madziolek,pozwól że sie podłączę do Twego tematu...
ja mam pytanko o ciut innych zagrożeniach ; )
otóż,Bali wciąż przede mną (przed nami ; ) ale myslimy o tym kierunku regularnie. Niestety,za kazdym razem gdy juz jestesmy ,przwie przy zakupie ,"coś" nas odstrecza...
To "coś" to popowrotne relacje znajomków. A to: "sztuczność,komercja na maxa,nastawienie na bogatych (czyt.rosyjskich) turystów do tego stopnia,że balijskie tancerki...śpiewja czastuszki !!!"
Ten aspekt mozna by ,od biedy znieść ale kolejny,niestety powtarzany przez kilku "powróconych" jest dość...kłopotliwy. Mianowicie,wszedzie poza hotelem czychaja gromady dzieciaków łażące za turystami i NAMOLNIE domagajace sie datków !!! Nawet w restauracjach potrafia stac przy stoliku i uparcie powtarzac "żabracze formułki". Personel restauracji nie reaguje !!!
Jeszcze gorzej rzecz ma sie na plażach. Hordy sprzedawców oferujacych typowe badziewko co chwila zatrzymuja sie i fizycznie (potrząsanie za ramię !!!) staraja sie zwrócic nasza uwagę...
Całości dopełniaja "flugi" australijczyków, pozbywajacych sie przekleństwami sprzedawców...
I tu pytanko do tych forumowiczów którzy Bali "zaliczyli": Jest naprawde az tak źle pod tym wzgledem !???
Bali nie skradła mojego serca. Wiele rzeczy mi się nie podobało. Brud, naciągactwo, oszustwa .
Zjeździliśmy prawie całą wyspę. Mekka Rosjan to Nussa Dua do tego stopnia, że w BC we wszystkich sklepach i restauracjach masz napisy po rosyjsku i ktoś zawsze mówi po rosyjsku. W innych rejonach wyspy Rosjanie „giną” w tłumie. Australijczyków wszędzie pełno bo to taki „ichni Egipt” jest. Dla nich jest tam tanio jak barszcz, hotele dobre więc masowo przyjeżdżają.
Z zachowaniem typu szarpanie turysty za rękaw przez handlarzy nigdzie się nie spotkałam. Na plażach mają wyznaczone miejsca do handlu . Czasem chodzą po plaży, ale nie są specjalnie namolni. Wielokrotnie widziałam jak obsługa hotelowa przeganiała ich jeżeli wchodzili na plażę hotelową. Dzieciaków żebrzących też specjalnie nie widziałam, a byliśmy w ichnie wakacje szkolne.
Widziałam za to przywiązane do wystawionych na podwórko łóżek osoby niepełnosprawne umysłowo. Niestety na Bali panuje dziwne przekonanie, że tych osób nie trzeba leczyć, wystarczy je przywiązać do łóżka i czekać aż bogowie je uleczą. Dla mnie to był straszny widok i spory szok
odezwał się kierowca, ponieważ poki co sama nie miałam konkretów, a chciałam go mieć zarezerwowanego na określone dni, to dostałam od niego propozycję
- 14July : tegalalang rice terrace, Gunung kawi temple, Mt batur, Penglipuran traditional village and tirta Empul temple. - 15 July : art village, tegenungan waterfall, Uluwatu temple, jimbaran beach and Nusa Dua. Tour price is IDR 500.000/car for full day 8 - 10 hours. my bedziemy 3 noce w Ubud, potem 7 nocy w Nusa Dua co sądzisz o zaproponowanym planie jest ok? czy modyfikować? tak na szybo to zastanawiam się nad Penglipuran traditional village, art village - warto, może coś w zamian...w planie umieścił Nusa Dua, my spędzimy tam tydzień więc chyba sami to sobie możemy obejrzeć, ale może to tylko znalazło sie na liście bo jest na końcu naszej wycieczki. muszę dopytać, Cena jest ok?, czy negocjować? no i jeszcze jedna rzecz, jak dostać sie z Denpasar do Ubud, umawiać się z tym taksówkarzem, zapytać w hotelu czy kogoś podeślą, czy brać na lotnisku?[/quote]
No właśnie zerknijcie proszę i dajcie znać co czym zamienić, wiosek na pewno nie chcę, tłumów też nie chcę, no chyba ze coś jest takie, że dech zapiera nawet jak ludu kupa..., wiem ze każdemu podoba się coś innego ale jak dwie osoby powiedzą ze coś warto to może warto się nad tym pochylić ☺
Zając pisz,pisz. Ja z wielką przyjemnością czytam te Wasze relacje.
