Następnego dnia musimy zbudzić się wcześnie gdyż o 10:00 mamy samolot na Bohol, a co za tym idzie wyruszyć z conajmniej 1,5 godz zapasem na lotnisko, gdyż Manila to miasto jednych wielkich korków.
Wstajemy zatem o 06:00, idziemy na dach na zamówione śniadanie i "rozkoszujemy się" widokiem na miasto.
Po kilkunastu minutach na "świeżym powietrzu" jedyne o czym myślę to zamknięte klimatyzowane pomieszczenie.
Miasto jest tak brudne, a powietrze cieżkie, że robi się niestety człowiekowi mdło i niedobrze, a w przypadku kataru smarki przez kilka dni są jeszcze czarne z powodu smogu.
Także opuszczamy skoro świt Manilę i udajemy się na lotnisko.
Lot Air Asia - opóźniony jak to na Filipiny przystało - ale jedyne 40 minut, później opóźnienia sięgały nawet 1,5 godz.
Lądujemy na Bohol - łapiemy tricykla do hotelu i go...
Po drodze mijamy dzieciaki wracające ze szkoły, obserwujemy ruch uliczny, który Nas lekko przeraża ze względu na brak reguł, wtedy poznajemy też nowy wymiar czerwonego światła i zaprzyjaźniamy się z klaksonami
Nie do pomyślenia wydaje Nam się poruszanie tu autem czy skuterem, jednak za parę dni to my walczymy tam o przetrwanie jadąc naszym skuterkiem ....
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
widzę że na temat Manili mamy podobne zdanie, mnie tam by wołami ...nie zaciągli brr ..jedynie traktowac jako tranzyt to miasto..jak ja nie cierpię takich brudnych zakorkowanych miast
Jako że sama wyspa Bohol nie ma do zaoferowania ładnych plaż - wybrzeże raczej klifowe naszą bazą noclegową zostaję PANGLAO - wyspa przyklejona do Boholu połączona dwoma mostami.
Zakwaterowanie to Alumbung - pensjonat prowadzony przez francuzkę Sylvie, od której dowiadujemy się wczesniej mailowo, że są problemy z prądem i wodą na wyspie.
Mimo to decydujemy się pojechać i nie odpuszczamy, gdyż na Bohol mamy parę spraw do załatwienia
Jesteśmy u niej jedynymi gośćmi - reszta poodwoływała rezerwacje. Cieszymy się z tego faktu, mamy cały ogród dla siebie.
Miejsce prześliczne, chatki cudne.
Jako że u Nas nie było przez tydzień wody z prysznica, dostaliśmy baniaki z wodą i polewaczki.
Mogliśmy też chodzić do zaprzyjaźnionego hotelu 2 km dalej - tam podładowywaliśmy baterie i mieliśmy łączność ze światem.
Mogliśmy również zjeść ciepły posiłek czy napić się zimnego piwka jak również korzystać z basenu i plaży.
Poniżej kilka ujęć samego Alumbunga:
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Bepi w normalnych warunkach mielibyśmy wiatrak, ale jako że na wyspie nie było w ogóle prądu no to.... otwarte drzwi przez całą noc nam pozostały i szczelna moskitiera.
Generalnie ja nie mam problemów z temperaturą, więc daliśmy spokojnie radę - pierwsze 2 noce cieżkie, potem już luzik.
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
No jest relacja ze zdjęciami......juz się bałam ,ze znowu będzie tylko plan w punktach i podpunktach.... super......
Następnego dnia musimy zbudzić się wcześnie gdyż o 10:00 mamy samolot na Bohol, a co za tym idzie wyruszyć z conajmniej 1,5 godz zapasem na lotnisko, gdyż Manila to miasto jednych wielkich korków.
Wstajemy zatem o 06:00, idziemy na dach na zamówione śniadanie i "rozkoszujemy się" widokiem na miasto.
Po kilkunastu minutach na "świeżym powietrzu" jedyne o czym myślę to zamknięte klimatyzowane pomieszczenie.
Miasto jest tak brudne, a powietrze cieżkie, że robi się niestety człowiekowi mdło i niedobrze, a w przypadku kataru smarki przez kilka dni są jeszcze czarne z powodu smogu.
Także opuszczamy skoro świt Manilę i udajemy się na lotnisko.
Lot Air Asia - opóźniony jak to na Filipiny przystało - ale jedyne 40 minut, później opóźnienia sięgały nawet 1,5 godz.
Lądujemy na Bohol - łapiemy tricykla do hotelu i go...
Po drodze mijamy dzieciaki wracające ze szkoły, obserwujemy ruch uliczny, który Nas lekko przeraża ze względu na brak reguł, wtedy poznajemy też nowy wymiar czerwonego światła i zaprzyjaźniamy się z klaksonami
Nie do pomyślenia wydaje Nam się poruszanie tu autem czy skuterem, jednak za parę dni to my walczymy tam o przetrwanie jadąc naszym skuterkiem ....
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Bohol
widzę że na temat Manili mamy podobne zdanie, mnie tam by wołami ...nie zaciągli brr ..jedynie traktowac jako tranzyt to miasto..jak ja nie cierpię takich brudnych zakorkowanych miast
i ja jestem , i czytam i czekam ...;-)
Super ze jest relacja ze zdjeciami
Jako że sama wyspa Bohol nie ma do zaoferowania ładnych plaż - wybrzeże raczej klifowe naszą bazą noclegową zostaję PANGLAO - wyspa przyklejona do Boholu połączona dwoma mostami.
Zakwaterowanie to Alumbung - pensjonat prowadzony przez francuzkę Sylvie, od której dowiadujemy się wczesniej mailowo, że są problemy z prądem i wodą na wyspie.
Mimo to decydujemy się pojechać i nie odpuszczamy, gdyż na Bohol mamy parę spraw do załatwienia
Jesteśmy u niej jedynymi gośćmi - reszta poodwoływała rezerwacje. Cieszymy się z tego faktu, mamy cały ogród dla siebie.
Miejsce prześliczne, chatki cudne.
Jako że u Nas nie było przez tydzień wody z prysznica, dostaliśmy baniaki z wodą i polewaczki.
Mogliśmy też chodzić do zaprzyjaźnionego hotelu 2 km dalej - tam podładowywaliśmy baterie i mieliśmy łączność ze światem.
Mogliśmy również zjeść ciepły posiłek czy napić się zimnego piwka jak również korzystać z basenu i plaży.
Poniżej kilka ujęć samego Alumbunga:
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kochani Jet lag mnie chwycił i nie puszcza, zatem jutro cd...
Jak macie już teraz jakieś pytania zostawcie listę poniżej a postaram się odpowiedzieć.
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
hehe..niesamowity ten Wasz domek, egzotyka na maxa, Kasiu a jak w nocy daliście radę była tam klima jakiś wiatrak? bardzo ciepło ?
Bepi w normalnych warunkach mielibyśmy wiatrak, ale jako że na wyspie nie było w ogóle prądu no to.... otwarte drzwi przez całą noc nam pozostały i szczelna moskitiera.
Generalnie ja nie mam problemów z temperaturą, więc daliśmy spokojnie radę - pierwsze 2 noce cieżkie, potem już luzik.
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
aha, zuch dziewczyna ! dobrze że moskitierę mieliście