Przeczytałam wszystko i jestem pełna podziwu, że pamiętasz te wszystkie skomplikowane nazwy W dwu pierwszych miejscach nie byłam - trzeba się jednak wybrać na objazd Bali Widziałam tylko Tanah Lot i tak jak Ty w czasie odpływu. Chciałabym ją jeszcze raz zobaczyć ale jak jest wyspą No to czekam na inne miejscówki.
U nas niestety to też była baza wypadowa.Byliśmy tylko w Labuan Bajo. Nie zwiedzaliśmy wyspy, a szkoda bo Flores ma wiele do zaoferowania. Może innym razem.
Wężowy owoc jest pyszny i łatwy do przewiezienia, bo nie jest miękki. Miałyśmy z Basia okazję zakupić go i spróbować, a także przywieźć do Polski będąc w lutym na Bali. Spotkałam się z tymi owocami wtedy pierwszy raz.
Nel, z tym rzeczami przeciwko komarom rzeczywiście przesadziłam. Miałam też siatkę ,którą chciałam zakładać na drzwi domku, w którym mieszkaliśmy na Flores, bo na zdjęciach widziałam, że są nieszczelne.
Bałam się Dengi, Malari.
Polecam przed podróżą zapoznać się z ostrzeżeniami, zaleceniami , profilaktyką na stronie poniżej. Moim zdaniem bardzo ciekawa strona i mnóstwo cennych informacji przed każdą podróżą.
Byliśmy w porze suchej więc z założenia komarów było mniej . Siatki nie używałam, moskitierę rozłożyłam, ale okazała się po pierwsze za mała na łóżko, po drugie nie miałam jej gdzie zaczepić a przyklejona glutakiem do sufitu wytrzymała całą 1 min. Mieli ze mnie ubaw wszyscy.
Siatka i moskitera zostakły na wyspie, nie wlokłam ich z powrotem. Malarone nie jedliśmy.
Komary były, ale niewiele i były jekieś takie anemiczne , łatwo było je namirzyć butem (najwięcej znajdowałam rano, w mokrych rzeczach pozostawionych przed domkiem do wyschnięcia). Wieczorami siadaliśmy przed domkiem i odpalaliśmy spiralkę -mam wrażenie,że działała. Stosowaliśmy też mugę- dorośli, córka stosowała guard. ( do 18rż nie powinno się używać wysokiego stężenia DEET, a ten drugi specyfik zawiera 20% ikarydyny, która też skutecznie odstrasza te owady). Odstraszacze do kontaktu działały słabo, bo komary znajdowałam, ale w ciągu dnia po wyjściu z domku nie było prądu więc siłą rzeczy i to ustrojstwo było nieskuteczne .
Po śniadaniu hotelową taxi jedziemy na lotnisko. Lot mamy o 11:10 linią Garuda Indonesia. Bilet kupiliśmy bezpośrednio na stronie przewoźnika jeszcze w Polsce bez żadnych problemów .Bagaż rejestrowany do 20 kg . Linia nie jest objęta restrykcjami UE i w cenie jest darmowy wybór miejsc.
Przeczytałam wszystko i jestem pełna podziwu, że pamiętasz te wszystkie skomplikowane nazwy W dwu pierwszych miejscach nie byłam - trzeba się jednak wybrać na objazd Bali Widziałam tylko Tanah Lot i tak jak Ty w czasie odpływu. Chciałabym ją jeszcze raz zobaczyć ale jak jest wyspą No to czekam na inne miejscówki.
W restauracji z widokiem j.w zasiadamy do kolacji . Zapraszamy naszego kierowcę . Jest bardzo miło.
Zjadamy Nasi Campur- pychotka i cuury- też dobre.
Mabro nie wszystko pamiętam, pisząc wspomagam się przewodnikiem
Do hotelu docieramy grubo po 22.
Jutro na kilka dni opuścimy Bali i polecimy na Flores.
Bardzo bałam się komarów, więc się przygotowałam
Flores chętnie zobaczę bo ja tam mało zwiedzałam - to była raczej baza wypadowa na Komodo.
U nas niestety to też była baza wypadowa.Byliśmy tylko w Labuan Bajo. Nie zwiedzaliśmy wyspy, a szkoda bo Flores ma wiele do zaoferowania. Może innym razem.
Wężowy owoc jest pyszny i łatwy do przewiezienia, bo nie jest miękki. Miałyśmy z Basia okazję zakupić go i spróbować, a także przywieźć do Polski będąc w lutym na Bali. Spotkałam się z tymi owocami wtedy pierwszy raz.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Piękny mieliscie zachod slońca.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Super, że zdążyliście na zachód.. to miejsce jest mega tłoczne ,ale trzeba przyznać,że zachód jest tam rzeczywiście zjawiskowy
Powiedz czy skorzystałaś z tych medykamnetów na komary? było trochę ? dziabały ?
To teraz będą smoczki
No trip no life
Nel, z tym rzeczami przeciwko komarom rzeczywiście przesadziłam. Miałam też siatkę ,którą chciałam zakładać na drzwi domku, w którym mieszkaliśmy na Flores, bo na zdjęciach widziałam, że są nieszczelne.
Bałam się Dengi, Malari.
Polecam przed podróżą zapoznać się z ostrzeżeniami, zaleceniami , profilaktyką na stronie poniżej. Moim zdaniem bardzo ciekawa strona i mnóstwo cennych informacji przed każdą podróżą.
https://medycynatropikalna.pl/
Byliśmy w porze suchej więc z założenia komarów było mniej . Siatki nie używałam, moskitierę rozłożyłam, ale okazała się po pierwsze za mała na łóżko, po drugie nie miałam jej gdzie zaczepić a przyklejona glutakiem do sufitu wytrzymała całą 1 min. Mieli ze mnie ubaw wszyscy.
Siatka i moskitera zostakły na wyspie, nie wlokłam ich z powrotem. Malarone nie jedliśmy.
Komary były, ale niewiele i były jekieś takie anemiczne , łatwo było je namirzyć butem (najwięcej znajdowałam rano, w mokrych rzeczach pozostawionych przed domkiem do wyschnięcia). Wieczorami siadaliśmy przed domkiem i odpalaliśmy spiralkę -mam wrażenie,że działała. Stosowaliśmy też mugę- dorośli, córka stosowała guard. ( do 18rż nie powinno się używać wysokiego stężenia DEET, a ten drugi specyfik zawiera 20% ikarydyny, która też skutecznie odstrasza te owady). Odstraszacze do kontaktu działały słabo, bo komary znajdowałam, ale w ciągu dnia po wyjściu z domku nie było prądu więc siłą rzeczy i to ustrojstwo było nieskuteczne .
Podczas rejsu komarów nie było.
Po śniadaniu hotelową taxi jedziemy na lotnisko. Lot mamy o 11:10 linią Garuda Indonesia. Bilet kupiliśmy bezpośrednio na stronie przewoźnika jeszcze w Polsce bez żadnych problemów .Bagaż rejestrowany do 20 kg . Linia nie jest objęta restrykcjami UE i w cenie jest darmowy wybór miejsc.
Lotnisko na Bali