--------------------

____________________

 

 

 



A ja Waszmościom ofiaruję Niderlandy, czyli moje holenderskie i belgijskie wspominki.

6 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020
A ja Waszmościom ofiaruję Niderlandy, czyli moje holenderskie i belgijskie wspominki.

Już za kilka dni zaczynamy naszą trzytygodniową podróż po Grecji, więc po powrocie przyjdzie czas na tę wakacyjną relację. Teraz chcę przedstawić trochę archiwalnych zdjęć z prywatnych i służbowych podróży do Holandii i Belgii, które miały miejsce w latach 1984-2015.

-----

Amsterdam

Moje pierwsze spotkanie z Niderlandami miało miejsce latem 1984 roku, gdy na zaproszenie przyjaciela przebywającego na placówce w Brukseli pojechaliśmy do Belgii z wakacyjną wizytą. Wówczas przemknęliśmy jedynie autostradą obok Amsterdamu, nie mieliśmy jednak czasu aby zajechać do miasta. Na swoją kolej Amsterdam musiał poczekać jeszcze 4 lata, dopiero bowiem w 1988 roku było mi dane po raz pierwszy pojechać do tego miasta. Za to później, bywałem w Amsterdamie kilkakrotnie, za każdym razem albo wiosną, albo jesienią. Miasto spodobało mi sie od pierwszego wejrzenia. Lubiłem spacerować uliczkami wzdłuż kanałów Herengracht, Kaizergracht, Prinsengracht czy innych, których nazwy nie zapadły mi w pamięć, podziwiać stylowe stare kamieniczki, odwiedzać miejskie skwery i parki, czy też wpadać do obfitującego we wspaniałe zbiory Rijksmuseum lub pobliskiego muzeum van Gogha. W atmosferze Amsterdamu jest to nieuchwytne "coś", co sprawia że chce się do tego miasta wracać. Może dlatego Amsterdam był opiewany w licznych piosenkach różnych wykonawców: Janis Ian, Joan Baez, Johna Lennona (1940-1980) i Yoko Ono, Maggie Mc Neal, czy niezapomnianego belgijskiego barda Jacquesa Brela (1929-1978).

Miasto położone jest nad rzeką Amstel, od której wywodzi swą nazwę, która oznacza tamę na rzece Amstel. Przecięte jest też siecią blisko 160 kanałów, co sprawia, że często nazywane jest (podobnie jak rosyjski Sankt Petersburg) Wenecją północy. Choć jego początki sięgają XIII wieku, to zabudowa centrum oraz kanały pochodzą w przeważającej części z XVII stulecia. 

XVII stulecie to w historii Amsterdamu i całej Holandii złoty wiek. W 1602 roku Amsterdam stał się największym udziałowcem w Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej i ważnym centrum finansowym. W tym czasie w Amsterdamie mieszkali i tworzyli pisarze, poeci i najsłynniejsza postać miasta - malarz Rembrandt van Rijn (1606-1669). Po odzyskaniu przez Niderlandy niepodległości Amsterdam wszedł w kolejną fazę rozwoju. Uzyskał on monopol na handel z koloniami, a pozycja portu została jeszcze umocniona dzięki wybudowaniu Kanału Północnoholenderskiego oraz Kanału Morza Północnego.

Pod koniec XIX wieku miasto przeżywało swój drugi złoty wiek. W czasie II wojny światowej Amsterdam był okupowany przez Niemców, którzy wywieźli do obozów zagłady ponad 100.000 tutejszych Żydów. Po wojnie, w latach 60. XX wieku, miasto stało się popularnym ośrodkiem ruchu hippisowskiego.

Amsterdam, będąc konstytucyjną stolicą Holandii (choć instytucje rządowe i przedstawicielstwa dyplomatyczne mieszczą się w Hadze), jest zarazem ważnym ośrodkiem finansowym i przemysłowym. Znajdują się tu liczne banki, zakłady przemysłowe, stocznie, rafineria ropy naftowej, szlifiernie diamentów. Jest to zarazem bardzo ważne miejsce na kulturalnej mapie Holandii i całej Europy. Miasto obfituje w liczne zabytki sakralne (Oude Kerk, Nieuwe Kerk, Westerkerk, Norderkerk i Zuiderkerk) i świeckie (Pałac Królewski, most Magere Brug, siedziby gildii, liczne kamienice mieszczańskie).

-----

Na ulicach w centrum Amsterdamu.

Ulica dochodząca do Placu Dam, przy którym wznosi się pałac królewski.

Pałac królewski na Placu Dam.

Szkocki dudziarz na Placu Dam. Mimo, że zaczynało padać i z każdą chwilą deszcz nasilał się, on nie zrażony niczym grał.

Amsterdamskie kanały.

Na targu kwiatowym.

Na targu warzywnym.

Gmach Rijksmuseum.

