Dana, ale piękną pogodę miałaś! Oslo zwiedzaliście bardzo pobieżnie - tam jest dużo więcej do zobaczenia Za to wodospod cudowny A siedzenie nie z tej strony co super widoki przerabiałam parę razy W Ekwadorze też mieliśmy przewodnika, który nie rozumiał o co nam chodzi i jak już wreszcie namówiliśmy go by się zatrzymać to wokół nie było nic ciekawego do oglądania Czekam niecierpliwie na dalsze opowieści
Widoczki zza szyby widać ,że piękne. Niesłuchający przewodnik w tak pieknych miejscach to masakra, bo coż to za problem zatrzymac sie w kilku miejscach po drodze na krótkie stopy.
Przepiękne wszystko. Kolejnym powodem dlaczego zwlekam z odwiedzeniem Norwegii jest przekonanie/pewność, że to wszystko nie będzie zniszczone, zadeptane. Ale jednak mam nadzieję, że początkiem lipca 2021 w końcu pojadę.
A reniferki widzialas,bo Hardangervigge zamieszkuje najwieksza ich populacja na poludnie od Kola Podbiegunowego o ile sie nie myle.Ale jak ja przejezdzalem tam,to zadnego nie widzialem niestety.A wodospad Voringsfossen uwazam za jeden z ladniejszych jakie widzialem w Norwegii.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
A reniferki widzialas,bo Hardangervigge zamieszkuje najwieksza ich populacja na poludnie od Kola Podbiegunowego o ile sie nie myle.Ale jak ja przejezdzalem tam,to zadnego nie widzialem niestety.A wodospad Voringsfossen uwazam za jeden z ladniejszych jakie widzialem w Norwegii.
Niestety nie, Huragan. Nie widziałam reniferów ani tam, ani gdziekolwiek indziej w Norwegii
Widzę, że wodospad po prawej stronie podczas Twojego pobytu zdecydowanie większy..ale słońca trochę mniej.
Danusiu, widoki z nad Vøringfossen - przewspaniałe!!!
zawsze jest tak, ze coś "nawali" - tak jak piszesz: a to nie ta strona autokaru... a to pilot totalnie nieelastyczny, a to pogoda ...
nam się dokładnie w tym miejscu przytrafił pech, był zakaz parkowania autokarów w pobliżu hotelu Fossli, gdzie są najpiękniejsze punkty widokowe na wodospad; kilka dni wcześniej był tam śmiertelny wypadek (wpadł w tą przepaść w czeluście Bjoreio autokar z kierowcą) .... poustawiali tam barierki zabezpieczające, poogradzali dookoła i wycieczki tam wtedy nie mogły podjechać, więc oglądaliśmy Vøringfossen z zupełnie innego miejsca (po drugiej stronie tej rozpadliny), gdzie widoki nie są już tak spektakularne.... ; niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu .....
tak to wyglądało u mnie: widok z naszego punktu widokowego i wyzoomowana część widoku na "miejsce po wypadku"
a czytałam kilka dni temu, że niespełna półtora tygodnia temu otwarto tam nową atrakcję turystyczną: most schodkowy i system kładek nad przepaścią...., który umozliwia bezpośredni kontakt z góry ! Łał.... widziałaś to?
to dopiero musi być przeżycie móc tak "wisieć w powietrzu" nad tym cudem przyrody!!!
Danusiu, widoki z nad Vøringfossen - przewspaniałe!!!
zawsze jest tak, ze coś "nawali" - tak jak piszesz: a to nie ta strona autokaru... a to pilot totalnie nieelastyczny, a to pogoda ...
nam się dokładnie w tym miejscu przytrafił pech, był zakaz parkowania autokarów w pobliżu hotelu Fossli, gdzie są najpiękniejsze punkty widokowe na wodospad; kilka dni wcześniej był tam śmiertelny wypadek (wpadł w tą przepaść w czeluście Bjoreio autokar z kierowcą) .... poustawiali tam barierki zabezpieczające, poogradzali dookoła i wycieczki tam wtedy nie mogły podjechać, więc oglądaliśmy Vøringfossen z zupełnie innego miejsca (po drugiej stronie tej rozpadliny), gdzie widoki nie są już tak spektakularne.... ; niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu .....
