Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Jak widac w tytule od rejsu minal juz prawie rok,wiec jesli mam kiedykolwiek naskrobac relacje z tej podrozy to chyba czas zaczac,bo inaczej zapomne polowe z tej polowy,ktora jeszcze sie ze wspomnien ostala .
Relacje podpialem tematycznie pod Islandie,bo zdecydowana wiekszosc relacji bedzie jej dotyczyla,ale jesli szefowa uzna za bardziej stosowne przelozenie jej do tematyki "rejsy" to oczywiscie nie mam nic przeciwko.
Najpierw rozklad jazdy rejsu
1 dzien 26 maja 2019 zaokretowanie w Hamburgu
2 dzien 27 maja dzien spedzony na Morzu Polnocnym
3 dzien 28 maja Invergordon,Szkocja
4 dzien 29 maja dzien spedzony na Atlantyku
5 dzien 30 maja Reykjavik/Islandia
6 dzien 31 maja Reyjkjavik/Islandia
7 dzien 1 czerwca Isafjordur/Islandia
8 dzien 2 czerwca Akureyri/Islandia
9 dzien 3 czerwca dzien spedzony na Atlantyku
10 dzien 4 czerwca Kirkwall/Orkady(Orkney Islands)
11 dzien 5 czerwca dzien spedzony na Morzu Polnocnym
12 dzien 6 czerwca Hamburg-koniec leniuchowania i niekonczacego obzerania sie-wypad ze statku
Dobra kilka fotek na zachete
OKAY-czy widac fotki???
CDN
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan,
no nareszcie !!! Moja cierpliwość została nagrodzona , choć zaskoczyłeś mnie że to już rok minął..
Wspaniale sie zapowiada, zdjęcia cudo wszystkie foty sa widoczne. Niektóre miejsca poznaję
No trip no life
Rewelacyjne fotki widać, zasiadam do czytania i oglądania nigdy tam nie byłam ale kto wie ? czy kiedyś nie będę
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Czytam i ja bo Islandia jest jeszcze w moich planach. Mam nadzieję, że uda mi się te plany zrealizować
1 dzien-ZAOKRETOWANIE W HAMBURGU
Tutaj nie ma co sie za dlugo rozpisywac.Tylko jedna rada-jakby ktos z was mial rejs,ktory startuje w Hamburgu,to radze dokladnie sprawdzic z ktorego terminalu w porcie wasz statek odplywa,bo w Hamburgu sa 3!!! i leza daleko od siebie.Ja mam pecha,ze moj rejs startuje w niedziele-pecha dlatego,bo w ten dzien na ten terminal z ktrorego odplywa Preziosa nie ma wygodnego dojazdu komunikacja miejska.Najblizszy przystanek metra czy autobusu z ktorego moglbym tam dojsc per pedes lezy jakies 40 minut od terminalu.Nie usmiecha mi sie tyle maszerowac szczegolnie z bagazem i w deszczowy dzien,bo wlasnie taka jest ta niedziela.Wiec juz sie widze w taksowce,ale na szczescie na kilka dni przed startem doczytuje w materialach informacyjnych,ze MSC oferuje shuttle service od dworca glownego na terminal-za 5 Euro w jedna strone.I z tego serwisu korzystam.Wysiadam wiec na dworcu kolejowym i po 2 miutach jestem w autokarze.Na samy terminalu zaokretowanie trwa jakies 40 minut-troche czekania,sprawdzenie dokumentow i wejscie na statek.
START PODROZY
2 dzien--dzien spedzony na Morzu Polnocnym
Co sie robi w wolny dzien na statku?Oczywiscie wyzerka,zwiedzanie statku,silownia,wieczorem jakies balety albo program rozrywkowy,a dla hazardzistow moze kasynko(mnie akurat to ostatnie kompletnie nie rusza).Nie bede opisywal statku tutaj,bo nie robilem na nim praktycznie zasdnych zdjec, a po zatym MSC PREZIOSA swietnie i bardzo wyczerpujaca obfocila tutaj dla nas juz Zelus w swojej relacji.Zainteresowanych tematyka samego statku odsylam wiec tam.
http://trip4cheap.pl/forum/relacje-ameryka-polnocna-i-srodkowa-pozostale/rejs-msc-preziosa-z-kilkudniowym-relaksem-na?page=3
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
3 dzien --- Invergordon,Szkocja
Tutaj wazna uwaga-moja kabina jest wewnetrzna,dlatego budzac sie trzeciego dnia rano kompletnie nie mam orientacji gdzie sie znajdujemy.
I musze sie do czegos przynac-planujac ta podroz skoncentrowalem sie praktycznie wylacznie na Islandii.To byl zdecydowanie glowny cel mojej podrozy.Szkocje potraktowalem niestety troche arogancko z pewna dawka obojetnosci.
