--------------------
Zaczął się całkiem nieżle choć z przygodami..
Luty - miał być powrót do Ushuaia w Argetynie i rejs po fiordach chilijskich, przez Falklandy, Urugwaj do Boskiego Buenos.
Niestety przez usterkę w samolocie do Frankurtu nie zdążyliśmy na lot do Ameryki Płd a potem i na statek. Dogoniliśmy statek dopiero w Patagonii ,a potem już płyneliśmy trasą rejsu.
I tak było warto .. choć piękna część trasy nam uciekła
W sierpniu był przedłużony weekend u znajomych na Kaszubach .
To był powrót na Kaszuby po wielu latach i odkrycie piękna tej krainy geograficznej na nowo
Poza tym wyjątkowo dużo wypadów na działkę i 1 dniowych wycieczek np do Kazimierza ..
W Pażdzierniku zaplanowany a nawet wykupiony był wyjazd na grecką wysepkę Kos, niestety odwołany przez biuro..
To tyle jesli chodzi o 2020.Nie było tak żle, ale szału też nie było..szczególnie pustka podróznicza dotkliwa była w drugiej połowie roku..
Planów na 2021 nie ma , bardziej marzenia..
Chciałabym już , jak najszybciej, wyjechac gdzieś,ale rozsądek podpowiada .. nie . Może jednak uda mi się przefosowac jakis wyskok w świat ? wcale niekoniecznie daleki..
We wrzesniu mam nadzieję, wrocić do pomysłu rejsowania do wschodniej Grenlandii na łapanie zorzy i pięknych gór lodowych
No trip no life
spróbuję i ja podsumować odchodzacy rok...
pierwszy kwartał to głownie wspomnienie z Seszeli...
gdyby nie "pandemia z tyłu głowy" byłoby nawet,nawet,choć bez urywania...głowy ; )
od kwietnia do czerca rządziła...pandemia...pozostały wycieczki "wokól domu"...
miesiące letnie to najlepszy czas. Obostrzenia zelżały i parę razy wybyliśmy nad Atlantyk i nie tylko...
koniec roku,czas najgorszy. Przepadł nam tak wyczekiwany wyjazd do Doha : ((( Do tego pod koniec wróciły pandemiczne obostrzenia i kręciliśmy się przydomowo. Na pociechę,dopisywały ryby ; )
Tak to się działo...rok temu ; ) Pełen wiary "w lepsze" czekam na to co przyniesie 2021. Mam nadzieje że nie wypadnie nam majowy Mauritius ?!!!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Tegoroczne wyjazdy mim że nie były dalekie i nie było palm dostarczyły nam wielu wrażeń. Pogoda też dopisała i było tak jak lubimy – ciepło. Czasem trzeba było założyć skarpety do butów górskich lub kurtkę ale okólnie było ok.
Nr 1. Góry Sowie i tygodniowy pobyt w Podgórskiej Odskoczni –.Wędrowaliśmy w trójkę po górach i odkrywaliśmy ich tajemnice.
Nr 2 – Weekend z mężem w Czerniawie w hotelu Cottonina – zafundowany przez dzieci - .Wędrówka po Górach Izerskich i odwiedziny „starych kątów” w Czerniawie i Świeradowie . W drodze powrotnej –Zamek Czocha.
Powstało nowe słowo „piwolesnik” (analogia do Radkowego kawociastka) .
Nr 3 – tygodniowy wypoczynek koło Żywca w Domkach Wypoczynkowych Zadzielanka. W trójkę zdobywaliśmy szczyty, poznawaliśmy region i zbieraliśmy grzyby.
Wyjazdy krótkie, ale pozwalające nam naładować akumulatory. Odetchnęliśmy świeżym powietrzem, poznaliśmy nowe miejsca i skosztowaliśmy regionalnej kuchni i lokalnego piwa.
Pamiątką z wyjazdów są też zdjęcia , między innymi prac na drutach (część z nich powstała na wyjeździe) . Czapki pięknie prezentowały się na tle krajobrazu.
Mam nadzieję, że 2021 uda się gdzieś nie tylko pojechać ale i też polecieć. Mikołaj przyniósł mi świetną walizę i kosmetyczkę na „druciane” akcesoria – w sam raz na urlop samolotem.;
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Ja jeszcze dorzucam wycieczkę do Świnoujścia (odwołaną w kwietniu)
I również wyjazd do Czerniawy (zainspirowany wyjazdem rodziców)
Na 2021 życzę sobie więcej wyjazdów, choćby weekendowych, może jakieś ciepłe wakacyjne miejsce i powrót do corocznych wyjazdów przedświątecznych. Pomysłów gdzie może jest i wiele, ale co z tego wyjdzie, to się zobaczy
no piękne te Wasze kolaże i podsumowania roku...
fakt, ten rok był zupełnie inny niż wszystkie poprzednie... siłą rzeczy zostalismy niejako "udoopieni" , ale miało to swoje dobre strony, bo nadrobiliśmy wszyscy nieco krajowe zaległości, i choć nie było to - to, czego byśmy sobie życzyli najbardziej, ale w sumie nie ma co narzekać i trzeba się cieszyć że w zdrowiu doczekaliśmy końca tego roku, który mam nadzieję - poszedł sobie w zapomnienie i ten nowy będzie już znacznie lepszy!
Ja też w sumie nie narzekam, mimo, że było cienko wyjazdowo; owszem były jakieś tam wypady bliższe i nawet jeden dalszy, ale to nie to samo co w czasach "wolności i swobody"
To podsumuję i ja:
generalnie jak wiecie u mnie było raczej "tarasowo-ogrodowo", bo większą część roku spędziliśmy właśnie w domowych pieleszach, ale było też kilka wypadów poza domek; o niekktórych nawet nie zdążyłam wspomnieć ani zrelacjonowqać, ale wszystko przede mną i mam nadzieję kiedyś to nadrobić w wolniejszej chwili (bliżej wiosny ) ;
a więc u mnie wyglądało to tak: w skrócie:
- w styczniu był krótki wypad do Łodzi, miasta, do którego mam bardzo duży sentyment, bo bywałam tam często w czasach młodości, jeszcze jak Pietryn nie był taki piekny jak obecnie:
w końcówce lutego na przełomie marca - dosłownie w ostatniej chwili udało mi się polecieć do Meksyku, który nie dawno dość obszernie wam zrelacjonowałam:
wiosną było - jak to u "ziemian" - dużo prac ogrodowych, ale już w maju/ czerwcu poszwędaliśmy się po okolicy:
był Jadwisin, Zegrzynek i szwędaczki nad zalewem zegrzyńskim w duchu odwiedzin różnych znajomych połączonych ze wspólnymi wypadami/spacerami:
"inną letnią razą" było Muzeum Nałkowskich w Wołominie:
we wrześniu, szef mnie "wypędził" na urlop , bo juz mi sie skumulowało ciut przy dużo, więc tydzień wolnego miał być wykorzystany na wypad z koleżanką na którąś w wysp greckich, ale panujący tam upał ( ponad 30C) jakos mnie zniechęcił, i odłożyłam to "na potem", no a potem... to już było jak wiecie - wszystko wróciło i z wyjazdu wyszła kicha; ale zostałam z podpisanym urlopem i cóz było począć? - poszwędaliśmy się trochę po "szerokiej" okolicy; mam na mysli Mazowsze, czyli blisko domu , więc wycieczkowaliśmy sobie coodziennie gdzies tam.... i tak nam piękny, słoneczny tydzień zleciał na okolicznych atrakcjach, a byliśmy i zwiedzaliśmy :
Pałace w Guzowie, Pass i w Walewicach:
byliśmy też w :Piątku, w Sobocie, w Tumie i w skansenie w Kwiatkówku:
odwiedziliśmy też Diabła Borutę w Łęczycy:
pięknie było też w zameczku w Oporowie:
i w Pałacu w Sannikach - związanym z Fryderykiem Chopinem, który spędzał tu wakacje w młodości u swojego "kumpla z klasy":
kolejne wypadziki to śliczny oi ciekawy Pałac Bielińskich w Otwocku Wielkim :
i oczywiście sam Otwock i jego słynne Świdermajery:
a w październiku wybraliśmy się w piękne, jesienne Pieniny - do Szczawnicy, które prawie już opisałam, choc wciąz jeszcze nie skończyłam...
i w drodze powrotnej zahaczylismy jeszcze o zamek w Chęcinach :
i to wsio..., mam nadzieję, że w tym roku uda sie gdzieś normalnie wyjechać, bez stresu, testów, kodów QR, maseczek - i całego tego dziadostwa!