Ps. Tylko napisz też trochę pozytywów, bo jak w pierwszym wpisie przeczytałam, że Bali to nie było fajne i nigdy więcej to nabrałam obaw czy to był dobry wybór wakacyjny. No ale dla równowagi poczytałam u Bepi☺
...Zajac1,dzis raz jeszcze rozmawiałem o Bali z "irysem" z pracy...
a jako,ze poruszyłas temat "brudu" to dodam "od niego",że: "tak zasyfionych plastikiem plaż nie widział nigdzie na świece. butelki i pojemniki po jedzeniu walaja sie dosłownie wszędzie"
"kolo" nie jest typem "narzekacza" więc skoro tak sie wypowiedział to...ja mu wierzę ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
...Zajac1,dzis raz jeszcze rozmawiałem o Bali z "irysem" z pracy...
a jako,ze poruszyłas temat "brudu" to dodam "od niego",że: "tak zasyfionych plastikiem plaż nie widział nigdzie na świece. butelki i pojemniki po jedzeniu walaja sie dosłownie wszędzie"
"kolo" nie jest typem "narzekacza" więc skoro tak sie wypowiedział to...ja mu wierzę ; )))
Kolega ma rację. Pisałam o tym i w relacji i na blogu. Smieci wszelkiego rodzaju walają się na plażach i oczywiście w tym wszystkim jeszcze "dary" dla duchów. Oni mają bzika na punkcie rozkładania tych "darów" wszędzie, efekt...... jeszcze większy śmietnik.
Byłam na Bali w lipcu ubiegłego roku. Przed wyjazdem czytałam sporo negatywnych opinii. Oczywiście, chciałam odwiedzić tą wyspę, ale jechałam ze sporą ostrożnością, mając w pamięci komentarze o bardzo turystycznej atmosferze i często nieprzyjemnym zachowaniu samych Balijczyków pracujących w turystyce. Jednocześnie cały czas przypominały mi się piękne zdjęcia np. Bepi-ogólnie mówiąc jechałam bardzo wyczulona i do końca nie wiedziałam czego się spodziewać. Na miejscu zakochałam się w Bali zupełnie. Jak wszędzie są atrakcje większe i mniejsze, zdażają sie zaniedbane okolice, ale wyspa całkiem skradła moje serce. Nigdy nie spotkałam się próbą oszustwa, kręcenia, wręcz przeciwnie- zdecydowana większość osób była życzliwa, w naturalny, niewymuszony sposób. Co więcej, nawet podczas wertowania różnych forów, blogów itp. nie spotkałam się z informacją o dzieciach proszących o pieniądze turystów, którzy jedzą w restauracji ! Podsumowując, dla mnie Bali jest naprawdę wyjątkowa, odległa kulturowo (co jak widać często budzi kontrowersje) i bardzo różnorodna. Spędziłam tam zaledwie 2 tygodnie, ale z perspektywy turysty (którymi wszyscy w końcu jesteśmy...) mogę powiedzieć, że to miejsce do którego bardzo chciałabym wrócić i wyjątkowo często wspominam w każdych pogłoskach jest zawsze odrobina prawdy ale z mojego punktu widzenia wiele rzeczy o kórych tutaj czytam jest po prostu niesprawiedliwych.
