Troche mi glupio,bo nie mialem pojecia,ze na naszych ziemaich byli Neandertalczycy i ze sa na to dowody.Jakos bardziej kojarzylem to z terenami dzisiejszych Niemiec,Francji
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Huragan, no i teraz juz wiesz , bo jak to mówią mądrzy ludzie: "To nie wstyd czegoś nie wiedzieć, wstyd to nie pragnąć tego braku uzupełnić"
Nel, no ja właśnie też byłam tam wcześniej na wycieczce szkolnej w czasach lieceum i aż 30 lat musiało upłynąć...., żeby tam w końcu wrócić.... i totalnie się Jurą zauroczyć! piękne miejsce na wiele takich wypadów
kolejny spacerek w jesiennych plenarach wśród ojcowskich skałek
uwielbiam starą, drewnianą architekturę.... te pensjonaty tutaj może nie są aż tak piękne i wyszukane jak te sudeckie, ale mają swój niekłamamy wiejski urok....
wszędzie mnóstwo ofert noclegowych.... i wolnych miejsc...
(w naszej Wernyhorze, w weekend było pełne obciążenie, chociaż to nie jest wielki pensjonat, miał chyba 7 czy 8 pokoi dla mniej wiecej 18-20 gości , ale już od poniedziałku mieszkaliśmy w nim tylko my i starsze małżeństwo emerytów )
dochodzimy do pięknego miejsca...
przed nami Skały Panieńskie ...
i urokliwa, zabytkowa Willa "Pod Koroną" połozona tuz u stóp Skał Panieńskich
widok jak marzenie: Skały Panieńskie, Willa pod Koroną i znany ostaniec krasowy - Igła Deotymy
vis a vis Skał Panieńskich - kolejne skałki, tym razem Kawalerskie
c.d Skał Kawalerskich
"Panienki" są jednak urokliwsze...
z szumem Prądnika....
Igła Deotymy to wysoka, smukła skalna igła z jurajskich skalistych wapieni; wznosi się samotnie nieopodal potoku Prądnika, pomiędzy Skałakami panieńskimi a Kawalerskimi ; gdyby ktoś był zainteresowany wspinaczką skałkową, to Igła ta nie jest niestety udostępniona dla takich wyczynów
Nazwa tej skały pochodzi od słowa – literackiego pseudonimu poetki Jadwigi Łuszczewskiej- ps. Deaotyma, która wiztowała Ojców w 1853 roku i zamieszkała w willi po sąsiedzku „Pod Koroną”, gdzie w takich plenerach czerpała natchnienie do swoich wierszy....
Ela, nie mam bladego pojęcia!!! byliśmy tam bez sfierzakuffff
trzeba by zapytać właścicieli upatrzonego pensjonatu? albo szukac w sieci noclegów, gdzie akceptują przyjazd z pupilami; myślę, że takie miejsca znajdą się - jak wszędzie....
na koniec naszej jurajskiej wędrówki - spacerkiem do Sułoszowej, wsi gdzie znajduje się najsłynniejszy chyba zamek Jury Krakowsko- Częstochowskiej - zamek w Pieskowej Skale
spacer nad Prądnikiem..
przed nami wyłania się Zamek, a na pierwszym planie - słynna Maczuga
a w Prądniku - nenufary...
im blizej zamku- tym więcej chętnych- sądząc po parkingu.... w środku tygodnia!
pierwsze wzmianki o zamku w tym miejscu pochodzą jeszcze z czasów króla Łokietka! - zamku wówczas znanego jako Peskenstein, ale dopiero Kazio Wielki zbudował tu tak naprawdę duży, obronny zamek na szlaku Orlich Gniazd co miało miejsce w XIV wieku
widoki na zamek - od jego mniej znanej strony...
od tej- znacznie ładniej sie prezentuje...
niestety mamy pecha- b zamek był w czsie naszej wizyty w remoncie; miał byc zamkniety aż do najbliższej wiosny; więc niestety bez możliwości zwiedzania go, co zostawimy sobie na czas nastepnej wizyty...
i wracamy....
zawiedzeni wracamy i idziemy popatrzeć na Maczugę z bliska...
Maczuga Herculesa to chyba najbardziej charakterystyczna skała Jury i Doliny Prądnika na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego; jest zbudowana z wapieni krasowych, jak większośc tutejszych skał ; a jej wysokość to około 25 metrów; ale do tej wysokości należy dodac jeszcze tzw Fortepian , czyli skalną podstawę na której herkulesowa maczuga stoi, a sam fortepian jest wysoki na jakieś +/- 10-12 metrów, więc z poziomu ulicy - czubek maczugi mamy nad głową ponad 30 metrów!