-----

s' Hertogenbosch

To północnobrabanckie miasto, położone nad rzeką Dommel ok. 80 km na południe od Amsterdamu jest rodzinną miejscowością Hieronymusa (Jeroena) Anthoniszoona van Akena (~1450-1516) - wybitnego niderlandzkiego malarza, bardziej znanego jako Hieronim Bosch. Nazwa miasta oznacza "Książęce krzewy" i pochodzi od posiadłości księcia Brabancji, Henryka I (1165-1235). W roku 1185 nadał on założonej wcześniej osadzie prawa miejskie. Do drugiej dekady XVI wieku miasto rozkwitało, stając się drugim co do wielkości ośrodkiem na terenie dzisiejszej Holandii. W tym okresie w s' Hertogenbosch (zwanym w skrócie Den Bosch) żyli i działali tacy artyści jak wspomniany już malarz Hieronim Bosch, kompozytorzy i muzycy Jheronimus de Clibano (~1459-1503), Matthaeus Pipelare (~1450~1515) i Pierre Alamire (~1470-1536). W czasie wojny 80-letniej w latach 1568-1648 miasto opowiedziało sie po stronie katolickiej. Ostatecznie jednak zostało w 1629 roku zdobyte przez wojska protestanckiego księcia Fryderyka Henryka Orańskiego (1584-1647). W roku 1672 s' Hertogenbosch zostało zajęte przez armię króla Francji Ludwika XIV (1638-1715). Wojska francuskie ponownie zajęły miasto w czasie rewolucji francuskiej w 1794 roku. Zostało ono włączone do zależnej od Francji Republiki Batawskiej. W roku 1814 s' Hertogenbosch zostalo zdobyte przez wojska pruskie, a w roku 1815 weszło w skład Zjednoczonego Królestwa Holandii. W czasie II wojny światowej w pobliżu miejscowości Vught koło s' Hertogenbosch działaj jeden z nielicznych w Europie Zachodniej nazistowskich obozów koncentracyjnych (KL Herzogenbusch).

Dzięki temu, że w czasie wojny miasto uniknęło zniszczeń, w s' Hertogenbosch można oglądać wiele dobrze zachowanych zabytków z jego burzliwej przeszłości. Godne uwagi są pozostałości murów miejskich, najstarszy zachowany w Holandii budynek wzniesiony z cegieł (tzw. "de Moriaan") pochodzący z początku XIII wieku, XVII-wieczny ratusz, staromiejskie kamieniczki i wspaniała XIV-wieczna katolicka katedra p.w. św. Jana (Sint-Janskathedraal) - szczytowe osiągnięcie architektury gotyckiej w Brabancji.

Te wszystkie wspanialości miałem okazję zobaczyć w czasie kilkudniowego pobytu w maju 1989 roku na festiwalu jazzowym. Jeżeli dodam, że impreza była sponsorowana przez browary Heineken, to nie muszę chyba mówić, że była udana. W pamięci pozostal mi niezapomniana nocna "jam-session" z udziałem światowej sławy belgijskiego muzyka, wirtuoza gitary i harmonijki ustnej - Tootsa Thielemansa (1922-2016).

http://www.youtube.com/watch?v=QVcRpsi_Gzk

-----

Pomnik najbardziej sławnego mieszkańca miasta - malarza Hieronymusa van Aaken, znanego jako Hieronim Bosch.

Na starym Rynku.

Katolicka katedra p.w. św. Jana (Sint-Janskathedraal). Światynia jest wspaniałym zabytkiem brabanckiej architektury gotyckiej, a od roku 1558 jest siedzibą diecezji.



Parking rowerowy przy katedrze p.w. św. Jana (Sint-Janskathedraal).


Katolicki kościół p.w. św. Jakuba (Sint Jakobskerk) z początku XX wieku, zaprojektowany przez holenderskiego architekta Jana Stuyta (1868-1934).

Jeszcze jeden z zabytkowych kościołów.

Jedna z ulic w centrum miasta.

Uliczne koncerty muzyków jazzowych.

-----

Rotterdam i jego okolice

Późną jesienią 2013 roku miałem okazję odwiedzić Rotterdam. Była to podróż służbowa, więc nie było zbyt wiele okazji do zwiedzania miasta. W drodze do Rotterdamu zatrzymaliśmy się w Dordrecht, gdzie spotkaliśmy się z jednym z naszych klientów i po wspólnym obiedzie odwiedziliśmy kilka punktów sprzedaży, a późnym popołudniem dotarliśmy do hotelu w centrum Rotterdamu.

Miasto leży w prowincji Holandia Południowa (Zuid-Holland) i liczy ok. 650 tys. mieszkańców. Stanowi ono południową część Randstadu, szóstego największego obszaru metropolitalnego w Europie, który zamieszkuje ok. 6,7 miliona ludzi. Położone jest w delcie Renu i Mozy nad Nową Mozą (Nieuwe Maas) i połączone jest z Morzem Północnym 30-kilometrowym kanałem Nieuwe Waterweg.

 

Pierwsze wzmianki o Rotterdamie pochodzą z 1283 roku, zaś w roku 1299 otrzymał on prawa miejskie. W XVI wieku rozpoczęto rozbudowę portu. W następnych dwóch stuleciach nastąpił rozkwit miasta, do czego przyczynił się rozwój handlu (głównie z Francją i Anglią) oraz przemysłu okrętowego i sukiennictwa. Od połowy XIX wieku, wraz z rozwojem żeglugi na Renie i przemysłu niedalekiego Zagłębia Ruhry, jak też znaczną rozbudową i modernizacją portu, wzrosło światowe znaczenie Rotterdamu. W maju 1940 roku miasto doznało zniszczeń w wyniku dywanowego nalotu Luftwaffe. Kolejne zniszczenia spowodowały bombardowania alianckie w 1944 roku. Z tego względu Rotterdam ma w przeważającej części nowoczesną zabudowę. Nowoczesne wiszace mosty (w tym spektakularny Erasmusbrug - most noszący imię sławnego renesansowego filozofa Geerta Geertsa (~1466-1536), zwanego Erazmem z Rotterdamu), ruchliwa główna ulica handlowa (Coolsingel) z dużymi domami towarowymi, drapaczami chmur i największy w Europie port - to współczesne oblicze Rotterdamu. Port wyposażony jest w nowoczesne terminale naftowe (MaasvlakteEuropoortPernisBotlek), rudowe oraz kontenerowe. Rotterdam znany jest również dobrze kibicom piłki nożnej. Tutaj bowiem mają swoją siedzibę takie kluby, jak Feijenoord, Sparta i Excelsior. Warto też pamiętać, że Rotterdam jest miastem partnerskim naszego Gdańska.

