W Turcji byłam 2 razy oczywiście na objazdach (no i jeszcze 3 raz w samym Stambule przy okazji lotu do Addis Abeby). Przepiękna jest Turcja wschodnia i w ogóle generalnie kraj uważam za wspaniały i bardzo atrakcyjny turystycznie.
Side zmieniło się od mojego ostatniego pobytu. Kiedyś to była taka prowincja a nawet wioska w pobliżu Alanya. Te ruiny amfiteatru to wtedy były "dekorowane" pod turystów. Widać było że leżą eksponaty na placy i czekają na podmianę w miejsce innych. W okolicach podobało mi się nad wodospadem. Fajne miejsce. Ale po tylu latach mogło się wiele zmienić.
Powiem ze jak na razie to pozytywnie ten rejon Turcji, ma trochę autentynosci, a nie tylko migające neony i dyskoteka na dyskotece. Fajne zdjęcia zachód słońca i kolumny oraz ta uliczka z drewnianymi zabudowaniami.
A jak mentalność Turków w porównaniu z Egiptem.... Mniej natarczywi czy nie ma różnicy.... W Turcji nigdy nie byłam, ale w Egipcie tak i to na podróż poślubna, to był kompletnie nie trafiony wyjazd, teraz tylko się śmiejemy do wspomnień z okropnego hotelu i ciągłego zaczepialstwa, może teraz jest inaczej, to był lipiec 2008
Bajka w Egipcie nie byłam, ale bardzo podobnie było jak w Tunezji. Chyba jednaj najbardziej namolni byli handlarze w Maroku zwłaszcza w Marakeszu. W Turcji nienajgorzej.
Zapisujemy się u rezydenta na wycieczkę do Kapadocji. To dwudniowa wycieczka z noclegiem, pełnym wyżywieniem za 95 EUR od osoby.
Byliśmy przekonani, że w tej kwocie jest również lot balonem i wieczór turecki.
Nic bardziej mylnego, wieśnioki przyjechały do tureckiego kraju i czytać ze zrozumieniem nie umieją. Ale przecież było spotkanie z rezydentem, pokazywał
on nam piękne zdjęcia z lotów balonem nad Kapadocją, ale już zapomniał dodać, że to atrakcja dodatkowo płatna 165 EUR od osoby, a wieczór turecki 35 EUR.
Wrrrr, oj zagrzały mi się styki, gdy w trakcie jazdy autokarem przewodnik zakomunikował, że będzie zbierać pieniądze od osób chętnych na lot balonem.
Niestety takich jak my było kilka par, no cóż nie doczytaliśmy, że w ofercie było napisane, że fakultatywnie można się przelecieć, szkoda jednak, że nie podano cen.
Trochę wydawało mi się, tania ta wycieczka, ale zwaliłam to na pandemię i mniejszą ilość turystów. Teraz patrząc, że było to bez lotu balonem, to biuro nieźle sobie liczy.
Niemieckie biura mają tą ofertę dużo tańszą. Także będąc na miejscu warto na to zwrócić uwagę.
Przed nami 500 km w jedną stronę, pobudka 4:30, wyjazd tuż przed 5 rano. Droga jest fantastyczna, chociaż większość wycieczkowiczów przysypia, temperatura spadła poniżej 10 stopni, ale tak jest tutaj wysoko w górach o tej porze roku. Po przejechaniu około 150 km, zatrzymujemy się na śniadanie.
Przed nami 500 km drogi w jedną stronę, pobudka 4:30, wyjazd tuż przed 5 rano. Droga jest fantastyczna, wycieczkę rozpoczynamy od przejazdu komfortowym
autokarem przez łańcuch górski Taurus. Najwyższe szczyty sięgają tutaj ponad 3000 m n.p.m. Większość podróżujących ucina sobie drzemkę, ale po przejechaniu około 150 km, zatrzymujemy się na śniadanie. Niska temperatura natychmiast nas orzeźwia.
