W MET spędziłysmy kilka godzin, z przerwą w kawiarni z widokiem na Central park na krótki odpoczynek.Pewnie można by tam zwiedzać i cały dzien. Jak na mnie jest to chyba rekord spedzony w muzuem,ale nie powiem było warto
Nasz nastepny cel to klasztor. Aby dojechac bezpośrednie linią metra, ucinamy sobie spacerek przez Central park. Ludzi jest całkiem sporo, pomimo że aura nie rozpieszcza. Powiem szczerze,że jakoś mnie park nie zachwyca, ot...park
THE CLOYSTERS
Ten zupełnie nie amerykanski klasztor -muzeum, zwiazany z osobą Rockefellera , położony jest w dalekiej północnej częśći Manhattanu,co od razu widac jak wysiądzie sie z metra. Znikają wieżowce, zabudowa jest niska a ulice jakby szersze i nie zatłoczone. Czuje sie przestrzen
Klasztor lezy na wzgórzu Washighton Heights na terenie parku Fort Tryon.
Trzeba się więc chwilkępowspinac,ale to przyjemny spacerek an śweżym powietrzu
Wchodząc do budynku przenosimy sie do średniowiecznej Europy, bo klasztor zbudowany jest z róznych elementów architektonicznych z klasztorow we Francji.
Sam więc dudynek jest ciekawy a ozdoba sa przepiekne krużganki. W srodku rózne dziela sztuki średniowiecznej. Ciekawy jest również ogród . bo rosna tu tyle te rosliny,które były typowe dla okresu średniowiecza w Europie.
Co ciekawe The Cloysters jest częścią MET,ale atmosfera tego miejsca jest zupełenie inna.
Pomysłodawcą i sponsorem tego miejsca był John Rockefeller.
No tak, to sa fotki , które pokazują NY najbardziej znamy z filmów..ale to miasto jest tak różnorodne ,że każdy więc znajdzie coś dla siebie
HARBOUR LIGHTS CRUISE
Wieczorem wybieramy sie w kolejny rejs..mało sie wymarzłam poprzedniego dnia he he .
NC Pass ma bogata oferte rejsów,są nawet 2 żaglowce .Niestety z żalem rezygnuję z żaglowca, moja córka ma silniejsza chorobe lokomocyjną niz ja, nie chce więc ryzykować. Wybieramy jeden z 4 Circle Line Sightseeing Cruises a konkretnie Harbour Lights Cruise. Cena 43$,ale my mamy go w cenie passa .Zaczyna sie o g.19 , jestesmy parenaście minut wczesniej i dobrze, bo już ustawia sie kolejka do wejścia.
Łajba jest bardzo duża, ma chyba 3 pokłady, więc na pewnoi dla każdego starczy miejsca. Pinktualnie o g.19 odpływamy
Huragan, dla mnie to też było zaskoczemie jak szykowałam trasę, dlatego chciałam to koniecznie zobaczyć..
Płyniemy dajej . Na chwilę oddalamy się od wieżowców , bo przed nami słynna Lady Liberty czyli Statua Wolności Oczywiście nie wysiadamy, bo rejs nie ma stopów.
Jestesmy też całkiem blisko Ellis Island. Jeszcze wrócimy na nia innego dnia
Zbliżamy sie do mostów, oczywiście nie moge sie doczekas tego najpiekniejszego czyli mostu bruklinskiego
Mosty są wspaniałe a bruklinski to prawdziwa perełka
Niesamowita jest ilość wieżowców na Manhattanie,choc chyba jeszcze wieksze wrażenie ribi na mnie wiek tych najbardziej popularnych.One powstawalay już w I polowie zeszlego stulecia... daje mi to do myslenia
To słynny Empire Sate Building
Chrysler building
Przepływamy koło siedziby Pepsi Coli, Coca Cola za to ma swoje HQ w Atlancie..
NY na Twoich fotkach wygląda bosko. Nie wiem czy to wieczorowa pora czy jakiś filtr, ale kolory i światło są jakieś magiczne, tajemnicze, wciągające. Cudownie
Perejra dzieki Masz racje NY by night jest magiczny a szczególnie własnie od strony wody , jak sie mija wieżowce, kolejne mosty, jak pomału narasta zmrok i kolory i światła sie zmieniaja.Mialam tez szczęscie ,że księżyc był tak piekny .
