Pierwszy z hotelu do światyni Wang. Wszyscy zapewne wiedzą co to za zabytek, prezent od Wikingów. Na cmentarzu przykościelnym są pochowani Henryk Kisielewski i Tadeusz Różewicz. Długość drogi w dwie strony to niecałe 11 km, ale w pierwszą pod górę. Jak św. Piotr trzy razy się zaparłem. Dopiero jak zobaczyłem na smartwatchu, że przeszedłem 74 piętra, to zrozumiałem dlaczego umarłem.
Drugi raz podjechaliśmy pod kościół samochodem i poszliśmy na Pielgrzymy. Fajnie wypiętrzone formy granitowe.
W poniższej relacji fotograficznej połączyłem obie wycieczki.
Widziałam ostatnio kościoły klepkowe w Norwegii i myślałam sobie wówczas, ze "nasza" świątynia Wang ładniejsza
Coś chyba skrót myślowy nastąpił...bo to Henryk TOMASZEWSKI tam jest pochowany, nie Kisielewski, ale nie dziwię się, że te dwa nazwiska mogą się pomylić
Widziałam ostatnio kościoły klepkowe w Norwegii i myślałam sobie wówczas, ze "nasza" świątynia Wang ładniejsza
Coś chyba skrót myślowy nastąpił...bo to Henryk TOMASZEWSKI tam jest pochowany, nie Kisielewski, ale nie dziwię się, że te dwa nazwiska mogą się pomylić
A nawet zdjęcie nagrobka zamieściłem, bo czytać to czeba umić
Zazdroszcze tych widokow ze Sniezki-miales szczescie do pogody.Ja wlazilem od strony Karpacza na Sniezke w zeszlym roku,ale na szczycie byla gesta mgla i praktycznie zero widokow.Ale i tak bylo warto.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Zazdroszcze tych widokow ze Sniezki-miales szczescie do pogody.Ja wlazilem od strony Karpacza na Sniezke w zeszlym roku,ale na szczycie byla gesta mgla i praktycznie zero widokow.Ale i tak bylo warto.
Pogoda w górach kapryśna, ale u mnie w pozytywnym znaczeniu.
Codzienna prognoza groziła ulewami i burzami, a w rzeczywistości lunęło na chwilę jak byłem w światyni Wang.
Piękne zdjęcia i suuperowa pogoda
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
ach... te fotki to miód na moją duszę! uwielbiam te okolice... Ardsapske Skalne Mesto - jak zawsze wspaniałe!!!
Jorguś, czekam na wiecej....
Piea
Były jeszcze dwa spacery.
Pierwszy z hotelu do światyni Wang. Wszyscy zapewne wiedzą co to za zabytek, prezent od Wikingów. Na cmentarzu przykościelnym są pochowani Henryk Kisielewski i Tadeusz Różewicz. Długość drogi w dwie strony to niecałe 11 km, ale w pierwszą pod górę. Jak św. Piotr trzy razy się zaparłem. Dopiero jak zobaczyłem na smartwatchu, że przeszedłem 74 piętra, to zrozumiałem dlaczego umarłem.
Drugi raz podjechaliśmy pod kościół samochodem i poszliśmy na Pielgrzymy. Fajnie wypiętrzone formy granitowe.
W poniższej relacji fotograficznej połączyłem obie wycieczki.
Jorguś
I to już wszystko, dobranoc Państwu
Jorguś
Widziałam ostatnio kościoły klepkowe w Norwegii i myślałam sobie wówczas, ze "nasza" świątynia Wang ładniejsza
Coś chyba skrót myślowy nastąpił...bo to Henryk TOMASZEWSKI tam jest pochowany, nie Kisielewski, ale nie dziwię się, że te dwa nazwiska mogą się pomylić
Fajny wypad Jorgus
To niezły spacerek zaliczyłeś, 74 pietra fiu, fiu Chyba bym sie poddała he he
Karpacz jest piękny o każdej porze roku, dzieki za letnią odslonę
No trip no life
uroczo, choć króciutko; Taaaa... "nasza" świątynka Wang- to sliczności..., najładniejsza z tych wszystkich norweskich....
a widoczki skałek miodzio!, dzieki Jorguś
Piea
A nawet zdjęcie nagrobka zamieściłem, bo czytać to czeba umić
Jorguś
Zazdroszcze tych widokow ze Sniezki-miales szczescie do pogody.Ja wlazilem od strony Karpacza na Sniezke w zeszlym roku,ale na szczycie byla gesta mgla i praktycznie zero widokow.Ale i tak bylo warto.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Pogoda w górach kapryśna, ale u mnie w pozytywnym znaczeniu.
Codzienna prognoza groziła ulewami i burzami, a w rzeczywistości lunęło na chwilę jak byłem w światyni Wang.
Jorguś