Nieliczne zachowane zabytki to m.in. gotycki kościół p.w. św. Wawrzyńca (Laurenskerk) z XV-XVI wieku, dom Schielandshuis z XVII wieku, monumentalny budynek ratusza, czy kamieniczki w pobliżu dawnego portu. Fani muzeów mają w Rotterdamie do wyboru kilka godnych uwagi miejsc, m.in. Muzeum Boijmans Van Beuningen, w którym można podziwiać dzieła od czasów średniowiecza do współczesności, w tym obrazy Rembrandta, Moneta i Van Gogha. Warto wybrać się także do Muzeum Portu. Do innych atrakcji miasta należą: Ogród zoologiczny Blijdorp, wieża Euromast, z której można podziwiać piękną panoramę miasta. Niestety, z Rotterdamem wypadło nam zapoznać się jedynie w czasie wieczornego spaceru oraz przejazdu samochodem przez przedmieścia i centrum miasta.

-----

Jak już wspomniałem, w drodze do Rotterdamu zatrzymaliśmy się w Dordrecht. Jest to miasto i gmina w delcie Renu i Mozy, położone na południowy wschód od Rotterdamu. Liczy ok. 114 tys. mieszkańców i leży na wyspie Dordrecht, nazywanej często "Het Eiland van Dordt" i otoczonej rzekami: Oude Maas, Beneden Merwede, Nieuwe Merwede, Hollands Diep i Dordtsche Kil. Dordrecht uważane jest za najstarsze miasto Holandii. Pierwsza wzmianka o nim znajduje się w Kronikach Xanten z lat 844-862, których autor zapisał, że w 846 roku Wikingowie splądrowali Wschodnią i Zachodnią Fryzję i spalili miejscowość Dordrecht. Prawa miejskie Dordrecht uzyskało w 1220 roku z rąk księcia Holandii Wilhelma I (~1167-1222). Na zdjęciu widoczny jest jeden z mostów w Dordrecht.

W średniowieczu Dordrecht stało się ważnym ośrodkiem handlowym. Tutejsi kupcy handlowali głównie winem, drewnem i zbożem. W roku 1572 przedstawiciele wszystkich miast Holandii (z wyjątkiem Amsterdamu i Watergeuzen) zebrali się w Dordrecht i proklamowali tzw. Eerste Statenvergadering Vrije (Pierwszy Zjazd Wolnych Zjednoczonych), znany również jako Unia Dordrecht. Zgromadzenie to jednogłośnie wypowiedziało posłuszeństwo hiszpańskiemu królowi Filipowi II (1527-1598) i wybrało przywódcą rewolty księcia Wilhelma I Orańskiego (1533-1584). Był to pierwszy krok na drodze do utworzenia niepodległego państwa holenderskiego. Współczesne Dordrecht jest ośrodkiem przemysłu stoczniowego, metalurgicznego i drzewnego. Miasto jest też szóstym pod względem wielkości portem morskim Holandii.

Przed budynkiem ratusza w Rotterdamie. Kamień węgielny pod budowę gmachu przy ulicy Coolsingel położyła w dniu 15 lipca 1915 roku królowa Wilhelmina Helena Paulina Maria van Oranje-Nassau (1880-1962). Budowę ukończono w 1920 roku, a projektantem był Hendrik Jorden Evers (1855-1929). Na zdjęciu widoczny jest pomnik Johana van Oldenbarnevelta (1547-1619), holenderskiego polityka, Wielkiego Pensjonariusza Holandii, który odegrał znaczącą rolę w uzyskaniu przez Holandię niezależności od Hiszpanii. Projektantem pomnika był holenderski rzeźbiarz Charles Hendrik Marie van Wijk (1875-1917), zaś jego wykonawcą - Arend Willem Maurits Ode (1865-1955) holenderski rzeźbiarz i profesor. Pomnik został odlany w brązie w 1920 roku.

Część dawnego nabrzeża portowego w Rotterdamie zajmują eksponaty Muzeum Morskiego (Het Maritiem Museum), założonego w 1873 roku. Wystawa w Maritiem Museum opowiada dzieje Rotterdamu jako morskiego portu i ośrodka stoczniowego. Jest tam również dział poświęcony życiu marynarzy w XVII i XVIII wieku. Największą atrakcją muzeum jest pieczołowicie odrestaurowany pancernik "Buffel" z połowy XIX wieku. Podczas odnawiania okrętu zachowano wszystko w niezmienionej postaci, łącznie ze zlewami dostosowanymi kształtem do wygięcia dzioba, galionami i luksusowymi kabinami oficerskimi. W roku 2013 okręt ten został przeniesiony z Rotterdamu do Hellevoetsluis. Oprócz eksponatów zgromadzonych w budynku godna uwagi jest plenerowa ekspozycja statków i urządzeń portowych.



Hendrik-Ido-Ambacht jest niewielką miejscowością na przedmieściach Rotterdamu. Leży nad odnogą rzeki Waaltje. Do 1855 roku miejscowość nosiła nazwę Hendrik-Ido-Schildmanskinderen-Ambacht en de Oostendam. Obecną nazwę przyjęła po połączeniu z sąsiednim Sandelingen-Ambacht. Nazwa wiąże się z powstaniem polderu, na którym leży miejscowość. W 1331 roku szlachcic Hendrik van Brederode postanowił osuszyć Zwijndrechtse Waard. Jednymi z finansujących ten projekt byli bracia Hendrik Ydo i Schiltman Wittenowie, synowie Hendrika Yensa Wittena, którzy uzyskali część obszaru polderu. W tej miejscowości mieściły się do niedawna biura, a do dziś mieści się salon wystawowy naszego klienta.

Gdzieś między Rotterdamem i Nijmegen. Oczywiście, w holenderskim pejzażu nie mogło zabraknąć kanałów i wiatraków.

