--------------------

____________________

 

 

 



Singapur i Bali czyli wielki niedosyt i wielkie rozczarowanie))

103 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

te kosmetyki roberto cavali pachną bosko <3

ale piszę,bo muszę PRYZMARUDZIĆ TROSZKĘ NA TE LUXY !!! Takie cuda,500m2,a nie zrobili łazienki z jakąs dizajnerską wanna z widokiem na miasto !!??? Wstyd Marino Biggrin haha ,no ale poza tym to....o losiczku,być tam to moje marzenie na liście wysoko!!!

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Wszyscy kochani macie rację...a najbardziej to się z Karissskiem zgadzam-tej wanny to mi też tam barkowało Biggrin ale z dugiej strony jak by była jedna to wielka bardzo by musiala być,zeby nasza czwórka tam wlazła Biggrin więc może lepiej ,że takowej nie  było Yes 3 aaa...była ale w tym zwykłym pokoju clubowym i jak tak patrze to chyba standardowo taj jest w tych pokojach-bo Amara Bangkok Hotel takowe chyba tez ma.

A co do kosmetyków-masz rację-przetestowałaś je w Bangkoku to dobrze wiesz ,że sa fajne.Dla mnie najlepszy był balsam do ciała i sól do kąpieli Yes 3

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Po nieprzespanej nocy przyszedł czas na śniadanie.

Do wyboru były cztery restauracje.

Dwie gdzieś w hotelowym lobby,jedna w Club 55 i czwarta –nazwy nie pamiętam-chyba Spago-była na tym samym poziomie co basen.

Ta spodobała się nam najbardziej i tutaj też spędzaliśmy poranki.

Każda restauracja miała inne menu.

Sprawdzić je można było już poprzedniego wieczora na informacjach hotelowych w telewizorach w apartamencie.

Restauracje bardzo duże i za każdym razem pełne.

Niestey trzeba było odstać z 5 minut w kolejce ,żeby się do niej dostać.Ale gdzieś około 5000 osób musiało zjeść śniadanie.

Do stolika zawsze doprowadzała oczywiście obsługa i była też cały czas do dyspozycji.

Wybór jedzenia niewyobrażalny –oczy by jadły a żołądek odmawiał posłuszeństwa.Po samym sniadaniu wychodziliśmy ze trzy kilo ciężcy a na wodzie w basenie to lewitowaliśmy prawie jak boje-nie lubię takich posiłków.

karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Żeluś :

Wszyscy kochani macie rację...a najbardziej to się z Karissskiem zgadzam-tej wanny to mi też tam barkowało Biggrin ale z dugiej strony jak by była jedna to wielka bardzo by musiala być,zeby nasza czwórka tam wlazła Biggrin więc może lepiej ,że takowej nie  było Yes 3 aaa...była ale w tym zwykłym pokoju clubowym i jak tak patrze to chyba standardowo taj jest w tych pokojach-bo Amara Bangkok Hotel takowe chyba tez ma.

A co do kosmetyków-masz rację-przetestowałaś je w Bangkoku to dobrze wiesz ,że sa fajne.Dla mnie najlepszy był balsam do ciała i sól do kąpieli Yes 3

haha racja,wtedy juz musiałyby być 2 ,w 2 łazienkach,aby każdy się mógł cieszyć Lol no albo mini basen na czworo Lol

aaa to w clubowych są to super,chyba już zacznę zbierać na nocleg tam Biggrin haha Cudownaaaa jest ta Marina,boska,a i mi pewnie zajęłoby cały pobyt,żeby rozminić ta elektronike haha i pewnie przez to nie skorzystałabym z połowy udogodnień Biggrin

czekam już na to Bali niecierpliwie !!!

P.S. soli do kąpieli to ja niemiała Sad ale myślę,że pod tym samym opakowaniem krył się właśnie ten sam pięknyy zapach .

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Po śniadaniu nuda...opalanie,kąpiele w basenie ale....jest jeszcze jedno miejsce które trzeba było tu zaliczyć Smile

SkyPark Marina Bay Sands to nie tylko taras z basenem dla gości hotelowych na 57 pietrze,nie leżaki pod palmami i kilka restauracji to również niezwykły punkt widokowy dostepny dla wszystkich turystów.

Goście hotelowi mają tu wstęp bezpłatny ,pozostali mogą się tu dostać specjalną szybka windą wykupując wcześniej bilet -cena około 20 $.Można też bilet wykupić wcześniej w niższej cenie przez internet.