A wiec budze sie kolo 6 nad ranem i okolo 6:30 wychodze na poklad,zeby pojsc do bufetu na jakies sniadanko w przekonaniu,ze jestesmy jeszcze gdzies na morzu.A tymczasem wygladam za burte i widze,ze juz jestesmy na fiordzie prowadzacym do Invergordon.
I nie tylko to-druga niespodzianka to cala zbieranina starych,wyekspaltowanych i takich nadajacych sie jeszcze do remontu wiez wiertniczych,ktore normalnie stoja na Morzu Polnocnym.
Kiedys kilka lat temu wiedzialem reportaz w TV o tym miejscu z tymi cumujacymi tu wiezami wiertniczymi,ale nie mialem teraz pojecia plynac tam,ze to to miejsce i ze bede przeplywal obok nich.Mimo,ze widzialem juz kilka razy wieze wiertnicze i to nawet duzo wieksze od tych tutaj,to te kolosy nadal maja dla mnie pewna fascynacje
Po kilkunastu minutach mijamy ten parking dla wiez wiertniczych i doplywamy powoli dalej do samego miasteczka
Lagodne szkockie wzgorza i gorki wzdluz fiordu
W koncu doplywamy do samego Invergordon.Zachmurzenie zmienia sie jak w kalejdoskopie-caly czas zmiana pomiedzy przeblyskami slonca,a gestymi chmurami.
Miasteczko z pokladu statku jakos nie powala uroda.Nawet przeciwnie.Budynki pomalowane glownie na jakis bezowy kolor,ktory po kilku latach robi sie taki brudno-bezowy,po zatym duzo poteznych zbiornikow na rope niedaleko centrum miasta jakos nie zaprasza do zwiedzania.
Jedyny budynek,ktory rzuca sie pozytywnie w oczy z pokladu statku to satry kosciolek.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Ale poniewaz pogoda jest ladna,a ja jeszcze nigdy nie bylem w Szkocji,a nawet w UK w ogole postanawiam oczywiscie zejsc z pokladu i sie przejsc po tym miasteczku.
I tutaj kolejna niespodzianka-przy wyjsciu z portu dostaje plan tego miasteczka i ze zdziwniem odnajduje na samej gorze tego planu wskazowke,ze zanjduje sie tam pomnik dla polskich zonierzy?????Oczywiscie wiedzialem,ze Poalcy byli w Szkocji podczas wojny,ale o tym pomniku tutaj nie mialem pojecia-tak jak napisalem-marnie sie do tej wyprawy odnosnie Szkocji przygotowalem
No wiec postanawiam przejsc sie najpierw troche wzdluz tego fiordu,a pozniej po drodze do pomnika odwiedzic ten stary kosciolek,ktory jak sie szybko okazuje jest chyba dla wiekszosci wspolturystow ze statku glownym celem ich wedrowek,bo jest ich tu duzo.
Oczywiscie bardzo duza ilosc turystow pojechala tez autokarami wglab Szkocji,czy to na degustacje Whisky czy do Loch Ness sprawdzic czy tam nie znajda potwora w jeziorze.No ale,ze ja w potworka nie wierze,to nie usmiecha mi sie placic ponad 100 Euro za wyprawe nad jeziorko.
Ide wiec dalej jakies 20 minut na polnocne obrzeza miasta w poszukiwaniu pomnika,co sie w koncu udaje
Tutaj jestem zupelnie sam.Ani turystow,a nie lokalsow nei ma przy pomniku.Sa natomiast fajne laweczki, na ktorych po wedrowce moge fajnie odpoczac wrzucajac jakis prowiant na zab
I tutaj mily akcent-na pomniku lezy ten maly wieniec.Jak widac swietuja tu polskie pochodzenie niektorych mieszkancow-zapewne po zolnierzach polskich,ktorzy tu pozostali po wojnie by nie wracac do komunistycznej dyktatury
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Zasiadam do czytania. Temat niezmiernie ciekawy. i widoczki zapowiadają się super.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Jaki fajny, polski akcent ! Super, że tam trafiłeś i to zupełnie nie planując
No trip no life
Powiedz a nie było w kabinie ekranów TV , które na jakimś kanale pokazywały to co jest na zewnatrz ?
No trip no life
Byly,oczywiscie,ze byly i ma sie tam zawsze widok na przod i tyl statku.Do tego mapka,gdzie mniej wiecej statek sie znajduje,ale po pierwsze tak jak pisalem myslalem,ze jestesmy jeszcze na morzu i dlatego nawet nie wpadlem,zeby tam sprawdzic gdzie jestesmy.A po drugie szczerze mowiac mam z rana awersje do ogladania TV-nawet w domu odpalam TV z reguly dopiero wieczorem.A przed sniedaniem to sie w ogole u mnie nie zdarza;)
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci