Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Na początku stycznia 2011 pojawia się super promo Lufy na różne kierunki min. na Amerykę Popołudniową. Nigdy tam nie byliśmy a chętka przeogromna, bez mrugniecia okiem rezygnujemy wiec z planowanego, tradycyjnego narciarskiego wyjazdu w Alpy i kupuję bilety do Quito czyli stolicy Ekwadoru .. Rejs odbywa się Lufą przez Frankfurt do Bogoty w Kolumbii a potem lokalnym liniami do stolicy Ekwadoru.
Bilety kupione, wszyscy domownicy skacżą do góry z radości ale jak wiadomo to dopiero skromny początek…. teraz rozpoczyna się knucie , które rzecz jasna spada na mnie . No może inaczej he he , to ja przejmuje główne dowodzenie i robię to rzecz jasna z radością
Naszym głównym celem są wyspy Galapagos i cały plan kręci się wokoło tego miejsca, ale chcemy tez przy okazji "liznąć" trochę kontynentu. Studiuje więc grzecznie wszystko co się da w tym temacie ,aby rozplanować dzien po dniu..
No trip no life
Wow! Pierwsza!
Galapagos
Hahaha druga
Trzecia
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
trzecia choć raz w pierwszym rzędzie
http://corazdalej.pl/
Ja Nelcia mogę nawet na stojąco czytać Twoją relację
I tak mam szczęście ,że załapałem się na pierwszą stronę
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
człowiek to nigdy zdążyć nie może
http://corazdalej.pl/
Janjus Ty u Nelci zawsze w pierwszym rzędzie
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Spoko zawsze kogoś przygarnę na kolana czy Madzika czy Kasika czy Elę w grupie raźniej
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...