-----

c.d.n.

 

 

 

 

 

 

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 11 minut 5 sekund temu
Rejestracja: 22 maj 2021

Stare foto mają swój niepowtarzalny urok. Niderlandy odwiedziłem podczas pierwszej zagranicznej wycieczce po Europie w 1990r. Wszystko nas wtedy "dzikusów z PRL" dziwiło i szokowało: wystawy sklepowe, czerwone latarnie itd i tp. W pamięci zostały potężne parkingi rowerowe przy dwocu kolejowym, przy kościele; no i stwierdzenie przewodnika w Amsterdamie - dworzec kolejowy jak pałac królewski i pałac królewski jak dworzec kolejowy.  Biggrin

papuas

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 2 godziny 4 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Zgadzam się z Papuasem ,że "starsze" fotki mają w sobie urok tamtych lat, których nie zobaczymy na współczesnych zdjęciach 

Achernar , możesz do posta wrzucać bezpośrednio filmiki z google . Kopiujesz adres URL z youtube , otwierasz kliszę, czyli drugie okienko na pasku posta od prawej ( zaraz koło emo) i tyle. Spróbuj pls .. 

     

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 1 dzień 11 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

też uwielbiam te "Retro" relacje archernara, w takich fotkach jest jakaś magia... jak w starym kinie...  Tender i nie wiem dlaczego ? ale w tych wszystkich  nowych aparatach opcje zdjęc retro/ w sepii itd... nie potrafią oddać tego ducha, które miały te stare analogi) 

( ja kraje BeNeLux'u zwiedzałam też już bardzo  dawno temu , choć 14 lat po Papuasie Girl crazy  , bo w 2004 roku i w zasadzie to mogłam bym juz znów tam jechac i wszystko na nowo popatrzeć współczenym okiem !) 

Piea

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

Bruksela (Bruxelles / Brussel)

Bruksela - stolica Królestwa Belgii - to piękne miasto. Przez wielu, z pewną przesadą jest nazywana stolicą Europy, z racji tego, że ma tu siedzibę większość (choć nie wszystkie) instytucji Unii Europejskiej.

Jej początki, historycy wiążą z postacią biskupa Cambrai, św. Gaugericusa (św. Géry'ego), który na podmokłych terenach wyspy na rzece Senne zbudował ok. 580 roku kaplicę. Nazwa miasta wywodzi się z języka staroholenderskiego, w którym słowo Broeksel oznaczało "dom na bagnach". O oficjalnych początkach Brukseli możemy wszakże mówić dopiero od ok. 980 roku, kiedy to książę Dolnej Lotaryngii Karol (953-993) przeniósł z Moorsel we wschodniej Flandrii do wspomnianej wyżej kaplicy relikwie św. Guduli. Dogodne położenie osady na szlakach handlowych, łączących Brugię, Gandawę i Kolonię sprzyjało jej szybkiemu rozwojowi. Wkrótce osuszono otaczające osadę bagna, a w XIII wieku otoczono miasto umocnieniami, rozbudowanymi w następnym stuleciu. Bruksela zyskała wkrótce rangę stolicy Brabancji, a po utracie niezależności przez jej władców została stolicą Księstwa Niderlandów, co przyczyniło się do jej dalszego rozkwitu.

Od XIII wieku miasto jest znane jako znaczący i prężny ośrodek tkactwa i handlu. Powstało wówczas dzisiejsze centrum miasta z rynkiem (Grand Place). Począwszy od XVI wieku miasto wchodziło w skład imperium habsburskiego. W roku 1695 Bruksela doznała bardzo dużych zniszczeń z rąk wojsk Ludwika XIV (1638-1715). Francuska artyleria zniszczyła wówczas Grand Place oraz blisko 1/3 zabudowy miasta. Pół wieku później, w roku 1746, Bruksela została zajęta przez wojska francuskie w czasie wojny o sukcesję austriacką, jednakże po trzech latach powróciła pod panowanie Habsburgów. Powstanie w 1830 roku zaowocowało uzyskaniem niepodległości przez Belgię, której stolicą została właśnie Bruksela.

Król Leopold I Koburg (1790-1865) nakazał wyburzenie murów obronnych i rozbudowę miasta. Dzieło to kontynuował jego następca - Leopold II Koburg (1835-1909). Wytyczono wówczas szereg nowych ulic, skanalizowano rzekę Senne, zbudowano Giełdę, sieć kanalizacji i zrealizowano wiele inwestycji w infrastrukturę miasta. W XX wieku miasto było areną wielu ważnych wydarzeń. Odbyła się tu pierwsza światowa konferencja fizyków (tzw. Konferencja Solvaya z 1927 roku) oraz dwie wystawy światowe w 1935 i 1958 roku. Począwszy od roku 1958 w mieście mają siedzibę liczne instytucje integrującej się Europy (EWG, a następnie UE), zaś w roku 1967 do Brukseli przeniesiono z Paryża kwaterę główną NATO.

