--------------------

____________________

 

 

 



Wyspy Morza Jońskiego: Zakynthos, Kefalonia, Ithaka - dlaczego warto tam jechać ? (Grecja)

228 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013
Wyspy Morza Jońskiego: Zakynthos, Kefalonia, Ithaka - dlaczego warto tam jechać ? (Grecja)

         " Jest taki kraj na południu

          gdzie wyspy toną w błękitach

          gdzie Bóg zapomniał o grudniu

          gdzie cykady grają do świtu.....".

 

Nie wiem, kto napisał te słowa, ale bardzo mi się podobają, a zatem wykorzystuję je jako motto mojej relacji z pobytu na wyspach Morza Jońskiego.

A tak w skrócie: dlaczego warto tam jechać, bo.....

- lazurki biją po oczach nie gorzej niż na Karaibach, Malediwach czy Seszelach

- przynajmniej w miesiącach letnich jest murowana pogoda i cieplutkie, czyste morze

- można się delektować pyszną grecką kuchnią, wspaniałymi owocami i warzywami

- jest mnóstwo klimatycznych - stosunkowo niedrogich - tawern i knajpek

- są mocno zróżnicowane plaże: i piaszczyste zatłoczone w kurortach i kameralne żwirkowo - kamieniste w małych, cichych zatoczkach

- wyspy są naprawdę zielone, nawet w środku gorącego lata - nie tak jak inne greckie wysepki na których byłam (Kreta, Rodos, Santorini), gdzie o tej porze roku jest już mało naturalnej zieleni

- są tu niezwykle urozmaicone krajobrazy od wysokich białych klifów na zachodzie wysp, poprzez malownicze góry w centrum, małe wioski przycupnięte w dolinach, , poprzez gaje oliwne, strzeliste cyprysy, skończywszy na nizinnych terenach na wschodnich  i południowych wybrzeżach, gdzie ulokowały się miejscowości wypoczynkowe

- jest też lokalne wino, może niezbyt wysokich lotów, ale pite w klimatycznych tawernach do pysznego jedzonka - smakuje wyśmienicie

- zewsząd rozlega sięnastrojowa grecka muzyka wygrywana na tradycyjnych instrumentach typu bouzuki

- z poszczególnych wysp mozna robić wyprawy na sasiednie wysepki, gdyż jest dobrze rozwinieta sieć połączeń promowych oraz mnóstwo agencji turystycznych oferujących różne wycieczki stateczkami i motorówkami

- spotkać tu można wyjątkowo życzliwych, beziteresownych mieszkańców sympatycznie odnoszących się do turystów

- jeśli ktoś chce rzeczywiście odpocząć na łonie pięknej przyrody, popływać w krystalicznie czystych lazurkach, spróbować smacznej, nierzadko domowej kuchni, nacieszyć oczy niesamowitymi krajobrazami - będzie zadowolony. Gorzej będą mieć wielbiciele życia nocnego - które oprócz zyjącego 24 godziny na dobę hałaśliwego Laganas - jest raczej szczątkowe

Mariola

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Apisku...jupiiii....dotarłaśOk

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

lordowski (nieaktywny)
Obrazek użytkownika lordowski

jak ja lubię te tytuły  "... dlaczego warto tam jechać" Drinks

janjus
Obrazek użytkownika janjus
Offline
Ostatnio: 2 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Czekam cierpliwieSmile

Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.

karisss
Obrazek użytkownika karisss
Offline
Ostatnio: 4 lata 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

ooo ale super Yahoo z tego co pamiętam,to apisek łączyła Kefalonię z Lefkadą Yahoo

