Ponieważ moja mama pielgrzymkowa jest (Częstochowa co roku ) to nie miałam litości i poleciałyśmy na następne wzgórze Janikulum
Najpierw musiałyśmy pokonać trochę schodów (mama skończyła liczyć przy 50)
spory kawałek drogi pod górę, żeby oglądać takie widoki
ale warto
a gołabki też piękne
i takie jakieś znajome tylko liście nie te
tego dnia wracałyśmy via Giulia
i podziwiałyśmy most zawieszony nad tą ulicą, gdzie podobno mieszkała przyjaciółka kardynała Farnesego i most miał umożliwiać nierzucające sie w oczy schadzki ale ja tam plot nie powtarzam
Następnego dnia była niedziela i dzień zaczęłyśmy od Mszy Św. w kościele Św.Stanisława przy via d.Bottegne Oscure 15 - msze w języku polskim 8,9,10,11,12 i 18(niedziela)
Jedyna autentyczna parafia polska w Wiecznym Mieście, powstała w XVI wieku dzięki staraniom kard. Hozjusza, więcej informacji
Mogłyśmy podziwiać Ponte Rotto pierwszy kamienny most powstał w 181 r pne,przebudowany 40 lat póżniej, w późniejszych wiekach popadł w ruinę i nawet zaangażowanie np. Michała Anioła nie przywróciło mu normalnego funkcjonowania. Dzisiaj jest już tylko malowniczym wspomnieniem przeszłości.
oj pamietam to Twoje zdjęcie "przez dziurkę"..;) Ja następnym razem tez będe mieszkała na Zatybrzu - nie ma innej mozliwości Ja na majówke zabukowałam sobie bilety lotnicze do Werony - bo już tesknie za włoskim klimatem i jedzeniem..:)
Peg, a gdzie Ty bywałaś jak Cię nie było???
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ukrywałam się przed Tobą po tym jak chciałaś niby nie chcący pozbyć się mnie na Komodo Ale cóz nie wtrzymała długo bez was i oto jestem
Ponieważ moja mama pielgrzymkowa jest (Częstochowa co roku ) to nie miałam litości i poleciałyśmy na następne wzgórze Janikulum
Najpierw musiałyśmy pokonać trochę schodów (mama skończyła liczyć przy 50)
spory kawałek drogi pod górę, żeby oglądać takie widoki
ale warto
a gołabki też piękne
i takie jakieś znajome tylko liście nie te
tego dnia wracałyśmy via Giulia
i podziwiałyśmy most zawieszony nad tą ulicą, gdzie podobno mieszkała przyjaciółka kardynała Farnesego i most miał umożliwiać nierzucające sie w oczy schadzki ale ja tam plot nie powtarzam
Następnego dnia była niedziela i dzień zaczęłyśmy od Mszy Św. w kościele Św.Stanisława przy via d.Bottegne Oscure 15 - msze w języku polskim 8,9,10,11,12 i 18(niedziela)
Jedyna autentyczna parafia polska w Wiecznym Mieście, powstała w XVI wieku dzięki staraniom kard. Hozjusza, więcej informacji
http://duszpasterstwopolakowwrzymie.com/h_stanislaw.html
a następnie poprzez maleńką uliczkę
doszłyśmy do Piazza Campitelli
aby dotrzeć do teatru Marcellusa zbudowanego przez Augusta i ukończonego w ok roku 13 pne
a obok trzy wspaniałe korynckie kolumny ze świątyni Apolla (34 r pne)
idąc dalej wchodzimy do kościoła San Nicola in Carcere(Mikołaja Uwięzionego)
Szłyśmy w kierunku Santa Maria in Cosmedin skręcając co chwilę w boczne uliczki i oglądając stare budowle
Widok na kościół San Giorgio in Velabro, który został zbudowany podobno w miejscu gdzie wilczyca znalazła Romulusa i Remusa
a obok Łuk Janusa z IV wieku
Aż w końcu dotarłyśmy do Santa Maria in Cosmedin ,zeby sprawdzić naszą prawdomówność w Ustach Prawdy
ponieważ kolejka do ucięcia paluchów spora uznałyśmy, że palców szkoda i zrobimy zdjęcie z boku
bo przecież w tamtym roku z mężem już przeszłam ten test
normalnie miałam trochę stracha wkładając tam łapę
Wchodząc do kościoła udało nam się wejść do podziemi
a tu normalny poziom
przed kościołem fontanna
a za nią świątynia Herkulesa(najstarsza budowla Rzymu zachowana w całości , pochodzi z II wieku pne)
i Portunusa (jak sama nazwa wskazuje ducha opiekuńczego portów
Świątynie zachowały się w tak dobrym stanie bo zostały zamienione na kościoły.
Na dalsze zwiedzanie wybrałam co........?
oczywiście następne wzgórze
tym razem Awentyn
niestety zdjęcie przez dziurkę od klucza tym razem nie wyszło
Następny cel
dojście do Tybru i przechadzka po Zatybrzu
Mogłyśmy podziwiać Ponte Rotto pierwszy kamienny most powstał w 181 r pne,przebudowany 40 lat póżniej, w późniejszych wiekach popadł w ruinę i nawet zaangażowanie np. Michała Anioła nie przywróciło mu normalnego funkcjonowania. Dzisiaj jest już tylko malowniczym wspomnieniem przeszłości.
i ptaszki chętnie pozujące
Widok na wyspę Tiberinę
A teraz krótki spacer po Zatybrzu
w przyszłym roku jak znowu pojadę do Rzymu (a już czuję, że tak będzie) obiecałam sobie mieszkanie w tej dzielnicy i przesiadywanie w knajpach.
oj pamietam to Twoje zdjęcie "przez dziurkę"..;) Ja następnym razem tez będe mieszkała na Zatybrzu - nie ma innej mozliwości Ja na majówke zabukowałam sobie bilety lotnicze do Werony - bo już tesknie za włoskim klimatem i jedzeniem..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Fajnie ja w Weronie jeszcze nie byłam
ale z kolei zaczęłam tęsknić za wakacjami we Włoszech (od 2001 do 2007 co roku były Włochy), później zdradzone i w 2011 wróciłam na Sycylię.
A teraz marzy mi się Apulia na południe od Płw.Sorento (bo juz tam byłam).
Bo ja to zakochana chyba w całej Italii jestem