tak to wyglądało u mnie: widok z naszego punktu widokowego i wyzoomowana część widoku na "miejsce po wypadku"
a czytałam kilka dni temu, że niespełna półtora tygodnia temu otwarto tam nową atrakcję turystyczną: most schodkowy i system kładek nad przepaścią...., który umozliwia bezpośredni kontakt z góry ! Łał.... widziałaś to?
to dopiero musi być przeżycie móc tak "wisieć w powietrzu" nad tym cudem przyrody!!!
Tak Ala, ten most już tam był, ale jeszcze nie oddany do użytku. Wyszedł mi za zdjęciach ( i na początku filmu też go widać) zupelnie przypadkiem. W ogóle go nie widziałam :P, też przeczytałam o nim parę dni temu
Zanim dojechaliśmy do Bergen - niespodzianka, o której nie było mowy w programie. Kolejny przepiękny wodospad, tym razem było to Steindalsfossen.
Ten mogliśmy odlądać z dwóch stron, ponieważ jest kładka, która przechodzi "pod wodospadem"
Widziałam już podobne miejsca na Islandii, ale ten i tak zrobił na mnie duże wrażenie.
Tuż obok wodospadu jest zbudowany w 1908 roku most łukowy.
Gdzies po drodze mijamy elektrownię wodną, jedną z wielu pewnie...
Do Bergen dojeżdżamy późnym popołudniem.W planie jest wycieczka fakultatywna, wjazd kolejką na wzgórze Floyen. Pilotka zachwala miejsce, więc chyba wszyscy z wycieczki kupują., w dodatku mamy super cenę, bo zamiast 170 NOK płacimy 140 NOK, czyli około 60 zł.
Wjazd trwa około 8 minut, bo wzgórze nie jest wysokie, ma tylko 399 m n.p.m.
No górze dostajemy półtorej godziny czasu wolnego. Ludzie pytaja pilotkę co tam jest ciekawego, a ona odpowiada, że punkt widokowy,kawiarnia, sklep i toalety. O losie...
Zrobiłam tyle zdjęć ile się dało z punktu widokowego, ale byliśmy tam o takiej porze, że wszystkie zdjęcia pod słońce
Zaprzyjaźniam się z uroczym trolllem
Minęło 10 minut. Co tu robić przez 1.5 godziny???
Znalazłam mapę, patrzę gdzie iść...jest jakieś jezioro, 10 minut stąd. Ide...
Idę najwolniej jak potrafię...dochodzę, robię zdjęcia, wracam równie wolno...została jeszcze godzina w żadne inne miejsce z mapy nie da się dojść i wrócić.
Większosć uczestników wycieczki się snuje po wzgórzu bez sensu...
W końcu zjeżdżamy na dół, gdzie atrakcji więcej, ale czasu już niestety brak. Są stragany z charakterystyczną dla tego kraju żywnością
Gdyby był czas,można by było kupić jedyny w swoim rodzaju dżem z maliny moroszki, albo kiełbasę z renifera ( niektórzy uczestnicy wycieczki mieli takie plany). Można by też było spróbować hamburgera, czy hot-doga z renifera, czy łosia... ale nie tym razem
Mijamy coś, co wygląda jak rybny targ, ale pilotka już pogania. Proszę państwa, dzisiaj nie mamy czasu, wszystko państwo zobaczą i kupią jutro podczas zwiedzania Bergen, teraz już jedziemy do hotelu.
Hotel znów mamy przy lotnisku. Bardzo dobry
Jestem głodna...
Podają zupę. Czuję zapach grzybów. Oddaję bardziej głodnym... Nie lubię grzybowej.
Drugie danie pachnie apetycznie.
Przyglądam się co to jest...ale nie rozpoznaję. Wołam kelnera i pytam co to za mięso, a on na to, że wieprzowina. No nie...nie wierzę. Próbuję. Dam radę zjesć, ale wieprzowina nigdy nie ma takich kości.
