No to teraz następne za czym tęsknie to śniadania przez swoje wyjazdy byliśmy w róznych hotelach w Tajlandii-wszędzie karmili dobrze ale tutaj to z restauracji moglismy nie wychodzić a przy sniadaniu delektowaliśmy się daniami do 11 tej mozna ? można tym bardziej ,że postanowilismy się tutaj relaksować.
Dań do wyboru,do koloru i smaki obłędne-no gwiazka Michelin zobowiązuje.
Wszystko przygotowane z największa precyzją a smaki idealnie pasowały do naklepszych smaków Tajlandii))
No i do tego sam klimat przy sniadaniu i cidowna muzyczka lecaca gdzies w oddali nie pozwalały szybko opuścić tego miejsca.
przyczepic sie powinienem...wiesz do czego ale styl łazienkowego wnętrza jest "okolicznością łagodzącą" ; ))))
...zdziwiłem sie tylko,że w TAKIM hotelu nie wyposażono pokoju w "listwę łączeniową" dajacą mozliwośc korzystania z wszystkich typów wtyczek elektrycznych !!!
"nie wyposażono" czy może...nie pokazałaś !??? ; )
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
ssstu-a to mnie zaskoczyłeś pytaniem jako baba nie zwracam uwagi na takie szczegóły)) suszarka działała,żelazko było gdzie podłaczyc i te rózne nasze ładowarki też -a do czego to nie wiem
No to teraz okolice hotelu....a właściwie brak okolicy bo hotel lezy na totalnym przysłowiowym zadupi co miało wielkie plusy bo panował tutaj spokój a plaże były puste.
Na całe szczęście z 200 m od hotelu no moze kawałek dalej były jakieś malitkie sklepiki i 7 eleven gdzie moglismy się zaopatrywać w napoje i głównie napoje i to w cenach duzo niższych niż na Phi Phi.Sklepiki o których mowa znajdowały się w drodze na Ao Yon Beach gdzie lubilismy chodzić i przesiadywać bo kolor wody był tam duzo ładniejszy niz przy naszym hotelu.
Kąpiel tutaj była jednak ryzykowna-były tutaj tablice informujące o zagrożeniu poparzenia ,płaszczkami i innym dziadostwem.
W drodze z hotelu były też jakieś knajpki-zaszlismy tutaj dwa razy na jakieś szejki -ale jeśli chodzi o lunche czy kolacje to stołowalismy się na plaży przy naszym hotelu.
Teraz kierunek Ao Yon Beach....
Było tutaj też sporo hotelików ale mimo wszystko panował tutaj spokój.
Sam apartament nowoczesny,czysciutki wręcz sterylny.Nie bralowało tutaj niczego-no prawie niczego-brakowało nam exspresu do kawy
Zresztą całość przedtawię na zdjęciach-nam się bardzo podobało.
łazienka sporych rozmiarów z kabiną prysznicową i mimo tego,że jedna umywalką ale dało sie jakos to zaakceptować nawet w takim hotelu
No i taras dla którego ponownie bym wróciła do tego hotelu mimo tego,ze w upale jaki panował do wanny lalismy lodowata wodę,żeby się zawsze ochłodzić
Oj mogłam to miejsce focić i focić
No to teraz następne za czym tęsknie to śniadania przez swoje wyjazdy byliśmy w róznych hotelach w Tajlandii-wszędzie karmili dobrze ale tutaj to z restauracji moglismy nie wychodzić a przy sniadaniu delektowaliśmy się daniami do 11 tej mozna ? można tym bardziej ,że postanowilismy się tutaj relaksować.
Dań do wyboru,do koloru i smaki obłędne-no gwiazka Michelin zobowiązuje.
Wszystko przygotowane z największa precyzją a smaki idealnie pasowały do naklepszych smaków Tajlandii))
No i do tego sam klimat przy sniadaniu i cidowna muzyczka lecaca gdzies w oddali nie pozwalały szybko opuścić tego miejsca.
No i jak tutaj nie przytyc na urlopie
Mam nadzieję,że Wam tez smakowało))
Nim opuscimy hotel na koniec troszkę hotelu w wieczorowej odsłonie)) cisza i spokój nie pasujące do Phuket
W następnym wpisie pobliska okolica))
Taki widok z wanny to ja rozumiem
Fantastyczny hotel wybraliście.
Widok i z wanny, i z łóżka fajny
...fajnie...ba, bardzo fajnie !!!!
przyczepic sie powinienem...wiesz do czego ale styl łazienkowego wnętrza jest "okolicznością łagodzącą" ; ))))
...zdziwiłem sie tylko,że w TAKIM hotelu nie wyposażono pokoju w "listwę łączeniową" dajacą mozliwośc korzystania z wszystkich typów wtyczek elektrycznych !!!
"nie wyposażono" czy może...nie pokazałaś !??? ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Fajnie,że się podoba)))
ssstu-a to mnie zaskoczyłeś pytaniem jako baba nie zwracam uwagi na takie szczegóły)) suszarka działała,żelazko było gdzie podłaczyc i te rózne nasze ładowarki też -a do czego to nie wiem
No to teraz okolice hotelu....a właściwie brak okolicy bo hotel lezy na totalnym przysłowiowym zadupi co miało wielkie plusy bo panował tutaj spokój a plaże były puste.
Na całe szczęście z 200 m od hotelu no moze kawałek dalej były jakieś malitkie sklepiki i 7 eleven gdzie moglismy się zaopatrywać w napoje i głównie napoje i to w cenach duzo niższych niż na Phi Phi.Sklepiki o których mowa znajdowały się w drodze na Ao Yon Beach gdzie lubilismy chodzić i przesiadywać bo kolor wody był tam duzo ładniejszy niz przy naszym hotelu.
Kąpiel tutaj była jednak ryzykowna-były tutaj tablice informujące o zagrożeniu poparzenia ,płaszczkami i innym dziadostwem.
W drodze z hotelu były też jakieś knajpki-zaszlismy tutaj dwa razy na jakieś szejki -ale jeśli chodzi o lunche czy kolacje to stołowalismy się na plaży przy naszym hotelu.
Teraz kierunek Ao Yon Beach....
Było tutaj też sporo hotelików ale mimo wszystko panował tutaj spokój.