Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Wróciliśmy już jakiś czas temu z naszej wycieczki „w orientalny deseń” na trasie Tajlandia – Kambodża - Wietnam – Tajlandia.
Termin wycieczki 5- 18 maja 2018 r.
Wycieczkę zakupiliśmy z kilkudniowym wyprzedzeniem. Cena dość okazyjna około 3.600 zł + obowiązkowe opłaty na bilety wstępu ok. 200 dolarów + po 5 dolarów na dzień napiwki, opłaty wizowe w Kambodży i Wietnamie ...
Wycieczka liczyła 25 osób + pilot p. Justyna Przyborowska (towarzyszyła nam od lotniska w Warszawie poprzez całą wycieczkę i z powrotem do Warszawy).
5 maja – sobota wyjeżdżamy rano z Wrocławia – z odpowiednim wyprzedzeniem (około 7.30) aby w razie korków lub innych przygód zdążyć na warszawskie lotnisko przed odlotem samolotu (ktoś pamięta naszą awarię samochodu na bramkach autostrady gdy zmierzaliśmy na naszą „randkę z Drakulą”?) ) Docieramy bez przygód (tym razem autko nie zawiodło) z dużym wyprzedzeniem (jeśli dobrze pamiętam wylot był o 15).
Na lotnisku przy punkcie ITAKI spotykamy naszą Pilotkę p. Justynę – chyba jako pierwsi „odhaczamy” naszą obecność. Umawiamy się, na zbiórkę całą grupą na lotnisku w Dubaju.
Przelot na trasie Warszawa – Dubaj - Bangkok zapewniają linie Emirates.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Pierwszy raz lecimy tymi liniami. W miarę wygodnie. Obsługa i jedzono i napitki ok. Miejsca mamy w środkowym rzędzie – nie można więc robić fotek przez okno, ale przynajmniej do toalety łatwo się wydostać
.
I tak dolatujemy do Dubaju, gdzie mamy ok. 4,5 godzinną przerwę. Byliśmy pierwszy raz na tym lotnisku, a ja na tak dużym. Po wyjściu z samolotu zbieramy się całą grupą i udajemy w rejon bramek do wylotu na Bangkok. Do bramek docelowych nie jest daleko i udajemy się tam na piechotę.Przez kontrolę bezpieczeństwa udaje się przemycić dwie butelki wody mineralnej, które zakupiliśmy jeszcze w Warszawie, a nie zdążyliśmy wypić. Przydają się w czasie oczekiwania na wylot.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
... heee, fajnie sie zapowiada,opowiadaj dalej !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Hej Radek, lecisz z nami ?
Startujemy z Dubaju….
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Też lecę z wami linie Emirates lubię.
Widzę że na tej trasie okienko już było.
Asia, cenka rewelacja !! to chyba duża obnizka była prawda?
No trip no life
...Asia-A, bym chętnie poleciał gdyby lot odbył sie na pokładzie "grubego"...
'triple seven" będę znów leciał za kilkadziesiąt dni...nie mam farta do "piętrusa" : (
...a przy okazji zwróciłaś uwage jak wygląda lądowanie w Dubaju,jest "ciutek" inne niż gdzie indziej ; )
oczywiście będe oglądał i czytał Twoja relację : )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, nie widziałam nic szczególnego w lądowaniu, a przez okno nie dało się wyglądać ze środkowego rzędu. L. Napisz o co chodzi.
Nelcia, Radek dziękuję, że czytacie. Może ktoś jeszcze zagląda? Do pisania dopinguje mnie moja koleżanka B. z poprzedniego tajskiego wyjazdu. J .
To lecimy dalej. Czas mija szybko: czytam książkę, potem udaje się pospać. Rano śniadanko i lądowanie w Bangkoku.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia podróżuję wraz z tobą. Dobrze że tym razem bez przygód przed wylotem
Witaj Wiktor!
Lądujemy na Suvarnabhumi i Airport. Odprawa na lotnisku przebiega sprawnie . Wsiadamy w autobus i udajemy się do hotelu. Jest niedziela więc ruch stosunkowo niewielki i sprawnie, bez korków, udaje sie dotrzeć na miejsce.Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Pogoda taka sobie – chmury i brak słoneczka.
Pierwszym razem Tajlandia oczarowała nas pięknymi plażami, lazurkami, palemkami, wysepkami (Phi Phi i Similany) pogodą, cieplusieńką wodą w morzu. Tym razem mamy zobaczyć Bangkok i jego świątynie.
W hotelu najpierw krótkie spotkanie organizacyjne i zebranie pieniążków na obowiązkowe opłaty i na wycieczki fakultatywne.
Następnie zakwaterowanie. Trochę czasu na odświeżenie się i „wycieczkę do kantoru” celem nabycia lokalnej waluty.
Zdjęcia z okolic hotelu.
Targ na tyłach hotelu, który nie zdążyliśmy odwiedzić.
„Ołtarzyk”, który musi posiadać każdy budynek.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następnie osoby chętne na wycieczkę fakultatywną spacerkiem udają się do hotelu Balyoke Sky z p. Justyną i miejscową pilotką. Pierwszy punkt programu wycieczka na punkt widokowy i kolacja na 78 piętrze w hotelu Baiyoke Sky.
W restauracji szwedzki stół z bardzo dużym wyborem dań tajskich i międzynarodowych. Ale wszystko przebijają widoki. Na razie przez szybę – jest jeszcze jasno – ale już zaczynają się kolorki.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!