Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Obiecałem relację, a jak mi się nie chce...
Nawet admina mnie pogania
A tu jak nie mecze PLK to koncert Lao Che i kiedy można mieć wolny wieczór?
No to do roboty.
12 dni z Rainbowem w drugiej połowie lutego.
Pogoda może i idealna (35 stopni, brak deszczu) gdyby nie wilgotność, normalnie sauna.
Z Warszawy mieliśmy wylecieć czarterem Travel Service o 12.10, ale wyszło opóźnienie. Padł system komputerowej rezerwacji (tylko na naszych stanowiskach odprawy) i z godzinę go reanimowano.
Lecieliśmy tym nowym cacy boeingiem 737 max, co go na całym świecie uziemniono. Miedzylądowanie w Ras al Khaimah w Emiratach na tankowanie (oczywiście bez wychodzenia z samolotu) i ok. 5 rano czasu miejscowego jesteśmy w Colombo.
Od razu sprostuję opinie, które często się pojawiaja o tym czarterze. Da się wysiedzieć, pomimo mego wzrostu. Catering (płatny) był w obie strony i nic nie brakowało, no oprócz siateczki na podręczne drobiazgi i monitorów...
Jorguś
Niecałą godzinę jedziemy z lotniska do razu do hotelu.
Hotel bardzo orientalny, nie tylko z nazwy. Po prostu jakby sprzed 100 lat.
Z okien restauracji widać port centralny, a za płotem kwatera główna policji. Można czuć się bezpiecznie.
Program na początek idealny. Jest już śniadanie, potem spanie z 4 godziny i po południu pojedziemy na tzw panoramiczne zwiedzanie Colombo.
Wymiana waluty rzeczywiście najbardziej sie opłaca na lotnisku.
Jorguś
oj tam, oj tam..zaraz tam pogania
admina się cieszy
No trip no life
Nie tylko Admina się cieszy
...fajnie będzie poogladać,poczytać i...powspominać Cejlon : )))
p.s. "brak monitorów" należy rozumieć jako...brak "rozrywek medialnych w fotelach" !???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Teraz więcej zdjęć i krótki opis.
Tym bardziej, że po podróży, zmianie czasu i tej drzemce nie bardzo pamiętam co oglądałem.
Obejrzelismy m. in. światynię hinduistyczną, świątynię buddyjską, kościół Wolvendhal (zabytek z okresu panowania Holendrów), ratusz, Ogrody Cynamonowe - ekskluzywne przedmieścia, gdzie w pięknych pokolonialnych willach mieszczą się liczne ambasady i elitarne szkoły, Bandaranaike Memorial International Conference Hall - prezent dla Sri Lanki od Ludowej Republiki Chin, a także replikę posągu Buddy Aukana „zjadającego słońce”. Budda za szkłem, stąd odbicia. Trochę z okien autokaru, troche na lajfie.
Aaaaa, rzeczywiście autokary na Sri Lance maja tylko wejście z przodu.
ssstu-6, prawidłowo zrozumiałeś!
Jorguś
Płatny catering w samolocie na takiej długiej linii? Jak ceny w samolocie i co można kupić?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Szklanka wody gratis. Resztę masz w katalogu strona 107 i 108
https://www.travelservice.aero/attachments/73/mywings_magazine-winter-2018-cs-en.pdf
Jorguś
Po powrocie do hotelu odpoczynek i wychodzimy na samodzielny spacer na bulwary nad Oceanem Indyjskim.
Podglądamy wypoczynek Lankijczyków, kompanię honorową, która wraz ze zmierzchem ściąga flagę z masztu.
Jorguś
Po drodze mijamy dwie sesje fotograficzne. Jedną chyba ślubną, drugą z miejscową modelką.
A na koniec piwo.
Jorguś
Piękne dziewczyny i bardzo ciekawy strój
obwieszona złotem ,ale nawet to nie razi tylko jej pasuje