Brud na plażach widziałam i stosy śmieci na brzegach ale nie w Nusa Dua Beach. Dlatego ja kocham to getto resortowo -turystyczne bo na plażach nie mam nawet papierka ..można wypoczywać nie stesujac się śmieciami i naciagaczami w okolicy. Jak jechałam rowerem kilka km plażami Tjanung Bonoa to dramat taki syf był ze szok więc podejrzewam ze podobny syf jest na plażach poza Nusa Dua wiec stąd opinie po powrocie podzielone. ..
Bali nie skradła mojego serca. Wiele rzeczy mi się nie podobało. Brud, naciągactwo, oszustwa .
Zjeździliśmy prawie całą wyspę. Mekka Rosjan to Nussa Dua do tego stopnia, że w BC we wszystkich sklepach i restauracjach masz napisy po rosyjsku i ktoś zawsze mówi po rosyjsku. W innych rejonach wyspy Rosjanie „giną” w tłumie. Australijczyków wszędzie pełno bo to taki „ichni Egipt” jest. Dla nich jest tam tanio jak barszcz, hotele dobre więc masowo przyjeżdżają.
Z zachowaniem typu szarpanie turysty za rękaw przez handlarzy nigdzie się nie spotkałam. Na plażach mają wyznaczone miejsca do handlu . Czasem chodzą po plaży, ale nie są specjalnie namolni. Wielokrotnie widziałam jak obsługa hotelowa przeganiała ich jeżeli wchodzili na plażę hotelową. Dzieciaków żebrzących też specjalnie nie widziałam, a byliśmy w ichnie wakacje szkolne.
Widziałam za to przywiązane do wystawionych na podwórko łóżek osoby niepełnosprawne umysłowo. Niestety na Bali panuje dziwne przekonanie, że tych osób nie trzeba leczyć, wystarczy je przywiązać do łóżka i czekać aż bogowie je uleczą. Dla mnie to był straszny widok i spory szok
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
słuchajcie, a czy na Bali tak jak na Kubę zabiera się jakieś "upominiki" dla personelu hotelowego, czy dla dzieci?
poprostuja
madziolek w Pura Ulun Danu Bratan mieliśmy piękną pogodę.
Ja bym na Twoim miejscu zrezygnowała z tych "wiosek artystów" nic ciekawego, straszna komercja.
Właśnie kończę opisywanie na blogu Bali , jeżeli masz ochotę poczytaj. Podsumowanie będzie zrobione dzisiaj wieczorem.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
odezwał się kierowca, ponieważ poki co sama nie miałam konkretów, a chciałam go mieć zarezerwowanego na określone dni, to dostałam od niego propozycję
- 14July : tegalalang rice terrace, Gunung kawi temple, Mt batur, Penglipuran traditional village and tirta Empul temple. - 15 July : art village, tegenungan waterfall, Uluwatu temple, jimbaran beach and Nusa Dua. Tour price is IDR 500.000/car for full day 8 - 10 hours. my bedziemy 3 noce w Ubud, potem 7 nocy w Nusa Dua co sądzisz o zaproponowanym planie jest ok? czy modyfikować? tak na szybo to zastanawiam się nad Penglipuran traditional village, art village - warto, może coś w zamian...w planie umieścił Nusa Dua, my spędzimy tam tydzień więc chyba sami to sobie możemy obejrzeć, ale może to tylko znalazło sie na liście bo jest na końcu naszej wycieczki. muszę dopytać, Cena jest ok?, czy negocjować? no i jeszcze jedna rzecz, jak dostać sie z Denpasar do Ubud, umawiać się z tym taksówkarzem, zapytać w hotelu czy kogoś podeślą, czy brać na lotnisku?[/quote]
No właśnie zerknijcie proszę i dajcie znać co czym zamienić, wiosek na pewno nie chcę, tłumów też nie chcę, no chyba ze coś jest takie, że dech zapiera nawet jak ludu kupa..., wiem ze każdemu podoba się coś innego ale jak dwie osoby powiedzą ze coś warto to może warto się nad tym pochylić ☺
sob
poprostuja
Zając pisz,pisz. Ja z wielką przyjemnością czytam te Wasze relacje.
