Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
...witam, do wyboru Jordanii na miejsce jesiennych wakacji wpłyneło wiele czynników. Jakis czas temu "reklamował" ją (Jordanię) nam znajomy irlandczyk. Nie tak dawno relacja jednej z forumowiczek "dolała oliwy do ognia". A "kropkę nad i" postawił...Indiana Jones w trzeciej części swych przygód ; )))
...Wybraliśmy opcję typu "ponad wszystko relaksik a jak się da,zobaczyć to i owo". Jedynie Basia jeszcze przed wyjazdem upierała się z postanowieniem "Petra-must see".
...Przewoźnikiem zostały tureckie linie "Turkish Airlines". To był nasz pierwszy i...z pewnościa nie ostatni kontak z tymi liniami. Ceny biletów były naprawde atrakcyjne, loty odbyły sie bez zmian czasu odlotów (i przylotów). Miejsca "na nogi" równie sporo jak w liniach klasy premium, media "za free" a catering powinien zadowolić każdego. Co ciekawe ,nawet na tak krótkiej trasie jak Istanbul-Amman (2h20") podano pełnowymiarowy posiłek, oraz "bezlimitowe picie"...
...Lot nad kontynentem przebiegał przy niemal bezchmurnej pogodzie,więc Basia pofociła "to i owo". Najfajniej wygladały Alpy na odcinku austriackim...
...również Istanbul przywitał nas piękną pogodą. Byliśmy pierwszy raz na tym tureckim lotnisku i powiem tyle...jest OK !!! Sporo sklepików,restauracyjek i wygodnych miejsc do siedzenia (a nawet spania !!!). Napotkalismy w jednej z jadłodalni turczynke biegle mówiaca po polsku. To efekt kilkunastoletniego mieszkania w Polsce !!! Przy jednej z "rzeźb",nie mogłem sobie odmówic fotki choć Basia była przekonana ,że zaraz pojawia się "jakieś służby" aby mnie usunąć z cokolika ; )
...w Ammanie lądowaliśmy około północy. Wpierw pojawiły się światła po stronie Israela a na koniec zaczęlismy obiżać sie do ladowania w jordańskiej stolicy.
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek
No trip no life
Zasiadam w pierwszym rzędzie koło Nel, kto następny?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Będę tu do Ciebie zaglądać, bo Jordania wciąż przede mną więc z ciekawością poczytam i poogladam (foty widzę) tyle, że ja bym chciała ją "chapnąć" objazdowo, a mój Małż mówi:"po moim trupie!" ; podobnie mam z Libanem - wciąż się tam wybieram i wybrac nie mogę... i nie mogę znaleźć chętnego na ten kierunek, bo Małż idzie w zaparte
Piea
Super cieszę się bo mam mocno w planach Jordanie.
basia35
...na ammańskim lotnisku procedury przebiegają sprawnie. Mieliśmy "jordanpass" (polecam każdemu !!!) ale po pieczątkę musieliśmy odstać jak wszyscy. Następnie procedura paszportowa,odbiór bagaży i...kolejna kontrola paszportów. Tym razem przez "tajniaków",którzy sprawdzają pieczątki z krajów jakie odwiedzaliśmy przed przylotem do Jordanii. Nie mam pojęcia które by nas zdyskredytowały. Nie śmiałem zapytać ; )))
...Hotel oferował transfer z lotniska do hotelu ("i vice cersa") z którego skorzystalismy. Oczywiście opcja płatna dodatkowo ; ))) Czekała nas godzina nudnej jazdy i...nudnej gadki z wozakiem.
Na szczęście drogę przebyliśmy bez przeszkód. Przy bramie wjazdowej do hotelu sprawdzanie naszych personaliów i...skanowanie auta w poszukiwaniu broni itp.
...Recepcja działała sprawnie. Dosłownie po kilku minutach "umyślny" prowadzi nas do pokoju. Nasze bagaże już tam na nas czekały.
Pracownik wypowiada kilka słów wprowadzenia,informacji "że gdyby coś to...",nasza gratyfikacja za "jego trud" i...możemy odetchnąć. Mimo zmęczenia kusi nas aby zrobić "pare kroków" po obiekcie. Decydujemy sie na kilkominutowy spacer po najbliższej okolicy. Wieczór a właściwie noc jest goraca jak diabli. Kierowca zapewniał nas ,że okolica Morza Martwego to najcieplejsze miejsce w Jordanii. Ale, myśleliśmy że noc jest "chłodna". Byliśmy w błędzie ; )))
Hotel nocą wygląda przyzwoicie...