Bruksela ma wiele do zaoferowania turystom. Miasto jest bogate w zabytki przeszłości. Mało kto nie powstrzyma się od zachwytu na widok dostojnych, bogato zdobionych kamienic, otaczających tzw. Wielki Plac (Grand Place) z gotyckim ratuszem (Hôtel de Ville) z XV wieku oraz XVI-wiecznym Domem Króla (Maison du Roi), mieszczącym obecnie Muzeum Miejskie. Kilka kroków dalej turysta może zobaczyć symbol Brukseli - pochodzącą z 1619 roku figurkę siusiającego chłopczyka tzw. Manneken Pisa (warto dodać, że od 1987 roku ma on również swoją żeńską odpowiedniczkę - tzw. Jeanneke Pis). Wielu wrażeń dostarczy także spacer sąsiednimi staromiejskimi uliczkami, przy których ulokowały się piękne kamieniczki, stylowe kawiarnie i restauracje. Warto skosztować tu wyśmienitego belgijskiego piwa, wspaniałych frytek lub - jeśli ktoś lubi łakocie - wybornej czekolady, z których słynie Bruksela. Po pokrzepieniu się, trzeba koniecznie zobaczyć perełki architektury sakralnej: XII-wieczną Katedrę p.w. św.św. Michała i Guduli (Cathédrale des Saint-Michel-et-Gudule), obfitującą w piękne XVI-wieczne witraże i inne dzieła sztuki oraz gotycki kościół p.w. NMP (Notre Dame du Sablon). Warto także pospacerować po XIX-wiecznej Galerii św. Huberta, mieszczącej liczne sklepy, bary, kafejki i restauracje, lub zrelaksować się w reprezentacyjnym Parku Brukselskim, położonym w sąsiedztwie Pałacu Królewskiego i Pałacu Narodów (parlamentu belgijskiego). Jeśli mamy więcej czasu warto pojechać do rozległego Bois de la Cambre - parku, w którym można oderwać się od miejskiego zgiełku i odpocząć na łonie natury, lub też udać się do Atomium - imponującej konstrukcji, zbudowanej na światową wystawę "Expo 58". Przedstawia ona model kryształu żelaza powiększony 150 mld razy. Ma wysokość 103 m, a z jej szczytu można obejrzeć panoramę Brukseli. W sąsiedztwie Atomium znajdujesię inna atrakcja, tzw. Mini Europa - kompozycja miniaturowych obiektów z najpiękniejszych miast naszego kontynentu. Nie było mi niestety, dane doświadczyć tych atrakcji, gdyż pod Atomium zajechaliśmy już późną nocą. Ale nawet z zewnątrz konstrukcja robi duże wrażenie.

-----

Na ulicach centrum Brukseli.

Dawna siedziba Giełdy Papierów Wartościowych. Została ona utworzona na mocy dekretu napoleońskiego w 1801 roku. W 2000 roku nastąpiło połącznie giełd w Brukseli, Amsterdamie, Paryżu i Lizbonie. Powstały Euronext N.V. jest tym samym pierwszą taką paneuropejską instytucją. Budynek, w którym mieści się giełda, nie ma swojej własnej nazwy, lecz potocznie nazywany jest La Bourse, czyli giełdą. Wzniesiony został w latach 1868-1873 i łączy elementy neorenesansowe ze stylem empire. Charakteryzuje go obfitość dekoracji i rzeźb, stworzonych przez znanych artystów - byli to np. Joseph (1822-1898) i Jacques (1828-1899) Jacquet, Guillaume de Groot (1839-1922), Albert-Ernest Carrier-Belleuse (1824-1887) i Auguste Rodin (1840-1917).

Symbol Brukseli - Manneken Pis. Jest to figurka-fontanna, wykonana z brązu, przedstawiająca nagiego, sikającego chłopca. Figura z XV wieku, wykonana początkowo w kamieniu, została skradziona, tak jak późniejsze jej wersje. Ostatecznie w 1619 roku figurę wykonał z brązu flamandzki rzeźbiarz Jerome Duquesnoy Starszy (~1570-1641). Jak mówi jedna z legend, chłopiec był synem jednego z królów belgijskich. Podczas polowania w lasach znajdujących się niegdyś wokół Brukseli, malec zaginął. Król rozkazał przeszukać wszystkie pobliskie lasy, jednak nikt nie mógł dziecka odnaleźć. Dopiero po kilku dniach, gdy wszyscy stracili już nadzieję na odszukanie królewicza, pewien leśniczy, bardzo spragniony, usłyszał szemrzący strumyczek. Odsunął gałęzie zagradzające mu drogę do źródła wody i zobaczył nagiego, sikającego chłopca. Inna legenda mówi, że w XIV wieku Bruksela została zaatakowana i była oblegana. Najeźdźcy chcąc zdobyć miasto zaplanowali, iż podłożą materiały wybuchowe w murach miasta i dostaną się łatwo do środka. Jednak mały chłopiec imieniem Juliaanske, szpiegując agresorów, odkrył miejsce, gdzie zaraz miał nastąpić wybuch. Widząc co się dzieje, oddał mocz na palący się lont, czym uratował miasto.

Na Wielkim Placu (Grand Place) - dawnym rynku i głównym placu Brukseli. Został on wytyczony przed 1348 rokiem. W XIV wieku wybudowano na nim ratusz w stylu gotyckim, a w XVI wieku tzw. Dom Króla (Maison du Roi). Plac został zniszczony w 1695 roku podczas francuskiego bombardowania. Odbudowano go w jednolitym stylu barokowym.  W 1998 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W XII wieku plac nazywany był Nedermerckt, Marché bas, Commune forumForum lub Merkt. Nazwa Grand Place zaczęła być stosowana pod koniec XVIII wieku. Na placu odbywają się różne uroczystości, koncerty i przedstawienia. Od 1971 roku, co dwa lata w połowie sierpnia, na placu układany jest dywan kwiatowy.

Park w dzielnicy Uccle.

-----

Waterloo

Waterloo to niewielkie miasteczko, położone ok. 20 km od belgijskiej stolicy. Sama miejscowość nie wyróżnia się niczym szczególnym, jednakże międzynarodową sławę przyniosła mu stoczona w jego pobliżu bitwa, która przesądziła o ostatecznej klęsce Cesarza Francuzów - Napoleona I Bonaparte (1769-1821). Odbyła się ona 18 czerwca 1815 roku. Po dwóch zwycięskich starciach 16 czerwca pod Quatre Bras i Ligny, 70-tysięczna armia Napoleona stanęła naprzeciw wojsk księcia Arthura Wellesleya Wellingtona (1769-1852). Początkowo, sukcesy odnosiła armia francuska, jednakże przybycie posiłków sprzymierzonego z Wellingtonem pruskiego feldmarszałka Gebharda Leberechta von Blüchera (1742-1819) odmieniło obraz bitwy i doprowadziło do pogromu wojsk napoleońskich. Cztery dni później cesarz zmuszony był ponownie - i tym razem ostatecznie - abdykować.

