...heee, pokazywana plaża podobała mi sie do...ostatniej fotki ; )) z wyniesienia wyglada faktycznie jakos tak..."bezpłciowo"... no i opcja: kocyk,reczniczek ,parawanik to TO...czego nie lubię a "przyzwoita plaża" mieć nie powinna. a gdzie leżaki,parasole i...barki z drinkami !??? ; )
o klifach i skałkach sie nie wypowiem,wiesz dlaczego ; )))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Apisek, super Sydney ma położenie. Piękne góry blisko, leży nad oceanem ,samo miasto zielone . I do tego jak piszesz ludzie zadowoleni i uśmiechnięci. Tego ostaniego chyba najbardziej brakuje mi u nas
No właśnie, to ich pogodne usposobienie, otwartość na innych ludzi, autentyczne nimi zainteresowanie - od razu ruca się w oczy...
Ale pewnie i piękna pogoda niemal przez cały rok, cudowna przyroda i zamiłowanie do sportu i przebywania na świeżym powietrzu też wpływa na radość życia!!!
Dojeżdżamy do przystanku znajdującego się w Circular Bay, a następnie promem zmierzamy do Darling Harbour.
Jest to kolejna zatoka w pobliżu Circular Quay.
Niegdyś znajdowały się tu magazyny portowe, dzielnica była dość zaniedbana, ale z okazji dwusetnej rocznicy założenia Sydney przeprowadzono tu potężną rewitalizację. A jej oficjalne otwarcie w 1988 roku zaszczyciła nawet królowa Elżbieta II.
Jest to obecnie ekskluzywna, a zarazem najnowocześniejsza część miasta. Znajduje się tu wiele interesujących obiektów, takich jak Akwarium Morskie – Sea World, mini ZOO, kino Imax z największym na świecie ekranem, muzeum figur woskowych Madame Tussaud.
Wielbiciele morskich eksponatów znajdą tu także coś dla siebie, a mianowicie Muzeum Morskie z repliką statku Jamesa Cooka z 1770 roku, którym przybył jako pierwszy Europejczyk do Australii.
Wokół Darling Harbour zgrupowały się najlepsze hotele.
Zakupoholicy znajdą tu raj na ziemi w licznych galeriach handlowych!
Ale Darling Harbour to przede wszystkim mnóstwo restauracji, pubów i nocnych klubów. Postanawiamy skorzystać z tej obfitości różnych knajpek i też coś tu przekąsić.
Znaleźć tu można kuchnie z całego świata, ale mnie ciągnie do greckiej na prawdziwe souvlaki...
Aż trudno się zdecydować co wybrać????
Po zjedzeniu lunchu najchętniej walnęłabym się na nagrzanych deskach nabrzeża, ale szkoda czasu!!!
Okrążamy całą zatokę Darling Harbour wokół.
Znajdujemy nawet akcenty polskie...
To fantastyczne, tętniące - zarówno w dzień, jak i w nocy - życiem i muzyką miejsce.
Szczególnie bajkowo jest tu podobno w nocy, kiedy to światła miasta odbijają się w zatoce... Będziemy musieli sprawdzić!!!
Radek, skałki nieco inne niż u was, ale przede wszystkim pogodowo i roślinnie Sydney jednak bije Irlandię...
Chociaż, jak sobie przypomnę moje zaskoczenie typowo śródziemnomorskimi roślinkami, którymi zachwycałam się w Dun Laoghaire ( nie wiem czy się to tak właśnie pisze????) to nie jestem taka pewna...
Kienia, wiesz że ja przyrodolubna, więc dla mnie Blue Mountains było bardzo fajne!
...heee, pokazywana plaża podobała mi sie do...ostatniej fotki ; )) z wyniesienia wyglada faktycznie jakos tak..."bezpłciowo"... no i opcja: kocyk,reczniczek ,parawanik to TO...czego nie lubię a "przyzwoita plaża" mieć nie powinna. a gdzie leżaki,parasole i...barki z drinkami !??? ; )
o klifach i skałkach sie nie wypowiem,wiesz dlaczego ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek, domyślam się, że skałek i klifów masz przesyt!!!!
Mariola
Szlak wiodący klifami prowadzi z Bondi Beach aż do Coogee i wynosi około 6 km. Jest także bardzo malowniczy.
