Dla wygody na lotnisku w Bari odbieramy samochód i mamy go na cały pobyt.
Autko rezerwujemy jeszcze w kraju -tym razem w Hertz oczywiście z pełnym ubezpieczeniem.Tanio nie było ale dostalismy autko większe niż rezerwowalismy,nowiutkie z salonu i na lotnisku ominęły nas kilkumetrowe kolejki do lokalnych wypożyczalni
Jeep,którego odebraliśmy sprawdził się idealnie nawet na nadmorskich szutrowych drogach.
Pogoda w kwietniu idealna na zwiedzanie ale o kąpieli w morzy nie było mowy nawet jednego popołudnia trochę pokropiło.
Z lotniska w Bari do Alberobello około godzina jazdy.O ile w Bari było gorąco to Alberobello przywitało nas bardzo rześkim powietrzem-nad ranem w pierwszy dzień było wręcz zimno.
Alberobello to konieczność do odwiedzenia podczas wizyty w Apulii a nocleg koniecznie trzeba wziąść w Trulo.Tanio nie jest ale warto.
Domki Charming Trulo są rozrzucone w kilku miejscach ale generalnie w samym centrum w Trulio w Alberobello-do największego skupiska tych domków spacerkiem szliśmy może z 10 minut.
Recepcja też oczywiście mieści się oddzielnym budynku.
W cenie noclegu jest śniadanie w restauracji ,która też mieści się w odzielnym Trulo i jest nastawiona na posiłki z własnych upraw.Zresztą część restauracji jest położona w ogrodzie wśród grządek i przechodzi się tam przez kuchnię co powoduje,że panuje tam bardzo domowy klimat.Niestety razo zawsze było zimno i musieliśmy siedzieć w pomieszczeniu latem klimat musi tu byc cudowny.
Z parkowaniem auta w tej części miasta nie było problemu-hotel nie ma parkingu w cenie ale w okolicy jest kilka bezpłatnych parkingów ze sprorą ilością miejsc parkingowych.
Domki Truli są pewnym ewenementem, gdyż występują na bardzo ograniczonym obszarze. Pewnym jest, że mają właściwości sprawiające, iż świetnie sprawdzają się w klimacie śródziemnomorskim – są ciepłe zimą i chłodne latem. Budowane są zwykle na planie koła z kamienia wapiennego. Dach w formie stożka układany jest również z kamieni bez zaprawy i utrzymuje się w całości jedynie dzięki własnemu ciężarowi.
W takim też domku mieszkaliśmy.
Domki są oczywiście wewnątrz bardzo zmodernizowane ale i tak mają specyficzny klimat-stożkowe sufity,niskie stropy ,maleńkie okienka a do tego wszystko co jest potrzebne do dobrego odpoczynku.
Nie będę opisywała wszystkich pomieszczeń wstawię tylko fotki z naszych trulo
Zwiedzać nie jest to typowe zwiedzanie -najlepiej iść przed siebie i pobłądzić w wąskich uliczkach tego cudownego miejsca.
Zwiedzanie miasta najlepiej rozpocząć od ulicy Largo Martellotta.
Largo Martellotta jest główną ulicą historycznego centrum. Stąd najłatwiej rozpocząć zwiedzanie trulli i to tutaj znajdują się sklepy z lokalnymi produktami, bary i restauracje. Przewija się tędy najwięcej turystów. W pobliżu znajduje się około 1000 trulli. To zdecydowana większość, chociaż część charakterystycznych domków można jeszcze odnaleźć w innych częściach miasteczka.
W sumie Truli zostało 1400.W turystycznej części miasta w domkach znajdują się sklepy, bary i restauracje,które też oczywiście trzeba odwiedzić
W części Trulo na dachach są punkty widokowe-przy sklepach czy restauracjach a wstęp na nie jest bezpłatny.
Dwa dni i dwa wieczory jakie tutaj spędziliśmy polegały właśnie na szwędaczce i upajaniu się widokom tego miejsca.