Dla upamiętnienia bitwy, na pobliskim wzgórzu usypano kopiec i postawiono statuę lwa, patrzącego w kierunku Francji. Z mierzącego 41 m wysokości kopca można podziwiać rozległy widok pól bitewnych, zaś wewnątrz niego umieszczono namalowaną panoramę bitwy.

W Waterloo znajduje się również jedyny w swoim rodzaju pomnik - grób nogi Henry'ego Williama Pageta (1768-1854), lorda Uxbridge. Dowodził on oddziałami kawalerii i artylerii konnej i w czasie bitwy poprowadził szarżę ciężkiej kawalerii na kolumnę marszałka Jean-Baptiste'a Droueta d’Erlona (1765-1844). W ostatniej fazie bitwy kula armatnia trafiła go w nogę. Lord Uxbridge zwrócił się wówczas do Wellingtona: Jak widzę straciłem nogę!. Na co Wellington odpowiedział: Na Boga, panie, w rzeczy samej! Rana była na tyle poważna, że resztki kończyny trzeba było amputować. Na prośbę właściciela domu, w którym odbyła się operacja, nogę lorda Uxbridge pochowano w ogrodzie, pod kamieniem opatrzonym stosowną inskrypcją. Obecnie, amputowana noga lorda Uxbridge (późniejszego markiza Anglesey) znajduje się w muzeum na polu bitwy pod Waterloo.

W Waterloo znajduje się również pomnik Napoleona I Bonaparte, a większość pamiątek oferowanych turystom przez miejscowe sklepy ma odniesienie nie do zwycięzców, lecz Wielkiego Przegranego tej batalii.

-----

Statua lwa, patrzącego w stronę Francji na pamiątkowym kopcu, usypanym na polu bitwy.

Restauracja, której patronuje oczywiście Wielki Przegrany.

-----

Gandawa (Gent / Gand)

Do Gandawy wybraliśmy się na półdniową wycieczkę z Brukseli. Siłą rzeczy, zwiedzanie było raczej pobieżne, ale i tak miasto zrobiło na mnie spore wrażenie. Leży ono w niderlandzkim obszarze językowym i stanowi ważny ośrodek przemysłowy, turystyczny i akademicki. Jego nazwa pochodzi od celtyckiego słowa "ganda", oznaczającego miejsce zbiegu rzek (w tym wypadku Leie i Skaldy). Jego założenie wiąże sie z osobą św. Amanda z Maastricht (584-675) - francuskiego mnicha, ewangelizującego Flandrię. Wraz ze swym przyjacielem św. Bawonem (589-654) założył on dwa klasztory, noszące dziś imiona św. Bawona (Sint-Baafs) i św. Piotra (Sint-Pieters). Oba klasztory przeżywały okres świetności za panowania Karola I Wielkiego (742/747-814) i jego następcy - Ludwika I Pobożnego (778-840). Wokół nich rozrastało się stopniowo miasto.

 

W IX wieku Gandawa została całkowicie zniszczona w wyniku najazdów Wikingów. Odbudowa i wzrost znaczenia miasta nastąpiły za sprawą hrabiów Flandrii - Baldwina I Żelazne Ramię (~837-879) i jego syna Baldwina II Łysego (~863-918). Miasto szybko bogaciło się, a okres jego świetności datuje na XI-XII wiek, kiedy to stało się centrum lokalnego sukiennictwa. W 1180 roku hrabia Filip van de Elzas (1143-1191) wybudował twierdzę Gravensteen - siedzibę hrabiów Flandrii. W XIII i XIV wieku Gandawa była jednym z największych miast Europy. Na początku XIV wieku cechy rzemieślnicze otrzymały prawo do przedstawicielstwa w radzie miejskiej. W czasie wojny stuletniej Gandawa - wbrew woli hrabiego Flandrii - poparła Anglików, a król Anglii Edward III (1312-1377) zostal tu koronowany na króla Francji. W końcu XIV wieku Gandawa przeszła we władanie książąt Burgundii, którzy znacznie ograniczyli swobody mieszkańców miasta. Kolejnymi władcami byli Habsburgowie.

W XVI wieku, Gandawa była widownią waśni i zamieszek na tle religijnym, związanych z rozprzestrzenianiem się reformacji i reakcją katolickiej inkwizycji. W czasie tzw. rewolty ikonoklastów w 1566 roku bardzo ucierpiały dzieła zgromadzone w kościołach i klasztorach. Zawarty pomiędzy południowymi i północnymi prowincjami Niderlandów w 1576 roku układ, zwany Pacyfikacją Gandawską, wprowadził pokój religijny w prowincjach i zjednoczył je we wspólnej walce przeciwko Hiszpanom. Na początku XVII wieku odbudowano zniszczone kościoły i klasztory oraz zbudowano wiele nowych. Zbudowano także kanał, łączący Gandawę z Brugią. Mimo to, czasy wojny trzydziestoletniej przyniosły miastu wyraźny regres ekonomiczny, który trwał do połowy XVIII wieku. Później, pod rządami cesarzowej Marii Teresy Habsburg (1717-1780), Gandawa zaczęła podnosić się z upadku. W 1814 roku, w Gandawie podpisano traktat, kończący wojnę o niepodległość Stanów Zjednoczonych.