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Dziękuję za zainteresowanie.Niestety nie mogę na razie wstawić zdjęć, ale mam nadzieję, że wkrótce moje "siły techniczne" się zmobilizują Karsiss, byłam na Zakynthos i na Kefalonii z jednodniowym wypadem na Ithakę. A teraz kontynuuję ..... Uwielbiam wyspy i wysepki. Tak że i tym razem planując letni wypoczynek brałam je oczywiście pod uwagę. No i padło na niezbyt odległe wyspy Morza Jońskiego.... Nasi znajomi z Anglii upodobali sobie te wysepki - Korfu, Zakynthos, Kefalonię, Lefkadę i Ithakę do tego stopnia, że jeżdżą wyłącznie tam już od kilkunastu lat. A ponieważ już kiedyś byliśmy na Korfu w przepięknej Paleokastricy, która przypadła nam bardzo do serca - decyzja była szybka. Jedziemy na Kefalonię, gdyż to miejsce najbardziej nam polecano. Niestety wybranie się tam z Polski na własną rękę nie jest najłatwiejsze....W Anglii z wielu miast są bezpośrednie tanie loty na Kefalonię, a od nas z Gdańska trzeba by lecieć przez Londyn. No i mąż się "postawił" ( bo on bardzo dużo lata służbowo) że przynajmniej na urlop chce lecieć bez żadnych przesiadek, oczekiwań na samolot na lotniskach tranzytowych i tp przyjemności. I co tu robić, jak się chłop uparł??? Pozostaje skorzystanie z usług BP. Tak się akurat dobrze złożyło, że BP Grecos lata w tym sezonie z Gdańska na Zakynthos, a w dodatku jest możliwość wykupienia opcji jeden tydzień na Z, a drugi na Kefalonii. My wprawdzie wolelibyśmy dwa tygodnie na K, ale cóż...mówi się trudno. Dobra i taka wersja...

. Jeżdżąc do Grecji zawsze wybieramy małe rodzinne pensjonaty z samymi śniadaniami, by móc być niezależnym czasowo, no i nacieszyć się pysznym jedzeniem w tawernach. Niestety w ofercie Grecosa są prawie wyłącznie hotele z ALL. Uważam to za kompletne nieporozumienie. Oczywiście w Kenii czy na Sri Lance to zdaje doskonale egzamin, ale w takiej Grecji?????? No, ale jest, jak jest. Decydujemy się na hotelik Sunny Garden w Tsilivi na wschodnim wybrzeżu Z - niestety z All. Drugi tydzień spędzimy na Kefalonii w hotelu Tara Beach w miejscowości Skala na południowym - wschodzie wyspy. Na szczęście tym razem tylko ze śniadaniami. I stąd zamierzamy odbyć jednodniowy rejs na Ithakę.

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Nadchodzi w końcu dzień wyjazdu. Samolot startuje punktualnie i po niespełna trzech godzinach lotu siadamy na wyspie Zakynthos. Słońce chyli się już ku zachodowi, gdy ładujemy się do małego busika, który po 20 minutach jazdy dowozi nas do Tsilivi, a konkretnie do hotelu Sunny Garden.

 

Jest to skromny, kameralny rodzinny hotelik składający się z czterech jednopiętrowych budyneczków rozrzuconych w niezbyt okazałym ogrodzie. W sumie są tu 33 pokoje, spory czysty basen oraz niezbyt stylowa odkryta jadłodajnia z barkiem. Na terenie jest nawet mała kapliczka - jakby ktoś mocno nagrzeszył, to sę nie musi daleko fatygować....Pokoje są nieduże i takież łazienki, jest jeszcze aneks kuchenny oraz umeblowany spory taras. Wyposażenie pokoju dość spartańskie, ale jest lodówka i klima - a to ważne w tym klimacie. Dużym plusem jest to, że wszędzie, zarówno w pokojach, jak i w stołówce oraz na całym terenie - jest bardzo czysto. Zjadamy kolację - bez fajerwerków, ale dość smaczna - i rozpoczynamy zwiedzanie okolicy..... W międzyczasie zrobiło się ciemno i niewiele widać, ale plażę odnajdujemy. Jest długa, piaszczysta, brodzimy w cieplutkim morzu. Ponieważ nasz hotel jest na przedmieściach Tsilivi jest tu cicho i spokojnie. W dali widać jednak liczne światła, dochodzą też dźwięki muzyki - tam znajduje się serce kurortu z licznymi hotelami, tawernami i sklepami. Ale dzisiaj już nam się nie chce tam iść. Wolimy przysiąść na plażowych leżakach, słuchać cichego szumu fal, wdychać zapach morskiej wody i patrzeć na migające w dali światełka Peloponezu.