Megi, w Turcji byliśmy w 2010 roku (objazd + wypoczynek), lot balonem kosztował 150 euro, to droga imprezka. Dwu dniowy wyjazd za 95 euro to jak pamiętam z innych krajów raczej niedużo. Takie ceny zwykle wycieczek 1 dniowych. Porównaj z wieczorem Tureckim za 35 euro. Ale skoro można taniej to trzeba korzystać. Przez biuro zawsze drożej. Ważne co cena zawiera. Czekam na Twoją Kapadocję. To jeden z ciekawszych i piękniejszych regionów.
Na tym terenie przez wieki powstało wiele tzw. "podziemnych miast", które nawet liczyły sobie do kilku pięter w dół.
Mamy tu do czynienia z ogromnymi systemami komór skalnych, odpowiednio połączonych tunelami komunikacyjnymi i wentylacyjnymi.
Jednym z takich podziemnych miast było Saratli. Zaletą takich podziemnych miast była ich łatwość obrony przed wrogiem zewnętrznym, najeźdźcami albo przed prześladowcami chrześcijan. Legenda głosi, że w tych podziemnych korytarzach mogło ukryć się aż 10 tysięcy osób plus bydło. Wyobraźcie sobie, że w podziemiach mieszkały też zwierzęta.
W środku znajdowały się nawet stajnie, cmentarze, świątynie a przede wszystkim pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze.
Kapadocja
Po przejechaniu około 500 km, dojeżdżamy do Kapadocji słynącej z księżycowego krajobrazu, podziemnych miast i skalnych kościołów wykutych w wulkanicznych skałach.
Kapadocja słynie nie tylko z pięknej krainy historycznej, ale także z pięknych wschodów słońca, gdzie na niebie o poranku, możemy dostrzec mnóstwo kolorowych balonów,
unoszących się nad skalnym miastem. Przesiąknięta jest również zapachem tureckich herbat, wybornych serów i oryginalnych potraw.
Zatrzymujemy się po drodze w kilku punktach widokowych skąd rozpościera się wspaniała panorama na Kapadocję.
Zwiedzamy skansen Göreme, największy i najciekawszy kompleks skalnych kościołów wyrzeźbionych w tufie wulkanicznym, kryjących wspaniałe freski z XI w.
Park Narodowy Göreme
Jesteśmy w muzeum w Parku Narodowym Göreme, gdzie znajduje się 350 wykutych w skale bizantyjskich kościołów.
Zdobione są one freskami, z których najstarsze pochodzą, aż z IX wieku.
Wstęp na teren muzeum jest płatny, na szczęście pochmurna pogoda i bark turystów sprzyja zwiedzaniu.
Przed nami Klasztor Panien w którym znajdowały się cele zakonnic oraz pomieszczenia wspólne jak refektarz i kuchnia.
Poziomy połączone były ze sobą tunelami.
Przed nami Kościół Świętej Barbary, który powstał pod koniec XI wieku n.e. na cześć męczennicy z Egiptu. Święta Barbara była więziona przez własnego ojca,
torturowana, aż w końcu zabita. Jej Ojciec w drastyczny sposób chciał uchronić ją przed zgubnymi wpływami chrześcijaństwa, ale jej udawało się pielęgnować nową
wiarę do czasu śmierci.
Jest tutaj również Klasztor Węża, Jabłka, Sprzączki, oraz Kościół Świętego Bazylego, Świętej Katarzyny, Kościół Sandałowy, Ciemny i Ukryty.
Nie sposób opisać wszystkie formacje skalne, ale robią naprawdę ogromne wrażenie. Miejsce to oczywiście zostało wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kolejną atrakcją wartą uwagi są stożkowate formacje skalne, które na szczycie miękkiej skały zazwyczaj tufu, spoczywają tak zwane bazaltowe przykrywki. Na przestrzeni wieków drążono w nich podziemne domy a nawet miasta.
