Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Pod koniec listopada będę kilka dni w Seulu, pomału więc przymierzam sie do zaplanowania pobytu. Na razie jestem prawie "zielona" bede wiec wdzieczna za wszelkie porady w zakresie zwiedzania .noclegów, knajpek w Seulu, ewentualnie co jest must see poza stolicą .
Na razie wyczaiłam ,ze jest Big Bus jeżdzący po Seulu,co mnie bardzo cieszy, bo lubie te forme zwiedzania . Pytanie czy warto w kontekcie pewnie mocno zatloczonych ulic..
Z nietuziunkowych miejsc ciekawie brzmi strefa zdemilitaryzowana (DMZ) na granicy z Korea Pld..,ale moze jest przereklamowane ?
Ciekawe opisy i zdjecia ma Bukhansan National Park,ale czy koniec listopada jest dobra pora na jego odwiedzenie?
Bede wdzieczna za wszelakie podpowiedzi
No trip no life
Przypominam sie z tematem..moze ktos mi cos podpowie ?
No trip no life
O, Nelcia, znowy oryginalny i mało popularny kierunek!!!!
Mąż bywał parokrotnie w Korei Płd, ale mnie tam jakoś nie ciągnęło dopóki nie porobił fotek z wysepki JEJU. Nie wiem czy to daleko od Seulu, ale coś cudownego!
Tam nawet są wulkany i twoje ukochane kamienne figurki...Ja!kby jechał drugi raz, to sie wybiorę
Mąż znowu na wyjeździe, ale jak wróci podpytam o Seul, choć nie kojarzę jego zachwytu....
Mariola
Apisku, podpytaj męża , będę widzieczna za podpowiedz co warto a co nie. Wyspa Jeju wiem, wiem ze piękna ,już ją oglądałam w googlach ,ale to za daleko. Raczej rozważam Seul i okolice , bo bede krótko. Kręci mnie ta strefa zdemilitaryzowana,aby luknąć chocby z oddali na Koreę Płn. Pewnie obejrze trochę świątyń, bo one są w takich klimatach japońsko chinskich, wiec mi sie podobaja. No i ciekawa jestam tego parku..a może jesczce cos wpadnie w oko. Tokio zrobiło na mnie wrażenie wiec mam nadzieje że Seul tez
No trip no life
Nelcia, dużo nie pomogę....
Podpytałam męża, ale on już żadnych nazw nie pamięta. Ja, jak sie porządnie do wyjazdu przygotowuję, to potem mi wszystko obczytane i oblukane fotki w pamięci na długo pozostają. A mąż nie ma czasu do przygotowań przedwyjazdowych pod takim względem, bo musi się przygotować merytorycznie.
Zawsze coś tam przy okazji zwiedzi, ale priorytety są inne.
A więc: W Seulu podobał mu się jakiś pałac królewski, wzgórze, na tróre się wjeżdża z ładnym widokiem na miasto, parki, te charakterystyczne japońsko - chińskie z pagodami i stawkami oraz roslinnością, kilka interesujących świątyń i azjatyckich bazarów. No i nowoczesny moloch - mniej mu odpowiadający...
Był też w strefie zdemilitaryzowanej, ale zrobiła na nim dość przygnębiające wrażenie: był pochmurny mglisty dzień i jakiś reżim wojskowy stosowany wobec turystów, tzn gdzieś tam wolno było wchodzić, gdzieś tam nie....
Natomiast bardzo mu się podobała wyspa Jeju i w Kiondziu ( nie wiem, jak to się pisze!!!) podobno ładne stare miasto.
Ja- jak mam mało czasu gdzieś tam, albo wyjazd nagle wypali i nie mam czasu się przygotować - pisze pytanko na TA co warto zobaczyć w ciągu np dnia w konkretnym mieście. Zawsze jest kilka fajnych rad.
Ale znając Twoje możliwosci, i z mniej ciekawego miejsca zrobisz super relację.
Czekam na nią oczywiście i życzę super wyprawy!!!!
Mariola
Apisku, tak masz racje oczywiscie wertuje neta w prawo i lewo he he w poszukiwaniu przygód
Strefa zdemilitarazowana mnie mimo wszystko bardzo kreci ,choc juz wyczytalam o tych dziwnych wymaganiach np że nie mozna miec np jeansow, kolorowych ciuchow etc oczywiscie to sa wymogi Korei Pln nie Pld..Nie wiem jednak czy uda mi sie tam pojechac, bo mąż troche nosem kręci i szkoda mu dnia..
Mysle ,ze jak podobalo mi sie Tokio to i chyba Seul też .Troche obawiam sie pogody, , ale z drugiej strony Pekin znacznie wyżej połozony tez zwiedzalam w koncu listopada i dało radę jestem wiec pozytywnie nastawiona zakrecona.. Kiondziu na razie jeszcze nie kojarze, ale może znajde . W ogole te nazwy mocno pokrecone jak na moje ucho he he , japonskie bardziej mi wchodzily do glowy
No trip no life
Może któs wróclł w miedzyczasie i dołozy kamień do ogródka ?
No trip no life