Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Była to nasza pierwsza przygoda z Azją i pierwsza objazdówka z dziećmi (starszymi). I to oni właściwie obrali kierunek. Chiny marzyły im się od zawsze, no i miał to być prezent dla starszego syna na 18-naste urodziny. A ponieważ to jeszcze uczniowie, najbardziej odpowiedni wydawał się termin przypadający na długi weekend majowy.
Nasza trasa:
Umilko,wspaniale że piszesz dotrzymałaś słowa
W Chinach bylam juz ladnych kilka lat temu, nawet na dosyc podobnej trasie ,ale bez Xian i tych 2 miast obok.
Z przyjemnością powspominam ,bo moja wycieczka była bardzo udana i popatrzę na Chiny twoimi oczami
Prezent na urodziny dla syna fantastyczny
No trip no life
...taaa,Chiny przewijają się w moich planach..."od zawsze" ; )
z przyjemnością popatrzę i poczytam !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Chyba wszyscy wpadli na podobny pomysł- tzn. długi weekend, bo tłumy były niemiłosierne. Nas były 4 grupy (4 autokary po 33-35 osób), no jeden był w wersji de lux- czyli kilkanaście. I rzeczywiście, w każdej grupie była jakaś młodzież. Chińczycy również obchodzili święto i chętnie korzstali z pięknej pogody. A że równeż podobno uwielbiają zwiedzać, no to były korki i tłum w Pekinie. Zresztą widać to będzie na zdjęciach.
Wylądowaliśmy rano i od razu z lotniska udaliśmy się na zwiedzanie. Ze względu na korki właśnie, pilotka zmodyfikowała nieco program na zwiedzanie stolicy.
Na początek pojechaliśmy więc na obiekty olimpijskie. To tu w 2008 roku odbyły się XXIX igrzyska.
bramy wejściowej strzegą panowie policjanci
Kolejka do kontroli bagażu
i już stadion, znany jako Ptasie Gniazdo
Wiam Nelciu i Radku. Postaram się nie zanudzić
Co chwilę przechodziły jakies wycieczki szkolne- w mundurkach
i mój szczęśliwy 15-nastolatek
plan parku olimpijskiego
znicz olimpijski
i jeszcze stadion z bliska. Niestety, nie udało nam sie wejść do środka
O jejku...następna fajna podróż będzie co czytać bo Chiny gdzieś tam w planach.
Umilka-czy to był wyjazd z biura czy samodzielny? wspomniałaś coś o autokarach więc się domyślam ,że z biura))
tak Żeluś, to był Rainbow. A tak w ogóle witaj w moich progach
Ciąg dlaszy chyba jutro, bo coś mi zdjęcia nie chcą wchodzić
Umilka- z wielką przyjemnością zasiadam do podróży po Cinach
O, jak miło sobie przypomnieć.
Już 7 lat jak byłem w Pekinie.
To był mój pierwszy raz.
W Azji oczywiście.
Bliskiego Wschodu nie liczę jako Azji.
Jorguś
Zasiadam i czekam na dalszt ciąg.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!