Nocleg spędzamy w hotelu Yusuf Yiğitoğlu Mansion, który został wykuty w skałach w jednej z dzielnic starogreckich z XIX wieku.
Hotel posiada apartamenty również w jaskiniach i właśnie w takiej mieliśmy nasz apartament.
Następnego dnia o poranku, możemy zaobserwować unoszące się nad Kapadocją balony. Lot balonem nad Kapadocją to zapewne niezapomniana chwila.
Pomimo, że koszty takiego lotu nie należą do małych, to wrażenia są niedopisania, takie relacje słyszałam od osób, z naszej wycieczki.
Lot odbywa się o wschodzie słońca, na wysokości nawet do 1000 metrów nad ziemią. Ta przyjemność trwa około godziny.
Po śniadaniu jedziemy w kierunku kamiennego zamku Orthahisar (Ortizar).
Kamienna twierdza Orthahisar
W niewielkim miasteczku Uchisar, znajduje się twierdza o wysokości 60 metrów składająca się z trzech zamków. To najwyższy punkt w całej Kapadocji.
Na szczyt twierdzy prowadzą strome schody, ze szczytu można podziwiać przepiękną panoramę na Park Narodowy Goreme z dolinami, płaskowyżami i gigantycznych rozmiarów wygasłymi wulkanami. Wokół twierdzy, osiedlili się mieszkańcy, którzy jeszcze niedawno mieszkali w pomieszczeniach wyżłobionych w skałach, niektóre zamieszkane są do dziś.
Skały wokół twierdzy przypominają postacie mnichów. Zresztą można się tutaj poczuć jak w baśniowej krainie.
W związku z tym, że dostajemy zaledwie 20 minut czasu, nie wbijamy na szczyt. Generalnie na tych wycieczkach to jest tak, że tam gdzie powinno być więcej czasu,
to jest jego mniej i na odwrót. Wożą nas niepotrzebnie po sklepach z kołdrami i kurtkami skórzanymi.
Ośrodek garncarstwa i wytwórnia galanterii skórzanej.
Kolejnym punktem zwiedzania jest wizyta w Avanos w regionalnym ośrodku garncarstwa, gdzie mogliśmy zobaczyć pokaz wyrobu glinianych naczyń z czerwonej glinki.
Licencjonowany artysta, biorący udział w międzynarodowych konkurach od 30 lat zajmuje się garncarstwem. Przedstawił nam w jaki sposób wyrabia się piękne naczynia.
Bardzo ciekawy interesujący pokaz, najlepiej to przedstawia mój film. W sklepie można kupić sobie piękną porcelanę, a naprawdę jest w czym wybierać.
Dalej jedziemy do wytwórni galanterii skórzanej, gdzie uczestniczymy w pokazie mody odzieży skórzanej. Oczywiście ceny są z kosmosu, ale można się mocno targować.
Muzeum Mevlany
W drodze powrotnej zajeżdżamy do Konya. To stare miasto w którym znajduje się słynne Muzeum Mevlany z turkusową kopułą będącą wizytówką miasta.
Zlokalizowane jest koło meczetu zbudowanego przez wielkiego Sinana. To jedno z najbardziej znanych miejsc w Konya, miejsce kultu religijnego, związane z zakonem
wirujących derwiszów. Inspiracją do powstania zakonu była mistyczna poezja Rumiego. Charakterystyczną cechą uczestników tego zakonu jest medytacja w ruchu
w postaci szeregu figur tanecznych, a zwłaszcza umiejętność szybkiego wirowania.
Znajduje się tutaj grobowiec Mevlany, który był muzułmańskim poetą i mistykiem, oraz założycielem Zakonu Wirujących Derwiszy.
Przed mauzoleum stoi fontanna, w której woda ma prawdopodobnie właściwości lecznicze.
Na wieczór zajeżdżamy do naszego hotelu, zmęczeni po długiej podróży ale pełni wrażeń.
