--------------------

____________________

 

 

 



Irlandia

411 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 32 minuty 8 sekund temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Piękne widoki. Też bym tam chętnie się powłóczyła. Tylko jak trafić na taką fajną, letnią pogodę?

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 1 godzina 44 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Zamek fajnie wygląda z daleka, taki romantico  Wacko i zgadzam się z Mabro, że fajne klimaty

A wiesz w UK jest podobnie z domami, zapach stęchlizny, wilgoci,grzyba jest niestety dośc powszechny w starych chałupach,a przecież tam większośc jest wiekowych.

Twoje ciacho wyglada pysznie .Fliżanka nawet wyszczerbiona też mi sie podoba

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 23 minuty 24 sekundy temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...taaa, o tak bardzo letnią pogodę naprawde w Irlandii nie łatwo

znacznie prościej o...wyszczerbioną filiżankę ; ))

Gdy zakończylismy plażowanie nawet przez myśl nam nie przeszło ,że jeszcze tego samego dnia "ruszymy tyłki" aby zobaczyć jedną z lokalnych atrakcji...

Jak do tego doszło ???  Otóż wracajac z miasteczka Mullaghmore,proszę pamietać iz nasz B&B był praktycznie "na peryferiach", napatrzylismy sie na widoki górskiego pasma które ciągnęło sie wzdłuż drogi.

Podobał sie nam ich (gór) "masywny wygląd". Na kwaterze opowiedzieliśmy naszemu gospodarzowi ,że jutro chcemy podjechać bliżej wzniesien aby obejrzeć najważniejszą z tamtejszych gór,legendarny Ben Bulben. I tu zaczyna sie przygoda. Sympatyczny irlandczyk powiedział,że zna miejsce które wg. niego dorównuje a może nawet przewyższa atrakcyjnościa "szczękogórę" jak nazywaja Ben Bulben. Nie muszę udawać jak nas zaintrygowała owa informacja. Zaczęliśmy wypytywać "co i gdzie" a przemiły autochton pokierował nas lepiej niż...GPS.

...Najpierw musieliśmy znaleźć prastary grobowiec albowiem przy nim należało skręcić z drogi głównej. Udało sie znaleźć ten liczacy sobie kilka tysięcy lat przybytek.

Po zjeździe,droga z każdym kilometrem robiła się coraz węższa. Nie pamietam już ile skrzyżowań i zakrętów zaliczyliśmy. Czasem kierując się turystycznym drogowskazem ,czasem "na nos"...

Drzewa i krzewy tworzyły gęsty tunel skutecznie zasłaniając perspektywę. Gdy byliśmy gotowi zawrócić zwątpiwszy w słuszność wyboru, za jednym z zakretów zielona kurtyna otowrzyła się i zobaczyliśmy JĄ. "Eagles Rock" zauroczyła nas od pierwszego wejrzenia...

Dojechalismy do niewielkiego parkingu. Wokół pustka. Nic dziwnego,miejsce znane nielicznym a do tego sporo po 21-szej. Nie ma mowy aby ruszyć dalej do podnóża tej "tylko dla porłów" skały. Górę zaczyna skrywać cień musimy sie więc pospieszyć z fotkami...

Trzeba było wracać ale zostaliśmy z mocnym postanowieniem,że gdy kolejny raz odwiedzimy te okolicę,poświęcimy cały dzień na przyjżenie się z bliska "Eagles Rock".

Powrót przypadł trochę inną drogą,łatwo zgubić się w tamtej okolicy ,a nagrodą była...kolejna atrakcja na którą "wpadliśmy po drodze. Na jednym ze skrzyżowań w oczy rzuciła sie nam kolejna góra. Miała tak "obiecujacy' kształt ,że zaplanowaliśmy podjechać do niej dnia nastepnego ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 23 minuty 24 sekundy temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...czas kończyc pobyt w północnym hrabstwie Republiki Irlandii. Naszym celem przed powrotem jest dotrzeć do doliny która równiez polecił nam właściciel B&B.

Zanim wjedziemy w "serce gór",skrecamy na zachód. Chcemy zobaczyć znajdujacy się "za granicą" (w UK) wodospadzik ,reklamowany jako jedna z lokalnych atrakcji.

Wodospadzik jest wodospadem jedynie podczas typowo irlandzkiej pogody. W czasie upałów takich jak tegoroczne,rzeczka zmienia sie w "leśny ciurek" a wodospadzik przybiera mini rozmiary.