Platforma widokowa dla gości z zewnątrz jest czynna w godzinach  9.30 – 22.00. Jest umieszczona na swobodnie „zawieszonym” ramieniu ma długość 65 metrów.Mimo tego,ze nie ma tu tłumów bo jednoczesnie może tam przebywac tylko 900 osób to kolejki do windy ,szczególnie wieczorem są bardzo długie.Mielismy okazję się o tym przekonać,kiedy to pomyliły nam się windy.

Cały taras ma długość 340 metrów a basen,którym już Was wymeczyłam 151 metrów  a jego zewnętrzna krawędź jest jednocześnie krawędzią budynku.Wszystko znajduje sie 200 metrów nad ziemią.

Centralna częsc platformy to park...prawie w dosłownym słowa tego znaczeniu.

Tam gdzie jest basen jest posadzonych kilkaset roslin tropikalnych i ponad 200 drzew z czego większość to oczywiście palmy.Są tutaj również restauracje, kluby nocne i bary serwujące drinki w równie kosmicznych cenach. To jest jednak dostepne tylko dla gości hotelowych.

Warto było tu pospacerować oczywiście dla widoków.

Tak to mijał nam nieubłagalnie pobyt w hotelu.

 

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 4 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Dooglądane Biggrin

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 13 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

..."miejskie widoczki" cool !!!

a kojarzysz,patrząc na wieżowce "co jest co"...

np. ten z "odwróconym trójkatem" na dachu !???

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Ssstu...nie mam kompletnie pojęcia-dla mnie to tylko albo aż piękne ,szlane kolosy Yes 3 a co-chciał byś sobie kupić tam apartament?pewnie jakieś są do jak nie do kupna to do wynajęcia Yes 3

My tym czasem ruszamy tyłki i ruszamy dalej.

Nie będziemy juz szwędać się po Singapurze-zostawiamy to na następny przyjazd.

Zbyt dużo czasu spędziliśmy w Marinie ale taki też był nasz cel na tym wyjeździe.

Około południa oddajemy nasz apartament,walizki zostawiamy w hotelowej przechowalni i dziś postanawiamy się już nie przemęczać.Resztę czasu przeznaczamy na relaks na jednej z singapurskich plaż.

Tak…może to dziwnie zabrzmi,że Singapur ma plaże ale ma….Singapurczycy muszą przecież też gdzieś odpoczywać od codziennego zgiełku i codziennej gonitwy.

Obieramy kierunek Sentosa.

Sentosa to mała,sztuczna  wyspa o powierzchni 5km kw.,gdzie ¾ tej powierzcnki pokrywają lasy deszczowe.Wyspa przylega do swojego większego brata od południa. Mieści się zaledwie pół kilometra od Singapuru.

W połowie została zagospodarowana jako rozrywkowo-wypoczynkowe zaplecze miasta.

Ruszamy na Sentose metrem.

Ze stacji metra Bayfront docieramy na Harbour Front.

Tutaj kupujemy bilety i przesiadamy się (przedzierając przez centrum handlowe Vivo City ) na naziemną ekspresową kolejkę-monoreil,która zawiezie nas na wyspę.

Można na Sentose również  dostać się kolejką linową Calbecar ale widoczność w tym dniu była kiepska i pożałowaliśmy kilkudziesięciu $ jakie byśmy musieli za tą jakby nie było atrakcję zapłacić.

Jeśli ktoś ma sporo czasu może na wyspę dojść z lądu pieszo.Z lądem łączy wyspę długa ruchoma kładka podobna jak na lotniskach.

Na Sentosie znajduje się kilkanaście atrakcji od ogrodu motyli, po kolejki linkowe, wielkie aqarium.parki rozrywki,symulatory lotu czy kino 4d i szlaki piesze pomiędzy dżunglową roślinnością. Większość atrakcji niestety jest płatna, a te najlepsze na dodatek dość słono ( 80-100 zł) ale można sobie samodzielnie złożyć bilet tylko do tych miejsc, które nas interesują.

Pomiędzy atrakcjami kursują darmowe autobusy.

My przyjechaliśmy tu ze względu na plaże.

Plaże Sentosy ciągną się na odcinku 3 km i są podzielone na trzy części-Palawan Beach,Siloso Bech i Tanjong Beach.

Plaże na typowy urlop nie za bardzo się nadają bo widok z nich na zatokę gdzie cumują największe kontenerowce czekające na wpłynięcie do portu nie jest chyba zbyt przyjemny ale kilka godzin typowego lenistwa jest bardzo przyjemne tym bardziej ,że pamuja tu super warunki do uprawiana sportów wodnych.

