Dzisiejszy, pełen wrażeń dzień, zakończymy noclegiem w miasteczku Lake Louise. Ten urokliwy kurort leży nad brzegiem najpiękniejszego z górskich jezior Kanady - Lake Louise, w którego tafli odbija się lodowiec Victoria. Ale zanim tam dotrzemy, do przejechania mamy jeszcze ponad 100 km.
Jesteśmy na górze, by za chwilę jechać szosą, którą widać na dole...
Z racji tego, że się ściemnia, ominiemy dziś jezioro i lodowiec Peyto , jezioro Bow.... wrócimy tutaj jutro
Pod wieczór docieramy do naszej norki w Lake Louise.
W planach mamy wyjazd wcześnie rano na parking, a następnie podejście na punkt widokowy, z którego rozciąga się piękna panorama na pokryty śniegiem szczyt odbijający się w tafli jeziora Lake Louise – jeden z najbardziej znanych widoków Gór Skalistych. Wyjeżdżamy koło 9:00, a do przejechania mamy raptem 3 km. Wjazd do jednej z atrakcji - jeziora Moraine jest już zamknięty, ze względu na pełne obłożenie na parkingu, a jezioro Lake Louise również nie wygląda tak, jak tego oczekiwaliśmy . Na jeziorze, można wypożyczyć sobie kajaki - jak dobrze pamiętam - "promocyjna" cena oscyluje w okolicach 100 dolców za godzinę .
Jako ciekawostka - Lake Louise, jezioro lodowcowe, usytuowane jest bezpośrednio na linii wielkiego podziału - rozgraniczenia zlewisk do dwóch oceanów. Wszelkie wody z okolicznych gór, spływające w kierunku wschodnim mają swe ujścia do Atlantyku, natomiast płynące na zachód - docierają do Pacyfiku.
Jeszcze jedno zdjęcie i wracamy... przyjedziemy tutaj następnego dnia, ale jako, że śpimy 100 km od Lake Louise, to budzik tym razem nastawię na 5 rano .
Osiągając najwyższy punkt drogi - Przełęcz Bow, wys. 2068 m. n.p.m. docieramy do kolejnej atrakcji - nad jezioro Peyto. Patrzymy na nie z góry... i jesteśmy zachwyceni. Jego kolor wydaje się być jakimś nieporozumieniem... błędem, albo żartem Matki Natury .
W Dolinie Bow znajdujemy kolejny cud - Kanion Johnston. Jego obecny stan, to dzieło 8 tysięcy lat przebiegu naturalnych procesów. Mosty zawieszone w skałach pozwalają zejść do samego jego serca i odkryć tam sześć różnych wodospadów... Zapraszam na krótki spacer .
To była ostatnia atrakcja tego dnia, nocleg mamy zaplanowany w miejscowości Canmore, a jutro z samego rana wyruszamy ponownie do Lake Louise.
Wojtek, jeszcze spotkamy jeziorko o podobnym kolorze...przy okazji opiszę fenomen tej barwy
Huragan...mnie Kanada powaliła na kolana swoimi widokami...
4 lipca:
Pobudka i wyjazd o 6 rano i tym razem mamy nadzieję, że droga do Moraine Lake będzie otwarta. Trasa 90 kilometrów, którą mamy do pokonania mija błyskawicznie... Moraine Lake w Banff National Park jest chyba najbardziej charakterystycznym i najczęściej fotografowanym jeziorem w Canadian Rockies. Jest po prostu nieprawdopodobnie piękne! Żeby była jasność - wszystkie szczyty okalające jezioro to 3-tysięczniki!
Dzisiejszy, pełen wrażeń dzień, zakończymy noclegiem w miasteczku Lake Louise. Ten urokliwy kurort leży nad brzegiem najpiękniejszego z górskich jezior Kanady - Lake Louise, w którego tafli odbija się lodowiec Victoria. Ale zanim tam dotrzemy, do przejechania mamy jeszcze ponad 100 km.
Jesteśmy na górze, by za chwilę jechać szosą, którą widać na dole...
