Nareszcie ktoś pojechał na Filipinki na krócej niż 3 tygodnie, czyli tez można I to ze stopem w BKK ! Krzysiek czy lecieliście na Filipiny AA czy Cebu? Jak długo trwał lot?
Bea, lecieliśmy z BKK do Manili by Cebu Jakieś 3,5 godziny. W całej tej naszej podróży - przyznaję się - trochę za dużo czasu spędziliśmy na lotniskach, jednak latając po Filipinach przez Manilę pewnie byłoby podobnie. Wybraliśmy więc Siem Reap+Koh rong.
Na Nacpan poczułem się jak 13 latek To za sprawą dość wysokich fal, które sprawiły że nie chciałem wychodzić z wody. Połówka zajęła się książką, ja natomiast (kiedy już ostatnimi siłami wyszedłem na brzeg) poszedłem szukać kokosów. Niestety opowieści o tym, że na Nacpan gastronomia jest dużo tańsza niż w El Nido stały się już historią.. Jedzenie ma podobne ceny, a za buko (young coconut) (zdecydowanie największe jakie widziałem) przyszło zapłacić... 100 PHP (zazwyczaj płaciliśmy 40).
W planie mieliśmy też punkt widokowy z którego widać Twin Beaches, jednak kiedy doczłapaliśmy się do niewielkiej wioski przy plaży, zobaczyliśmy znak, obwieszczający turystom, że teren ten stał się PRYWATNY i wstęp jest wzbroniony. Po chwili pojawił się umundurowany strażnik, który z całą stanowczością potwierdził zaistniały stan rzeczy. Niestety, pozostało nam wrócić do niewdzięcznych zadań sprzed spaceru...
Zdecydowanie. Pinagbuyutan okazała się być naszym małym rajem. Zgodnie z umowa dotarliśmy ok 9.30 czy 10.00 pod chatke rybaka. Rybak, przed wypłynięciem chciał upewnić się czy na pewno mamy maski do snurkowania, a gdy oświadczyliśmy mu, że jedną, ale ,że w zupełności nam wystarczy, zaoferował przyniesienie nam drugiej. Mimo zapewnień, że nie będzie potrzebna, zniknął w swojej chatce i po chwili wynurzył się z maską w ręku.. Po kilku minutach byliśmy już na łódce i zasuwaliśmy w kierunku ogromnej skały
Kiedy dobiliśmy do brzegu resztki turystów którzy przypłynęli tutaj w ramach trip B właśnie ładowały się do kilkunasotosobowych łodzi. Po 15 minutach okazało się ,że na wyspie jesteśmy my i ... może z 6 osób
Dzień upłynął na leniuchowaniu, snurkowaniu i zdjęciach, wszystko przeplatane falaflem i ciastem bananowym
Jak się domyślałem, na Pinagbuyutan można zapłynąć kajakiem - ok południa na wyspę zapłynęła 4 osobowa rodzinka (choć przyznaję ,że gdyby zaczęło mocno dmuchać, mogliby mieć problem z powrotem).
Po pierwsze- bardzo ładne zdjęcia. bardzo fajnie się je ogląda.
Po drugie - fajnie że odnaleźliście tam swoją drogę. Wycieczka z rybakiem SPOKO Teraz sztuką staje sie omijanie tłumów, to trudne.
Po trzecie - świat się zmienia i to bardzo szybko. Tak jak ten kawałek (teraz) prywatnej plaży na Nacpan. Smutne. To samo dotyczy ilości ludzi. Co roku rośnie ona wykładniczo i będzie rosła jeszcze bo młotki stukają i nowe hotele powstają jak grzybki. Niby lepiej , bo wiekszy wybór i lepszy standard.... a jednak gorzej, bo tłum i diabli biorą klimat nie umniejszając pięknej zatoce.