Wpierw trzy fotki góry Benwiskin,którą zobaczylismy wracając spod "orlej skały". Z daleka wygladała jak...Matterhorn...w miniaturze rzecz jasna ; )

Na granicy z północnikami góry sa jakby....łagodniejsze...

Dojeżdzamy do miejscówki oznaczonej jako "Roogagh Waterfall". Lesna drózka prowadzi wzdłuż niewielkiej rzeczki...

Na jej (dróżki) końcu..."punkt widokowy" ; ) Tak jak myślelismy w czasie upałów z wodospadu pozostało jedynie..."W" ; )))

Na szczęście w Irlandii praktycznie nie spotyka się...komarów !!! Mogę sobie wyobrazić co by sie działo w podobnej okolicy "w polandzie" ; )))

Wracamy do Republiki. teraz juz bez stopów zblizamy sie do Benwiskin. Góra wręcz "świeci" w porannym słońcu...

Dosłownie na środku Jej(góry) podnóża ktoś zabudował sobie domek. Ciekawe czu od strony stoku ma salon czy sypialnie !???

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 1 godzina 44 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Kształt góry niesamowity Shok nawet góry są zielone he he

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 23 minuty 24 sekundy temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...Benwiskin zostaje w tyle a nas droga prowadzi do tutejszej góry "No.1" Co ciekawe,drogi nie ma ani na mapie "papierowej" oraz nie widzi jej także samochodowy GPS !!! Dziwne to bo jak na warunki irlandzkie jest,z poczatku ; ) "normalnie szeroka" i utwardzona...

Zatrzymujemy sie aby sfocić góre z jej najbardziej atrakcyjnej,i znanej, strony...

Takim "skalnym zębiskom" zawdzięcza swa nazwę Ben Bulben-"góra jak szczęka"...

Gdy byliśmy tu pierwszy raz w tym miejscu zawróciliśmy. Teraz,skuszeni opowieścią irlandczyka,chcemy dotrzec do "serca gór". Droga jest jeszcze całkiem,całkiem...

A towarzyszący nam "po prawo" od szlaku Ben Bulben zaczyna zmieniac oblicze...

Wiekszość odwiedzajacych zostawia samochody na ostatnim z parkingów. Tam przebieraja sie w stroje "do połażenia" i ruszają wybranym szlakiem. My...zdecydowalismy się "wspinać na kołach" ; )))

A to jest mioejsce gdzie postanowilismy,właściwie to postanowiłem,nie jechac dalej. Aucisko parokrotnie "szorowało brzuchem" po kamienistej juz teraz drdze. "Coś" sie tam urwało lub przytarło gdyz zaczął ubywać płyn chłodzacy...

Na szczęście widoczek doliny wart był zachodu ; )

Ben Bulben w tym miejscu juz zupełnie do siebie niepodobny...

Powiem tak,Basia chciała...iśc dalej. Kusiło ją,zobaczenie..."co jest za zakretem". Jedynie opcja wracania "per pedes",poniewaz ja zdecydowałem sie "wracać już",zmusiła ja do poniechania swych zamiarów ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 23 minuty 24 sekundy temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...z gór przenosimy sie nad Ocean,jak powiedział mój syn "To w irlandii jest najfajniejsze. Chcesz góry,masz góry a gdy ci sie znudzą to po kwadransie jesteś nad morzem" ; )

Do odwiedzin zaplanowalismy kilka lokacji w pobliżu miasta Sligo. Zaczelismy od Rosses Point. To takie miejsce "turystycznych schadzek". okazało sie ,że tym razem,z powodu pogody zapewne, odwiedzajacych było...aż nadto...

W tle,wciąż towarzyszy nam...Ben Bulben ; ) Stajemy dosłownie na chwilke przy pomniku "oczekujacej na zaginionego na morzu"...

Jedziemy do lokalnej mekki surferów,plaży Strandhill. Znana jest ze: swej długości,zawsze pofalowanego Oceanu i niezwykle silnych pradów morskich.

Z powodu wspomnianych pradów w morzu ,obowiazuje całkowity zakaz kapieli. Nam wystarczyła...temperatura wody ; ))

Na koniec wałesania po wybrzeżu dotarlismy do Auhgris Head. Nie ma tam niczego szczególnego za wyjatkiem...rodzinnej knajpki o nazwie Beach Bar.

