Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Za namową Nelci postanowiłem napisać parę słów na temat naszego wyjazdu na przełomie lipca i sierpnia 2018r.
Trasa obejmowała zwiezanie Delhi następnie przelot do Śrinagar w Kaszmirze zwiedzanie ogrodów Shalimar Bagh oraz
Nishat Garden
Jezioro Dal i nocleg w łodziach na wodzie przejazd lądowy w kierunku Ladakh . Po drodze Sonamarg zwany „Łąką Boga” .
Przyjazd do Leh stolicy Ladakh zwiedzanie okolicznych klasztorów Ladakhu .
Przejazd i dwa noclegi w Dolinie Nubry. Jezioro Pangong przy granicy z Tybetem.
Przelot do Dehli następnie Fort w Agrze i mauzoleum Taj Mahal. Przelot do Waszawy.
Wyjazd trwał 14 dni .
Sama trasa bardzo trudna i zawierająca wiele niedogodności związane z długością przejazdów, fatalnymi drogami , kiepskim transportem (małe busy upchane na maxa) naprawdę wysokie przełęcze, grubo ponad 5000 metrów n.p.m . Mnóstwo jadących kolum wojskowych ( trwający nieustanie konflikt z Pakistanem) wydzielających chmury spalin, smród niesamowity. Nie wyobrażałem sobie czegoś takiego na wysokościach ponad 5 000 metrów n.p.m Bardzo słabe wyżywienie i kiepskie hotele na całej trasie.
Zamieszczam parę fotek.Jeżeli macie jakieś pytania zapraszam
No nareszcie !!! Czekałam na tę relację, ale widzę, że niezupełnie udany wyjazd?
Sigma jeśli wyjazd mniej udany to tym bardziej ciekawy . Zdjęcia mimo wszystko bardzo zachęcające.
CZEKAM na całość i dużo takich pstryków
Krajobrazy super, czekam na ciąg dalszy.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Widzę ,że razem z Daną bardzo czekałyśmy na twoją relacje
Nawet nie wiem o co miałabym pytać. Opisuj jak zawsze -day by day a pytania pewne same się nasuną..
Widoki wspaniałe ,szkoda tylko że okupione jak piszesz sporą niewygodą, bo na koniec dnia ma jednak wpływ na ocenę wycieczki
No trip no life
Ja muszę przyznać, że w ostatnich dwóch latach byłem bardzo zdziwiony nadspodziewanie dużą popularnością tej wycieczki (wycieczka doszła do skutku w dużej ilości terminów) wziąwszy pod uwagę jej dość hardcorowy charakter.
W zeszłym roku opisywał ją na innym forum forumowicz, który kiedyś na tym forum występował pod nickiem bilbao.
Witam,nie będzie to obszerna relacja tylko szybka przebieżka po dniach które spędziliśmy w Indiach.
Po przylocie ok. 6.00 rano jedziemy do hotelu i po kiepskim śniadaniu ( kawa chleb tostowy i dżem) jedziemy na zwiedzanie Dehli.
Zaczyna padać , kierujemy się do grobowca Hamajuna którego budowa rozpoczęła się w 1564 roku[, po śmierci Humajuna, a została zakończona w 1572 roku.
Grobowiec został najprawdopodobniej zaprojektowany przez samego Humajuna. Pracami budowlanymi kierowała wdowa po Humajunie , a prace prowadzone były przez perskiego architekta – Miraka Mirzę Ghijatha.
Budowla powstała z czerwonego piaskowca a do wykończenia użyto białego marumuru.
Grobowiec otaczają ogrody w stylu perskim, założone na planie kwadratu, Całość otacza mur z dwoma bramami.
W 1993 roku grobowiec Humajuna został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Parę fotek w deszczu.
Następnie udajemy się do słynnej Bramy Indii , pierwotnie ku czci wszystkich Hindusów poległych na wojnach.
Jest zabytkiem zbudowanym przez Edwina Lutyensa ku chwale indyjskich żołnierzy, którzy zginęli w I wojnie światowej i na wojnach z Afganistanem.
Budowlę ufundował 10 lutego 1921r. książę Wielkiej Brytanii.
Nazwiska poległych żołnierzy zostały wyryte na ścianach Bramy. Budowę ukończono w roku 1931r.
W 1971 utworzono grób nieznanego żołnierza.
Jedziemy do Złotej Świątyni Sikhów.
Nazywana jest tak potocznie ze względu na złotą kopułę na szczycie. Zbudowano ją na miejscu kaźni Tegha Bahadura Sahiba (1621-75), dziewiątego guru Sikhów, który został ścięty na rozkaz fanatycznego cesarza mogolskiego Aurangzeba w Starym Delhi na placu Chandni Chowk – Księżycowym, w pobliżu Bramy Lahurskiej Czerwonego Fortu.
Świątynia charakteryzuje się też tym iż dla każdego jest darmowy posiłek jak i opieka medyczna.
Kuchnia przygotowująca posiłki.
Następnie udajemy się do meczetu Jama Masjid zbudowanego w latach 1654-1658 przez władcę mongolskiego Szahdżahana. Jest to największa muzułmańska budowla sakralna w Indiach.
Zakaz robienia zdjęć i filmowania, ale coś tam się udało.
Wsiadamy na rowerowe riksze i objeżdżamy Stare Dehli.
Na koniec dnia udajemy się do Raj Ghat - miejsce kremacji Mahatmy Gandhiego.
Udajemy się do kiepskiego hotelu na kolację. Jak ktoś nie lubi cary kości z kurczaka i pikantej kuchni indyjskiej w kiepskim wydaniu to nie ma co jeść .
Jutro lecimy do Kaszmiru , konkretnie do do stolicy – miasta Śrinagar.