Plaże są oczywiście zagospodarowane.Są leżaki,est sporo barów i restauracji ale ceny praktycznie się nie różnią od cen z Mariny Bay Sands.

 

Wypiliśmy więc w jednej z nich po piwku i poszliśmy szukać miejsca na odpoczynek w zacisznym miejscu jednej z lagun w okolicy Palawan Beach.

Woda całkiem przyjemna,ludzi niezbyt wiele więc spokojnie można było się rozłożyć i nacieszyć ostanimi promieniami singapurskiego słonka-a miało go być jak na lekarswo))

Hehe….miłą niespozianką jaka nas tutaj spotkała to sklep 7eleven gdzie za w miarę normalną kasę zakupiliśmy zimniutkie Changi ,które były w singapurskim ukropie zbawienne.

Sączylismy je sobie w cieniu rozłożystych drzew obserwując młodzież szkolną,która przybyła na wyspę i w ramach zajęć szkolnych przeprowadzała wywiady z turystami Yes 3 po tych zimnych changach bardzo miło nam się w tych wywiadach brało udział Biggrin

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 13 godzin 17 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...Żeluś, a zostały "jakieś pozostałości" historyczne po "Bitwie o Singapur" z okresu II-giej wojny światowej ???

dla mnie SIN to...MSB Hotel i...największa wtopa brytyjskiej armii w histori gdy trzykrotnie liczniejszy garnizon twierdzy poddał sie japońskim siłom inwazyjnym...

p.s. a gdyby..."kiedys ,coś" to dodatkowe mieszkanko kupię nigdzie indziej jak w...pewnie domyslasz sie gdzie ; )))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 3 dni 12 godzin temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Czas uciekał nieubłagalnie….

Chcieliśmy zobaczyć jeszcze jedno miejsce,które widzieliśmy w drodze na plażę  z okien monoreil.

To,że Singapur ma Merliona to już wiedzieliśmy.Nawet wiedzieliśmy ,ze nie jednego ale,że jeszcze jeden-największy-znajduje się właśnie na wyspie to zauważyliśmy właśnie teraz.

O ile ten w Merlion Parku na 9 metrów to ten jest kolosem około 37- metrowym .

Sentosa Merlion znajduje się na Merlion Walk, który rozciąga się między stacjami Imbiah i Beach Sentosa Express. Sam pomnik jest bliżej Imbiah.

Wsiedliśmy więc w Monoreil.

Przejechaliśmy jeden przystanek i wysiedliśmy w miejscu,które swym kiczem nas zauroczyło i gdzie spędziliśmy resztę dnia.

 

Żałowaliśmy bardzo,że nie mogliśmy tu zostać do nocy.Bo jak się robi ciemno to gigant strzela przez 15 minut z oczu potężnymi laserami…to dopiero musi być widowisko.Spektakl odbywa się o 19,45 i o 20-tej….wiem,że to jest też powodem dla którego musimy tu jak najszybciej wrócić.

Nie tylko Merlion jest tutaj atrakcją.

Wśród ogólnego kiczu i chaosu bawiliśmy się w tym miejscu bardzo fajnie.

Zaraz za Merlionem ,tuż obok pięknego parku znajduje się fontanna.

Nie jest to zwykła fontanna tylko jak przystało na Singapur „przepiekny” olbrzymi kicz.Fontanna mimo kiczowatego wyglądu jest w tym miejscu cudowną perełką i istnym skarbem w dosłownym słowa tego znaczeniu.

Cały odcinek jest ukształtowany na obrazie rafy koralowej, łączącej wszystkie morskie stworzenia, na których dominuje Merlion. Niektóre ryby okazjonalnie wypluwają strumienie wody.

Co ciekawe, fontanna została zbudowana z tysięcy drobnych płytek, co nadaje jej żywy kolor.

Tradycyjne chińskie kubki i talerze również zostały uformowane w strukturę, zgodnie z oryginalnym Merlionem.Mogliśmy sobie tylko wyobrazić jak to wszystko wygląda cudnie w nocy gdy jest w całości oświetlone.

Tak to minął nam ostani dzień w Singapurze...żegnamy Merliona ,żegnamy Sentose...my tu jeszcze wrócimy Yes 3

Wsiadamy w momoreil i kierunek Vivo City....

Tam zatrzymujemy się na ostanią kolację.Yes 3

Mimo tego,że jesteśmy głodni tradycyjnie nie wiemy co byśmy zjedli....stoisk ogrom a wybór jrdzenia nie łatwy.

Na całe szczęście wszystko co zamówiliśmy było bardzo zjadliwe Biggrin

Strony

Wyszukaj w trip4cheap