Dochodzimy do kolejnej zatoczki, w której znajduje się nieduża plaża Tamarama, a tuż za nią następna Bromte Beach.
Tamarama podoba mi się zdecydowanie bardziej niż słynna Bondi.
Na zapleczu ma zielone tereny rekreacyjne z siłowniami, boiskami, kortami tenisowymi , a nad tym wszystkim góruje pięknie położona knajpka.
I to właśnie w niej na chłodnym piwku kończymy nasz spacer po tej okolicy...
Zbliża się południe i upał daje się we znaki.
Wracamy do centrum najpierw autobusem, a następnie metrem.
Mariola
Apisek, super Sydney ma położenie. Piękne góry blisko, leży nad oceanem ,samo miasto zielone . I do tego jak piszesz ludzie zadowoleni i uśmiechnięci. Tego ostaniego chyba najbardziej brakuje mi u nas
No właśnie, to ich pogodne usposobienie, otwartość na innych ludzi, autentyczne nimi zainteresowanie - od razu ruca się w oczy...
Ale pewnie i piękna pogoda niemal przez cały rok, cudowna przyroda i zamiłowanie do sportu i przebywania na świeżym powietrzu też wpływa na radość życia!!!
Mariola
Dojeżdżamy do przystanku znajdującego się w Circular Bay, a następnie promem zmierzamy do Darling Harbour.
Jest to kolejna zatoka w pobliżu Circular Quay.
Niegdyś znajdowały się tu magazyny portowe, dzielnica była dość zaniedbana, ale z okazji dwusetnej rocznicy założenia Sydney przeprowadzono tu potężną rewitalizację. A jej oficjalne otwarcie w 1988 roku zaszczyciła nawet królowa Elżbieta II.
Jest to obecnie ekskluzywna, a zarazem najnowocześniejsza część miasta. Znajduje się tu wiele interesujących obiektów, takich jak Akwarium Morskie – Sea World, mini ZOO, kino Imax z największym na świecie ekranem, muzeum figur woskowych Madame Tussaud.
Wielbiciele morskich eksponatów znajdą tu także coś dla siebie, a mianowicie Muzeum Morskie z repliką statku Jamesa Cooka z 1770 roku, którym przybył jako pierwszy Europejczyk do Australii.
Mariola
Wokół Darling Harbour zgrupowały się najlepsze hotele.
Zakupoholicy znajdą tu raj na ziemi w licznych galeriach handlowych!
Ale Darling Harbour to przede wszystkim mnóstwo restauracji, pubów i nocnych klubów. Postanawiamy skorzystać z tej obfitości różnych knajpek i też coś tu przekąsić.
Znaleźć tu można kuchnie z całego świata, ale mnie ciągnie do greckiej na prawdziwe souvlaki...
Aż trudno się zdecydować co wybrać????
Po zjedzeniu lunchu najchętniej walnęłabym się na nagrzanych deskach nabrzeża, ale szkoda czasu!!!
Okrążamy całą zatokę Darling Harbour wokół.
Znajdujemy nawet akcenty polskie...
To fantastyczne, tętniące - zarówno w dzień, jak i w nocy - życiem i muzyką miejsce.
Szczególnie bajkowo jest tu podobno w nocy, kiedy to światła miasta odbijają się w zatoce... Będziemy musieli sprawdzić!!!
Mariola
...heee, i juz wiem,że "gdyby,kiedyś itp." przyszło mi odwiedzić Australię to Sydney muszę zobaczyć !!!
w poscie 134-fotka 6,jest "chałupka",którą chętnie bym zasiedlił,nie powiem która,pewnie i tak sie domyslisz ; ))
z klifami mam jak napisałaś ale przed fakturą i kształtem co poniektórych skał "chylę czoło"....
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Doczytałam i ja
Widzę, że Blue Mountains trzeba będzie zaliczyć koniecznie
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Radek, skałki nieco inne niż u was, ale przede wszystkim pogodowo i roślinnie Sydney jednak bije Irlandię...
Chociaż, jak sobie przypomnę moje zaskoczenie typowo śródziemnomorskimi roślinkami, którymi zachwycałam się w Dun Laoghaire ( nie wiem czy się to tak właśnie pisze????) to nie jestem taka pewna...
Kienia, wiesz że ja przyrodolubna, więc dla mnie Blue Mountains było bardzo fajne!
Mariola