Z tym bujaniem to i u mnie ciężko ale czego się nie robi dla spełnienia marzeń A jednym z moich jest zobaczyć te warany na własne oczy w ich środokisku naturalnym
Nelcia.. jak krótszy rejs... dla mnie lczy się tylko Komodo, Rinca Flores... + Gili Lombok i Java...
a moja żona to na Galapagos miała takie zawroty głowy, że głownie zwiedzała w pozycji horyzontalnej....
no to jesli Komodo i Rinca musi byc to krócej juz nie da rady..Flores można objechąć jeepem,albo doleciec na drugą częśc wyspy samolotem.. Z bali na Jawe też plynelismy,ale duzym promem i wtedy to zupełny luz..krótko i spokojnie... Nie pamietam jak pływaliście po Galapagos czy speedboatami tak jak my ? u nas ten speedboat rzucał tez jak diabli chociaz fal nie było,ale to specyfika łodzi ..zapiernicza szybko,ale skacząc po wodzie i to nie jest przyjemne... Ta nasza łodka z Flores była zupełnie innnego typu tj tez motorowa,ale bez porównania z tymi na Galapagos.. nie była najładniejsza i komfortowa,ale można było po niej normalnie chodzic i spacerować ...możesz żone uspokoić..
Z tym bujaniem to i u mnie ciężko ale czego się nie robi dla spełnienia marzeń A jednym z moich jest zobaczyć te warany na własne oczy w ich środokisku naturalnym
Peg, ta firma ma jeszcze opcje wycieczki 2 dniowej z jednym noclegiem,wiec jest sie krócej na wodzie.. Wtedy nie ma Komodo,ale jest Rinca. wiec tez warany mozna zobaczyc
Z tym bujaniem to i u mnie ciężko ale czego się nie robi dla spełnienia marzeń A jednym z moich jest zobaczyć te warany na własne oczy w ich środokisku naturalnym
Peg, ta firma ma jeszcze opcje wycieczki 2 dniowej z jednym noclegiem,wiec jest sie krócej na wodzie.. Wtedy nie ma Komodo,ale jest Rinca. wiec tez warany mozna zobaczyc
O i to może być lepsza oferta dla mnie Bo nie wiem czy moja brzydsza połówka po ostatnich morskich podróżach chciała by jeszcze ze mną być 2 dni na morzu
Nelcia ja padła z wrażenia,dopiero dziś widzę Twoją relacje CUDOWNA!!!!!
Kurcze ja ostatnio jestem tak zaganiona,że normalnie brakuje mi czasu na wszystko,no ale to nic relacje uwielbiam i chociażby miałam siedzieć nocami,to i tak bedę oglądać
Nelcia.. jak krótszy rejs... dla mnie lczy się tylko Komodo, Rinca Flores... + Gili Lombok i Java...
a moja żona to na Galapagos miała takie zawroty głowy, że głownie zwiedzała w pozycji horyzontalnej....
no to jesli Komodo i Rinca musi byc to krócej juz nie da rady..Flores można objechąć jeepem,albo doleciec na drugą częśc wyspy samolotem.. Z bali na Jawe też plynelismy,ale duzym promem i wtedy to zupełny luz..krótko i spokojnie... Nie pamietam jak pływaliście po Galapagos czy speedboatami tak jak my ? u nas ten speedboat rzucał tez jak diabli chociaz fal nie było,ale to specyfika łodzi ..zapiernicza szybko,ale skacząc po wodzie i to nie jest przyjemne... Ta nasza łodka z Flores była zupełnie innnego typu tj tez motorowa,ale bez porównania z tymi na Galapagos.. nie była najładniejsza i komfortowa,ale można było po niej normalnie chodzic i spacerować ...możesz żone uspokoić..
pływalismy czymś takim... łajba na 20 osób, na dole miejsce na posiłki...