Przy skrzyżowaniu Via Monte Pertica i Via Cadore znajduje się nietypowy kościół Sant’Antonio di Padova. Świątynia została zbudowana tak, aby pasowała do znajdujących się w pobliżu trulli. Budowla pod względem architektonicznym „zamyka” historyczną dzielnicę miasta – sto na granicy Alberobello zabytkowego i współczesnego. Sam kościół nie jest jednak szczególnym zabytkiem.
Oprócz zwiedzania trzeba tutaj też odwiedzić knajpki...ceny nawet w ścisłym centrum są przyzwoite ale o miejsce w knajpkach dosyć cieżko więc najlepiej zarezerwować cśś wcześniej a szczególnie jak przyjeżdza się tutaj w wekend albo w szczycie sezonu
Jedyne co można bez rezerwacji to najeść się przepysznych włoskich lodów
I wypróbować wszystkich rodzai Focacci i Panzerotty
A jak już przyjdzie wasza godzina w jednej z licznych restauracji to jeść i pić ile się da bo będzie pysznie.
Żelus, super sie ogląda Apulie twoimi oczami, ja obiecuje też napisac relacje, ale chyba poczekam aż skończysz swoją aby nie dublować tematu, bo te same miejsca widzę odwiedziałam
Dziewczyny ciekawie się zapowiada czekamy na relacje i duuuuuuuuuuuuużo fotek
Zelek, Korolowa ,dziewczyny co z waszymi wspomnieniami z Apulii ?? tak jak Peg pisze , duzo fotek pls
No trip no life
No to lecimy z tą Apulią....
Dla wygody na lotnisku w Bari odbieramy samochód i mamy go na cały pobyt.
Autko rezerwujemy jeszcze w kraju -tym razem w Hertz oczywiście z pełnym ubezpieczeniem.Tanio nie było ale dostalismy autko większe niż rezerwowalismy,nowiutkie z salonu i na lotnisku ominęły nas kilkumetrowe kolejki do lokalnych wypożyczalni
Jeep,którego odebraliśmy sprawdził się idealnie nawet na nadmorskich szutrowych drogach.
Pogoda w kwietniu idealna na zwiedzanie ale o kąpieli w morzy nie było mowy nawet jednego popołudnia trochę pokropiło.
Na kilka dni wyjazdu wzieliśmy noclegi w dwóch miejscach.
Pierwsze dwie noce spędziliśmy w Alerobello w wymarzonym Truli-rezerwacja przez Booking w agencji Charming Truli - http://www.charmingtrulli.com/en/charming/ a pozostałe noce w Polignano a Mare w http://www.hotelcastellinaria.it/ i stąd też była nasza dalsza baza wpadowa .
Z lotniska w Bari do Alberobello około godzina jazdy.O ile w Bari było gorąco to Alberobello przywitało nas bardzo rześkim powietrzem-nad ranem w pierwszy dzień było wręcz zimno.
Alberobello to konieczność do odwiedzenia podczas wizyty w Apulii a nocleg koniecznie trzeba wziąść w Trulo.Tanio nie jest ale warto.
Domki Charming Trulo są rozrzucone w kilku miejscach ale generalnie w samym centrum w Trulio w Alberobello-do największego skupiska tych domków spacerkiem szliśmy może z 10 minut.
Recepcja też oczywiście mieści się oddzielnym budynku.
W cenie noclegu jest śniadanie w restauracji ,która też mieści się w odzielnym Trulo i jest nastawiona na posiłki z własnych upraw.Zresztą część restauracji jest położona w ogrodzie wśród grządek i przechodzi się tam przez kuchnię co powoduje,że panuje tam bardzo domowy klimat.Niestety razo zawsze było zimno i musieliśmy siedzieć w pomieszczeniu latem klimat musi tu byc cudowny.