W XIX wieku Gandawa przeżywała intensywny rozwój przemysłu i infrastruktury miejskiej. W roku 1913 miasto było gospodarzem wystawy światowej (Expo). Zarówno w czasie I, jak i II wojny światowej nie doznało ono większych zniszczeń. Warto pamiętać, że w walkach o wyzwolenie Gandawy we wrześniu 1944 roku brała udział polska 1. Dywizja Pancerna pod dowództwem generała Stanisława Maczka (1892-1994), zaś w tzw. powietrznej bitwie nad Gandawą, stoczonej 1 stycznia 1945 roku, uczestniczyły polskie dywizjony lotnicze 302, 308 i 317.

Dziś Gandawa cieszy się ogromną popularnością wśród turystów, będąc prawdziwą perłą dla wielbicieli zabytków europejskiego średniowiecza i renesansu. W Katedrze p.w. św. Bawona można podziwiać ołtarz Baranka Mistycznego, autorstwa braci van Eyck, uznawany za czołowe dzieło flamandzkiego malarstwa gotyckiego. Zamek Gravensteen łączy w sobie dwie epoki - zbudowano go w IX, a zmodernizowano w XVI wieku, czyniąc architektonicznym rówieśnikiem Ratusza. W całym mieście znajduje się wiele kościołów i kamienic, których daty powstania rozciągają się na stulecia, od XII do XIX wieku. Współczesną atrakcją jest natomiast doroczny festiwal kwiatów - Floralies Gantoises.

-----

Ulica w centrum miasta. W głębi, widoczna jest katedra p.w. św. Bawona. Budynek świątyni oparty jest na bazie pierwotnej kaplicy św. Jana Chrzciciela o konstrukcji głównie drewnianej, konsekrowanej w 942 roku przez Transmarusa, biskupa Tournai i Noyon. Po tej świątyni nie zachowały się żadne ślady. Na jej miejscu w połowie XII wieku zbudowano na planie krzyża romański kościół pod tym samym wezwaniem. Pozostałości tej konstrukcji - bogato zdobione freskami mury - są widoczne w krypcie katedry. W późniejszym okresie, na miejscu romańskiej budowli powstał kościół gotycki. Jego budowa przebiegała w trzech fazach. Na początku XIV wieku odnowiono chór. Ambit i wieniec kaplic pochodzą z XV wieku. W drugiej fazie budowy (w latach 1462-1538) wzniesiona została zachodnia 82-metrowa wieża świątyni. W 1602 roku drewniana kopuła wieży spłonęła od uderzenia pioruna i nigdy nie została odbudowana. W 1553 roku rozpoczęto budowę nawy głównej, transeptu i ośmiu kaplic bocznych. Zarówno wieża, jak i późniejsze części katedry, zbudowane są w stylu gotyku brabanckiego. W 1559 roku (niektóre źródła podają rok 1561), kiedy powstało biskupstwo gandawskie, kościół podniesiony został do rangi katedry. Budowlę uznano za ukończoną w 1569 roku. Katedra otrzymała też nowego patrona - św. Bawona. Bogate barokowe wnętrze katedry pochodzi w dużej mierze z XVII wieku. Katedra znana jest z Ołtarza Gandawskiego, oficjalnie znanego jako Adoracja Mistycznego Baranka, autorstwa braci Huberta (~1366-1426) i Jana (~1390-1441) van Eycków, ukończonego w 1432 roku. Jest to obraz uchodzący za arcydzieło średniowiecznego malarstwa. 

Zabytkowe kamieniczki na nabrzeżu Skaldy.

Widok na starą część Gandawy z romańsko-gotyckim kościołem św. Mikołaja (Sint-Niklaaskerk). Budowę świątyni rozpoczęto we wczesnych latach XIII wieku i kontynuowano ją przez resztę tego stulecia w stylu gotyku skaldyjskiego. Typowe dla tego stylu jest wykorzystanie niebieskoszarego kamienia z Tournai. Zbudowany na starym targu w Gandawie w pobliżu Rynku Zbożowego (Korenmarkt), kościół p.w. św. Mikołaja był popularny wśród cechów, dla których zbudowane zostały własne kaplice, dodane w XIV i XV wieku. Centralna wieża, która była finansowana w części przez miasto, służyła do obserwacji miasta. 



-----

Brugia (Brugge / Bruges)

"Gdzieś w ponurym otoczeniu leży starodawne miasto, niczym sławny klejnot, na który zbyt często patrzono, o którym zbyt często mówiono, którym zbyt często kupczono" - tak o Brugii pisał słynny angielski pisarz i dramaturg Graham Greene (1904-1991). Dla mnie, otoczenie to nie było bynajmniej ponure, a ów klejnot, mimo że pokryty dostojną patyną wieków, nie stracił w niczym swego szlachetnego blasku. Być może przyczyniła się do tego letnia słoneczna aura, ale miasto spodobało mi się od razu, gdy tylko zagłębiłem się w jego uliczki, poprzecinane siecią kanałów i ozdobione wspaniałymi gotyckimi i renesansowymi kamieniczkami i kościołami. Ta flandryjska perełka, porównywana podobnie jak holenderski Amsterdam do Wenecji, jest chyba najpiękniejszym z belgijskich miast, w których miałem szczęście gościć. Myślę, że moją opinię podzieli wielu forumowiczów - Brugia nie może nie zachwycić nawet bardzo wybrednego i wymagającego przybysza.