mój malutki Małż pod ogromną Maczugą
z bliska na Maczudze mozna wypatrzec taka skalną twarz
Troche mi glupio,bo nie mialem pojecia,ze na naszych ziemaich byli Neandertalczycy i ze sa na to dowody.Jakos bardziej kojarzylem to z terenami dzisiejszych Niemiec,Francji
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Piea, piekna wycieczka odkrywajaca przede mną miejsca, w których byłam wieki , wieki temu , ze szkoła zresztą
Teraz musze wybrac sie ponownie, pokazać je córce. Ale oczywiscie nie w weekend jak sugerujesz, bo za tłumami tez nie przepadam
No trip no life
Huragan, no i teraz juz wiesz , bo jak to mówią mądrzy ludzie: "To nie wstyd czegoś nie wiedzieć, wstyd to nie pragnąć tego braku uzupełnić"
Nel, no ja właśnie też byłam tam wcześniej na wycieczce szkolnej w czasach lieceum i aż 30 lat musiało upłynąć...., żeby tam w końcu wrócić.... i totalnie się Jurą zauroczyć! piękne miejsce na wiele takich wypadów
Piea
kolejny spacerek w jesiennych plenarach wśród ojcowskich skałek
uwielbiam starą, drewnianą architekturę.... te pensjonaty tutaj może nie są aż tak piękne i wyszukane jak te sudeckie, ale mają swój niekłamamy wiejski urok....
wszędzie mnóstwo ofert noclegowych.... i wolnych miejsc...
(w naszej Wernyhorze, w weekend było pełne obciążenie, chociaż to nie jest wielki pensjonat, miał chyba 7 czy 8 pokoi dla mniej wiecej 18-20 gości , ale już od poniedziałku mieszkaliśmy w nim tylko my i starsze małżeństwo emerytów )
dochodzimy do pięknego miejsca...
przed nami Skały Panieńskie ...
i urokliwa, zabytkowa Willa "Pod Koroną" połozona tuz u stóp Skał Panieńskich
widok jak marzenie: Skały Panieńskie, Willa pod Koroną i znany ostaniec krasowy - Igła Deotymy
vis a vis Skał Panieńskich - kolejne skałki, tym razem Kawalerskie
c.d Skał Kawalerskich
"Panienki" są jednak urokliwsze...
z szumem Prądnika....
Igła Deotymy to wysoka, smukła skalna igła z jurajskich skalistych wapieni; wznosi się samotnie nieopodal potoku Prądnika, pomiędzy Skałakami panieńskimi a Kawalerskimi ; gdyby ktoś był zainteresowany wspinaczką skałkową, to Igła ta nie jest niestety udostępniona dla takich wyczynów
Nazwa tej skały pochodzi od słowa – literackiego pseudonimu poetki Jadwigi Łuszczewskiej- ps. Deaotyma, która wiztowała Ojców w 1853 roku i zamieszkała w willi po sąsiedzku „Pod Koroną”, gdzie w takich plenerach czerpała natchnienie do swoich wierszy....
Piea
Piea
zainspirowałaś mnie tak blisko mieszkam i słabo znam te tereny
a nie wiesz może czy można się tam wybrać z psem, czy są jakieś ograniczenia
Ale cudne widoki mają ludzie w tych domkach !! nawet z domu nie trzeba wychodzić , wszystko przez okan widać
No trip no life
Ela, nie mam bladego pojęcia!!! byliśmy tam bez sfierzakuffff
trzeba by zapytać właścicieli upatrzonego pensjonatu? albo szukac w sieci noclegów, gdzie akceptują przyjazd z pupilami; myślę, że takie miejsca znajdą się - jak wszędzie....
Piea
na koniec naszej jurajskiej wędrówki - spacerkiem do Sułoszowej, wsi gdzie znajduje się najsłynniejszy chyba zamek Jury Krakowsko- Częstochowskiej - zamek w Pieskowej Skale
spacer nad Prądnikiem..
przed nami wyłania się Zamek, a na pierwszym planie - słynna Maczuga
a w Prądniku - nenufary...
im blizej zamku- tym więcej chętnych- sądząc po parkingu.... w środku tygodnia!
pierwsze wzmianki o zamku w tym miejscu pochodzą jeszcze z czasów króla Łokietka! - zamku wówczas znanego jako Peskenstein, ale dopiero Kazio Wielki zbudował tu tak naprawdę duży, obronny zamek na szlaku Orlich Gniazd co miało miejsce w XIV wieku
widoki na zamek - od jego mniej znanej strony...
od tej- znacznie ładniej sie prezentuje...
niestety mamy pecha- b zamek był w czsie naszej wizyty w remoncie; miał byc zamkniety aż do najbliższej wiosny; więc niestety bez możliwości zwiedzania go, co zostawimy sobie na czas nastepnej wizyty...
i wracamy....
zawiedzeni wracamy i idziemy popatrzeć na Maczugę z bliska...
Maczuga Herculesa to chyba najbardziej charakterystyczna skała Jury i Doliny Prądnika na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego; jest zbudowana z wapieni krasowych, jak większośc tutejszych skał ; a jej wysokość to około 25 metrów; ale do tej wysokości należy dodac jeszcze tzw Fortepian , czyli skalną podstawę na której herkulesowa maczuga stoi, a sam fortepian jest wysoki na jakieś +/- 10-12 metrów, więc z poziomu ulicy - czubek maczugi mamy nad głową ponad 30 metrów!
mój malutki Małż pod ogromną Maczugą
z bliska na Maczudze mozna wypatrzec taka skalną twarz
Piea
Piękny spacer nad Prądnikiem ! i jaki finał
No trip no life
piękny był bardzo.... , tylko nie do końca udany (przez ten remont Zamku)
Piea