Z racji tego, że się ściemnia, ominiemy dziś jezioro i lodowiec Peyto , jezioro Bow.... wrócimy tutaj jutro
Pod wieczór docieramy do naszej norki w Lake Louise.
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Fantastyczne widoczki!
heh,fajnie..."się schłodziłem" przy tych obrazkach ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Trina - to jeszcze nie koniec
ssstu - tam wbrew pozorom wcale zimno nie było
3 lipca:
W planach mamy wyjazd wcześnie rano na parking, a następnie podejście na punkt widokowy, z którego rozciąga się piękna panorama na pokryty śniegiem szczyt odbijający się w tafli jeziora Lake Louise – jeden z najbardziej znanych widoków Gór Skalistych. Wyjeżdżamy koło 9:00, a do przejechania mamy raptem 3 km. Wjazd do jednej z atrakcji - jeziora Moraine jest już zamknięty, ze względu na pełne obłożenie na parkingu, a jezioro Lake Louise również nie wygląda tak, jak tego oczekiwaliśmy . Na jeziorze, można wypożyczyć sobie kajaki - jak dobrze pamiętam - "promocyjna" cena oscyluje w okolicach 100 dolców za godzinę .
Jako ciekawostka - Lake Louise, jezioro lodowcowe, usytuowane jest bezpośrednio na linii wielkiego podziału - rozgraniczenia zlewisk do dwóch oceanów. Wszelkie wody z okolicznych gór, spływające w kierunku wschodnim mają swe ujścia do Atlantyku, natomiast płynące na zachód - docierają do Pacyfiku.
Jeszcze jedno zdjęcie i wracamy... przyjedziemy tutaj następnego dnia, ale jako, że śpimy 100 km od Lake Louise, to budzik tym razem nastawię na 5 rano .
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Wyjeżdżamy z Lake Louise i jedziemy w kierunku Jasper.
Dojeżdżamy nad jezioro Bow... dziś jest chyba wyjątkowo wietrznie, zatem nici z lustrzanego odbicia wierzchołków gór w tafli jeziora...
z tego miejsca widać kolejny lodowiec -Peyto.
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Osiągając najwyższy punkt drogi - Przełęcz Bow, wys. 2068 m. n.p.m. docieramy do kolejnej atrakcji - nad jezioro Peyto. Patrzymy na nie z góry... i jesteśmy zachwyceni. Jego kolor wydaje się być jakimś nieporozumieniem... błędem, albo żartem Matki Natury .
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
W Dolinie Bow znajdujemy kolejny cud - Kanion Johnston. Jego obecny stan, to dzieło 8 tysięcy lat przebiegu naturalnych procesów. Mosty zawieszone w skałach pozwalają zejść do samego jego serca i odkryć tam sześć różnych wodospadów... Zapraszam na krótki spacer .
To była ostatnia atrakcja tego dnia, nocleg mamy zaplanowany w miejscowości Canmore, a jutro z samego rana wyruszamy ponownie do Lake Louise.
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Kolor jeziora Peyto rzeczywiście mocno nietypowy ... pieknie
Trudno sie zdecydowac,ktora fotka i ktory krajobraz ladniejszy.Nic dziwnego,ze tam tak duzo turystow-jest co ogladac
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Wojtek, jeszcze spotkamy jeziorko o podobnym kolorze...przy okazji opiszę fenomen tej barwy
Huragan...mnie Kanada powaliła na kolana swoimi widokami...
4 lipca:
Pobudka i wyjazd o 6 rano i tym razem mamy nadzieję, że droga do Moraine Lake będzie otwarta. Trasa 90 kilometrów, którą mamy do pokonania mija błyskawicznie... Moraine Lake w Banff National Park jest chyba najbardziej charakterystycznym i najczęściej fotografowanym jeziorem w Canadian Rockies. Jest po prostu nieprawdopodobnie piękne! Żeby była jasność - wszystkie szczyty okalające jezioro to 3-tysięczniki!
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...