Z parkowaniem auta w tej części miasta nie było problemu-hotel nie ma parkingu w cenie ale w okolicy jest kilka bezpłatnych parkingów ze sprorą ilością miejsc parkingowych.
Domki Truli są pewnym ewenementem, gdyż występują na bardzo ograniczonym obszarze. Pewnym jest, że mają właściwości sprawiające, iż świetnie sprawdzają się w klimacie śródziemnomorskim – są ciepłe zimą i chłodne latem. Budowane są zwykle na planie koła z kamienia wapiennego. Dach w formie stożka układany jest również z kamieni bez zaprawy i utrzymuje się w całości jedynie dzięki własnemu ciężarowi.
W takim też domku mieszkaliśmy.
Domki są oczywiście wewnątrz bardzo zmodernizowane ale i tak mają specyficzny klimat-stożkowe sufity,niskie stropy ,maleńkie okienka a do tego wszystko co jest potrzebne do dobrego odpoczynku.
Nie będę opisywała wszystkich pomieszczeń wstawię tylko fotki z naszych trulo
Co robic w Alberobello???
Zwiedzać nie jest to typowe zwiedzanie -najlepiej iść przed siebie i pobłądzić w wąskich uliczkach tego cudownego miejsca.
Zwiedzanie miasta najlepiej rozpocząć od ulicy Largo Martellotta.
Largo Martellotta jest główną ulicą historycznego centrum. Stąd najłatwiej rozpocząć zwiedzanie trulli i to tutaj znajdują się sklepy z lokalnymi produktami, bary i restauracje. Przewija się tędy najwięcej turystów. W pobliżu znajduje się około 1000 trulli. To zdecydowana większość, chociaż część charakterystycznych domków można jeszcze odnaleźć w innych częściach miasteczka.
W sumie Truli zostało 1400.W turystycznej części miasta w domkach znajdują się sklepy, bary i restauracje,które też oczywiście trzeba odwiedzić
W części Trulo na dachach są punkty widokowe-przy sklepach czy restauracjach a wstęp na nie jest bezpłatny.
Dwa dni i dwa wieczory jakie tutaj spędziliśmy polegały właśnie na szwędaczce i upajaniu się widokom tego miejsca.
Przy skrzyżowaniu Via Monte Pertica i Via Cadore znajduje się nietypowy kościół Sant’Antonio di Padova. Świątynia została zbudowana tak, aby pasowała do znajdujących się w pobliżu trulli. Budowla pod względem architektonicznym „zamyka” historyczną dzielnicę miasta – sto na granicy Alberobello zabytkowego i współczesnego. Sam kościół nie jest jednak szczególnym zabytkiem.
Oprócz zwiedzania trzeba tutaj też odwiedzić knajpki...ceny nawet w ścisłym centrum są przyzwoite ale o miejsce w knajpkach dosyć cieżko więc najlepiej zarezerwować cśś wcześniej a szczególnie jak przyjeżdza się tutaj w wekend albo w szczycie sezonu
Jedyne co można bez rezerwacji to najeść się przepysznych włoskich lodów
I wypróbować wszystkich rodzai Focacci i Panzerotty
A jak już przyjdzie wasza godzina w jednej z licznych restauracji to jeść i pić ile się da bo będzie pysznie.
Domki mega sa przeurocze . Fajnie ze udało wam sie w takim nocować
Kasia, częsci fotek z postu 17 nie widze.ale moze to tylko ja ?
No trip no life
Żelus, super sie ogląda Apulie twoimi oczami, ja obiecuje też napisac relacje, ale chyba poczekam aż skończysz swoją aby nie dublować tematu, bo te same miejsca widzę odwiedziałam
...Żeluś, domki tak "na zewnątrz" jak i w środku MIODZIO !!!!!
pogoda,cóż uroki śródziemnomorskiej wiosny ; )
...ale "klimacik" całości rewelka : )))
p.s. podobnie i ja nie widzę kilku fotek : (
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav