Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
ITAKA PERŁA PUSTYNI czyli KATAR
Termin imprezy: 14.02.2019-18/19.02.2019
LOT: Airbus Qatar Airways, miejsca wygodne, stewardessy i stewardzi przyjaźni, catering ciekawy ale gorące dania nierewelacyjne, napoje, w tym alkohol (piwo, koniak, likier) podawane na życzenie.
Czas lotu ok. 6 godzin.
Znaczna część samolotu to pasażerowie z Itaki (w drodze do Kataru z grupami do Wietnamu oraz Tajlandii), z powrotem lecieliśmy z „Indonezyjczykami”.
GRANICA: Robione zdjęcia wydłużyły czas odprawy. Poza paszportem nie oczekiwano żadnych dokumentów, jedynie należało wymienić miejsce pobytu.
GRUPA: 20 osób, w tym dwóch obieżyświatów (byli w przeszło 100 krajach).
WYMIANA PIENIĘDZY – wymieniłem jeszcze w Polsce, kurs z dnia 9 lutego 2019r. 1 rial – 1,042 zł. Na miejscu możliwa wymiana w hotelu. Powszechnie akceptują dolary.
PILOT Dominik, student WU, bardzo rzeczowy, przygotowany merytorycznie, od czasu pilotki cypryjskiej nie spotkałem pilota posługującego się tak pięknie polszczyzną.
Miejscowa pilotka Marta – sympatyczna Ukrainka bodajże z Tarnopola (anglo i rosyjskojęzyczna).
PROGRAM zrealizowany w trybie przyśpieszonym do godzin południowych w niedzielę (fakultatywne safari pustynne za 50 USD, które polecam) za wyjątkiem pożegnalnej kolacji na łodzi (w poniedziałek bezpośrednio przed lotem do Polski).
Najmocniejsze punkty programu to Doha oraz hotel Intercontinental.
WYŻYWIENIE: śniadania – duży wybór, poza tym w programie: 2 obiady i 2 kolacje (wszystkie poza hotelem) – jeden obiad w Al-Ruwais słaby, pozostałe wystarczające.
Posiłki załatwiane we własnym zakresie drogie (cena od 100 riali).
Najprostsza metoda zjedzenie w którejś z knajpek w hotelu.
Przykładowo Mykenos (grecka) – kurczak na ruszcie z dodatkami – ok. 100 riali,
belgijska – Beef Burger z piwem 0,33 l. – ok. 140 riali.
HOTEL INTERCONTINENTAL DOHA
W pokoju mieliśmy pełne oprzyrządowanie kawowo-herbaciane z expressem do kawy prostym w obsłudze.
Były także owoce (winogrona, jabłka, banan). Codziennie uzupełniane.
Obsługa dwukrotnie w ciągu dnia sprzątała pokój.
Lodówka także pełna (płatna), ale mała puszka Heinekena lub Budweisera – 45 riali.
Duże pokoje z częścią biurową (stolik i krzesło typowo biurowe).
WODA BUTELKOWANA Zarówno w hotelu, jak i autokarze dostawaliśmy darmową wodę.
PRZYKŁADOWE CENY:
- irańskie ciasteczka z sezamem 0,5 kg – 20 r.,
- mandarynki – 1kg – 3,5 r.,
- cola light 0,33 l – 2,25 r.,
- świeży sok grapefruitowy – 10-15 r. (0,33-0,5l.),
- chałwa czekoladowa (350g.) - 9,5 r.,
- koszulka z motywami 25-40 r.,
- średnia, ładna figurka oryxa – 9 USD (na suku po targach),
- kilka zdjęć z sokołem (na safari) – 20 r.,
CIEKAWOSTKI:
Cena 1 l benzyny – 2 riale,
Noce niezbyt ciepłe, dzień ciepły, ale nie upalny.
Autokar w dniu wycieczki poza Dohę znacznie wygodniejszy, niż bus jeżdżący z nami po Dosze.
Safari – były nowe Toyoty, na pustyni wiało, ale na szczęście jazda w środku wozu,
podczas safari, w trakcie postoju dosyć blisko granicy z Arabią Saudyjską nad tzw. wewnętrznym morzem, komórkę „przechwycił” operator saudyjski, dzięki czemu wiem, że połączenie z kataru i Arabii Saudyjskiej kosztuje tyle samo w Plusie.
Katar utrzymuje lepsze stosunki z Iranem, niż z Arabią czy Emiratami, stąd lot nie odbywał się najkrótszą trasą, a w Katarze można kupić dużo artykułów spożywczych i przemysłowych od sąsiada po drugiej stronie Zatoki Perskiej,
przenikliwy wiatr wiał także na łodzi podczas kolacji pożegnalnej (trzeba się ubrać cieplej),
W trakcie powrotu do Polski, na lotnisku wchodzimy do sektora A/B i tam mamy odprawę. następnie pociągiem jedziemy do sektora D, skąd odlatujemy do Polski.
Ewentualne ostatnie zakupy należy zrobić w tym pierwszym sektorze. Sektor D handlowo jest bardzo ubogi.
Bogrob, Spędziłam w sumie dobe w Doha więc trochę ją spenetrowałam, a powiedz co jest ciekawego poza miastem ?
Mabro, czy to ta wycieczka ,którą byłaś zainteresowana ?
No trip no life
Nie wiem czy będziesz pisał dalej czy to juz koniec ale jeśli mozesz napisz krótko co zwiedzic w Doha co jest naj....
Witam i odpowiadam,
Nelcia
Poza Dohą oglądaliśmy:
> z pewnej odległości stadion (jeszcze w budowie) Al Bayt w Al Khor w kształcie namiotu beduińskiego,
> Al Khor - targ rybny, nabrzeże z łodziami dhow (rybakami są tylko cudzoziemcy), lasy namorzynowe (spora odległość),
> fort obronny Al Zubarah połozony nad zatoka Perską, wewnątrz fortu i w przylegających namiotach skromne eksponaty historyczno-kulturalno-przyrodnicze i pamiątki (trochę taki „misz-masz”),
> market Al Ruwais – z irańskimi towarami (art. spożywcze, przemysłowe, dywany),
> krajobraz pustynny wzdłuż drogi (dobrej) i co pewien czas eleganckie osiedle,
no cóż, nie było nadzwyczajne, ale wychylić nos z Dohy trzeba było,
i oczywiście fakultatywne safari,
Żeluś
Doha – najciekawsze miejsca:
> muzeum islamskiej sztuki (i nie tylko) bardzo ciekawe eksponaty na trzech piętrach oryginalnego obiektu, bardzo ciekawie usytuowanego (na utworzonej wysepce),
> Perła Kataru – miasto na sztucznej wyspie w kształcie ostrygi z perłą (lądując z Warszawy można to podziwiać), niektóre strefy wciąż w budowie,
> miejscowy suk Waqif,
> wieżowce wzdłuż alei Corniche, wieczorem podświetlone w różnych kolorach, widok z zatoki (nasza kolacja na łodzi) piękny,
> … pobyt w hotelu też!
W wolnym czasie spacery z hotelu (Intercontinental, nie mylić z Intercontinental-City) widokową promenadą do pobliskiej dzielnicy Katara z kawiarniami, meczetami, gołębimi wieżami. Katara była zwiedzana także w ramach objazdu Dohy.
Pozdrawiam