Rodowód miasta sięga czasów Juliusza Cezara (100-44 p.n.e.), którego żołnierze wznieśli tu pierwsze umocnienia. Ok. IV wieku n.e. władcami tych ziem zostali Frankowie, a w IX wieku zostały one najechane przez Wikingów, co zmusiło hrabiego Flandrii Baldwina I Żelazne Ramię (~837-879) do wzmocnienia fortyfikacji. Osada, znana jako Bryggia, uzyskała prawa miejskie w 1128 roku. Zbudowano wkrótce nowe mury, a miasto przecięła sieć kanałów. W porcie cumowały liczne hanzeatyckie statki, a miejscowi kupcy handlowali suknem, zbożem, winem i innymi towarami. W 1277 roku genueńska flota handlowa zawinęła do Brugii, dzięki czemu miasto stało się głównym miastem handlującym z terenami położonymi wokół Morza Śródziemnego. To wydarzenie otworzyło drogę do handlu przyprawami z Lewantem i rozwoju bankowości w Brugii. W 1309 roku otwarto tu giełdę. Brugia była znanym w Europie ośrodkiem koronczarstwa.  W XV wieku miasto stało się siedzibą dworu księcia Burgundii Filipa III Dobrego (1396-1467), co przyciągnęło do Brugii artystów, bankierów i inne wybitne osobistości z całej Europy. Światową sławę zdobyła wówczas nowa flamandzka szkoła malarstwa olejnego - Jan van Eyck (~1390-1441), Petrus Cristus (~1410-1476), Hugo van der Goes (~1440-1482), Hans Memling (~1435-1494), Gerard David (~1460-1523). Na początku XVI wieku łączący Brugię z morzem kanał Zwin zaczął się zamulać i miasto straciło znaczenie handlowe na rzecz Antwerpii. Choć podjęto budowę nowego kanału i portu, nie przywróciło to jednak dawnego znaczenia Brugii.

W XIX wieku miasto zaczęło zyskiwać znaczenie turystyczne, a w XX wieku również i gospodarcze (budowa nowego portu w Zeebrugge). Historyczne centrum Brugii znajduje się od 2000 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO, a w roku 2002 miasto zostało wybrane Europejską Stolicą Kultury. W licznych tutejszych muzeach zgromadzono jedne z najbogatszych kolekcji sztuki flamandzkiej, a urokliwe Stare Miasto obfituje we wspaniałe zabytki przeszłości takie jak XII-wieczna katedra p.w. św. Zbawiciela (St.-Salvatorskathedraal), pochodząca z tego samego okresu Bazylika p.w. Świętej Krwi (Heilig-Bloed Basiliek), kościół p.w. NMP z XIII-XIV wieku (we wnętrzu znajduje się rzeźba Michała Anioła przedstawiająca Madonnę z Dzieciątkiem), piękny gotycki ratusz i średniowieczne hale targowe na rynku (Grote Markt) i wiele, wiele innych. Byliśmy w Brugii zbyt krótko, by zwiedzić wszystkie z wyżej wskazanych klejnotów tego miasta. A przecież ta lista to tylko ich część. Jest więc powód, a i chęć, by do Brugii jeszcze kiedyś wrócić.

-----

Na staromiejskich uliczkach Brugii. Ważny zabytkiem jest też średniowieczny ratusz - jeden z najstarszych w Niderlandach, a jego położenie obejmuje dawną cytadelę w sercu miasta. Kamień pod jego budowę położył hrabia Flandrii Lodewijk van Male (1330-1384) w roku 1376. Do użytku gmach oddano już w 1421 roku. Jest to piętrowa bezwieżowa budowla, wzniesiona w stylu gotyku brabanckiego na planie prostokąta, z narożnymi wieżyczkami i wysokim dachem. Jej fasada jest bogato zdobiona. Zdobiły ją głównie posągi przedstawiające możnych i postaci z Biblii. Umieszczone w niszach rzeźby zostały zniszczone przez rewolucjonistów w 1792 roku. 70 lat później powstały nowe figury, które w ciągu dekady zaczęły się rozpadać. Podczas renowacji w 1959 roku wszystkie figury zostały usunięte. Po trzydziestu latach, ostatecznie zdecydowano się na powrót dawnych rzeźb i po raz pierwszy w historii wszystkie nisze zostały zapełnione. 49 posągów zostało umieszczonych w niszach. Na pierwszym piętrze ratusza możemy podziwiać prawdziwy klejnot - Salę Gotycką, która wręcz zapiera dech w piersiach kolorami, rozmiarem oraz przepychem. Na wszystkich czterech ścianach namalowano freski nawiązujące do historii miasta.

Brugię przecina wiele kanałów, a rejs po nich jest jedną z atrakcji turystycznych miasta. Miasto jest czasem określane mianem flamandzkiej Wenecji. Po kanałach poruszają się nie tylko romantyczne łódeczki, ale również spore barki przewożące turystów. Rejs trwa ok. 30 minut i kosztuje ok. 8 €. Taka atrakcja daje niezwykłą możliwość podziwiania najważniejszych zabytków, zaułków i zakamarków z kompletnie innej perspektywy.

-----

Dziękuję za uwagę.

 

achernar51swiat
Obrazek użytkownika achernar51swiat
Offline
Ostatnio: 2 dni 11 godzin temu
Rejestracja: 01 cze 2020

papuas :

Stare foto mają swój niepowtarzalny urok. Niderlandy odwiedziłem podczas pierwszej zagranicznej wycieczce po Europie w 1990r. Wszystko nas wtedy "dzikusów z PRL" dziwiło i szokowało: wystawy sklepowe, czerwone latarnie itd i tp. W pamięci zostały potężne parkingi rowerowe przy dwocu kolejowym, przy kościele; no i stwierdzenie przewodnika w Amsterdamie - dworzec kolejowy jak pałac królewski i pałac królewski jak dworzec kolejowy.  Biggrin

To prawda, były takie czasy (na szczęście słusznie minione)... Swoją drogą, dobre to porównanie pałacu królewskiegi i dworca w Amsterdamie. Pozdrawiam. Biggrin

Wyszukaj w trip4cheap