Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Podobny wątek a mianowicie "Kilka pytań (Tajlandia)" zdał egzamin i pozwolił mi zorganizować udaną wyprawę do Tajlandii. Więc może i tym razem się uda
Pobyt w Tajlandii zaskutkował u mnie rozwojem ciężkiej choroby. Objawia się ona tym, że w każdej wolnej chwili knuję w jaki sposób dostać się tam ponownie Tam albo do innego kraju Azji Południowo-Wschodniej (Malezji, Indonezji czy na Filipiny). I chyba najbardziej ciągnie mnie na Filipiny.
Problem jest jednak taki, że nie możemy jechać w dowolnym czasie. W grę wchodzą jedynie wakacje, ferie zimowe i ewentualnie okres świąteczno-noworoczny. Minusem tych dwóch ostatnich terminów jest to, że są dość krótkie i trzeba by się zmieścić w dwóch tygodniach. A lecąc taki kawał chciałbym pobyć tam trochę dłużej. Nie mówiąc już o tym, że będzie raczej ciężko trafić bilety w dobrej cenie akurat na te terminy. O wiele łatwiej byłoby się wstrzelić w okres wakacji.
I tu pojawia się podstawowe pytanie. Czy jest sens lecieć na Filipiny w lipcu lub sierpniu? Wiem, że jest to pora deszczowa i mogą występować wtedy tajfuny. Ale może są rejony gdzie pora deszczowa nie daje się we znaki? Tak jak w Tajlandii rejon Koh Samui? Byliśmy w sierpniu na Koh Tao i pogoda była wspaniała. Co prawda padało kilka razy ale przez większość pobytu mieliśmy słoneczną pogodę. Może na Filipinach także są takie rejony?
Odpowiem połowicznie na Twoje pytanie ,bo Filipiny dopiero przede mną ,zimą na ferie ,wiec ...powiem to co wiem
Na okres ferii zimowych najtańsze bilety jakie widziałam były za 2200 zł z wylotem z Pragi ale dwoma przesiadkami ( Amsterdam,Pekin ) ,wiec lot długi i chyba męczacy
Teraz podbne promo było z Wawy bodajże za niecałe 2000 zł - trasa przesiadek taka sama
O ile do Taj odwazyłabym się lecieć naszym latem ( bo TYLKO może padać ) ,o tyle na Filipiny NIE (niestety widmo tajfunu mnie definitywnie odstrasza ),ale to moje prywatne zdanie - natomiast...... znajoma była w czerwcu i miała pogodę b.dobrą - tak więc TO loteria - zreszta jak zawsze z pogodą
Jesli dobrze byś pokombinowała z feriami to łaczenie wliczając weekendy mozna załapać się na 16 dniowy pobyt,wiec raczej OK - ja akurat przy tym wyjeżdzie "urywam" dzieci na 2 dni ze szkoły i mamy 11 dniowy pobyt na 2 wyspach ( Pangalo ,Boracay ) + 1 noc w Manili + 24 godz.pobyt w Dubaju ( przez to lot dzieli mi sie na 2 x po "6" godzin )
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Zima. Tak skrótowo
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Można ryzykować. czemu nie. Ale ja sądzę , że tu w grę wchodzi za duża kasa aby skazać się na deszcz i sztormową niepogodę, a także szkoda wakacyjnego czasu, którego zawsze jest deficyt.
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Mi również odradzano.
Od stycznia do maja podobno najlepiej
ja tez ten termin bralam przy planowaniu styczen -maj , na Karaiby tak w porze deszczowej , Azja dla mnie ryzykownie jeszcza taj tak ale reszta juz nie
Też wypatrzyłem te 16 dni . W okresie świąteczno-noworocznym jest jeszcze lepiej bo można wyjechać na 18 dni. Ale kupno biletów na ten termin raczej się nie uda. Przynajmniej nie w akceptowalnej cenie. Dlatego pomyślałem o okresie wakacyjnym bo po pierwsze łatwiej trafić bilety w niezłej cenie a po drugie można by pojechać na 3 albo nawet 4 tygodnie. Ale skoro wszyscy piszą, że jest tam wtedy niezbyt ciekawie to raczej nie będę ryzykował.
No chyba, że odezwie się ktoś kto był na Filipinach w lipcu lub sierpniu. Bo na razie jest sporo negatywnych opinii ale raczej nikt z piszących tam wtedy nie był.
http://www.mlecznepodroze.pl/2014/09/05/tanie-loty-filipiny-manila-z-wylotem-z-polski/
Moje Pstrykanie i nie tylko
Marinik, dzięki za link. Cena miodzio ale terminy niestety już nie. Najdłuższy jaki udało mi się wybrać z kalendarza to 12 dni. A przy lotach w jedną stronę 25h a w drugą 32h na pobyt zostaje za mało czasu. Ale cenka naprawdę pikna
Wojtku, nie analizowalem. Ot - zobaczylem info to wkleilem - moze komus sie przyda. Dla mnie tez podroz z koszmarnymi czasami oczekiwania na przesiadkach jest wlasciwie zdyskwalifikowana.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Bardzo słusznie, że wkleiłeś Mam nadzieję, że w końcu załapię się na jakąś promocję. Kilka dni temu KLM, dziś Qatar to może jutro Emirates?