Na wyjeżdzie testowalam nowy aparat , ktory dostalam w prezencie doslownie dzień przed wyjazdem. Uczyłam sie go w biegu he he . i testowalam rózne programy .Niestety największy problem z fotkami na rejsie to ostrość. Trudno o pelną stabilizacje a do tego po prostu marzły mi ręce, bo troche wiało..Herbatki tylko na chwile pomagaly. Z telefonu nic mie wyszlo, wszystko zamazane czyli takie artystyczne
Do rejsu by night zdecydowanie zachecam. Szczególnie własnie takiego, który robi dłuższą trase i przepływa pod mostami. Ten darmowy prom Staten Island Ferry jest tez super, ale nie daje takich efektów, bo trasa jest po prostu znacznie krótsza., płynie tylko na wyspe Staten
Nastepny dzień mamy oczywiscie bardzo bogaty jesli chodzi o plan zwiedzania . Nie ma leżakowania he he
Zaczynamy od obejrzenia NY z perspektywy ale tym razem nie z wody tylko z ...góry
Są 2 najlepsze miejscówki widokowe. Rockefeller Center i Empire State Building. Oczywiście chcemy dotrzec na obie. Plan jest więc taki ,ze rano jedziemy obejrzeć miasto z Rockefeller Center a wieczorem czyli w nocnym oświetleniu z Empire.
Zanim jednak widoczki pokaże wam jak wygląda podziemie od strony metra przy Rockefeller Center. To zupełnie inna bajka niż reszta. Ładnie i elegancko..
Basia
Przyznam ,że najwieksze wrażenie zrobiła na mnie wystawa egipskich eksponatów , była nawet cala światynia
co za kolory ??? szok
super tez jest kolekcja mumii
Jeszcze pare fotek innych eksponatów
No trip no life
W MET spędziłysmy kilka godzin, z przerwą w kawiarni z widokiem na Central park na krótki odpoczynek.Pewnie można by tam zwiedzać i cały dzien. Jak na mnie jest to chyba rekord spedzony w muzuem,ale nie powiem było warto
Nasz nastepny cel to klasztor. Aby dojechac bezpośrednie linią metra, ucinamy sobie spacerek przez Central park. Ludzi jest całkiem sporo, pomimo że aura nie rozpieszcza. Powiem szczerze,że jakoś mnie park nie zachwyca, ot...park
THE CLOYSTERS
Ten zupełnie nie amerykanski klasztor -muzeum, zwiazany z osobą Rockefellera , położony jest w dalekiej północnej częśći Manhattanu,co od razu widac jak wysiądzie sie z metra. Znikają wieżowce, zabudowa jest niska a ulice jakby szersze i nie zatłoczone. Czuje sie przestrzen
Klasztor lezy na wzgórzu Washighton Heights na terenie parku Fort Tryon.
Trzeba się więc chwilkępowspinac,ale to przyjemny spacerek an śweżym powietrzu
Wchodząc do budynku przenosimy sie do średniowiecznej Europy, bo klasztor zbudowany jest z róznych elementów architektonicznych z klasztorow we Francji.
Sam więc dudynek jest ciekawy a ozdoba sa przepiekne krużganki. W srodku rózne dziela sztuki średniowiecznej. Ciekawy jest również ogród . bo rosna tu tyle te rosliny,które były typowe dla okresu średniowiecza w Europie.
Co ciekawe The Cloysters jest częścią MET,ale atmosfera tego miejsca jest zupełenie inna.
Pomysłodawcą i sponsorem tego miejsca był John Rockefeller.
No trip no life
Wieczór mamy w planie spędzić na kolejnym rejsie ,ale zanim trafimy nad rzeke Hudson, ogłądamy budynki ożywające zmieniającymi sie barwami reklam
No trip no life
...taaa, przy całym szacunku dla "nowojorskich staroci" dla mnie takie fotki jak z ostatniego postu są prawdziwymi obrazkami "Wielkiego Jabłka" ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
No tak, to sa fotki , które pokazują NY najbardziej znamy z filmów..ale to miasto jest tak różnorodne ,że każdy więc znajdzie coś dla siebie
HARBOUR LIGHTS CRUISE
Wieczorem wybieramy sie w kolejny rejs..mało sie wymarzłam poprzedniego dnia he he .