W międzyczasie pilotka informuje wszystkich: Proszę państwa, to mięso, to jest wieprzowina.
Pewnie nie byłam jedyną osobą, która o to pytała
Ci, co mnie znają, wiedzą, że nie jest łatwo mnie nakarmić. Najczęściej jak mi się coś na oko nie podoba, to nie jem i już, nawet nie próbując.
Tamto zjadłam...i żyję, chociaż zaraz po kolacji sprawdziłam w internecie, że to była baranina.
Dana, ale piękną pogodę miałaś! Oslo zwiedzaliście bardzo pobieżnie - tam jest dużo więcej do zobaczenia Za to wodospod cudowny A siedzenie nie z tej strony co super widoki przerabiałam parę razy W Ekwadorze też mieliśmy przewodnika, który nie rozumiał o co nam chodzi i jak już wreszcie namówiliśmy go by się zatrzymać to wokół nie było nic ciekawego do oglądania Czekam niecierpliwie na dalsze opowieści
Wodospad miodzio !!
Widoczki zza szyby widać ,że piękne. Niesłuchający przewodnik w tak pieknych miejscach to masakra, bo coż to za problem zatrzymac sie w kilku miejscach po drodze na krótkie stopy.
No trip no life
Przepiękne wszystko. Kolejnym powodem dlaczego zwlekam z odwiedzeniem Norwegii jest przekonanie/pewność, że to wszystko nie będzie zniszczone, zadeptane. Ale jednak mam nadzieję, że początkiem lipca 2021 w końcu pojadę.
A reniferki widzialas,bo Hardangervigge zamieszkuje najwieksza ich populacja na poludnie od Kola Podbiegunowego o ile sie nie myle.Ale jak ja przejezdzalem tam,to zadnego nie widzialem niestety.A wodospad Voringsfossen uwazam za jeden z ladniejszych jakie widzialem w Norwegii.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Niestety nie, Huragan. Nie widziałam reniferów ani tam, ani gdziekolwiek indziej w Norwegii
Widzę, że wodospad po prawej stronie podczas Twojego pobytu zdecydowanie większy..ale słońca trochę mniej.
Danusiu, widoki z nad Vøringfossen - przewspaniałe!!!
zawsze jest tak, ze coś "nawali" - tak jak piszesz: a to nie ta strona autokaru... a to pilot totalnie nieelastyczny, a to pogoda ...
nam się dokładnie w tym miejscu przytrafił pech, był zakaz parkowania autokarów w pobliżu hotelu Fossli, gdzie są najpiękniejsze punkty widokowe na wodospad; kilka dni wcześniej był tam śmiertelny wypadek (wpadł w tą przepaść w czeluście Bjoreio autokar z kierowcą) .... poustawiali tam barierki zabezpieczające, poogradzali dookoła i wycieczki tam wtedy nie mogły podjechać, więc oglądaliśmy Vøringfossen z zupełnie innego miejsca (po drugiej stronie tej rozpadliny), gdzie widoki nie są już tak spektakularne.... ; niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu .....
tak to wyglądało u mnie: widok z naszego punktu widokowego i wyzoomowana część widoku na "miejsce po wypadku"
a czytałam kilka dni temu, że niespełna półtora tygodnia temu otwarto tam nową atrakcję turystyczną: most schodkowy i system kładek nad przepaścią...., który umozliwia bezpośredni kontakt z góry ! Łał.... widziałaś to?
to dopiero musi być przeżycie móc tak "wisieć w powietrzu" nad tym cudem przyrody!!!
https://www.youtube.com/watch?v=7hIrvTMYyrM
Piea
Tak Ala, ten most już tam był, ale jeszcze nie oddany do użytku. Wyszedł mi za zdjęciach ( i na początku filmu też go widać) zupelnie przypadkiem. W ogóle go nie widziałam :P, też przeczytałam o nim parę dni temu
Zanim dojechaliśmy do Bergen - niespodzianka, o której nie było mowy w programie. Kolejny przepiękny wodospad, tym razem było to Steindalsfossen.