A co do robienia zdjęc bez ludzi w kadrze ? Czasem coś się wepchnęło w kadr, a czasem udawało sie bez. Miałem jednak dużo łatwiej bo ludzików było 5 razy mniej (za pierwszym wyjazdem , bo za drugim to już z tym gorzej niestety.....) Ale wtedy nie było żadnych pływających sklepików i wypożyczalni kajaczków itp....
Mimo wszystko u Ciebie też widzę sporo zdjęć bez ludzi w kadrze wiec tragedii nie było Nawet Nacpan jakies wyludnione.
Starałem się łapać kadry bez ludzi.. Na Nacpan wystarczy 20 minutowy spacer żeby było prawie pusto. Podczas tripów już nie było tej możliwości - na big lagoon, odechciało mi się w ogóle robienia zdjęć. Niestety, ale przez tłumy, miejsca te tracą urok. Jednak obiektywnie partrząc na sprawę - jesteśmy częścią tego tłumu....
Żałujemy troszkę, że nie popłynęliśmy na Coron - jednak to kolejny transfer, choć może bardziej klimatyczny niż lotniska, czy klimatyzowane busy..
.
Naszło mnie na pewną konkluzję - dotyczącą samej miejscowości. El Nido - jest na swój sposób piękne. Bo chociaż miejscami przypomina połączenie placu budowy z bardzo byle jakim kurortem - fajnie tam skręcić w boczne uliczki. Pchać się tam właśnie gdzie jest mniej turystów. Wtedy można wyobrazić sobie jak wyglądała ta niesamowicie położona wioska - zanim została rozdeptana przez nas. Zanim wyrosły wszystkie te obskórne knajpki i drogie (jak na Filipiny) sklepy. W samej miejscowości trudno dopatrzeć się pięknych widoków - zdecydowanie nie jest trudno o piękne detale. Choć mam na myśli specyficzne piękno
Nareszcie ktoś pojechał na Filipinki na krócej niż 3 tygodnie, czyli tez można I to ze stopem w BKK ! Krzysiek czy lecieliście na Filipiny AA czy Cebu? Jak długo trwał lot?
Pozdrawiam
Bea
Bea, lecieliśmy z BKK do Manili by Cebu Jakieś 3,5 godziny. W całej tej naszej podróży - przyznaję się - trochę za dużo czasu spędziliśmy na lotniskach, jednak latając po Filipinach przez Manilę pewnie byłoby podobnie. Wybraliśmy więc Siem Reap+Koh rong.
KrzysiekGDA
Na Nacpan poczułem się jak 13 latek To za sprawą dość wysokich fal, które sprawiły że nie chciałem wychodzić z wody. Połówka zajęła się książką, ja natomiast (kiedy już ostatnimi siłami wyszedłem na brzeg) poszedłem szukać kokosów. Niestety opowieści o tym, że na Nacpan gastronomia jest dużo tańsza niż w El Nido stały się już historią.. Jedzenie ma podobne ceny, a za buko (young coconut) (zdecydowanie największe jakie widziałem) przyszło zapłacić... 100 PHP (zazwyczaj płaciliśmy 40).
W planie mieliśmy też punkt widokowy z którego widać Twin Beaches, jednak kiedy doczłapaliśmy się do niewielkiej wioski przy plaży, zobaczyliśmy znak, obwieszczający turystom, że teren ten stał się PRYWATNY i wstęp jest wzbroniony. Po chwili pojawił się umundurowany strażnik, który z całą stanowczością potwierdził zaistniały stan rzeczy. Niestety, pozostało nam wrócić do niewdzięcznych zadań sprzed spaceru...
KrzysiekGDA
KrzysiekGDA
Pinagbuyutan!!!