W Turcji byłam 2 razy oczywiście na objazdach (no i jeszcze 3 raz w samym Stambule przy okazji lotu do Addis Abeby). Przepiękna jest Turcja wschodnia i w ogóle generalnie kraj uważam za wspaniały i bardzo atrakcyjny turystycznie.
Side zmieniło się od mojego ostatniego pobytu. Kiedyś to była taka prowincja a nawet wioska w pobliżu Alanya. Te ruiny amfiteatru to wtedy były "dekorowane" pod turystów. Widać było że leżą eksponaty na placy i czekają na podmianę w miejsce innych. W okolicach podobało mi się nad wodospadem. Fajne miejsce. Ale po tylu latach mogło się wiele zmienić.
Miło mi będzie popatrzeć na te miejsca po latach.
Myślę o Turcji..może uda się latem czy jesienią wyskoczyć ?
Pokazuj dalej Megi, co ci się udało zobaczyc..
No trip no life
Bajka w Egipcie nie byłam, ale bardzo podobnie było jak w Tunezji. Chyba jednaj najbardziej namolni byli handlarze w Maroku zwłaszcza w Marakeszu. W Turcji nienajgorzej.
megi zakopane
Zapisujemy się u rezydenta na wycieczkę do Kapadocji. To dwudniowa wycieczka z noclegiem, pełnym wyżywieniem za 95 EUR od osoby.
Byliśmy przekonani, że w tej kwocie jest również lot balonem i wieczór turecki.
Nic bardziej mylnego, wieśnioki przyjechały do tureckiego kraju i czytać ze zrozumieniem nie umieją. Ale przecież było spotkanie z rezydentem, pokazywał
on nam piękne zdjęcia z lotów balonem nad Kapadocją, ale już zapomniał dodać, że to atrakcja dodatkowo płatna 165 EUR od osoby, a wieczór turecki 35 EUR.
Wrrrr, oj zagrzały mi się styki, gdy w trakcie jazdy autokarem przewodnik zakomunikował, że będzie zbierać pieniądze od osób chętnych na lot balonem.
Niestety takich jak my było kilka par, no cóż nie doczytaliśmy, że w ofercie było napisane, że fakultatywnie można się przelecieć, szkoda jednak, że nie podano cen.
Trochę wydawało mi się, tania ta wycieczka, ale zwaliłam to na pandemię i mniejszą ilość turystów. Teraz patrząc, że było to bez lotu balonem, to biuro nieźle sobie liczy.
Niemieckie biura mają tą ofertę dużo tańszą. Także będąc na miejscu warto na to zwrócić uwagę.
Przed nami 500 km w jedną stronę, pobudka 4:30, wyjazd tuż przed 5 rano. Droga jest fantastyczna, chociaż większość wycieczkowiczów przysypia, temperatura spadła poniżej 10 stopni, ale tak jest tutaj wysoko w górach o tej porze roku. Po przejechaniu około 150 km, zatrzymujemy się na śniadanie.
Przed nami 500 km drogi w jedną stronę, pobudka 4:30, wyjazd tuż przed 5 rano. Droga jest fantastyczna, wycieczkę rozpoczynamy od przejazdu komfortowym
autokarem przez łańcuch górski Taurus. Najwyższe szczyty sięgają tutaj ponad 3000 m n.p.m. Większość podróżujących ucina sobie drzemkę, ale po przejechaniu około 150 km, zatrzymujemy się na śniadanie. Niska temperatura natychmiast nas orzeźwia.
megi zakopane
Megi, w Turcji byliśmy w 2010 roku (objazd + wypoczynek), lot balonem kosztował 150 euro, to droga imprezka. Dwu dniowy wyjazd za 95 euro to jak pamiętam z innych krajów raczej niedużo. Takie ceny zwykle wycieczek 1 dniowych. Porównaj z wieczorem Tureckim za 35 euro. Ale skoro można taniej to trzeba korzystać. Przez biuro zawsze drożej. Ważne co cena zawiera. Czekam na Twoją Kapadocję. To jeden z ciekawszych i piękniejszych regionów.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Dwudniowa wycieczka do Kapadocji
Na tym terenie przez wieki powstało wiele tzw. "podziemnych miast", które nawet liczyły sobie do kilku pięter w dół.