Na lotnisku czeka na nas roześmiany szofer, ktory ma za zadanie dostarczyc nas na łajbę. Ogładamy wiec stolicę wyspy Labujan Bajo, które jest tak naprawde malutkim miasteczkiem,ale fajnie położonym . Życie się toczy głównie w okolicach portu i tam jest tez głowne centrum. Widać juz po 5 minutach,że Flores jest totalnie inną wyspą niz Bali. Główne różnice- nie ma dzikich tłumów,szersze ulice i nie są tak zabudowane blisko ulicy więc czuc przestrzeń,dużo mniejszy ruch na ulicach, architketura nie baljska -proste linie, prawie brak ozdób. Podobieństwa- bieda, mili ludzie, poziom sanitariatów niestety.
Ogładamy więc miasteczko i bardzo,bardzo nam sie podoba
Zabudowania nie rzucają na kolana , chociaz widać i elegantsze domy. Zaliczamy jeszcze sklep po drodze, aby zakupic jakies dodatkowe napoje etc i pędzimy juz do portu...
Z tym bujaniem to i u mnie ciężko ale czego się nie robi dla spełnienia marzeń A jednym z moich jest zobaczyć te warany na własne oczy w ich środokisku naturalnym
Nelcia.. jak krótszy rejs... dla mnie lczy się tylko Komodo, Rinca Flores... + Gili Lombok i Java...
a moja żona to na Galapagos miała takie zawroty głowy, że głownie zwiedzała w pozycji horyzontalnej....
no to jesli Komodo i Rinca musi byc to krócej juz nie da rady..Flores można objechąć jeepem,albo doleciec na drugą częśc wyspy samolotem.. Z bali na Jawe też plynelismy,ale duzym promem i wtedy to zupełny luz..krótko i spokojnie... Nie pamietam jak pływaliście po Galapagos czy speedboatami tak jak my ? u nas ten speedboat rzucał tez jak diabli chociaz fal nie było,ale to specyfika łodzi ..zapiernicza szybko,ale skacząc po wodzie i to nie jest przyjemne... Ta nasza łodka z Flores była zupełnie innnego typu tj tez motorowa,ale bez porównania z tymi na Galapagos.. nie była najładniejsza i komfortowa,ale można było po niej normalnie chodzic i spacerować ...możesz żone uspokoić..
No trip no life
Peg, ta firma ma jeszcze opcje wycieczki 2 dniowej z jednym noclegiem,wiec jest sie krócej na wodzie.. Wtedy nie ma Komodo,ale jest Rinca. wiec tez warany mozna zobaczyc
No trip no life
O i to może być lepsza oferta dla mnie Bo nie wiem czy moja brzydsza połówka po ostatnich morskich podróżach chciała by jeszcze ze mną być 2 dni na morzu
Witam!!!
Nelcia ja padła z wrażenia,dopiero dziś widzę Twoją relacje CUDOWNA!!!!!
Kurcze ja ostatnio jestem tak zaganiona,że normalnie brakuje mi czasu na wszystko,no ale to nic relacje uwielbiam i chociażby miałam siedzieć nocami,to i tak bedę oglądać
Nelcia dzięki za zaproszenie
pływalismy czymś takim... łajba na 20 osób, na dole miejsce na posiłki...
więc nie by to tpowy speedboat...
Nelcia,
To ostatnie zdjęcie jest zaj.....e
Na takiej wysokości ,to i lot jest przyjemny,widoczki ładne ,a nie na 11 km i tylko zarysy lądów
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Na lotnisku czeka na nas roześmiany szofer, ktory ma za zadanie dostarczyc nas na łajbę. Ogładamy wiec stolicę wyspy Labujan Bajo, które jest tak naprawde malutkim miasteczkiem,ale fajnie położonym . Życie się toczy głównie w okolicach portu i tam jest tez głowne centrum. Widać juz po 5 minutach,że Flores jest totalnie inną wyspą niz Bali. Główne różnice- nie ma dzikich tłumów,szersze ulice i nie są tak zabudowane blisko ulicy więc czuc przestrzeń,dużo mniejszy ruch na ulicach, architketura nie baljska -proste linie, prawie brak ozdób. Podobieństwa- bieda, mili ludzie, poziom sanitariatów niestety.
Ogładamy więc miasteczko i bardzo,bardzo nam sie podoba
No trip no life
Zabudowania nie rzucają na kolana , chociaz widać i elegantsze domy. Zaliczamy jeszcze sklep po drodze, aby zakupic jakies dodatkowe napoje etc i pędzimy juz do portu...
No trip no life