Tak, Nel Stóg izerski oferuje atrakcje zimą dla narciarzy i w porze bez śniegu dla piechurów i rowerzystów.
Wjazd kolejką potraktowaliśmy trochę jako atrakcję, choć turystycznie to trochę lipa. To atrakcja dla takich co przemierzają góry w klapkach, choć jak się potem okazało czasowo to była dobra decyzja.
Na górze pooglądaliśmy widoczki. Przy szczycie Stogu Izerskiego jest ludzi, ale nie tłumy. Część przybyła tutaj się poopalać (zapewne gondolą tak jak my) . Są tu też rowerzyści (gondolą można przewozić rowery) , których sporo jeszcze spotkamy na szlaku.
Początkowo idziemy trochę w dół , w stronę Świeradowa.
Postanawiamy jednak realizować plan i wracamy na szlak w kierunku Hali Izerskiej, przechodząc koło schroniska na Stogu Izerskim (parę minut od górnej stacji kolejki gondolowej.
Postanawiamy jednak realizować plan i wracamy na szlak w kierunku Hali Izerskiej, przechodząc koło schroniska na Stogu Izerskim (parę minut od górnej stacji kolejki gondolowej.
Wierzchołek Stogu Izerskiego – 1105 m n.p.m. znajduje się trochę dalej.. Była tu kiedyś wieża widokowa, ze względu na zły stan techniczny została rozebrana. W tej chwili na stoi maszt telekomunikacyjny.
Tak Nel, było trochę ludzi, ale jesteśmy jeszcze blisko szczytu, gdzie wjechać można wagonikiem kolejki. Poza tym to akurat sobota i piękna pogoda. Dalej na szlaku tłoku nie ma, no chyba że przy schronisku, ale to niego jeszcze spory kawałek drogi.
Mi sie podoba,ze duzo ludzi-to znaczy,ze narod nie siedzi tylko przed TV,ale w weekendy rusza w teren jednak.Pewnie,ze kazdy by wolal miec ladne miejsca tylko dla siebie,ale kazdy z nas jest takim samym turysta jak inni,wiec nalezy to widziec pozytywnie,ze ludzi ciagnie w gory.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Zapraszam Was na dalszą wędrówkę. Następny odcinek szlaku jest dosyć bagnisty. Czasami da się przejść bokiem drogi, ale są miejsca, że trzeba wejść w las i przedzierać się przez krzaki,
Ta Pani co podchodziła z rowerem z pewnością wpadnie powyżej kostek w błoto, o czym próbowałam uprzedzić.
Dalej droga już sucha lub prawie sucha. Słoneczko świeci, milo się maszeruje.
Czyli miejscówka atrakcyjna o każdej porze roku
No trip no life
Tak, Nel Stóg izerski oferuje atrakcje zimą dla narciarzy i w porze bez śniegu dla piechurów i rowerzystów.
Wjazd kolejką potraktowaliśmy trochę jako atrakcję, choć turystycznie to trochę lipa. To atrakcja dla takich co przemierzają góry w klapkach, choć jak się potem okazało czasowo to była dobra decyzja.
Na górze pooglądaliśmy widoczki. Przy szczycie Stogu Izerskiego jest ludzi, ale nie tłumy. Część przybyła tutaj się poopalać (zapewne gondolą tak jak my) . Są tu też rowerzyści (gondolą można przewozić rowery) , których sporo jeszcze spotkamy na szlaku.
Początkowo idziemy trochę w dół , w stronę Świeradowa.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Postanawiamy jednak realizować plan i wracamy na szlak w kierunku Hali Izerskiej, przechodząc koło schroniska na Stogu Izerskim (parę minut od górnej stacji kolejki gondolowej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Postanawiamy jednak realizować plan i wracamy na szlak w kierunku Hali Izerskiej, przechodząc koło schroniska na Stogu Izerskim (parę minut od górnej stacji kolejki gondolowej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Na sam szczyt jeszcze trzeba dojść.
Wierzchołek Stogu Izerskiego – 1105 m n.p.m. znajduje się trochę dalej.. Była tu kiedyś wieża widokowa, ze względu na zły stan techniczny została rozebrana. W tej chwili na stoi maszt telekomunikacyjny.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Widać ,że trochę ludzi jest na szlaku.. i piechurów i rowerzystów
No trip no life
Tak Nel, było trochę ludzi, ale jesteśmy jeszcze blisko szczytu, gdzie wjechać można wagonikiem kolejki. Poza tym to akurat sobota i piękna pogoda. Dalej na szlaku tłoku nie ma, no chyba że przy schronisku, ale to niego jeszcze spory kawałek drogi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Mi sie podoba,ze duzo ludzi-to znaczy,ze narod nie siedzi tylko przed TV,ale w weekendy rusza w teren jednak.Pewnie,ze kazdy by wolal miec ladne miejsca tylko dla siebie,ale kazdy z nas jest takim samym turysta jak inni,wiec nalezy to widziec pozytywnie,ze ludzi ciagnie w gory.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Fajna sprawa z tym antygrawitacyjnym punktem. Czytałam o tym jeszcze jak mieszkałam w Polsce, ale nigdy tam nie dotarłam. Może kiedyś...
Zapraszam Was na dalszą wędrówkę. Następny odcinek szlaku jest dosyć bagnisty. Czasami da się przejść bokiem drogi, ale są miejsca, że trzeba wejść w las i przedzierać się przez krzaki,
Ta Pani co podchodziła z rowerem z pewnością wpadnie powyżej kostek w błoto, o czym próbowałam uprzedzić.
Dalej droga już sucha lub prawie sucha. Słoneczko świeci, milo się maszeruje.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!