Mamy tu do czynienia z ogromnymi systemami komór skalnych, odpowiednio połączonych tunelami komunikacyjnymi i wentylacyjnymi.
Jednym z takich podziemnych miast było Saratli. Zaletą takich podziemnych miast była ich łatwość obrony przed wrogiem zewnętrznym, najeźdźcami albo przed prześladowcami chrześcijan. Legenda głosi, że w tych podziemnych korytarzach mogło ukryć się aż 10 tysięcy osób plus bydło. Wyobraźcie sobie, że w podziemiach mieszkały też zwierzęta.
W środku znajdowały się nawet stajnie, cmentarze, świątynie a przede wszystkim pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze.
Kapadocja
Po przejechaniu około 500 km, dojeżdżamy do Kapadocji słynącej z księżycowego krajobrazu, podziemnych miast i skalnych kościołów wykutych w wulkanicznych skałach.
Kapadocja słynie nie tylko z pięknej krainy historycznej, ale także z pięknych wschodów słońca, gdzie na niebie o poranku, możemy dostrzec mnóstwo kolorowych balonów,
unoszących się nad skalnym miastem. Przesiąknięta jest również zapachem tureckich herbat, wybornych serów i oryginalnych potraw.
Zatrzymujemy się po drodze w kilku punktach widokowych skąd rozpościera się wspaniała panorama na Kapadocję.
Zwiedzamy skansen Göreme, największy i najciekawszy kompleks skalnych kościołów wyrzeźbionych w tufie wulkanicznym, kryjących wspaniałe freski z XI w.
Park Narodowy Göreme
Jesteśmy w muzeum w Parku Narodowym Göreme, gdzie znajduje się 350 wykutych w skale bizantyjskich kościołów.
Zdobione są one freskami, z których najstarsze pochodzą, aż z IX wieku.
Wstęp na teren muzeum jest płatny, na szczęście pochmurna pogoda i bark turystów sprzyja zwiedzaniu.
Przed nami Klasztor Panien w którym znajdowały się cele zakonnic oraz pomieszczenia wspólne jak refektarz i kuchnia.
Poziomy połączone były ze sobą tunelami.
Przed nami Kościół Świętej Barbary, który powstał pod koniec XI wieku n.e. na cześć męczennicy z Egiptu. Święta Barbara była więziona przez własnego ojca,
torturowana, aż w końcu zabita. Jej Ojciec w drastyczny sposób chciał uchronić ją przed zgubnymi wpływami chrześcijaństwa, ale jej udawało się pielęgnować nową
wiarę do czasu śmierci.
Jest tutaj również Klasztor Węża, Jabłka, Sprzączki, oraz Kościół Świętego Bazylego, Świętej Katarzyny, Kościół Sandałowy, Ciemny i Ukryty.
Nie sposób opisać wszystkie formacje skalne, ale robią naprawdę ogromne wrażenie. Miejsce to oczywiście zostało wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
megi zakopane
Megi, oj wywołałaś we mnie wspomnienia tego wspaniałego miejsca..byłam tam wieki, wieki temu , jeszcze nie było lotów balonem
Chętnie bym pojechała i zobaczyła jeszcze raz . Loty balonem są na ogół dość drogie,ale podobno warto
No trip no life
Tutaj mi się całkiem podoba, mimo, że to nie moje klimaty..... Bardzo kosmiczne te formacje skalne
Kolejną atrakcją wartą uwagi są stożkowate formacje skalne, które na szczycie miękkiej skały zazwyczaj tufu, spoczywają tak zwane bazaltowe przykrywki. Na przestrzeni wieków drążono w nich podziemne domy a nawet miasta.
