zmianę Klapki pod prysznicCiepła kurtka przeciwwiatrowo - przeciwdeszczowa
(np. Goretex) lub nawet cienka kurtka puchowa
Lekkie spodnie przeciwwiatrowe (microfiber lub goretex))
Cienkie skarpety bawełniane lub wełniane
Grube skarpety wełniane
Bielizna – koszulka (oddychająca, nie bawełniana)
Bielizna - kalesony (oddychające, nie bawełniane)
Spodnie z windstopperu lub polaru (polar 100)
Bluza polarowa – jedna cieńsza i jedna grubsza
Rękawice 5-palczaste cienkie
Rękawice ciepłe grubsze
Czapka
Krótkie spodnie
T-shirt
Kąpielówki, kostium kapielowy
Kapelusz lub czapka z daszkiem chroniąca od słońca
Komplet ubrania na podróż i do pobytu w mieście
Ręcznik lekki z poliamidu
Osobiste kosmetyki
SPRZĘT WYPRAWOWY
Śpiwór puchowy do –10°C
Duża torba podróżna lub plecak na główny bagaż
Mały plecak 35-45 litrów/do noszenia dla siebie/
Kijki teleskopowe do chodzenia
Ochraniacze (stuptuty) na buty
Parasol lekki
Latarka czołówka (mini)
Okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV
Apteczka wyprawowa + leki osobiste
SPRZĘT OSOBISTY
Torba podróżna miękka 50 l, na zostawienie rzeczy na Zanzibar w hotelu
Krem ochronny z filtrem UV – faktor 30 - 60
Lipstick ochronny do warg z filtrem UV
No trip no life