Ten mogliśmy odlądać z dwóch stron, ponieważ jest kładka, która przechodzi "pod wodospadem"
Widziałam już podobne miejsca na Islandii, ale ten i tak zrobił na mnie duże wrażenie.
Tuż obok wodospadu jest zbudowany w 1908 roku most łukowy.
Gdzies po drodze mijamy elektrownię wodną, jedną z wielu pewnie...
Do Bergen dojeżdżamy późnym popołudniem.W planie jest wycieczka fakultatywna, wjazd kolejką na wzgórze Floyen. Pilotka zachwala miejsce, więc chyba wszyscy z wycieczki kupują., w dodatku mamy super cenę, bo zamiast 170 NOK płacimy 140 NOK, czyli około 60 zł.
Wjazd trwa około 8 minut, bo wzgórze nie jest wysokie, ma tylko 399 m n.p.m.
No górze dostajemy półtorej godziny czasu wolnego. Ludzie pytaja pilotkę co tam jest ciekawego, a ona odpowiada, że punkt widokowy,kawiarnia, sklep i toalety. O losie...
Zrobiłam tyle zdjęć ile się dało z punktu widokowego, ale byliśmy tam o takiej porze, że wszystkie zdjęcia pod słońce
Zaprzyjaźniam się z uroczym trolllem
Minęło 10 minut. Co tu robić przez 1.5 godziny???
Znalazłam mapę, patrzę gdzie iść...jest jakieś jezioro, 10 minut stąd. Ide...
Idę najwolniej jak potrafię...dochodzę, robię zdjęcia, wracam równie wolno...została jeszcze godzina w żadne inne miejsce z mapy nie da się dojść i wrócić.
Większosć uczestników wycieczki się snuje po wzgórzu bez sensu...
W końcu zjeżdżamy na dół, gdzie atrakcji więcej, ale czasu już niestety brak. Są stragany z charakterystyczną dla tego kraju żywnością
Gdyby był czas,można by było kupić jedyny w swoim rodzaju dżem z maliny moroszki, albo kiełbasę z renifera ( niektórzy uczestnicy wycieczki mieli takie plany). Można by też było spróbować hamburgera, czy hot-doga z renifera, czy łosia... ale nie tym razem
Mijamy coś, co wygląda jak rybny targ, ale pilotka już pogania. Proszę państwa, dzisiaj nie mamy czasu, wszystko państwo zobaczą i kupią jutro podczas zwiedzania Bergen, teraz już jedziemy do hotelu.
Hotel znów mamy przy lotnisku. Bardzo dobry
Jestem głodna...
Podają zupę. Czuję zapach grzybów. Oddaję bardziej głodnym... Nie lubię grzybowej.
Drugie danie pachnie apetycznie.
Przyglądam się co to jest...ale nie rozpoznaję. Wołam kelnera i pytam co to za mięso, a on na to, że wieprzowina. No nie...nie wierzę. Próbuję. Dam radę zjesć, ale wieprzowina nigdy nie ma takich kości.
W międzyczasie pilotka informuje wszystkich: Proszę państwa, to mięso, to jest wieprzowina.
Pewnie nie byłam jedyną osobą, która o to pytała
Ci, co mnie znają, wiedzą, że nie jest łatwo mnie nakarmić. Najczęściej jak mi się coś na oko nie podoba, to nie jem i już, nawet nie próbując.
Tamto zjadłam...i żyję, chociaż zaraz po kolacji sprawdziłam w internecie, że to była baranina.
Wodospad wspaniały Słoneczna pogoda w Bergen? Dana, jesteś szczęściarą
...he,he,he "ta pilotka" to pewnie znalazłaby wieprzowinę i..."na bliskim wschodzie" ; )))
a nie zajadasz baraniny u siebie (UK) ???
nie popularna czy...nie lubisz ?!!!
...szkoda,że nie zdegustowałaś "burgera lub psa" z łosia lub renifera,ciekaw jestem opinii ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav