Całą noc przed ślubem lało jak z cebra, rano wstaję, ledwo otworzyłam oczy ale w piżamie wychodę z chatki obadać pogodę i.... niebo całe szare i dalej pada, no niedobrze . Idziemy na śniadanie, ale pogoda nic się nie poprawiła więc po śniadaniu ciśniemy do recepcji pogadać z naszą organizatorką czy można przełożyć ślub. Oczywiście można jak trzeba, ale będzie to kosztowało 50 euraków więcej. No nie za fajnie, ale nie po to leciałam przez pół świata, by w raju brać ślub w deszczu . Nasza organizatorka jednak wciąż nas przekonuje, że będzie dobra pogoda, że na pewno wyjdzie słonko.... no dobra... niech będzie jak jest zaplanowane.
Piękne miejsce na ślub. My bylismy na Seszelach już jako małżeństwo z długim stażem, ale wyspy też nas oczarowały. Wiele miejsc uwiecznionych na Waszych zdjęciach mieliśmy okazję odwiedzić i miło było je sobie przypomnieć oglądając Waszą relację. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!
Dzięki Kiwi
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
tymi zdjęciami wzruszyliscie mnie
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Dzięki Edi
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Piękne miejsce na ślub. My bylismy na Seszelach już jako małżeństwo z długim stażem, ale wyspy też nas oczarowały. Wiele miejsc uwiecznionych na Waszych zdjęciach mieliśmy okazję odwiedzić i miło było je sobie przypomnieć oglądając Waszą relację. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!