Powrót do lodge oczywiście uwieńczony pluskaniem w basenie. Fantastycznie w takim miejscu poczuć chłód wody.
Gdy o 19 podjechał Wondu aby zabrać nas na kolacje, byliśmy rześcy i gotowi na noweJ
Pojechaliśmy do Some Restaurante. Zamówiliśmy zupę rybną – podana została z limonką, a baza była pomidorowa. Rewelacja! A potem zjedliśmy rybkę o znanej nazwie ale zaskakującym wyglądzie. Znam ją z filetów mrożonych a tu proszę Tilapia w całej krasie. No i oczywiście było to co tygryski lubia najbardziej – czyli białe wino
Wczesna pobudka – 5,45 – dopakowywanie, szybkie wyjście na wczesne śniadanie bo już o 6,30…uhm…chyba PM. Nic do jedzenia nic do picia. Czas tu biegnie inaczej. Śniadanie o 6,30 oznacza że zaczyna przychodzić personel. Haha. Oj powoli przywykam. Szkoda czasu ( o kurcze Etiopczyk by tak nie powiedział ) – coś zjemy w drodze nie czekamy bod dzisiaj jest poniedziałek i market Hamerów. Z powodu jakieś buły nie pozbawię się możliwości spotkania z podobno najpiękniejszymi ludźmi południa.
wschód słońca z poziomu tarasu:)...w minucie zmienia się naświetlenie...bajka dla kochających fotografie
Nelcia komary były ale nie te czyli nie malaryczne:) mrówki gryzły delikatnie ale bez litości 2 karaluchy i tyle...czyli standard europejski;0
problemy żołądkowe...no cóż...podobno wg Klaudii forumowej koleżanki pytanie nie brzmi : czy je będę mieć tylko KIEDY. I tak właśnie było. Mimo uważania pilnowania mcia dezynfekcji...husteczek żelów...krótko ale było:) Zaliczone:) zapomniane:)
Gdy docieramy do Turmi przerwa na kawę, a w tym czasie Wondu załatwia miejscowego przewodnika, z którym ruszamy na market.
Miejscowi przewodnicy to wygodna sprawa – Wondu nie musi biegać tylko w cieniu chłodne piwko popijaJ a my mamy gościa którego miejscowi traktują jak swojego dzięki czemu jest łatwiej zbliżyć się, pogadać poprzyglądać miejscowym.
Market dzieli się na 2 części – pierwsza jest absolutnie ich – i w tej części następuje proces kupna – sprzedaży, barteru ich ziół, przypraw, ziaren, opału, tytoni…czego dusza zapragnie a druga może uzbierać i na plecach przynieść.
To miejsce spotkań towarzyskich a ze dziś ważny dzień – inicjacja to i z wielkim zaangażowaniem toczą się w podgrupach dyskusje.
Na marketach za zdjęcia się nie płaci.
Hamerzy niechętnie pozują do zdjęć. Odniosłam wrażenie ze mają dość zacięte wyrazy twarzy, zwłaszcza kobiety i są bojowe. Takie kobiety ALFA …co tam ALFA – raczej ALFA ALFA! Takie o których śpiewa Lady Pank – kobiety dzisiaj z byle kim nie tańczą…naturę mają coraz bardziej samczą…- o to doskonale pasujący do nich tekst.
nie mogłam sie oprzeć...ileż lat i wydarzeń zapisanych na tej twarzy...
Hamerowie uznawani są za najpiękniejszych ludzi w Etiopii.
Ja mam swój typ. Zdecydowanie inny. Mnie bardziej podobali się faceci z Bana a Kobiety z Karo.
Hamerowie bardzo dbając o swój wygląd noszą specjalne krzesełka. Może i na nich siadają ale na pewno kładą na nich głowę by podczas snu nie zniszczyć fryzury. Co ciekawe dotyczy to mężczyzn nie kobiet. Kobiety mają plecione włosy tak jak Ebore lecz farbują je…a właściwie pokrywają ochrą z tłuszczem. Im większa zasobność tym więcej tłuszczu .
W efekcie dla mnie – im więcej tłuszczu tym większy wokół nich smród. Zanim zobaczysz Hamerkę …na pewno ja poczujesz.
To co dla nich oznaką bogactwa i splendoru dla nas może być czymś zupełnie innym.
Ale czy ja mam prawo to ocenić?
Nie .
Przecież ja nawet tego nie rozumiem.
Ale czy musze to rozumieć?
Nie.
Chce zobaczyć, doświadczyć, chcę się zdziwić…chcę się poczuć jak Mały Książe.
Chce zwiedzając świat umieć się dziwić…ale tak serdecznie, tak prawdziwie.