Pozdrowionka wszystkim
Piea
Piea, u Ciebie cały rok był bardzo wyjazdowy, udało Ci się zaliczyć Meksyk, a to już według mnie zalicza rok na dużym plusie. Uzupełnienie ogromem wyjazdów krajowych pewnie poczyni Cię podróżniczą rekordzistką. Nie możesz narzekać!
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
ależ piękne wasze podsumowania !!
Wcale nie było tak żle z tymi podróżami, były po prostu inne.. W większości też bliższe, bardziej regionalne , więc była to świetna okazja do poznania tego co nas otacza
Radek, przykro mi ,że Doha nie wyszło,ale pewnie i tak tam kiedys pojedziecie prawda ? to przeciez kwestia czasu. A póki co trzymam kciuki za Mau
Asia, tej białej poduchy z łapkami i nózkami nie widziałam . Czy to tez zrobiona na wyjeżdzie ? Nie chwaliłaś się pięknym podrózniczym prezentem , koniecznie pokaż nam nową waliżę pls ! To kiedy ją wypróbujesz ?
Basiu, podziel sie pomysłami na 21, co tam po cichutku knujesz ?
Piea, sorki ale jak ja się cieszę ,że u ciebie latem było ogrodowo -tarasowo twoje pyszne , podróznicze kawki były prawdziwym przebojem tegorocznych odliczanek Pięknie podane, w deliatnej porcelanie, cudownym otoczeniu i do tego okraszone róznymi gadżetami z podrózy, cudo .
Faktycznie tych wycieczek miałaś mnóstwo !! aż sie prosi o relacje
Czekamy na podsumowania 2020 i plany 21 kolejnych forumowiczów
No trip no life
Konkretnych planów nie robię, bo nigdy ich nie robiłam. Pomysły, gdzie chciałabym pojechać są od lat właściwie te same. Są też miejsca, do których wciąż chętnie bym pojechałam i jak znajdzie się ktoś, kto tam jeszcze nie był, a miałby ochotę ze mną gdzieś wyjechać, to będę je brała pod uwagę.
Raczej najpierw powstaje pomysł żeby "gdzieś pojechać", a potem się znajdzie miejsce i resztę planów. Mam naprawdę sporo urlopu z zeszłego roku i z tego, więc nic tylko korzystać. Niech tylko się zrobi nieco cieplej
Zainspirowaliście mnie swoimi kolażami. Świetny pomysł na szybkie podsumowanie 2020
Styczeń
Rok 2019 zakończył się od spełnienia marzenia - wyczekiwania na samoloty na sławnej plaży na St Marteen
Później było świętowanie na pokładzie
A po nocnym szaleństwie odpoczynek na najbardziej zielonej wyspie Dominice. Kąpiel była ożeźwieniem
Zwiedziliśmy też St Kitts - gdzie morze styka się z oceanem
Wreszcie dotarliśmy do wyspy 365 plaż - Antigua
Styczeń zakończylismy na Martynice
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Luty
W tym miesiącu postanowiliśmy zwiedzić Brukselę
Jak Belgia to piwo
Jak Belgia to gofry...
No i jak Belgia to cudowne murale. Można robić osobne trasy spacerowe i szukać tych dzieł
No i jak Belgia to czekolada
Już Belgią nie zamęczam...czas na marzec i na opowieść o tym co się nie zadziało. Otóż w marcu mieliśmy lecieć do Wietnamu, Malezji i Singapuru. Air China grzecznie zwróciła nam za bilety, hotele też łądnie się zachowały...tylko żal został...i wciąż nie odwiedzony Singapur
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Nadszedł Lipiec i czas na Polskę
Kamieniec Ząbkowicki i Pałac Marianny
Zamek Grodno
Karpacz i świątynia Wang
Zamek Bolczów
Zamek Chojnik
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................