Anusia to wsiadaj ,bo zaraz odpływamy. Nelcia ja to Ciebie podziwiam, ale Ty pewnie bez tego bagażu to bez dzieci byłaś ? Bo z dziećmi to by chyba nie dało rady
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Następnego dnia wstajemy rano a tu wita nas słoneczko *clapping*. Mężusiowi od razu się humor poprawił, choć już wiem , że za parę godzin będzie marudzil, że za gorąco *nea*.
Wsiadamy w pociąg i jedziemy do Wenecji. Czas podrózy okolo 30 minut. Nie ma co się tam pchać samochodem. Wrócić do Treviso musimy okolo 17, bo potem musimy dojechać jeszcze na camping nad jeziorem Garda.
Wysiadamy w Wenecji. Nie wiem do końca jakie będą moje wrażenia. Poprzednim razem (ponad 10 lat wcześniej) Wenecja mnie nie zachwyciła delikatnie mówiąc. Woda w kanałach była szaro bura i śmierdziało. Tym razem w słońcu wszystko jest piękne i kolorowe. Nic nie śmierdzi. Idziemy w kierunku Placu Swiętego Marka. To spacer dość długi jak na naszą niespełna 4 latkę, więc co chwila przystajemy i odpoczywamy. Na pierwszym postoju kupujemy lody za 2 ojro porcja. O mamciu co za smak - każdy, kto jadł lody we Włoszech wie jakie są one pyszne i jak dużo jest ich nakładanych tą szpatułką w ramach jednej porcji (nie to co u nas - jakas mikrokulka)
Ulegamy urokowi Wenecji
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Anusia to wsiadaj ,bo zaraz odpływamy. Nelcia ja to Ciebie podziwiam, ale Ty pewnie bez tego bagażu to bez dzieci byłaś ? Bo z dziećmi to by chyba nie dało rady
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Następnego dnia wstajemy rano a tu wita nas słoneczko *clapping*. Mężusiowi od razu się humor poprawił, choć już wiem , że za parę godzin będzie marudzil, że za gorąco *nea*.
Wsiadamy w pociąg i jedziemy do Wenecji. Czas podrózy okolo 30 minut. Nie ma co się tam pchać samochodem. Wrócić do Treviso musimy okolo 17, bo potem musimy dojechać jeszcze na camping nad jeziorem Garda.
Wysiadamy w Wenecji. Nie wiem do końca jakie będą moje wrażenia. Poprzednim razem (ponad 10 lat wcześniej) Wenecja mnie nie zachwyciła delikatnie mówiąc. Woda w kanałach była szaro bura i śmierdziało. Tym razem w słońcu wszystko jest piękne i kolorowe. Nic nie śmierdzi. Idziemy w kierunku Placu Swiętego Marka. To spacer dość długi jak na naszą niespełna 4 latkę, więc co chwila przystajemy i odpoczywamy. Na pierwszym postoju kupujemy lody za 2 ojro porcja. O mamciu co za smak - każdy, kto jadł lody we Włoszech wie jakie są one pyszne i jak dużo jest ich nakładanych tą szpatułką w ramach jednej porcji (nie to co u nas - jakas mikrokulka)
Ulegamy urokowi Wenecji
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
jestem i ja....moja ukochana Italia.....
CHino piłam i mi nawet smakowało - taka polococta...:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Nie odpływajcie beze mnie ;)
Momi, Madzia wskakujcie na łajbę
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Spacerujemy wąskimi uliczkami, mijamy wąskie kanały ...
pomimo gwaru na głównych ulicach (środek sierpnia i włoskie wakacje), tu panuje spokój
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ja też wskakuję, zaczekajcie na mnie!!!!!
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczyku zapraszam na pokład
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Super ,jeszcze w Wenecji nie byłam to chociaż popatrzę sobie .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
No to jak nie byłaś to idziemy dalej. Mam nadzieję, że Wenecja Ci sie spodoba
Maski weneckie zawsze mi się podobały
jest i gondlolier w kapelutku
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/