Batur nie jest najbardziej niebezpiecznym wulkanem na Bali, przynajmniej w ostatnim czasie. Od 2000r jest uśpiony, w przeciwieństwie do Agunga, który w 2017r dał się we znaki nie tylko mieszkańcom Bali, ale także naszej Żelkowej Strefa bezpieczeństwa była systematycznie zwiększana, mieszkańcy ewakuowani, ale po tym nie ma już właściwie śladu, choć wulkan dalej jest aktywny.
Mieszkańcy wręcz mogli cieszyć się erupcjami, bo popiół użyźnia ziemię, a w tamtych okolicach ludzie zajmują się właśnie rolnictwem. Przejeżdżając któregoś dnia Kinga pokazywała nam gdzie były obozy tymczasowe, w których mieszkano nawet kilkanaście miesięcy - jednak żadna z rodzin nie zrezygnowała z możliwości powrotu do swojego domostwa.
My w okolicy wulkanu jeszcze zagościmy, a teraz kierujemy się na ostatnią część naszej wycieczki objazdowej przed rozjazdem do swoich hoteli.
Bardzo mi się te huśtawki podobają. Pamiętasz może nazwę miejsca? Czy są jakieś ograniczenia wagowe, wiekowe. Będę z 11 letnią córką i nie chcę młodej nakręcać jak nie można.
Bylismy na tych największych hustawkach...tylko ja zdecydowałam się na to szaleństwo ale powiem,że ta hustwka najdłuższa nad rzeką zrobiła swoje mało mi oczy z orbit nie powypadały)) wejście na huśtawki tylko dla pełnoletnich po wypełnieniu ankiety bezpieczeńtwa
Basiu....oj masz racje jesli chodzi i tego Agunga troszkę pokrzyzował nam plany na Bali i popsuł humor.Trochę zniesmaczona przez to wróciłam z Bali więc koniecznie muszę tam wrócić.
Witam Żelku, huśtawka z Twojej relacji na była super i pewnie dlatego Basia też chciała doznać tego uczucia.
Wkulany na Bali na pewno dostarczyły turystom niepowtarzalnych doznań. Indonezja (jak wyczytałam) leży w, Pacyficznym Pierścieniu Ognia który charakteryzuje się dużą aktywnością sejsmiczną i wulkaniczną, tak naprawdę jest to najbardziej ‘wulkaniczny’ kraj świata. Na tych 17 500 wyspach znajduje się ponad 300 wulkanów, z czego połowa to wulkany czynne. Dlatego tez niewielkie trzęsienia ziemi trafiają się często a i wybuchy wulkanu mogą się zdarzyć.
Opuszczamy już rejony wulkanu i zmierzamy do Tirta Empul zwaną świątynią świętej wody. Świątynia została wybudowana w X wieku w miejscu bijącego źródła, które ponoć posiada magiczną i uzdrawiającą moc.
Z całej wyspy ciągną pielgrzymki tu pielgrzymki. niosące dla boga Indry dary: owoce, mięso i kolorowe ciasteczka z ryżowej mąki. Tak każe tradycja. W sercu świątyni wybudowano kamienny basen z dwunastoma fontannami.
Kąpiel rytualna w tutejszej świętej wodzie ma nie tylko zapewnić zdrowie, ale i odpędzić troski. Ceremonia oczyszczenia polega na złożeniu w ofierze koszyczków dziękczynnych, modlitwie oraz zanurzenia się w świętej wodzie. Pielgrzymi po kolei podchodzą do każdej z fontann odmawiają modlitwy, medytują i polewają głowy wodą.
Rytualna kąpiel wygląda na zabawę. Balijczycy wchodzą do wody w bardzo kolorowych ubraniach całymi rodzinami. Ale Kinga zwracała uwagę, że dla Balijczyków poważny rytuał i aby właśnie dla zabawy nie wchodzić do wody .
Świątynia znajduje się w pięknie utrzymanym ogrodzie.
Nelcia , na terenie świątyni trzeba było mieć sarongi. Można było wypożyczyć calkiem ładne, ale my jak zawsze swoje chusty.
Odnośnie kąpieli to tak jak pisałam Kinga poprosiła abyśmy nie wchodzili do wody „dla jaj” bo dla Balijczyków jest to poważny rytuał religijny, i nie powinno się dla ładnych zdjęć zakłócać ich obrzędy. Wszyscy się posłuchali grzecznie.
A więc tak, to wielkie drzewo jest chyba najstarszym ze swojego gatunku i jeśli się nie mylę, to rząd czuwa nad nim, aby nic złego się mu nie stało, żeby rosło dobrze i zdrowo.
