Lankijskie widoczki (Sri Lanka)

jest tam tak karisss...poprostu plaża bajkowa. piasek zabrałam do domu:)  Byliśmy w hotelu z prywatną plażą co nie zawsze jest normą na sri lance i poza tgym ze byłą takiegokoloru to bardzo o nią dbali.

Shadowman -tyś to jest szybki!!:))))

no to w drogę:)

najpierw wam opowiem o tym jaka jestem nieogarnięta

Sri Lanka- łza z policzka Indii stała się naszym celem na zimę pod palmami. Wybór doskonały. Ale zaczęło się z przygodami…i zakończyło teżJ

Przygody na własne życzenie, wynikające z  braku doświadczenia i tego co mnie ogarnia na lotnisku.

Już w Katowicach przy zdawaniu bagaży oddaliśmy elektroniczny wydruk biletu który był w obie strony. Pani nam go nie oddała. Zorientowałam się już we Frankfurcie. Niezastąpiona Malwina  psiapsiółka stanęła na wysokości zadania dzwoniąc do lotu i wszystko wyjaśniając a przede wszystkim dowiadując się że papier nie jest potrzebny. .. Teraz się z tego hiham no bo po jakie mi licho ten świstek. Na szczęście miałam numer rezerwacji i mogłam wrócić po 2 tygodniach do kraju. W Katowicach jeszcze kilka śmiesznych rzeczy się zdarzyło. Zapomnieliśmy naładować nasze more and more i oczywiście przez wszystkie bramki wracaliśmy się.   Głupota ludzka nie zna granic, tak jakby mi te śladowe ilości mil były do czegoś potrzebne.

Dodatkowo na strefie kupując perfumy zapłaciliśmy za nie 2 razy wg mojego banku. We Fraknfurcie poza szukaniem biletu powrotnego prowadziliśmy konwersację z Baltoną na temat naszych pieniędzy. Wszystko się pięknie wyjaśniło. Moje konto zostało uregulowane, mile dobite a perfumy ładnie pachną.  

Na lotnisku zrobiliśmy zakupy między innymi trunkami  - wodę mineralną – a Niemiecka strażniczka jak to niemiecka strażniczka  kazała nam to wywalić. Dobrze że wodę  

Pomyliłam też bramki i chciałam lecieć do Hong-kongu.  Właściwie przez nie już przeszłam

Samolot …sam opis tej maszyny z zewnątrz i wewnątrz wymaga kilku stron peanów.

To był mój pierwszy raz:)

Nigdy wcześniej nie leciałam 777 i 747

Ogromny! Silnik taki jak przekrój mojego domu.

W środku na szerokich siedzeniach czekały na nas poduszki koce i słuchawki  do monitorów na których można śledzić lot dzięki kamerom i gps-om, lub oglądać filmy słuchać muzyki – w sumie ponad 500 kanałów i gier komputerowych.

Powiem ze wstydem że zachowywałam się jak dziecko, gorzej nawet niż moje dzieci:) cieszyłam się jak głupia zkażdej pierdułki w tym samolocie:)

Nie mija kilka minut obsługa idąc przejściami z obu stron rozdaje wygotowane ręczniczki do mycia rąk, a zaraz potem drinki a dla dzieci zabawki. Obiad to wspaniała uczta. Uzupełnianie drinków na bieżąco.

Przesiadka w Dubaju i dalszy lot już do Colombo takim samym standardem – i procedura się powtarza – ręczniczki, drinki, zabawki, drinki jedzenie drinki.

zanim dojde do tematu samego pobytu trochę poopowiadam

a na osłodę widoczki