Mam taką dziwna teorię – jak długo potrafię się czymś dziwić tak długo będę czerpała radość z poznawaniaJ
Hamerowie…oj nie zapomnę ich…trochę o nich napisze …napisze to co wyczytałam i to co mówił Wondu
Zajmują się pasterstwem. Zwierzęta są dla nich bardzo ważne. To dlatego noszą 3 imiona – ludzkie kozie i krowie. Mężczyżni są przyjaźniejsi niż kobiety. Mogłabym się z tymi chłopakami polubićJ
Żenią się po 30 a kobiety przed 17 – to miedzy innymi dlatego szczególne zachowania będące częścią integralną INICJACJI
Kolejna część marketu to część dla turystów a skoro tak to i jest tam Rainbow tours. Jest i moja kumpela z forum. Góra z górą się nie zejdzie ale forumowicze tak.
Nawet setki kilometrów od domu. Mało tego mieszkaliśmy w tym samy miejscu a zatem wieczorem miło spędziliśmy czas przy ognisku tańcząc przy etiopskiej muzyce pijąc polską wódkę….
Ale zanim wieczór nastał czekały na nas inne wrażenia. I to nie byle jakie.
Czytam i podglądam z zapartym tchem. I tak sobie tez myslę, że jeżeli spotkaliście tam grupę z Rainbow, to pewnie była tam tez moja koleżanka (poznana dokładnie rok temu w RPA- na końcu świata- a jak się okazało urodziłyśmy sie i mieszkałysmy w tej samej miejscowości, zaledwie 300 metrów od siebie ). Życie potrafi bardzo nas zaskoczyć.
A teraz czekam na inicjację u Hamerów. Mieliście szczęście, że udało Wam się trafić na ten obrzęd.
Co do kobiet, faktycznie na większości chyba zdjęć, jakie widziałam, Hamerki mają takie jakby zacięte miny. Wydają się nieprzystępne, zdystansowane.
Powrót do lodge oczywiście uwieńczony pluskaniem w basenie. Fantastycznie w takim miejscu poczuć chłód wody.
Gdy o 19 podjechał Wondu aby zabrać nas na kolacje, byliśmy rześcy i gotowi na noweJ
Pojechaliśmy do Some Restaurante. Zamówiliśmy zupę rybną – podana została z limonką, a baza była pomidorowa. Rewelacja! A potem zjedliśmy rybkę o znanej nazwie ale zaskakującym wyglądzie. Znam ją z filetów mrożonych a tu proszę Tilapia w całej krasie. No i oczywiście było to co tygryski lubia najbardziej – czyli białe wino
Wspaniała uczta!
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
3 dzień
Wczesna pobudka – 5,45 – dopakowywanie, szybkie wyjście na wczesne śniadanie bo już o 6,30…uhm…chyba PM. Nic do jedzenia nic do picia. Czas tu biegnie inaczej. Śniadanie o 6,30 oznacza że zaczyna przychodzić personel. Haha. Oj powoli przywykam. Szkoda czasu ( o kurcze Etiopczyk by tak nie powiedział ) – coś zjemy w drodze nie czekamy bod dzisiaj jest poniedziałek i market Hamerów. Z powodu jakieś buły nie pozbawię się możliwości spotkania z podobno najpiękniejszymi ludźmi południa.
wschód słońca z poziomu tarasu:)...w minucie zmienia się naświetlenie...bajka dla kochających fotografie
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edyta, te ptaki !! mój mąż bylby w 7 niebie
A powiedz bo ciekawa jestem , jak w temacie robactwa typu komary, mrówki etc ? aha i czy jakies problemy żoładkowe byly ?
No trip no life
Nelcia komary były ale nie te czyli nie malaryczne:) mrówki gryzły delikatnie ale bez litości 2 karaluchy i tyle...czyli standard europejski;0
problemy żołądkowe...no cóż...podobno wg Klaudii forumowej koleżanki pytanie nie brzmi : czy je będę mieć tylko KIEDY. I tak właśnie było. Mimo uważania pilnowania mcia dezynfekcji...husteczek żelów...krótko ale było:) Zaliczone:) zapomniane:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Droga do Turmi wiedzie przez Konso – do którego wrócimy wracając z doliny.
Oglądamy piękne tarasowe pola uprawne przypominające pola ryżowe i słuchamy opowieści o życiu i zwyczajach ludu Konso.
U Konso kobiety sa silnymi ciężko pracującymi farmerkami, a mężczyźni mogą mieć takich kobiet 4 i to oficjalnie – w roli żon.
Tarasowe pola gwarantują ziemi ochronę przed wypłukaniem z minerałów.
Na KONSO Przyjdzie czas...
a teraz zdjęcia z drogi...
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Gdy docieramy do Turmi przerwa na kawę, a w tym czasie Wondu załatwia miejscowego przewodnika, z którym ruszamy na market.