Mariola

bepi
Obrazek użytkownika bepi
Offline
Ostatnio: 2 lata 11 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

ApiskuClappingciesze się że jesteśBiggrin i juz sie nie mogę doczekać dalszych zdjęc i opowieści, bo chyba te wyspy w Grecji mi najbardziej się podobają i jak kiedyś się zdecyduję to właśnie tam, więc tym bardziej wyczekuje Twoich wrażen

Daga
Obrazek użytkownika Daga
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Apisku....Ciebie czytać....to miód dla oczu,spokój dla duszy a dla wyobrażni.........idealne pole dla popisu - Ciebie kiedyś trzeba koniecznie "zbałamucić",abyś wszystkie swoje opisy wojazowe w formie książki wydała Yes 3Yes 3Yes 3

...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Bepi, jak dla mnie też one są najładniejsze, głównie przez tą bogatą roślinność. Wieczorem wrzucę fotki, a teraz jeszcze popiszę..... Następnego dnia budzą nas pierwsze promienie słoneczne. Naszym rytuałem są poranne kąpiele w morzu. Jest cicho, zaledwie parę osób na plaży. Woda ciepła, z chęcią się w niej zanurzamy.

Idziemy na śniadanie. Kolejna pozytywna niespodzianka! Jak na greckie warunki i niedrogi 3 gwiazdkowy hotelik - wybór jedzenia jest całkiem spory. Są jajka na twardo lub sadzone, szynka, żółty ser, pomidory, ogórki, feta. Na ciepło fasolka, pieczone pomidory, jakieś zapiekanki z makaronem, kiełbaski. kilka rodzajów płatków, bagietki, chleb tostowy i francuskie tosty. Jakieś suche ciastka i babka, owoce - arbuz, melon, dwa rodzaje niezbyt dobrych soków, kawa, mleko, woda mineralna. Najbardziej mnie jednak cieszy gęsty jogurt z miodem, własnoręcznie przygotowana grecka sałatka i lukamedes - czyli mało słodkie ni to racuchy ni to pączki drożdżowe. Po śniadaniu idziemy do centrum załatwić wypożyczenie samochodu. Gdy przed wyjazdem mejlowaliśmy do wypożyczalni, z czterech czy pięciu otrzymaliśmy odpowiedź, że nie mają już dostępnych aut. Mam nadzieję, że teraz coś załatwimy, tym bardziej, że mamy poleconą wypożyczalnię, do której Jannis - menedżer hotelu dzwonił w naszej sprawie. No i faktycznie znajdują nam jakieś auto na cztery dni od poniedziałku, a dziś jest sobota - może być.... Kręcimy się trochę po kurorcie. Spory ruch w sklepikach, knajpkach - niektórzy jedzą dopiero śniadanie.. Ale główna fala ludzka płynie wąskimi uliczkami w dół ku plaży. Tsilivi leży w zatoce pomiędzy dwoma malowniczymi klifami. Plaża jest mniej więcej 3-4 kilometrowej długości na ogół piaszczysta, ale bliżej centrum pojawia się trochę kamieni. W większości zastawiona parasolami i łóżkami do opalania - ale niezbyt gęsto. Taki komplet kosztuje 5 E na cały dzień. Do centrum szliśmy uliczką wśród hotelików, willi i pensjonatów, nie ma tu na szczęście dużych betonowych piętrowych hoteli.

Uliczki toną w zieleni i kwiatach.. Jednak w samym centrum zabudowa jest zbyt ciasna jak na mój gust. Wracamy plażą, morze cudowne, przezroczyste, ciepłe. Długo jest płytko, więc to dobre miejsce na wakacje z dziećmi. Po morzu pływa trochę sprzętu zmotoryzowanego, czyniąc nieco hałasu, ale można wytrzymać. Przy klifie ograniczającym z jednej strony zatokę znajduje się nieduży porcik. Z drugiej strony zatoki na wysokim wzgórzu, tuż nad morzem, wznosi się bardzo fajny hotel Balcony z przepięknym widokiem na całą okolice i dalekie góry. Przy naszym hotelu plaża jest luźniejsza, są odcinki niezastawione płatnymi leżakami. Na zapleczu jest kilka knajpek, barów i tawern. Można się zatem czegoś napić lub przekąsić. Wracamy do hotelu na lancz. Jak ALL to trzeba korzystać, no nie??? Jedzenie przeciętne, ale jest z czego wybrać. Nie jest to jednak ta prawdziwa grecka kuchnia, która mi się marzy.....

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 6 miesięcy 2 dni temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Daga, dzięki, miód dla oczu to dopiero - mam nadzieje - będzie jak fotki wrzucę

Mariola

Strony

Wyszukaj w trip4cheap