Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Witajcie,
Jako, że niedawno wróciłem postaram sie po krótce opisać mój wypad na jeden Seszel
Kiedyś dawniej myślałem o Seszelach, ale tak jak większość z was robi - objazd po 3 słynnych wyspach ... i jakoś nie chciało mi się za to zbrać. Nawet nie myślałem, aby jechać taki kawał drogi na jedną wyspę, ale ... zmotywował mnie ostatni wyjazd na Malediwy. Pomyślałem sobie - kurczę, jak wysiedziałem w resorcie na Malediwach całe wczasy, to nie dam rady na Seszelu???
No i decyzja zapadła
Przelot wykupiliśmy Emiratesem przez Dubaj z 3-godzinną przerwą na przesiadkę, więc w sam raz, aby odwiedzić ulubioną kawiarnię i najarać się na zapas w palarni obok
Tak więc podróż upłynęła całkiem fajnie i rankiem wylądowaliśmy w Mahe.
Tam już obsługa hotelu odbiera swoich gości i przewozi na drugą stronę wyspy do własnej przystani portowej - troche to niestety trwa.
Tutaj odbywa się chceck in i już można poszaleć w barze ... na konto swojego pokoju
Wszystko odbywa się bardzo sprawnie i po skonsumowaniu napojów zapakowano nas do łódki ... i po półgodzinnym rejsie po całkiem spokojnym oceanie zbliżyliśmy się do Silhouette
Zakwaterowanie w hotelu dostaliśmy suuuper. Sam domek był piękny, kompletnie wyposażony jak na 5* przystało, w świetnej lokalizacji w samym centrum hotelu i blisko do wszystkich atrakcji, a do tego dostalismy przesympatycznego serwisanta Hussaina, który natychmiast spełniał wszystkie nasze życzenia
Domek zlokalizowany był tuż przy plaży, dosłownie 20 kroków do wody, a z drugiej strony domku mieliśmy prywatny mały basenik, ale z chłodną cały czas przepływającą wodą, co jak się później okazało było w tym upale zbawienne
Kurczę ... właściwie można by było w ogóle z tego domku nie wychodzić
Kontynuując temat hotelu wspomne jeszcze o żarciu
Ja jestem takim typem, że nie lubie owoców morza, nie lubię egzotycznych przypraw, nie za bardzo odnajduję się w lokalnych potrawach ... bo mi to po prostu nie smakuje.
W tym hotelu najbardziej przypasowała mi restauracja Lobrizan, gdzie z menu serwowano lunch od godz. 12:00 do 17:00. Dania były w moim typie i ładnie podane, a porcje tak duże, że w praktycze rzadko chodziliśmy na kolację
A to też po części zasługa mojego ulubionego kelnera Abla. Abel pochodzi z Kenii i przyjechał tu do pracy. Na Seszelach można dostać wizę max na 2 lata i tak też pracownicy podpisują z hotelem kontrakty
To już może o hotelu wystarczy
Tadzik wszystko wygląda super.
Jedzonko naprawdę pięknie i smakowicie wygląda,
Czekam co dalej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...ogladam mocno zaciekawiony !!! : )
hotelik spoko,jest "co trzeba" z...wyjatkiem umywalek ; ))))
...jedzenie też ujdzie...tego "Maca" to chyba z McDonald,a Ci przywieźli !??? ; ))))))
a poważnie to ciekaw jestem Twej oceny porównawczej, "rządzą"maledivy czy seszele !???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Jestem i wczuwam się w seszelskie klimaty
No trip no life
Kochani, zanim "co dalej" pokażę Wam co bliżej, czyli przydomkową plażę
Otóż plaża przyhotelowa ciągnie się na długości ponad 4 km. W prawo od domku ponad kilometr, a w lewo ponad 3 km. I to jest istne szaleństwo, moja małżowina tylko z tej plaży ma ponad 1500 zdjęć w telefonie Po prostu byliśmy zachwyceni ... ale co tu pisać popatrzcie
Pewnie Was zanudziłem taką ilością zdjęć, ale uwierzcie ... tam jest tak pięknie, że można zwariować z zachwytu
I cały czas przypominam, że to tylko hotelowa plaża
Hotelowa plaża mówisz ?
toż to istne cudo natury wcale sie nie dziwie że małżonka ma tyle zdjęc w fonie
Tadziku nie zanudziłeś, pokazuj jeszcze więcej. Cudowna plaża, wspaniałe widoki, piękna pogoda i wy tacy sympatyczni. Wspaniale się ogląda Czekam na więcej.
Tadzik. Plaża –prawdziwy raj. Te kamole + palmy to najpiękniejsze widoczki. Nie da rady się zanudzić mając takie widoczki.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Pilnie śledzę z wiadomym zainteresowaniem, przecież Seszele to..............Seszele