--------------------

____________________

 

 

 



Mingalabar Myanmar - czyli dzień dobry Myanmar - w krainie tysiąca Pagód

136 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Po zwiedzaniu manufaktur, teraz coś dla ducha. Płyniemy do świątyni Phaung Daw Oo Paya, w której znajduje się 5 starych posągów Buddy, zdeformowanych od wcierania płatków złota, tak że wyglądają jak złote bałwany.DSC_4938DSC_4941DSC_4942

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

Andrew
Obrazek użytkownika Andrew
Offline
Ostatnio: 4 tygodnie 12 godzin temu
admin
Rejestracja: 07 maj 2015

Lordziu, paliłeś te ichniejsze papierochy? Może jeśli nie Ty, to ktoś z otoczenia? Jaki to ma smak i zapach. No i czy są mocne?

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Andrew, pewnie, że paliłem... ja jestem zawsze na wszystki wynalazki otwarty *dirol*. zakupiliśmy takie o smaku bananów i zwykłe... Wydawały się mocne, do tego brak filtra, więc drapały w gardło... ale, że nie jestem palaczem, to też ciężko mi się odnieść, na ile są rzeczywiście mocne Biggrin

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Następnie odwiedzamy dość przykre miejsce – tkalnię kobiet żyraf z plemienia Padaung, skrzyżowanie cepelii i ludzkiego zoo – 3 panie z zaobrączkowanymi szyjami tkają, dwie witają gości i pozują Chińczykom do zdjęć. Na kartce info, że liczba i waga obręczy zmienia się z wiekiem: 9 lat – 8 kg, 20 lat – 12 kg, w wieku dojrzałym – 24 kg. Obręcze można podnieść i samemu przekonać się, jak mocno kruchy kark mają kobiety Padaung.

DSC_4950DSC_4953DSC_4955

DSC_4965

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Przed domkiem kobiet Padaung, również kwitnie handelek

DSC_4969

DSC_4947

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Ostatni przystanek robimy w Nga Phe Chaung Monastery - znanego też jako "świątynia skaczących kotów". Jest on największym i najstarszym klasztorem na jeziorze Inle, zbudowanym z drewna teakowego. Na wejściu oczywiście bazarek Biggrin .

DSC_4993DSC_4994DSC_4996a tutaj kotki, zamieszkujące klasztor.

DSC_4997DSC_4998

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

LORD
Obrazek użytkownika LORD
Offline
Ostatnio: 5 lat 3 miesiące temu
Rejestracja: 11 maj 2015

Niestety nasz dzień na jeziorze Inle powoli dobiega końca. Jednak raz jeszcze możemy oglądać rybaków, którzy zwijają swoje kosze i sieci i wracają do domu z owocami dzisiejszej pracy.

DSC_5000DSC_5001DSC_5002Kolację jemy w restauracji Sin Yaw bardzo polecanej na Tripadvisor - jedzenie tak nam zasmakowało, że każdy następny dzień nad jeziorem Inle kończyliśmy w tym miejscu.

DSC_5012DSC_5014DSC_5015

www.foto-tarkowski.com

a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...

Bea37
Obrazek użytkownika Bea37
Offline
Ostatnio: 9 miesięcy 1 tydzień temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

mnie wciąga Azja chyba nie tyle widokiem co smakiem i pierwsza myśl kiedy ją planują to radość na jedzenie, ryby, przyprawy, szpinak wodny...

Bea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 3 godziny 52 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jakie pyszności serwujesz !! aż sie chce jeśc i to natychmiast

Rybacy wieczorowa porą Good Good

No trip no life

Jorguś
Obrazek użytkownika Jorguś
Offline
Ostatnio: 12 godzin 57 minut temu
Rejestracja: 13 wrz 2013

Andrew :

Lordziu, paliłeś te ichniejsze papierochy? Może jeśli nie Ty, to ktoś z otoczenia? Jaki to ma smak i zapach. No i czy są mocne?

 

Przepraszam, że się wtrącę, ale też byłem w takiej fabryczce.

Cienkie, zielone papierosy zwane cheroot to tytoń i drobniutkie kawałki drewienek o różnym zapachu, zawinięte w wysuszony i zrolowany liść. Na miejscu sprzedają ozdobne opakowania o różnej ilości sztuk i w wielu smakach. Nazywane są też cygarami birmańskimi.

Ja sobie wziąłem 3 sztuki bezsmakowe, czysty tytoń od pracujących kobiet. Pierwszy spaliłem z dużą przyjemnością i ponieważ mi się to spodobało, to pozostałe wyrzuciłem. Nie palę od 12 lat i zacząłem się bać o nawrót nałogu.

Jorguś

Strony

Wyszukaj w trip4cheap