NC Pass ma bogata oferte rejsów,są nawet 2 żaglowce .Niestety z żalem rezygnuję z żaglowca, moja córka ma silniejsza chorobe lokomocyjną niz ja, nie chce więc ryzykować. Wybieramy jeden z 4 Circle Line Sightseeing Cruises a konkretnie Harbour Lights Cruise. Cena 43$,ale my mamy go w cenie passa .Zaczyna sie o g.19 , jestesmy parenaście minut wczesniej i dobrze, bo już ustawia sie kolejka do wejścia.
Łajba jest bardzo duża, ma chyba 3 pokłady, więc na pewnoi dla każdego starczy miejsca. Pinktualnie o g.19 odpływamy
No trip no life
Takiego budynku w NY to bym sie nigdy nie spodziewal
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan, dla mnie to też było zaskoczemie jak szykowałam trasę, dlatego chciałam to koniecznie zobaczyć..
Płyniemy dajej . Na chwilę oddalamy się od wieżowców , bo przed nami słynna Lady Liberty czyli Statua Wolności Oczywiście nie wysiadamy, bo rejs nie ma stopów.
Jestesmy też całkiem blisko Ellis Island. Jeszcze wrócimy na nia innego dnia
Zbliżamy sie do mostów, oczywiście nie moge sie doczekas tego najpiekniejszego czyli mostu bruklinskiego
No trip no life
Mosty są wspaniałe a bruklinski to prawdziwa perełka
Niesamowita jest ilość wieżowców na Manhattanie,choc chyba jeszcze wieksze wrażenie ribi na mnie wiek tych najbardziej popularnych.One powstawalay już w I polowie zeszlego stulecia... daje mi to do myslenia
To słynny Empire Sate Building
Chrysler building
Przepływamy koło siedziby Pepsi Coli, Coca Cola za to ma swoje HQ w Atlancie..
Co za księzyc.. był niesamowity
No trip no life
NY na Twoich fotkach wygląda bosko. Nie wiem czy to wieczorowa pora czy jakiś filtr, ale kolory i światło są jakieś magiczne, tajemnicze, wciągające. Cudownie
Perejra dzieki Masz racje NY by night jest magiczny a szczególnie własnie od strony wody , jak sie mija wieżowce, kolejne mosty, jak pomału narasta zmrok i kolory i światła sie zmieniaja.Mialam tez szczęscie ,że księżyc był tak piekny .
Na wyjeżdzie testowalam nowy aparat , ktory dostalam w prezencie doslownie dzień przed wyjazdem. Uczyłam sie go w biegu he he . i testowalam rózne programy .Niestety największy problem z fotkami na rejsie to ostrość. Trudno o pelną stabilizacje a do tego po prostu marzły mi ręce, bo troche wiało..Herbatki tylko na chwile pomagaly. Z telefonu nic mie wyszlo, wszystko zamazane czyli takie artystyczne
Do rejsu by night zdecydowanie zachecam. Szczególnie własnie takiego, który robi dłuższą trase i przepływa pod mostami. Ten darmowy prom Staten Island Ferry jest tez super, ale nie daje takich efektów, bo trasa jest po prostu znacznie krótsza., płynie tylko na wyspe Staten
Nastepny dzień mamy oczywiscie bardzo bogaty jesli chodzi o plan zwiedzania . Nie ma leżakowania he he
Zaczynamy od obejrzenia NY z perspektywy ale tym razem nie z wody tylko z ...góry
Są 2 najlepsze miejscówki widokowe. Rockefeller Center i Empire State Building. Oczywiście chcemy dotrzec na obie. Plan jest więc taki ,ze rano jedziemy obejrzeć miasto z Rockefeller Center a wieczorem czyli w nocnym oświetleniu z Empire.
Zanim jednak widoczki pokaże wam jak wygląda podziemie od strony metra przy Rockefeller Center. To zupełnie inna bajka niż reszta. Ładnie i elegancko..
No trip no life