Restauracyjka niewielka a i przepychem nie trąci ale jedzenie ma rewelacyjne. Wszystko przygotowywane na zamówienie,smakuje więc jak domowe. Mnie najbardziej urzekł...deser ; )

"Brownie" podane na ciepło, nakryte kulką lodów smietankowych. do tego rzecz jasna,kawa. 

Zajadamy zerkajac na lokalnz plażę. Jest ..."sobie taka" ale ma swych zwolenników ; )))

Pozostało pokonanie 200-stu km i bedziemy w domciu. Po drodze ostatni stop przy wzniesieniu ze "stalowym jeźdźcem" upamietniajacym wygraną przez irlandczyków bitwę z anglikami.

..ze wzgórza rozciaga sie fajny widok na prześwitujące w zieleni jezioro. Ostatni rzut okiem i po dwóch godzinkach jazdy raczymy sie zimnym domowym piwkiem...

To i tyle z wycieczki do Sligo. Nie było szans aby przez dwa dni zobaczyć "wszystko" !!! To i dobrze bo...jest powód aby tam wrócić ; )

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 1 rok 5 dni temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Kapitalne zdjęcia, zwłaszcza te z mgiełką. Super wyprawa. Wink 

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Online
Ostatnio: 1 godzina 44 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Tak , to jest super ,ze masz blisko i góry i morze i takie piękne krajobrazy  !! ja nie mam w pobliżu ani jednego ani drugiego Bad

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Online
Ostatnio: 23 minuty 24 sekundy temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...witam,ostatnia przed wakacyjnym wyjazdem "mini-relacja" ze spaceru po klifie w okolicach miasteczka Kilkee. Sama mieścina jest warta odwiedzin ale...nie w sezonie. W okresie letnim będzie kłopot ze znalezieniem miejsca na pozostawienie samochodu,o stoliku w jakiejkolwiek knajpie nie wspomnę ; ) Lepiej więc w centrum skręcic z N67 na R487 a na ostatnim rondzie wybrać "Dunlicky Road",która to poprowadzi nas skrajem tutejszego wybrzeża.

Gdy brzeg "zacznie sie podnosić",wyszukujemy odcinek gdzie pozostawimy auto i...zaczynamy spacer.

Rozglądamy sie w którą stronę pójść... Wybór padł "na lewo" ; )))

Klif jest "postrzępiony" róznorakimi szczelinami,rozpadlinami i skalnymi wysepkami...

Na tychże wysepkach ulokowały sie kolonie morskich ptaków które "drą sie w niebogłosy". Przebywając dłuższy czas w pobliżu takiej lokacji można..."dostać do głowy" ; )))

Lepiej więc ruszyć dalej. Gdy na drodze "stanie nam" nie widoczna wczesniej rozpadlina,która przymusi nas do nadrobienia drogi aby ja obejść,bierzemy większy rozbieg i...hooop...taki żart niewinny ; )))

Zawracamy aby zobaczyć co ciekawego jest "po prawo"...

Wszędzie łazimy po trawiastym kobiercu. Miękkim i sprężystym. Należy tylko trzymać dystans gdyz nigdy nie mamy pewności czy pokłady darni są jeszcze na skale czy już "w powietrzu".

W wypadku..."spadku",staramy sie nie wrzeszczeć aby nie płoszyć wspominanych ptaszorów...

Na niektórych skalnych cyplach urzadzono punkty obserwacyjne do których prowadzą utwardzone ścieżki.

Przy okazji. Nie na kazdy skalny występ możemy wejść. Niektóre "są okupowane" przez rogaciznę. Tu uwaga,gdy zobaczymy tabliczkę z napisem "no trespass",poparta rysunkiem byczej głowy radze nie lekceważyc przekazu. Nie do wiary jak wiele osób ginie w Irlandii w wyniku ataku tych,bądź co bądź, domowych zwierząt !!!

Co dziwne 

,nigdy nie słyszałem aby krowy (lub byki) spadły z klifu. Natomiast bardzo często spadają...owce !!! Czyżby powiedzonko o "baraniej głowie" nie było bezpodstawne !?? ; )))

Ostatni rzut okiem na "całokształt" i...wracamy. Ta skromna relacja może Was nie przekonać ale zapewniam ,że w okolicy Kilkee jest gdzie połazić...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Strony

Wyszukaj w trip4cheap