Nocleg spędzamy w hotelu Yusuf Yiğitoğlu Mansion, który został wykuty w skałach w jednej z dzielnic starogreckich z XIX wieku.
Hotel posiada apartamenty również w jaskiniach i właśnie w takiej mieliśmy nasz apartament.
Następnego dnia o poranku, możemy zaobserwować unoszące się nad Kapadocją balony. Lot balonem nad Kapadocją to zapewne niezapomniana chwila.
Pomimo, że koszty takiego lotu nie należą do małych, to wrażenia są niedopisania, takie relacje słyszałam od osób, z naszej wycieczki.
Lot odbywa się o wschodzie słońca, na wysokości nawet do 1000 metrów nad ziemią. Ta przyjemność trwa około godziny.
Po śniadaniu jedziemy w kierunku kamiennego zamku Orthahisar (Ortizar).
Kamienna twierdza Orthahisar
W niewielkim miasteczku Uchisar, znajduje się twierdza o wysokości 60 metrów składająca się z trzech zamków. To najwyższy punkt w całej Kapadocji.
Na szczyt twierdzy prowadzą strome schody, ze szczytu można podziwiać przepiękną panoramę na Park Narodowy Goreme z dolinami, płaskowyżami i gigantycznych rozmiarów wygasłymi wulkanami. Wokół twierdzy, osiedlili się mieszkańcy, którzy jeszcze niedawno mieszkali w pomieszczeniach wyżłobionych w skałach, niektóre zamieszkane są do dziś.
Skały wokół twierdzy przypominają postacie mnichów. Zresztą można się tutaj poczuć jak w baśniowej krainie.
W związku z tym, że dostajemy zaledwie 20 minut czasu, nie wbijamy na szczyt. Generalnie na tych wycieczkach to jest tak, że tam gdzie powinno być więcej czasu,
to jest jego mniej i na odwrót. Wożą nas niepotrzebnie po sklepach z kołdrami i kurtkami skórzanymi.
Ośrodek garncarstwa i wytwórnia galanterii skórzanej.
Kolejnym punktem zwiedzania jest wizyta w Avanos w regionalnym ośrodku garncarstwa, gdzie mogliśmy zobaczyć pokaz wyrobu glinianych naczyń z czerwonej glinki.
Licencjonowany artysta, biorący udział w międzynarodowych konkurach od 30 lat zajmuje się garncarstwem. Przedstawił nam w jaki sposób wyrabia się piękne naczynia.
Bardzo ciekawy interesujący pokaz, najlepiej to przedstawia mój film. W sklepie można kupić sobie piękną porcelanę, a naprawdę jest w czym wybierać.
Dalej jedziemy do wytwórni galanterii skórzanej, gdzie uczestniczymy w pokazie mody odzieży skórzanej. Oczywiście ceny są z kosmosu, ale można się mocno targować.
Muzeum Mevlany
W drodze powrotnej zajeżdżamy do Konya. To stare miasto w którym znajduje się słynne Muzeum Mevlany z turkusową kopułą będącą wizytówką miasta.
Zlokalizowane jest koło meczetu zbudowanego przez wielkiego Sinana. To jedno z najbardziej znanych miejsc w Konya, miejsce kultu religijnego, związane z zakonem
wirujących derwiszów. Inspiracją do powstania zakonu była mistyczna poezja Rumiego. Charakterystyczną cechą uczestników tego zakonu jest medytacja w ruchu
w postaci szeregu figur tanecznych, a zwłaszcza umiejętność szybkiego wirowania.
Znajduje się tutaj grobowiec Mevlany, który był muzułmańskim poetą i mistykiem, oraz założycielem Zakonu Wirujących Derwiszy.
Przed mauzoleum stoi fontanna, w której woda ma prawdopodobnie właściwości lecznicze.
Na wieczór zajeżdżamy do naszego hotelu, zmęczeni po długiej podróży ale pełni wrażeń.
megi zakopane