Miejscowi przewodnicy to wygodna sprawa – Wondu nie musi biegać tylko w cieniu chłodne piwko popijaJ a my mamy gościa którego miejscowi traktują jak swojego dzięki czemu jest łatwiej zbliżyć się, pogadać poprzyglądać miejscowym.
Market dzieli się na 2 części – pierwsza jest absolutnie ich – i w tej części następuje proces kupna – sprzedaży, barteru ich ziół, przypraw, ziaren, opału, tytoni…czego dusza zapragnie a druga może uzbierać i na plecach przynieść.
To miejsce spotkań towarzyskich a ze dziś ważny dzień – inicjacja to i z wielkim zaangażowaniem toczą się w podgrupach dyskusje.
Na marketach za zdjęcia się nie płaci.
Hamerzy niechętnie pozują do zdjęć. Odniosłam wrażenie ze mają dość zacięte wyrazy twarzy, zwłaszcza kobiety i są bojowe. Takie kobiety ALFA …co tam ALFA – raczej ALFA ALFA! Takie o których śpiewa Lady Pank – kobiety dzisiaj z byle kim nie tańczą…naturę mają coraz bardziej samczą…- o to doskonale pasujący do nich tekst.
nie mogłam sie oprzeć...ileż lat i wydarzeń zapisanych na tej twarzy...
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Hamerowie uznawani są za najpiękniejszych ludzi w Etiopii.
Ja mam swój typ. Zdecydowanie inny. Mnie bardziej podobali się faceci z Bana a Kobiety z Karo.
Hamerowie bardzo dbając o swój wygląd noszą specjalne krzesełka. Może i na nich siadają ale na pewno kładą na nich głowę by podczas snu nie zniszczyć fryzury. Co ciekawe dotyczy to mężczyzn nie kobiet. Kobiety mają plecione włosy tak jak Ebore lecz farbują je…a właściwie pokrywają ochrą z tłuszczem. Im większa zasobność tym więcej tłuszczu .
W efekcie dla mnie – im więcej tłuszczu tym większy wokół nich smród. Zanim zobaczysz Hamerkę …na pewno ja poczujesz.
To co dla nich oznaką bogactwa i splendoru dla nas może być czymś zupełnie innym.
Ale czy ja mam prawo to ocenić?
Nie .
Przecież ja nawet tego nie rozumiem.
Ale czy musze to rozumieć?
Nie.
Chce zobaczyć, doświadczyć, chcę się zdziwić…chcę się poczuć jak Mały Książe.
Chce zwiedzając świat umieć się dziwić…ale tak serdecznie, tak prawdziwie.
Mam taką dziwna teorię – jak długo potrafię się czymś dziwić tak długo będę czerpała radość z poznawaniaJ
Hamerowie…oj nie zapomnę ich…trochę o nich napisze …napisze to co wyczytałam i to co mówił Wondu
Zajmują się pasterstwem. Zwierzęta są dla nich bardzo ważne. To dlatego noszą 3 imiona – ludzkie kozie i krowie. Mężczyżni są przyjaźniejsi niż kobiety. Mogłabym się z tymi chłopakami polubićJ
Żenią się po 30 a kobiety przed 17 – to miedzy innymi dlatego szczególne zachowania będące częścią integralną INICJACJI
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
MARKET CD 2
Kolejna część marketu to część dla turystów a skoro tak to i jest tam Rainbow tours. Jest i moja kumpela z forum. Góra z górą się nie zejdzie ale forumowicze tak.
Nawet setki kilometrów od domu. Mało tego mieszkaliśmy w tym samy miejscu a zatem wieczorem miło spędziliśmy czas przy ognisku tańcząc przy etiopskiej muzyce pijąc polską wódkę….
Ale zanim wieczór nastał czekały na nas inne wrażenia. I to nie byle jakie.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Czytam i podglądam z zapartym tchem. I tak sobie tez myslę, że jeżeli spotkaliście tam grupę z Rainbow, to pewnie była tam tez moja koleżanka (poznana dokładnie rok temu w RPA- na końcu świata- a jak się okazało urodziłyśmy sie i mieszkałysmy w tej samej miejscowości, zaledwie 300 metrów od siebie ). Życie potrafi bardzo nas zaskoczyć.
A teraz czekam na inicjację u Hamerów. Mieliście szczęście, że udało Wam się trafić na ten obrzęd.
Co do kobiet, faktycznie na większości chyba zdjęć, jakie widziałam, Hamerki mają takie jakby zacięte miny. Wydają się nieprzystępne, zdystansowane.
Edi, zdjęcia są, tekst jest i wciągająca Etiopia z pięknymi ludźmi jest!!