Zdecydowanie. Pinagbuyutan okazała się być naszym małym rajem. Zgodnie z umowa dotarliśmy ok 9.30 czy 10.00 pod chatke rybaka. Rybak, przed wypłynięciem chciał upewnić się czy na pewno mamy maski do snurkowania, a gdy oświadczyliśmy mu, że jedną, ale ,że w zupełności nam wystarczy, zaoferował przyniesienie nam drugiej. Mimo zapewnień, że nie będzie potrzebna, zniknął w swojej chatce i po chwili wynurzył się z maską w ręku.. Po kilku minutach byliśmy już na łódce i zasuwaliśmy w kierunku ogromnej skały
Kiedy dobiliśmy do brzegu resztki turystów którzy przypłynęli tutaj w ramach trip B właśnie ładowały się do kilkunasotosobowych łodzi. Po 15 minutach okazało się ,że na wyspie jesteśmy my i ... może z 6 osób
Dzień upłynął na leniuchowaniu, snurkowaniu i zdjęciach, wszystko przeplatane falaflem i ciastem bananowym
To domki nieopodal chatki "naszego" rybaka
KrzysiekGDA
Jak się domyślałem, na Pinagbuyutan można zapłynąć kajakiem - ok południa na wyspę zapłynęła 4 osobowa rodzinka (choć przyznaję ,że gdyby zaczęło mocno dmuchać, mogliby mieć problem z powrotem).
A to już zdjęcia z wyspy:
KrzysiekGDA
ale lazurkowo się zrobiło.. pięknie
No trip no life
Piękne plaże. Uwielbiam te krajobrazy.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dzień dobry
Po pierwsze- bardzo ładne zdjęcia. bardzo fajnie się je ogląda.
Po drugie - fajnie że odnaleźliście tam swoją drogę. Wycieczka z rybakiem SPOKO Teraz sztuką staje sie omijanie tłumów, to trudne.
Po trzecie - świat się zmienia i to bardzo szybko. Tak jak ten kawałek (teraz) prywatnej plaży na Nacpan. Smutne. To samo dotyczy ilości ludzi. Co roku rośnie ona wykładniczo i będzie rosła jeszcze bo młotki stukają i nowe hotele powstają jak grzybki. Niby lepiej , bo wiekszy wybór i lepszy standard.... a jednak gorzej, bo tłum i diabli biorą klimat nie umniejszając pięknej zatoce.
A co do robienia zdjęc bez ludzi w kadrze ? Czasem coś się wepchnęło w kadr, a czasem udawało sie bez. Miałem jednak dużo łatwiej bo ludzików było 5 razy mniej (za pierwszym wyjazdem , bo za drugim to już z tym gorzej niestety.....) Ale wtedy nie było żadnych pływających sklepików i wypożyczalni kajaczków itp....
Mimo wszystko u Ciebie też widzę sporo zdjęć bez ludzi w kadrze wiec tragedii nie było Nawet Nacpan jakies wyludnione.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Cześć Tom! Dzięki
Starałem się łapać kadry bez ludzi.. Na Nacpan wystarczy 20 minutowy spacer żeby było prawie pusto. Podczas tripów już nie było tej możliwości - na big lagoon, odechciało mi się w ogóle robienia zdjęć. Niestety, ale przez tłumy, miejsca te tracą urok. Jednak obiektywnie partrząc na sprawę - jesteśmy częścią tego tłumu....
Żałujemy troszkę, że nie popłynęliśmy na Coron - jednak to kolejny transfer, choć może bardziej klimatyczny niż lotniska, czy klimatyzowane busy..
.
Naszło mnie na pewną konkluzję - dotyczącą samej miejscowości. El Nido - jest na swój sposób piękne. Bo chociaż miejscami przypomina połączenie placu budowy z bardzo byle jakim kurortem - fajnie tam skręcić w boczne uliczki. Pchać się tam właśnie gdzie jest mniej turystów. Wtedy można wyobrazić sobie jak wyglądała ta niesamowicie położona wioska - zanim została rozdeptana przez nas. Zanim wyrosły wszystkie te obskórne knajpki i drogie (jak na Filipiny) sklepy. W samej miejscowości trudno dopatrzeć się pięknych widoków - zdecydowanie nie jest trudno o piękne detale. Choć mam na myśli specyficzne piękno
KrzysiekGDA