...wiadomo że "pierwsze wrażenie" można odnieść...tylko raz. Powiem tyle,nie było złe...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
...dostaliśmy pokój "No3122",na parterze w budynku głównym. Tu uwaga,hotel zbudowano schodkowo co oznacza,że aby dostac sie np.na poziom restauracji należało zjechać jeden level w dół w budynku nazwijmy go "lobby" natomiast do recepcji (była na poziomie drogi) trzeba było wjechac na czwarte piętro budynku,nazwijmy go "main ". Z poczatku troszkę się nam mieszało to przemieszczanie pomiedzy budynkami i levelami...
Pokój był spory,podawane dane mówiły o 62m. Pewnie tyle było w całości (częśc pokojowa,łazienka,altana). Tu ciekawostka ,to pierwszy raz kiedy nie zrobilismy ani jednej fotki z hotelowego pokoju. Dlaczego,otóż w dniu przyjazdu kiedy wszystko było "wycacane",zabrako chęci. A w pozostałe dni...cóz pokój nosił juz ślady użytkowania ; )
By "temat pokojowy" zakonczyć dodam,: dwa telewizory, częśc sypaialniana,"aneks biurkowy",alatana. W łazience JEDNA umywalka,wanna,labina prysznicowa i toaleta.
Stylistyka troszkę..."zastanawiajaca". Pokój miał nawiazywac do całości obiektu i przypominał..."komore grobową" ; ) Nam nie przypadł do gustu ten specyficzny styl. A zwłaszcza słabe oświetlenie (brak światła głównego). Oczywiście była tez "klima",barek (napoje bezalkoholow+woda) uzupełniany raz dziennie,wszelkie dodatki typu:suszarka,żelazko,sejf itp....
Rankiem ,idąc na śniadanie oglądamy "to samo" co wieczorem ,tylko w świetle dnia...
...pisałem już,że pomiędzy levelami korzysta sie z wind. To własnie widok z jedej z nich. W drodze "na sniadanie"...
...po sniadaniu,zrobilismy obchód hotelu na poziomie..."basenowym"...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Hm..komora grobowa ? to rzeczywiście dość oryginalna stylizacja hotelu
No trip no life
...Nel,to określenie ("komora grobowa") to oczywiście nasza "wolna in terpretacja ; ) Takie skojarzenie nasunęło sie nam ze wzgledu na specyficzny kształt pokoju oraz sposób oświetlenia,poprowadzenia linii sufitu itp. Do tego,cały hotel stylizowany jest na swiątynię Bogini Ishtar (ta nazwa pojawia się w całościowej nazwie obiektu: "Kempinski Ishtar Dead Sea")
To oczywiście nasze zdanie,być może inni goście nie doznali podobnych skojarzeń ; )))
Wrócmy do ogladania hotelowego przybytku na poziomie przybasenowym ...
...wąskie uliczki,drzewa olivne,stylizowane budynki sprawiaja wrażenie,że spacerujemy po małym miasteczku
Basenów jest siedem ,ale...tak naprawdę ogólnodostępne są trzy. Pozostałe to niewielkie "oczka wodne" usytułowane w sekcjach willowych. Dostęp do nich mają jedynie goście przebywajacy w tychże obiektach (wille).
Ten basen został naszym "No1". Tak lokacja jak i widoki oraz infrastruktura przybasenowa sprawiły,że "ulubiliśmy go" najbardziej
...strefa przybasenowa czyli leżaki i,co ważne,barek-restauracja "za plecami" ; )))
...głębokość basenu to...3.4 metra !!! Dostęp jedynie dla osób powyżej 14-go roku życia. Co ciekawe, mozliwośc korzystania...całodobowa !!!
...w nastepnej odsłonie,basen "No2"...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Fajny basenik ! też bym w nim często pływała . Zachód czy wschód też pewnie ciekawie wygląda
No trip no life
njooo... mimo, że osobiście nie za bardzo lubię wody "stojące" , to w takim baseniku z przyjemnością trochę bym się pobaseniła
Piea