Ps. Tylko napisz też trochę pozytywów, bo jak w pierwszym wpisie przeczytałam, że Bali to nie było fajne i nigdy więcej to nabrałam obaw czy to był dobry wybór wakacyjny. No ale dla równowagi poczytałam u Bepi☺
poprostuja
...Zajac1,dzis raz jeszcze rozmawiałem o Bali z "irysem" z pracy...
a jako,ze poruszyłas temat "brudu" to dodam "od niego",że: "tak zasyfionych plastikiem plaż nie widział nigdzie na świece. butelki i pojemniki po jedzeniu walaja sie dosłownie wszędzie"
"kolo" nie jest typem "narzekacza" więc skoro tak sie wypowiedział to...ja mu wierzę ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Kolega ma rację. Pisałam o tym i w relacji i na blogu. Smieci wszelkiego rodzaju walają się na plażach i oczywiście w tym wszystkim jeszcze "dary" dla duchów. Oni mają bzika na punkcie rozkładania tych "darów" wszędzie, efekt...... jeszcze większy śmietnik.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Byłam na Bali w lipcu ubiegłego roku. Przed wyjazdem czytałam sporo negatywnych opinii. Oczywiście, chciałam odwiedzić tą wyspę, ale jechałam ze sporą ostrożnością, mając w pamięci komentarze o bardzo turystycznej atmosferze i często nieprzyjemnym zachowaniu samych Balijczyków pracujących w turystyce. Jednocześnie cały czas przypominały mi się piękne zdjęcia np. Bepi-ogólnie mówiąc jechałam bardzo wyczulona i do końca nie wiedziałam czego się spodziewać. Na miejscu zakochałam się w Bali zupełnie. Jak wszędzie są atrakcje większe i mniejsze, zdażają sie zaniedbane okolice, ale wyspa całkiem skradła moje serce. Nigdy nie spotkałam się próbą oszustwa, kręcenia, wręcz przeciwnie- zdecydowana większość osób była życzliwa, w naturalny, niewymuszony sposób. Co więcej, nawet podczas wertowania różnych forów, blogów itp. nie spotkałam się z informacją o dzieciach proszących o pieniądze turystów, którzy jedzą w restauracji ! Podsumowując, dla mnie Bali jest naprawdę wyjątkowa, odległa kulturowo (co jak widać często budzi kontrowersje) i bardzo różnorodna. Spędziłam tam zaledwie 2 tygodnie, ale z perspektywy turysty (którymi wszyscy w końcu jesteśmy...) mogę powiedzieć, że to miejsce do którego bardzo chciałabym wrócić i wyjątkowo często wspominam w każdych pogłoskach jest zawsze odrobina prawdy ale z mojego punktu widzenia wiele rzeczy o kórych tutaj czytam jest po prostu niesprawiedliwych.
Brud na plażach widziałam i stosy śmieci na brzegach ale nie w Nusa Dua Beach. Dlatego ja kocham to getto resortowo -turystyczne bo na plażach nie mam nawet papierka ..można wypoczywać nie stesujac się śmieciami i naciagaczami w okolicy. Jak jechałam rowerem kilka km plażami Tjanung Bonoa to dramat taki syf był ze szok więc podejrzewam ze podobny syf jest na plażach poza Nusa Dua wiec stąd opinie po powrocie podzielone. ..
Zajac1, mam pytanie, bo chyba nie znalazłam tego nigdzie u Ciebie a zobaczyłaś wiele świątyń na Bali.
Którą byś polecała, takie must see?
poprostuja