A ta wielka rezydencja przy świątyni to dom prezydenta Indonezji... Tylko nie pamiętam nazwiska, ale był bardzo cenionym prezydentem przez lud i właśnie pochodził z Bali
Nelcia, jak wiesz zrobilyśmy drugie podejście, ale o tym troche później.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Batur nie jest najbardziej niebezpiecznym wulkanem na Bali, przynajmniej w ostatnim czasie. Od 2000r jest uśpiony, w przeciwieństwie do Agunga, który w 2017r dał się we znaki nie tylko mieszkańcom Bali, ale także naszej Żelkowej Strefa bezpieczeństwa była systematycznie zwiększana, mieszkańcy ewakuowani, ale po tym nie ma już właściwie śladu, choć wulkan dalej jest aktywny.
Mieszkańcy wręcz mogli cieszyć się erupcjami, bo popiół użyźnia ziemię, a w tamtych okolicach ludzie zajmują się właśnie rolnictwem. Przejeżdżając któregoś dnia Kinga pokazywała nam gdzie były obozy tymczasowe, w których mieszkano nawet kilkanaście miesięcy - jednak żadna z rodzin nie zrezygnowała z możliwości powrotu do swojego domostwa.
My w okolicy wulkanu jeszcze zagościmy, a teraz kierujemy się na ostatnią część naszej wycieczki objazdowej przed rozjazdem do swoich hoteli.
Bylismy na tych największych hustawkach...tylko ja zdecydowałam się na to szaleństwo ale powiem,że ta hustwka najdłuższa nad rzeką zrobiła swoje mało mi oczy z orbit nie powypadały)) wejście na huśtawki tylko dla pełnoletnich po wypełnieniu ankiety bezpieczeńtwa
Basiu....oj masz racje jesli chodzi i tego Agunga troszkę pokrzyzował nam plany na Bali i popsuł humor.Trochę zniesmaczona przez to wróciłam z Bali więc koniecznie muszę tam wrócić.
Witam Żelku, huśtawka z Twojej relacji na była super i pewnie dlatego Basia też chciała doznać tego uczucia.
Wkulany na Bali na pewno dostarczyły turystom niepowtarzalnych doznań. Indonezja (jak wyczytałam) leży w, Pacyficznym Pierścieniu Ognia który charakteryzuje się dużą aktywnością sejsmiczną i wulkaniczną, tak naprawdę jest to najbardziej ‘wulkaniczny’ kraj świata. Na tych 17 500 wyspach znajduje się ponad 300 wulkanów, z czego połowa to wulkany czynne. Dlatego tez niewielkie trzęsienia ziemi trafiają się często a i wybuchy wulkanu mogą się zdarzyć.
Opuszczamy już rejony wulkanu i zmierzamy do Tirta Empul zwaną świątynią świętej wody. Świątynia została wybudowana w X wieku w miejscu bijącego źródła, które ponoć posiada magiczną i uzdrawiającą moc.
Z całej wyspy ciągną pielgrzymki tu pielgrzymki. niosące dla boga Indry dary: owoce, mięso i kolorowe ciasteczka z ryżowej mąki. Tak każe tradycja. W sercu świątyni wybudowano kamienny basen z dwunastoma fontannami.
Kąpiel rytualna w tutejszej świętej wodzie ma nie tylko zapewnić zdrowie, ale i odpędzić troski. Ceremonia oczyszczenia polega na złożeniu w ofierze koszyczków dziękczynnych, modlitwie oraz zanurzenia się w świętej wodzie. Pielgrzymi po kolei podchodzą do każdej z fontann odmawiają modlitwy, medytują i polewają głowy wodą.
Rytualna kąpiel wygląda na zabawę. Balijczycy wchodzą do wody w bardzo kolorowych ubraniach całymi rodzinami. Ale Kinga zwracała uwagę, że dla Balijczyków poważny rytuał i aby właśnie dla zabawy nie wchodzić do wody .
Świątynia znajduje się w pięknie utrzymanym ogrodzie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Święte źródła.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dziewczyny, śliczne spódniczki macie
kąpaliscie się w tej wodzie?
No trip no life
Nelcia , na terenie świątyni trzeba było mieć sarongi. Można było wypożyczyć calkiem ładne, ale my jak zawsze swoje chusty.
Odnośnie kąpieli to tak jak pisałam Kinga poprosiła abyśmy nie wchodzili do wody „dla jaj” bo dla Balijczyków jest to poważny rytuał religijny, i nie powinno się dla ładnych zdjęć zakłócać ich obrzędy. Wszyscy się posłuchali grzecznie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Teraz pooglądamy budowle świątynne.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Kompleks otoczony jest piękną zielenią.
I powoli opuszczamy świątynię i udajemy się do autobusu. Aby dostać się na parking musimy (jak to Kinga określiła „po żydowsku”) przejść przez targ .
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
A więc tak, to wielkie drzewo jest chyba najstarszym ze swojego gatunku i jeśli się nie mylę, to rząd czuwa nad nim, aby nic złego się mu nie stało, żeby rosło dobrze i zdrowo.
A ta wielka rezydencja przy świątyni to dom prezydenta Indonezji... Tylko nie pamiętam nazwiska, ale był bardzo cenionym prezydentem przez lud i właśnie pochodził z Bali